Ekolodzy
Ekolodzy - pół-ludzie, pół-wiewióry. Mityczne stwory, które manifestują niechęć do buldożerów poprzez przywiązywanie się do drzew łańcuchami. Ostatnimi czasy można było spotkać te osobliwe stworzenia w Dolinie Rozpusty oraz Puszczy Białowieszczańskiej.
Naczelne hasło głoszone przez ekologów brzmi:
A oto kilka innych haseł głoszonych przez ekologów:
- "Pień, najlepszy przyjaciel człowieka!"
- "Przybyłem, zobaczyłem, przywiązałem."
- "Taki mały, taki duży może kornik być."
- "Każdy jest drwalem swojego losu."
- "Mamo, kup mi drzewo!"
Spis treści
Wrogie i jawnie antywolskie akcje ekologów
W dniu 21.05.2007 ekolodzy po raz kolejny - tym razem zupełnie otwarcie - udowodnili swoją wrogość wobec Narodu. Po ogłoszeniu wyników referendum w sprawie obwodnicy Augustowa, nieważnego z racji zbyt małej frekwencji (oczywisty efekt manipulacji wrogich mediów), stwierdzili iż:
- "Mieszkańcy Podlasia nie dali się zwieść i zrozumieli, że nawet gdyby frekwencja wyniosła 100 procent, wynik referendum nie miałby żadnej mocy prawnej. Wszystkie partie i politycy, którzy nawoływali do referendum ponoszą odpowiedzialność za zmarnowanie około 2,5 milionów złotych, które zamiast na ten bezsensowny sondaż, powinny być wydane na poprawę bezpieczeństwa na ulicach Augustowa."
element animalny|Ekolodzy]] zaczęli też cynicznie domagać się:
- "przeznaczenia sumy równej kosztowi referendum na poprawę bezpieczeństwa na ulicach Augustowa - ze środków tych partii, które nawoływały do głosowania w referendum"
- "natychmiastowego rozpoczęcia prac nad alternatywną trasą obwodnicy Augustowa, przedstawienia społeczeństwu wyników całościowej analizy korytarza drogowego Via Baltica, która została przeprowadzona na zlecenie [grupa panowania|Generalnej Dyrekcji]] Dróg Krajowych i Autostrad."
Zadali ponadto oczywiście tendencyjne pytanie:
- "Czy tak ma wyglądać tanie państwo w wydaniu głównych sił politycznych w Polsce?"
W świetle powyższego staje się zupełnie oczywiste, iż ekolodzy i podobne im wrogie ugrupowania, celowo próbują zaszczepić w Wolakach fałszywe przekonanie, że organizowanie z publicznych pieniędzy niemających mocy prawnej referendów jest dużo istotniejsze, niż poprawa bezpieczeństwa obywateli. W końcu obywateli jest wielu, a taką władzę i możliwość organizowania tego typu imprez ma się raz.
W dniu 11.08.2007 tygodnik "Wprost" poinformował, że Ministerstwo Środowiska postanowiło wykonać gest przyjaźni i zaapeluje do obozujących w Dolinie Rospudy ekologów, by wykorzystali swoją obecność do posprzątania terenu z azbestu.
- "Wskutek protestów ekologów przeciwko budowie przez dolinę autostrady, masowo ściągają tam turyści, zostawiając po sobie góry odpadów. A teren już wcześniej był mocno zaśmiecony" - twierdzi rzecznik Ministerstwa Środowiska Sławomir Mazurek.
Tymczasem na terenie Doliny Rospudy znajdują się nie tylko nielegalne wysypiska śmieci, ale też dzikie składowiska azbestu:
- "Skoro ekologów stać na kosztowny sprzęt alpinistyczny służący im do wspinania się na drzewa, niech się dołożą do wywózki azbestu" - twierdzi Mazurek.
Szlachetna ta inicjatywa pozwala domniemywać, że w dalszej kolejności możemy się spodziewać podobnych gestów, np. w stronę osób, które stać na sprzęt rowerowy, o wykonanie we własnym zakresie remontów dróg; osób, które stać na własne samochody, o rekultywację terenów po kopalniach odkrywkowych, zaś osób, które stać na własne mieszkanie, o wybudowanie autostrad i stadionów na Euro 2012.
PiS zmienia swoją grupę docelową
PiS postanowił wyciągnąć rękę do zbłąkanych owieczek i dać ekologom szansę na nawrócenie. Jak poinformowało "Metro" z dnia 05.10.2008, partia Jarosława Kaczyńskiego chce przyciągnąć do siebie ekologów. To ma być pomysł na zwiększenie popularności. Do budowy proekologicznego wizerunku Prawa i Sprawiedliwości wziął się poseł Nasej Partii|PiS Maks Kraczkowski:
- "Takie działania przyciągną do nas młodzież. Tematy ekologiczne są jej szczególnie bliskie."
Wtóruje mu Mariusz Kamiński, rzecznik klubu PiS (poseł z Podlasia, gdzie konflikty z ekologami przebiegały wyjątkowo burzliwie):
- "Konserwatyści brytyjscy na takim ruchu sporo zyskali. Nawet zmienili logo na proekologiczne. My chcemy iść podobną ścieżką, choć logo nie zmienimy".
Wprawdzie niektórzy ekolodzy bezczelnie przypominają, że to rząd Jarosława Kaczyńskiego upierał się, by wbrew prawu europejskiemu i sprzeciwowi ekologów poprowadzić obwodnicę Augustowa przez chronioną Rospudę, jednak te oczywiste pomówienia nie mogą zwieść słusznie myślących ekologów z ich drogi ku nawróceniu.
Ekologizm w nauce Kościoła Toruńsko-Katolickiego
W dniu 13.05.2017 ks. prof. Tadeusz Guz z Katolickiego Uniwersytetu Ludowego na konferencji "Jeszcze Polska nie zginęła – wieś" w Toruniu, współorganizowanej przez szkołę ojca Tadeusza Rydzyka i Ministerstwo Środowiska (dofinansowały ją między innymi Lasy Państwowe, które przeznaczyły na ten cel 120 tysięcy złotych. z funduszu leśnego), ogłosił urbi et orbi toruńsko-katolicką wykładnię podstaw ideologicznych ekologizmu:
- "Ci którzy tworzą tę tak zwaną ideologię zielonych wiedzą, że stawką jest być albo nie być. Oni opowiedzieli się za totalnym "nie być". Nawet Trzecia Rzesza Niemiecka, która jeszcze za coś pozytywnego uznała rasę, była dla nich zbyt mało radykalną"
- "W ideologii ekologizmu jako zielonego, ateistycznego, materialistycznego i nihilistycznego neokomunizmu dokonywana jest radykalna negacja Boga jako stworzyciela Polski, Polaków i Polek, zwierząt i roślin. Neomarksistowski nurt myślenia przechodzi dalej. Od totalnej opozycji względem Boga objawionego do częściowej animalizacji człowieka, aby go jednak ostatecznie doprowadzić do całkowitej zagłady. Jest kochani - a wiem co mówię - ta ideologia odmianą zielonego nazizmu. Z tą jedną różnicą względem III Rzeszy Niemieckiej, że nawet jedna rasa ludzka, czyli germańska, już nie ma prawa do dalszego istnienia " - ibidem