Wielki sprzeciw moralny
"Nie było rządu w ostatnich 30 latach, który zrobił tyle dobrego dla poprawy relacji, dla dbałości o kulturę, spuściznę, historię relacji polsko-żydowskich." - Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w Brukseli (08.03.2018)
Wielki sprzeciw moralny - element konstrukcyjny MaBeNy (Maszyny Bezpieczeństwa Narracyjnego Rzeczpospolitej Polskiej), antydyfamacyjnej maszyny bezpieczeństwa narracyjnego, której zadaniem, według jej głównego konstruktora z OKB1) "Pałac Prezydencki", prof. Andrzeja Zybertowicza jest kształtowania jedynie słusznie właściwego obrazu restaurowanej IV RP jako dobrze zmienionej oazy demokracji sterowanej i państwa ustawowego bezprawia za granicą2).
- "Trzeba też pamiętać, że niestety prawda nie obroni się sama, trzeba stworzyć mechanizm i właśnie jesteśmy w trakcie tworzenia takiego mechanizmu, takiej można powiedzieć machiny, która będzie broniła tej prawdy" - sam Nasz Umiłowany Przywódca, Naczelnik Państwa Wolskiego, Dobry Pasterz i Nowy Zbawiciel Wolski, Obrońca Europy przed islamem, Wielki Higienista, niezłomny i charyzmatyczny, przypadkowo niedointernowany, Cudownie Ocalony Prezes-Premier-prawie Prezydent Jarosław (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmieniony-Kaczyński podczas konferencji "Tożsamość konstytucyjna" w Trybunale Konstytucyjnym (02.02.2018)
- "Wiemy, że jesteśmy na słabszej pozycji, bo nasi przeciwnicy są bardzo mocni, ale też wiemy, jakie mechanizmy tutaj funkcjonują. Mówię tutaj zarówno o mechanizmach społecznych, politycznych, jak i technicznych, jak na przykład w internecie, gdzie za jednym pociągnięciem można skupić sto tysięcy wpisów." - ibidem
- "Kiedy nam się przedstawia te ogromne ilości, miliony wpisów o polskich obozach zagłady, to nie jest tak, że miliony ludzi na świecie tak twierdzi. Nawet, gdyby tak sądziły miliony ludzi, to jest to kłamstwo i to takie kłamstwo niesłychanie wręcz skandaliczne ze względu na jego skrajną niemoralność i taką bardzo niską próbę przerzucenia winy za potworne zbrodnie z silniejszych - bo Niemcy są od nas silniejsi - na słabszych. To bardzo źle świadczy także o moralności i postawie tych, którzy to czynią i na dłuższą metę nie przyniesie im sukcesu, przyniesie im klęskę." - ibidem
Spis treści
- 1 Założenia konstrukcyjne
- 1.1 Niespodziewana zmiana w założeniach konstrukcyjnych
- 1.1.1 Pierwotne stanowisko konstruktorów
- 1.1.2 Dobrze zmienione stanowisko konstruktorów
- 1.1.3 Ostateczna jednogłośna akceptacja zmian konstrukcyjnych by Nasz Umiłowany Przywódca, Naczelnik Państwa Wolskiego, Dobry Pasterz i Nowy Zbawiciel Wolski, Obrońca Europy przed islamem, Wielki Higienista, niezłomny i charyzmatyczny, przypadkowo niedointernowany, Cudownie Ocalony Prezes-Premier-prawie Prezydent Jarosław (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmieniony-Kaczyński i przejście do ofensywy antydyfamacyjnej (wywiad dla "Gazety Polskiej" - 27.06.2018)
- 1.1.4 Echa zmian konstrukcyjnych w Erec Jisrael
- 1.1.5 Okiem historyka
- 1.1 Niespodziewana zmiana w założeniach konstrukcyjnych
- 2 Debata pojednania w Senacie restaurowanej IV RP
- 3 Miażdżący sukces dyplomatyczny restaurowanej IV RP
- 4 To Netanjahu zaczął, a my dzięki temu konfliktowi weszliśmy na radar
- 5 Cudowne rozmnożenie liczby członków Polsko-Izraelskiej Grupy Parlamentarnej
- 6 Zdradzieckie sankcje USA wobec restaurowanej IV RP
- 6.1 Dualne riposty dobrze zmienionego MSZ restaurowanej IV RP
- 6.2 Bezczelne supozycje, jakoby winę za kryzys i sankcje ponosił drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak")
- 6.3 Oficjalne stanowisko Departamentu Stanu USA
- 6.4 Antoni "Instytucja" Macierewicz demaskuje operację "Z-99/2018"
- 6.5 Wpływ i kontekst atmosferyczny operacji "Z-99/2018"
- 6.6 W 50 rocznicę Marca'68 ambasadorce Erec Jisrael w restaurowanej IV RP zalecono opuszczenie Wolski
- 6.7 Jedynie słuszna propozycja Witolda da z Gęby Cholewa Waszczykowskiego wzmocnienia skuteczności w gaszeniu pożaru
- 7 Praktyczne zastosowanie elementu konstrukcyjnego MaBeNy
- 8 Kłamstwo niesłychanie wręcz skandaliczne niejakiego Jana Olszewskiego
- 9 Drugie kłamstwo niesłychanie wręcz skandaliczne niejakiego Jana Olszewskiego
- 10 Drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") podpisał i skierował
- 11 Dualne kaczologicznie stanowisko drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - ludzia pierwszej kategorii, Andrzeja Dudy (pseudonim sceniczny: "Maliniak") - niezłomnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcy dobrej zmiany wobec podpisanej ustawy
- 12 Wrogie rozmnożenie frazy "Polish death camps" w mediach społecznościowych, rzekomo związane z uchwaleniem ustawy o IPN
- 13 Wściekłe ataki żydowskiego lobby
- 13.1 Wściekłe ataki ambasady Erec Jisrael w restaurowanej IV RP
- 13.2 Wściekłe ataki z Erec Jisrael i Nowego Jorku
- 13.3 Wściekły atak zbiegłego do Brukseli obywatela IV Rzeszy, niejakiego Donaldu Tusku
- 13.4 Wściekłe ataki prasy obcojęzycznej
- 13.5 Wściekłe ataki poleczników ukraińskich banderowców
- 13.6 Wściekłe ataki Departamentu Stanu USA
- 13.7 Wściekły atak ośmiorga amerykańskich kongresmenów ze specjalnej ponadpartyjnej rzekomej grupy ds. walki z antysemityzmem
- 13.8 Wściekły atak ambasadora USA w restaurowanej IV RP
- 13.9 Wściekły atak podczas monachijskiej konferencji bezpieczeństwa
- 13.10 Wściekły atak pełnomocnika rządu Wielkiej Brytanii ds. Holokaustu, niejakiego Erica Picklesa, rzekomo Sir
- 13.11 Wściekłe ataki wolskich wrogów narodu
- 13.11.1 Niejaki Marek Migalski na Twitterze (27.01.2018)
- 13.11.2 Niejaki Konrad Piasecki na Twitterze (28.01.2018)
- 13.11.3 Osławiony wolakożerca Adam Michnik suflował w "Gazecie Wybiórczej" (29.01.2018)
- 13.11.4 Rzekomy prawnik z Fundacji Helsińskiej, niejaki Konrad Siemaszko (29.01.2018)
- 13.11.5 Niejaki Aleksander Smolar bajdurzył w "Poranku Radia TOK FM" (29.01.2018)
- 13.11.6 Tak zwany "Apel w sprawie ustawy o IPN" (31.01.2018)
- 13.11.7 Niejaka Monika Płatek, rzekomo profesor w osławionej TOK FM (01.02.2018)
- 13.11.8 Zwyrodniali widzowie tak zwanego "Szkła Kontaktowego" bezczelnie esemesują (02.02.2018)
- 13.11.9 Bezczelny list otwarty byłych tak zwanych ambasadorów (05.02.2018)
- 13.11.10 Niejaki Bartłomiej Sienkiewicz, były członek Tymczasowego Rządu Okupacyjnego (12.02.2018)
- 13.11.11 Niejaki osławiony samozwańczy tak zwany "prezydent" Unii Europejskiej i kadrowy agent Angeli Merkel, były marionetkowy "premier" przestępczego Tymczasowego Rządu Okupacyjnego, zbiegły w niesławie z Wolski obywatel znienawidzonych Niemiec, Donald Tusk (pseudonim operacyjny: "Herr Donald") w czasie szyczytu UE w Brukseli (23.02.2018)
- 13.12 Niemcy perfidnie udają, że to oni i rzekomo potępiają
- 14 Kto za tym stoi - Rosja, wiadomo, że Rosja i członkowie samozwańczej elity
- 15 Żydom "Chodzi, jak zawsze, o kasę"
- 16 Jedynie słuszna riposta Prawych Wolaków
- 16.1 Drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") w wywiadzie dla programu "Gość Wiadomości" TVP (29.01.2018)
- 16.2 Określone siły podstawiły bota, aby przekręcić jedynie słuszne orędzie premiera Mateusza Morawieckiego
- 16.3 Wielka analiza aspektu społeczno-politycznego by konstruktor MaBeNy prof. Andrzej Zybertowicz (09.02.2018)
- 16.4 Inni Prawi Wolacy
- 17 Niespotykanie wręcz paradoksalna ekspertyza podle dobrze zmienionego MSZ
- 18 Tydzień przed głosowaniem w Sejmie MSZ dostało jasny komunikat od Amerykanów, że ustawa jest dla nich nie do przyjęcia
- 19 Zupełnie przypadkowa zbieżność języka pojednania stosowanego przez Partię i Prawych Wolaków w 2018 r. i przez PZPR oraz Prawych Wolaków w 1968 r.
- 20 Nieudolna próba skopiowania elementu konstrukcyjnego MaBeNy przez Erec Jisrael
- 21 Przypisy
- 22 Patrz też
- 23 Linki zewnętrzne
Założenia konstrukcyjne
Uchwalona przez Sejm w dniu 26.01.2018 roku nowelizacja ustawy o IPN, w związku ze wściekłymi atakami żydowskiego lobby w restaurowanej IV RP i na świecie uchwalona bez poprawek przez Senat w dniu 31.01.2018 roku
- "popełnionych na osobach narodowości polskiej lub obywatelach polskich innych narodowości w okresie od dnia 8 listopada 1917 r. do dnia 31 lipca 1990 r.:
- "Zbrodniami ukraińskich nacjonalistów i członków ukraińskich formacji kolaborujących z Trzecią Rzeszą Niemiecką, w rozumieniu ustawy, są czyny popełnione przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925–1950, polegające na stosowaniu przemocy, terroru lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności. Zbrodnią ukraińskich nacjonalistów i członków ukraińskich formacji kolaborujących z Trzecią Rzeszą Niemiecką jest również udział w eksterminacji ludności żydowskiej oraz ludobójstwie na obywatelach II Rzeczypospolitej na terenach Wołynia i Małopolski Wschodniej.”;"
- "Kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie określone w art. 6 Karty Międzynarodowego Trybunału Wojskowego załączonej do Porozumienia międzynarodowego w przedmiocie ścigania i karania głównych przestępców wojennych Osi Europejskiej, podpisanego w Londynie dnia 8 sierpnia 1945 r. (Dz. U. z 1947 r. poz. 367), lub za inne przestępstwa stanowiące zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne lub w inny sposób rażąco pomniejsza odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni, podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat 3. Wyrok jest podawany do publicznej wiadomości."
- "Niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu zabronionego niniejszą ustawę stosuje się do obywatela polskiego oraz cudzoziemca w razie popełnienia przestępstw, o których mowa w art. 55 przepis karny i art. 55a przepis karny."
Niespodziewana zmiana w założeniach konstrukcyjnych
Pierwotne stanowisko konstruktorów
- "Nie widzę powodów, żeby zmieniać ustawę o IPN." - premier megamocnego rządu Naszego Umiłowanego Przywódcy, Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, twarda jak Margaret Thatcher, ale wrażliwa i ciepła jak dziewczyna z południa Polski, Beata Szydło (31.01.2018)
- "Nie będzie zmian w ustawie o IPN." - drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany Andrzej Duda (pseudonim sceniczny "Maliniak") (29.01.2018)
- "Nie będzie zmian w ustawie o IPN"- rzecznik megamocnego rządu Beata Mazurek (28.01.2018)
- "Nie żałuję, że przygotowałem projekt zmian w noweli ustawy o IPN." - Patryk Jaki (16.03.2018)
Dobrze zmienione stanowisko konstruktorów
- W dniu 27.06.2018 Sejm w trybie pilnym (po pierwszym czytaniu posłowie jedynie słusznie przyjęli wniosek o skierowanie do drugiego czytania bez prac w komisji, a następnie niezwłocznie przeszli do głosowania) znowelizował element konstrukcyjny MaBeNy usuwając z niej zapisy (art. 55a i 55b ustawy) o odpowiedzialności karnej za jej naruszenie:
- "Nie ustępujemy z niczego, zrealizowaliśmy dużo więcej, niż sobie założyliśmy. Pobudziliśmy świadomość na całym świecie. Paradoksalnie Zdarzyło się tak, że najbardziej ostre przepisy, dotyczące prawa karnego, tyle kontrowersji wzbudziły, że zaczęły działać konrproduktywnie. Działamy w realiach międzynarodowych i te realia bierzemy pod uwagę. Dlatego właśnie była tutaj o tym mowa. Nie tylko utrzymujemy tę ustawę, ale cały rozdział 6C, który dotyczy instrumentów cywilno-prawnych. Razem brońmy imienia narodu polskiego i Rzeczpospolitej." - Mateusz Morawiecki w Sejmie
- W dniu 27.06.2018 nowelizację uchwalił Senat.
- W dniu 27.06.2018 nowelizację podpisał drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany Andrzej Duda (pseudonim sceniczny "Maliniak")
Ostateczna jednogłośna akceptacja zmian konstrukcyjnych by Nasz Umiłowany Przywódca, Naczelnik Państwa Wolskiego, Dobry Pasterz i Nowy Zbawiciel Wolski, Obrońca Europy przed islamem, Wielki Higienista, niezłomny i charyzmatyczny, przypadkowo niedointernowany, Cudownie Ocalony Prezes-Premier-prawie Prezydent Jarosław (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmieniony-Kaczyński i przejście do ofensywy antydyfamacyjnej (wywiad dla "Gazety Polskiej" - 27.06.2018)
- "...jesteśmy w sposób niebywale wprost krzywdzący stawiani w jednym szeregu z tymi, z którymi jako ogół społeczeństwa, jako państwo, prowadziliśmy walkę na śmierć i życie. Czas przeciąć te wszystkie niekorzystne dla Polski, powtórzę raz jeszcze - wypływające z niezrozumienia naszych intencji, a niekiedy i z bardzo złej woli - dyskusje wokół ustawy o IPN. To właśnie zostało uczynione. W mojej opinii dzięki temu porozumieniu uzyskujemy więcej, niż byśmy byli w stanie osiągnąć dzięki zapisom nowelizacji o IPN. Otwieramy sobie drogę do ofensywy antydefamacyjnej."
Echa zmian konstrukcyjnych w Erec Jisrael
- Niejaki Yaakow Nagel, rzekomo jeden z dwóch zaufanych ludzi premiera Benjamina Netanjahu (05.07.2018):
Okiem historyka
Równie błyskawiczny proces legislacyjny miał miejsce w 550-letniej historii polskiego parlamentaryzmu trzykrotnie:
- 1717 - Sejm Niemy
- 1773 - Sejm rozbiorowy
- 1793 - Sejm rozbiorowy
Debata pojednania w Senacie restaurowanej IV RP
W związku ze wściekłymi atakami żydowskiego lobby w restaurowanej IV RP i na świecie w dniu 31.01.2018 roku w nocy Senat restaurowanej IV RP, po otrzymaniu jedynie słusznych wytycznych od Naszego Umiłowanego Przywódcy, Naczelnika Państwa Wolskiego, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, uchwalił głosami senatorów Partii ustawę, co umożliwia prowadzenie dialogu pojednania po fakcie dokonanym:
- "Liczymy, że zakończenie prac nad ustawą wpłynie na obniżenie emocji. Chcemy tę ustawę uchwalić, chcemy prowadzić dialog, niezwykle intensywny, ze wszystkimi środowiskami, aby wyjaśnić intencje, aby wyjaśnić cel tej ustawy." - marszałek dobrze zmienionego Senatu Stanisław Karczewski
Uchwalenie ustawy stało się konieczne, bo:
- "polska polityka historyczna, która mogłaby być towarem eksportowym, nie istnieje." - Patryk Jaki
Pełna troski i smutku wieczorna debata kierownictwa Partii przed uchwaleniem jedynie słusznej ustawy
W debacie uczestniczyli najważniejsi politycy Partii, oprócz Naszego Umiłowanego Przywódcy, Naczelnika Państwa Wolskiego, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego m.in. premier Mateusz Morawiecki, duża część ministrów jego rządu, a także wiceprezesi Partii i nowy szef komitetu wykonawczego Krzysztof Sobolewski. Zdecydowano jednogłośnie, że Partia nie zamierza ustępować ws. przepisów zakładających karanie za twierdzenie, że Wolacy brali udział w Holokauście:
- "Rozmawialiśmy długo o tej sytuacji, którą jesteśmy bardzo zasmuceni, zaskoczeni i zdziwieni, że nasza walka o prawdę, o godność Polaków jest tak interpretowana i odbierana przez opozycję, ale również środowiska, z którymi chcemy bardzo ściśle współpracować." - Stanisław Karczewski (31.01.2018)
Miażdżący sukces dyplomatyczny restaurowanej IV RP
W dniu 05.02.2018 r. podczas konferencji prasowej minister spraw zagranicznych restaurowanej IV RP Jacek Czaputowicz oglosił globalny miażdżący sukces związany z uchwaleniem nowelizacji ustawy o IPN:
- "Czy uważam, że to są złe stosunki? Nie, uważam że Polska zyskuje na tym sporze. Uświadamia opinii publicznej jaka była prawda. Jeżeli pojawia się termin "polskie obozy śmierci", a minister spraw zagranicznych Niemiec mówi, że nigdy nie będzie na to zgody, to jest to duży sukces polskiej dyplomacji i inicjatywy na rzecz obrony imienia Polski podjętej przez premiera Mateusza Morawieckiego i władze Prawa i Sprawiedliwości."
- "Ufam, że ta dyskusja będzie sprzyjać umocnieniu miejsca Polski w świecie, wykazaniu, że Polska potrafi walczyć o swoje prawa, a przede wszystkim, że prawda historyczna leży po naszej stronie."
- "Moim zdaniem ta ustawa jest dobra i wystarczająco precyzyjna. [...] Trzeba natomiast szukać porozumienia, bo ja ten problem widzę jako nieporozumienie."
- "Zapoznałem się z wypowiedziami Naftalego Benneta. Radzę tu zachowanie spokoju. [...] Nazywanie Polaków jako tych, którzy uczestniczyli w Holokauście, jest przedwczesne. Powinniśmy dojść do porozumienia w tej sprawie. Pamiętajmy, że w Izraelu toczy się kampania. Musimy brać poprawkę na pewne wypowiedzi."
To Netanjahu zaczął, a my dzięki temu konfliktowi weszliśmy na radar
W dniu 27.04.2018 r. główny konstruktor MaBeNy z OKB1) "Pałac Prezydencki", prof. Andrzej Zybertowicz w rozmowie w Radiu Zet odsłonił tajne kulisy prowokacji ze strony niejakiego Benjamina Netanjahu, premiera Erec Jisrael:
- "Prace nad ustawą były konsultowane z przedstawicielami rządu Izraela. Ja sądzę, że z powodu wewnętrznych problemów, jakie miał premier Netanjahu w swoim kraju - różne, czysto polityczne i te związane z zarzutami korupcyjnymi - rozpoczął konflikt z Polski, wyprowadził rozmowę o tej ustawie poza obszar spokojnych konsultacji."
- "...ponieśliśmy poważne straty, ale nauczyliśmy się bardzo dużo. Co więcej, jak powiedział mój kolega, który uczestniczył w bardzo wielkim forum, chyba miesiąc temu, w Indiach - dzięki temu konfliktowi weszliśmy na radar. Mówili: "Może zaproście kogoś tam z Polski". Nagle Polska jako kraj, który jest istotny w debacie międzynarodowej, się pojawił. Więc te minusy liczne, które można długo wyliczać, nie sprowadzają się do samych minusów."
Cudowne rozmnożenie liczby członków Polsko-Izraelskiej Grupy Parlamentarnej
W dniu 27.02.2018 r. członkowie Polsko-Izraelskiej Grupy Parlamentarnej liczącej 64 osoby zostali powiadomieni SMS-em o godz. 17:30, że o godz. 17:30 w sławnej Sali Kolumnowej rozpocznyna się posiedzenie Polsko-Izraelskiej Grupy Parlamentarnej. Na posiedzenie stawiło się prawie 100 posłów Partii. Beata Mazurek powiedziała PAP, że głosowanie dotyczyło zmiany przewodniczącego polsko-izraelskiej grupy bilateralnej i zostało przeprowadzone zgodnie z regulaminem.
Przebieg obrad zrelacjonował wrogiemu wszystkiemu co wolskie portalowi Gazeta.pl przewodniczący komisji (jedynie słusznie odwołany na posiedzeniu), poseł radykalnej opozycji, niejaki Michał Szczerba:
- "Godz. 17:30 posłowie opozycji dostali SMS-a, że wicemarszałek Beata Mazurek zwołała posiedzenie Polsko-Izraelskiej Grupy Parlamentarnej na godz. 17:30."
- "Spostrzegliśmy, że cała jest zajęta przez posłów PiS, którzy nie są członkami grupy. Pan poseł Waldemar Andzel, który nawet nie jest członkiem grupy, złożył bez uzasadnienia wniosek o odwołanie mnie z funkcji przewodniczącego."
- "Nadal nie wiemy, czy ci posłowie byli członkami grupy."
Według posła osławionej PO za jego odwołaniem głosowało 96 osób. Z informacji na stronie Sejmu wynika, że grupa liczy 64 posłów - zasiadający w niej posłowie opozycji byli przeciw jedynie słusznemu wnioskowi.
- "Jest 64 członków grupy 64, a opozycja ma w tym składzie większość. Natomiast w głosowaniu nad moim odwołaniem wzięło udział 96 posłów PiS. Jest to złamanie obyczajów parlamentarnych"
- "To skandal. Po raz kolejny na Sali Kolumnowej złamano zwyczaje parlamentarne, ale też - w mojej opinii - prawo. Te działania autoryzuje pani wicemarszałek. Chcą wyrzucić opozycję z tego obszaru działalności parlamentarnej"
- "Nie wierzę, że to głosowanie zostało przeprowadzone legalnie. Z informacji publicznych wynika, że grupa liczy 64 członków i nie wiem, w jakiej formie te osoby się dopisały."
Na nowego przewodniczącego grupy jedynie słusznie powołano Krzysztofa Ardanowskiego zasłużonego na odcinku wiejskim członka Partii, który był w przeszłości podsekretarzem stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi (oraz zapewne kibuców) oraz doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego ds. wsi i rolnictwa (zapewne kibucowego).
Zdradzieckie sankcje USA wobec restaurowanej IV RP
W dniu 19.02.2018 r. bezczelnie ingerując w wewnętrzne sprawy restaurowanej IV RP Amerykanie zdradziecko wprowadzili szczególne sankcje wobec drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - ludzia pierwszej kategorii, Andrzeja Dudy (pseudonim sceniczny: "Maliniak") - niezłomnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcy dobrej zmiany i Mateusza Morawieckiego - do czasu przyjęcia zmian w ustawie o IPN prezydent ani wiceprezydent USA nie będą się z nimi spotykać.
To brutalne ultimatum zostało sformułowane przez wysokiej rangi oficjeli amerykańskich na spotkaniu z wolskimi dyplomatołkami. Notatka nr Z-99/2018 [ w posiadaniu portalu Onet.pl - przyp. Muzeum IV RP ] wolskiej ambasady w Waszyngtonie z tego spotkania powstała 20 lutego 2018 r. Dwa tygodnie po jedynie słusznym podpisaniu przez drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcę dobrej zmiany Andrzeja Dudę (pseudonim sceniczny: "Maliniak") ustawy o IPN i skierowaniu jej do dobrze zmienionego Trybunału Konstytucyjnego oraz trzy dni po jedynie słusznym wystąpieniu premiera Mateusza Morawieckiego w Monachium (niem. München), gdzie mówił m.in. o "żydowskich sprawcach" Holokaustu, co rzekomo wywołało burzę w Erec Jisrael, USA i Europie Zachodniej. Dyplomatołki restaurowanej IV RP spotkali się wówczas z trzema rzekomo ważnymi przedstawicielami administracji USA:
- Niejaka Molly Montgomery, specjalna doradczyni wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a do spraw Europy i Rosji
- Niejaki Thomas K. Yazdgerdi, odpowiedzialny w Departamencie Stanu za kwestie dotyczące Holokaustu
- Niejaki A. Wess Mitchell, jeden z najbliższych współpracowników szefa dyplomacji USA Rexa Tillersona; Mitchell zajmuje stanowisko "asystenta sekretarza stanu do spraw Europy oraz Euroazji", ale nie jest asystentem w wolskim rozumieniu tego słowa - to stanowisko odpowiadające w polskiej nomenklaturze dyrektorowi departamentu lub też pełnomocnikowi ministra; Mitchell to ważna persona w Departamencie Stanu — odpowiada za stosunki z 50 krajami oraz z NATO i Unią Europejską
To właśnie niejaki Wess Mitchell jest na spotkaniu najostrzejszy wobec Prawych Wolaków. Mówił, że ustawa o IPN jest nie do przyjęcia dla USA, bo rzekomo uderza w wolność wypowiedzi - bezczelnie stawia ultimatum opisane w trzech punktach:
- Po pierwsze - do momentu zażegnania sporu o ustawę, USA wprowadzają dla wolskich władz zakaz kontaktów dwustronnych na najwyższym szczeblu Białego Domu, a zatem nie ma mowy o spotkaniach z prezydentem Donaldem Trumpem oraz wiceprezydentem Pencem.
- Po wtóre - Mitchell twierdzi niebywale wręcz paradoksalnie, że w Kongresie USA narastają nastroje antypolskie, a to amerykański parlament musi się zgodzić na finansowanie projektów wojskowych w Wolsce - takich choćby jak stacjonowanie w naszym kraju ciężkiej brygady amerykańskiego wojska. Niejaki Mitchell przestrzega, jeśli wolskie władze nie ustąpią w sprawie ustawy o IPN, to może dojść do blokady finansowania współpracy wojskowej.
- Po trzecie - Amerykanie oświadczyli wolskim dyplomatołkom bardzo dobitnie, że jeśli dobrze zmieniona wolska prokuratura zacznie ścigać na podstawie ustawy o IPN jakiegokolwiek obywatela USA, to skutki będą "dramatyczne".
W dniu 06.03.2018 r. amerykański portal BuzzFeed potwierdził istnienie inkryminowanej notatki:
- "Źródło w Warszawie, posiadające wiedzę o rozmowach dyplomatycznych, potwierdziło ustalenia Onetu pod warunkiem anonimowości. Ambasada Stanów Zjednoczonych i Departament Stanu nie odpowiedzieli na prośby o komentarz."
Dualne riposty dobrze zmienionego MSZ restaurowanej IV RP
W dniu 06.03.2018 r. MSZ po raz pierwszy zajęło dualne stanowisko w sprawie ultimatum:
- "To nieprawda, nie było żadnego ultimatum tego rodzaju." - podsekretarz stanu w MSZ Bartosz Cichocki na antenie TVN24
- "Posługiwanie się takimi notatkami w kontaktach z prasą nie tylko jest łamaniem prawa i powinno się spotkać z zawieszeniem poświadczeń bezpieczeństwa przez kontrwywiad dla tych osób, ale jest też dowodem skrajnej nieodpowiedzialności. Ktoś próbuje zrzucić winę za własne niedopatrzenia na MSZ. Akurat jest to na pograniczu śmieszności." - ibidem
W dniu 07.03.2018 r. MSZ po raz drugi zajęło dualne stanowisko w sprawie ultimatum:
Bezczelne supozycje, jakoby winę za kryzys i sankcje ponosił drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak")
W dniu 06.03.2018 r. wrogi wszytkiemu co wolskie portal Wirtualna Polska doniósł, jakoby szef amerykańskiej dyplomacji Rex Tillerson miał dzwonić do polskiego prezydenta zanim ten podpisał ustawę o IPN. drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") nie zgodził się podobno na rozmowę, argumentując to tym, że Tillerson to urzędnik zbyt niskiego szczebla:
- " To działo się w szczycie zawieruchy po Auschwitz. To był kluczowy moment. Amerykanie byli wściekli. Dlatego wbrew pozorom większą winę za ten stan ponosi pan prezydent. Choć oczywiście wystąpienie premiera w Monachium nie pomogło." - suflowało źródło WP, rzekomo z otoczenia asystenta Naszego Umiłowanego Przywódcy, Naczelnika Państwa Wolskiego, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego
Oficjalne stanowisko Departamentu Stanu USA
W dniu 06.03.2018 r. rzeczniczka departamentu Heather Nauert na rutynowym spotkaniu z dziennikarzami w Departamencie Stanu skomentowała doniesienia o rzekomym ultimatum:
- "Jasno wyraziliśmy nasze wątpliwości wobec ustawy."
- "Doniesienia, które sugerują jakiekolwiek zawieszenie współpracy w kwestiach bezpieczeństwa albo dialogu na wysokim szczeblu, są po prostu fałszywe. Polska jest naszym bliskim sojusznikiem i to się nie zmieniło. To nie oznacza, że nie mamy różnicy zdań w sprawie prawa, które weszło w życie. Nasze obiekcje są dobrze znane. Wierzymy, że byliśmy i będziemy w stanie prowadzić szczere rozmowy, a media będą mogły w swobodny sposób to relacjonować, nawet w taki sposób, z którym kraje nie do końca będą się zgadzać. To jest ważne, w taki sposób ludzie uczą się o przeszłości."
- "Nie są mi obecnie znane żadne plany lub dyskusje na temat spotkań. [ odpowiedź na pytanie dziennikarza, czy konkretnie prezydent Duda i premier Morawiecki mogą spotykać się z prezydentem lub wiceprezydentem USA - przyp. Muzeum IV RP ] Nie porzucimy naszych zobowiązań ws. bezpieczeństwa wobec Polski. Ale chcę, żeby było jasne: mamy zastrzeżenia wobec tego prawa."
Do oświadczenia i późniejszych komentarzy odniósł się na Twitterze dyrektor programowy Onet.pl., niejaki Bartosz Węglarczyk:
- "Nie napisaliśmy dziś w Onecie, że współpraca wojskowa USA-PL została zawieszona, ale że grożono nam jej pogorszeniem. Nie napisaliśmy, że " dialog na najwyższym poziomie USA-PL" został zawieszony, a jedynie, że zapowiedziano nam, nie będzie spotkań na tym szczeblu. Tyle"
Antoni "Instytucja" Macierewicz demaskuje operację "Z-99/2018"
W dniu W dniu 08.03.2018 r. Antoni "Instytucja" Macierewicz w cotygodniowym felietonie "Głos Polski" w TV Trwam i Radiu Maryja błyskotliwie i jedynie słusznie obnażył podłe knowania wrogiego wszystkiemu, co wolskie portalu Onet.pl:
- "Nie ma wątpliwości, że ten materiał jest po prostu fałszywy. Nawet gdyby - co nie znaczy, że tak jest - były jakieś przesłanki w postaci jakiejś notatki - tego nie wiem. Ale nie ma wątpliwości, że cała ta operacja z wnioskami, które są absolutnie fałszywe i nieprawdziwe, była operacją wymierzoną przeciwko państwu polskiemu. [...] operacja, mającą stworzyć rozdźwięk i doprowadzić do konfliktu między Polską a Stanami Zjednoczonymi. Miała osłabić związki, jakie łączą obydwa kraje."
Wpływ i kontekst atmosferyczny operacji "Z-99/2018"
W dniu W dniu 08.03.2018 r. szef gabinetu drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - ludzia pierwszej kategorii, Andrzeja Dudy (pseudonim sceniczny: "Maliniak") - niezłomnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcy dobrej zmiany Krzysztof Szczerski podczas konferencji prasowej w Waszyngtonie po spotkaniu z asystentem sekretarza stanu USA ds. Europy i Eurazji Wessem Mitchellem wprowadził do tezaurusa nowomowy dwa błyskotliwe zwiazki frazeologiczne "wpływ atmosferyczny" oraz "kontekst atmosferyczny":
- "Ustawa o IPN wpłynęła na stosunki polsko-amerykańskie atmosferycznie. Rzeczywiście, atmosferycznie wpłynęła, nie ma co ukrywać, to znaczy, że kontekst atmosferyczny jest dzisiaj gorszy niż był, dlatego że pojawia się wiele artykułów, pojawia się wiele opinii, wiele krytycznych uwag. I bez wątpienia atmosferycznie dzisiaj sytuacja jest trudniejsza niż była przed tą ustawą."
- "Natomiast ona nie wpływa na treść, a dla osób, które są odpowiedzialne za politykę polską i za politykę amerykańską, najistotniejsza jest treść, jest substancja relacji polsko-amerykańskich. Ona na tę substancję w ogóle nie wpłynęła, natomiast na atmosferę, oczywiście tak."
W 50 rocznicę Marca'68 ambasadorce Erec Jisrael w restaurowanej IV RP zalecono opuszczenie Wolski
W dniu 08.03.2018 r. senator Partii prof. Jan Żaryn w rozmowie z portalem wPolsce.pl jedynie słusznie potępił wypowiedź ambasadorki Erec Jisrael, niejakiej Anny Azari:
- "Jeżeli ktokolwiek dziś będzie uważał, że rządy Prawa i Sprawiedliwości w jakimkolwiek stopniu nawiązują do hucpy żydowskiej prowadzonej przez aparat partyjny 68 roku, czyli przez moczarowców, to ja na pewno takiej osobie nie podam ręki. Jeżeli to czyni ambasador obcego państwa, to może trzeba poprosić tę panią, by opuściła to państwo."
W dniu 08.03.2018 r. ambasadorka Erec Jisrael w restaurowanej IV RP, niejaka Anna Azari wzięła udział w obchodach 50. rocznicy Marca'68 na Dworcu Gdańskim w Warszawie - to właśnie z tego dworca odjeżdżali 50 lat temu Żydzi, którzy opuszczali Polskę w wyniku antysemickiej nagonki - gdzie bezczelnie i wściekle zaatakowała restaurowaną IV RP:
- "Przez ostatnie półtora miesiąca już wiem jak łatwo w Polsce obudzić i przywołać wszystkie demony antysemickie - nawet, kiedy w kraju prawie nie ma Żydów. Są ludzie, którzy mówią, że wtedy nie było Polski."
- "...można przypisać Związkowi Radzieckiemu oraz innym krajom bloku wschodniego zerwanie stosunków dyplomatycznych z Izraelem. Jednak Marzec'68 zdarzył się tylko w Polsce. Ciekawe jest to, że wyrzucenie Żydów z Polski nie pomogło Gomułce i partii w rozwiązaniu problemów społecznych."
- "Prawda pomaga nie tylko zrozumieć przeszłość, pomaga także tworzyć dzisiaj demokratyczne i tolerancyjne społeczeństwo."
Jedynie słuszna propozycja Witolda da z Gęby Cholewa Waszczykowskiego wzmocnienia skuteczności w gaszeniu pożaru
W dniu 14.03.2018 r. w rozmowie w radiu RFN FM przedstawił śmiały i jedynie słuszny plan wzmocnienia skuteczności w gaszeniu pożaru dyplomacji restaurowanej IV RP:
- "Gaszenie pożaru w polityce zagranicznej byłoby o wiele łatwiejsze, gdy komisją spraw zagranicznych w Sejmie kierował ktoś inny, a nie lider opozycji. To wyszło z jakiegoś, podobno, parytetu, natomiast uważam, że dzisiaj przydałoby się, aby ta komisja była w rękach Prawa i Sprawiedliwości, aby wsparła rząd, ponieważ ta dyplomacja parlamentarna mogłaby uzupełniać pewne działania dyplomacji rządowej."
Praktyczne zastosowanie elementu konstrukcyjnego MaBeNy
Do dnia 15.03.2018 r. do Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wpłynęły już 44 jedynie słuszne zawiadomienia o szkalowaniu narodu polskiego. O dalszych losach każdego z zawiadomień zdecydują prokuratorzy, którzy dostaną konkretne sprawy do referatu. Najdrastyczniejszy przypadek szkalowania:
- produkcja BBC "Auschwitz – fabryka śmierci" - serial powstał, aby upamiętnić 60 rocznicę oswobodzenia obozu Auschwitz - pojawia się w nim określenie "polskie getto żydowskie"
Niewniesione pozwy przeciwko osobom podającym nieprawdziwe informacje na temat wolskiej historii
Instytut Pamięci Narodowej przez pół roku od obowiązywania nowelizacji ustawy o IPN nie skierował żadnego pozwu wobec osób podających nieprawdziwe informacje na temat wolskiej historii. Wystosowywanie takich pozwów zapowiadali politycy Partii, m.in. szef KPRM Michał Dworczyk czy rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, zapowiadali, że IPN w imieniu restaurowanej IV RP będzie pozywał za kłamstwa na temat Wolski na drodze cywilnoprawnej. Jak podaje onet.pl, od czerwca Instytut Pamięci Narodowej rzekomo nie przygotował ani jednego pozwu. Urzędnicy analizują ok. 70 doniesień, które wpłynęły w ciągu kilku ostatnich miesięcy:
- "Analiza prowadzona jest pod kątem historycznym i prawnym w zakresie ewentualnego skierowania powództwa cywilnego o ochronę dobrego imienia Rzeczypospolitej Polskiej i Narodu Polskiego. Z uwagi na to, iż wiele doniesień dotyczy publikacji internetowych, pojawiły się istotne problemy w zakresie ustalenia autorów tych wpisów." - poinformował Adam Stefan Lewandowski z IPN w odpowiedzi przesłanej do onet.pl (14.12.2018)
Kłamstwo niesłychanie wręcz skandaliczne niejakiego Jana Olszewskiego
W dniu 05.02.2018 r. niejaki Jan Olszewski w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" dokonał bezczelnego zamachu na wielki sprzeciw moralny:
- "Może za długo zajmowano się rekonstrukcją rządu i to spowodowało, że ważne sprawy wymknęły się PiS spod kontroli. Projekt nowelizacji ustawy o IPN nie powinien nigdy trafić do Sejmu w takiej postaci. Od strony prawnej ten projekt budził bardzo duże wątpliwości od samego początku. Powinien być bardzo uważnie i poważnie korygowany, a to nie nastąpiło. W momencie, gdy konflikt już wybuchł, można było opóźnić procedowanie nad projektem. Na etapie prac senackich można było problem załatwić. Z tego kryzysu powinny zostać wyciągnięte bardzo zasadnicze wnioski na przyszłość. Przez przygotowanie źle skonstruowanej ustawy i braku reakcji na sytuację kryzysową podważono nasze najbardziej strategiczne kierunki polityki międzynarodowej."
- "Powiedzmy wprost, ta ustawa jest bublem prawnym. W praktyce jest nie do zastosowania. Jak sąd będzie miał rozstrzygnąć np. sprawę Jana Tomasza Grossa, który będzie twierdził, że prowadzi działalność naukową, kiedy przeciwnicy twierdzą, że jest on paszkwilantem. Sąd tego nie rozstrzygnie. Tym bardziej będzie miał problem z rozstrzygnięciem, co jest działaniem artystycznym. Łączenie sprawy odpowiedzialności za Holokaust z relacjami polsko-izraelskimi to pomysł godny pożałowania. Zastosowanie tej ustawy również wobec samego pojęcia "propagandy banderyzmu" budzi wątpliwości. Jak sąd będzie miał określić, co jest "propagandą banderyzmu"?"
- "Nie chcę przesadzać, ale nagle znaleźliśmy się w sytuacji międzynarodowego konfliktu z naszymi strategicznymi partnerami. I to nieomal wszystkimi."
Drugie kłamstwo niesłychanie wręcz skandaliczne niejakiego Jana Olszewskiego
W dniu 26.02.2018 r. niejaki Jan Olszewski w wywiadzie dla "Super Expressu" dokonał drugiego bezczelnego zamachu na wielki sprzeciw moralny samowolnie wybielając niejakiego Stepana Banderę:
- " Łączenie tych dwóch tematów [ wątku relacji polsko-żydowskich z ukraińskim nacjonalizmem - przyp. Muzeum IV RP ] jest rzeczą co najmniej dziwaczną. A wrzucenie tego do jednej ustawy ma charakter czegoś pomiędzy obsesją a dywersją. Może to mocne słowa, ale tak to wygląda. Bo trudno znaleźć jakieś inne uzasadnienie."
- "I rzecz znamienna – w procesie winnych [ zamachu na polskiego ministra spraw wewnętrznych pułkownika Bronisława Pierackiego - przyp. Muzeum IV RP ], między innymi Banderę, skazano na kary śmierci. Ale żadnego wyroku nie wykonano. Stało się tak, pomimo że minister Pieracki był jednym z najbliższych współpracowników Józefa Piłsudskiego. A decyzja o niewykonywaniu wyroku śmierci musiała zapaść za wiedzą, a najpewniej na podstawie decyzji samego Marszałka. I stało się bardzo dobrze. Bo Bandera odegrał potem niezwykle ważną rolę w historii walki Ukraińców o niepodległość."
- "Niewątpliwie jest dla Polaków postacią mało sympatyczną, jego wypowiedzi na temat Polski były bardzo nieprzychylne. Ale chciałbym bardzo mocno podkreślić i dać pod rozwagę – ten człowiek nie miał ze zbrodnią wołyńską nic wspólnego."
- "Po prostu był politykiem myślącym, miał wielki zmysł polityczny i zdawał sobie sprawę z tego, że po Stalingradzie i klęsce Niemców wynik wojny jest już w zasadzie przesądzony, a akt ludobójstwa wobec ludności polskiej mógł służyć tylko jednej stronie – stronie sowieckiej. A na pewno bardzo szkodził sprawie zarówno polskiej, jak i ukraińskiej. I tylko ta trzecia strona może się z tego cieszyć. Bandera by to zrozumiał."
- "Potrzeba tu bardzo pogłębionych badań. Także w kwestii roli sowieckiej w wywołaniu tej zbrodni."
Drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") podpisał i skierował
W dniu 06.02.2018 r. drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") zdecydował, że podpisze ustawę i skieruje ją do dobrze zmienionego Trybunału Konstytucyjnego:
- "Ponieważ trzeba chronić dobre imię Polski i Polaków, podjąłem decyzję, że podpiszę nowelizację ustawy o IPN. Jednocześnie skieruję ją do Trybunału Konstytucyjnego, by sprawdzono jej zgodność z konstytucją."
- "Wątpliwości powinny zostać rozstrzygnięte. Wymaga tego szacunek dla tych, którzy zginęli i dla tych, którzy ocaleli. Nie chciałbym, żeby ktokolwiek z ocalałych bał się, że zostanie ukarany za prawdę. Jednocześnie nie chcę, by Polacy byli pomawiani za udział w Holokauście."
- "Od strony ludzkiej bywało różnie. Mamy najwięcej Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Mamy najwięcej drzewek w Yad Vashem. Za pomoc Żydom była kara śmierci. [...] Nie zaprzeczam, o były przypadki wielkiej niegodziwości, byli szmalcownicy. Poza zwykłą podłością i chęcią wzbogacenia się, był też strach przed śmiercią. Nie było jednak żadnego systemowego, instytucjonalnego udziału Polski w Holokauście."
Dualne kaczologicznie stanowisko drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - ludzia pierwszej kategorii, Andrzeja Dudy (pseudonim sceniczny: "Maliniak") - niezłomnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcy dobrej zmiany wobec podpisanej ustawy
W dniu 012.03.2018 r. drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" jedynie słusznie skrytykował podpisaną przez siebie ustawę i tryb jej uchwalenia:
- "Mnie istotnie zaskoczyło nagłe pojawienie się ustawy, a potem tempo prac nad nią. [...] Trudno mi zrozumieć, co motywowało ustawodawców do takiego sposobu działania."
- "Źle się stało, że ta ustawa została przyjęta w takim właśnie momencie i w takiej formie. W przeddzień Dnia Pamięci o Ofiarach Holocaustu, ale i w czasie kampanii wyborczej w Izraelu. [...] Chcąc prowadzić sprawy kraju w sposób profesjonalny, trzeba te czynniki uwzględniać."
Dziennikarz "DGP" przywołuje hipotezę, że Partia chciała ustawą o IPN przyćmić reportaż TVN o "polskich nazistach":
- "Gdyby tak było, wskazywałoby to na skrajną nieodpowiedzialność, żeby nie powiedzieć głupotę."
Wrogie rozmnożenie frazy "Polish death camps" w mediach społecznościowych, rzekomo związane z uchwaleniem ustawy o IPN
Aplikacja Google Trends pozwala stwierdzić jaki efekt ma nowelizacja ustawy o IPN i dyplomatyczny spór między restaurowana IV RP a Erec Jisrael. Przed 26.01.2018 temat polskich obozów w sieci praktycznie nie istniał. Najwięcej wyszukań fraza miała w Wolsce, ale wyszukiwano jej często także w Erec Jisrael, Wielkiej Brytanii i Szwecji. Według portalu Polityka w Sieci, 27.01.2018 zasięg tematu wyniósł od 23 do 28 mln osób.
Wściekłe ataki żydowskiego lobby
Wściekłe ataki ambasady Erec Jisrael w restaurowanej IV RP
Rzekoma ambasador Erec Jisrael w restaurowanej IV RP, niejaka Anna Azari w trakcie uroczystości z okazji 73 okrągłej rocznicy wyzwolenia obozu w Oświęcimiu (niem.: Auschwitz) bezczelnie suflowała jakoby (27.01.2018):
- "W Izraelu ta nowelizacji została potraktowana jako możliwość kary dla świadectw ocalałych z Zagłady. Wywołała dużo emocji. Rząd Izraela odrzuca tę nowelizację. Mamy nadzieję, że możemy znaleźć wspólną drogę, by zmienić tę nowelizację. Izrael rozumie kto zbudował KL Auschwitz i inne obozy. Wszyscy wiedzą, że to nie byli Polacy. Ale u nas to traktuje się jako brak możliwości mówienia prawdy o Zagładzie. Wszyscy są tym oburzeni. Mam nadzieję że jak zawsze jak dobrzy przyjaciele Polska i Izrael znajdą wspólny język, by razem pamiętać o historii."
W dniu 02.02.2018 r. ambasada Erec Jisrael w restaurowanej IV RP wydała wrogie wszystkiemu co wolskie oświadczenie o rzekomej fali antysemickich treści związanych z awanturą wokół ustawy o IPN:
Ambasada Izraela o fali antysemickich treści
Odnotowaliśmy w ostatnich dniach falę ataków o podłożu antysemickim. Wszelkimi możliwymi kanałami docierały do nas antysemickie wypowiedzi i komentarze, wiele z nich dotknęło bezpośrednio pani ambasador Anny Azari.
Do tej pory wstrzymywaliśmy się z reakcją, ale nie możemy dłużej milczeć.
Antysemickie treści niekontrolowanie pojawiają się zarówno w polskim Internecie jak i mediach, szczególnie w TVP INFO. Wprawdzie Krzysztof Czabański, szef Rady Mediów Narodowych, zakomunikował: "W mediach publicznych nie ma miejsca na wypowiedzi antysemickie", lecz zjawisko to niestety nadal trwa.
Na Twitterze 1 lutego TVP INFO opublikowało wpis łączący reakcję Izraela na nowelizację ustawy o IPN z kwestią reprywatyzacji. Trudno o bardziej jaskrawy przykład antysemickiego fake newsa.
'Przypominamy i zapewniamy, że Izrael stoi na tym samym stanowisku co Polska, nazywa obozy śmierci - niemieckimi nazistowskimi obozami.
Mamy nadzieję, że ponad 30 lat pracy wielu wspaniałych ludzi, zarówno po polskiej jak i izraelskiej stronie, nie pójdą na marne i nadal będziemy potrafili wspólnie pracować w atmosferze dialogu i wzajemnego zrozumienia.
Rzekome antysemickie ekscesy na antenie TVP Info i w innych mediach
- "Przez wiele lat przekonywałem rodaków, że powinniśmy Izrael wspierać. Dziś przez paru głupich względnie chciwych parchów czuję się z tym jak palant." - Rafał Ziemkiewicz na Twitterze (30.01.2018)
Dialog dwóch wybitnych odnowicieli w programie "W tyle wizji" (30.01.2018):
- Rafał Ziemkiewicz: "To taka stara niemiecka tradycja. Podpuszczamy tę rurę do komora..."
- Marcin Wolski: "Nie do komory komora okazała się bardziej wydajna. To była taka metoda prób i błędów. Na początku były takie samochody, można powiedzieć - komory gazowe na kółkach."
- Rafał Ziemkiewicz: "Ale skarżyli się Niemcy, że to długo trwa, że trzeba dobijać tych nieodgazowanych... Przeszli na lepsze technologie. Dzisiaj okazuje się: gazowanie małp..."
[...]
- Rafał Ziemkiewicz: "Proszę się nie dziwić, jeżeli ktoś będzie uczył młodzież, że naród żydowski ukrzyżował Jezusa albo współuczestniczył w Holocauście. [...] Jeżeli lecimy po niskich kwantyfikatorach, że narody współuczestniczyły, to znaczy, że naród żydowskich współuczestniczył we własnej zagładzie. Tak mamy pierniczyć, przepraszam? To gdzie dojdziemy?
- Marcin Wolski: "Stosując tę terminologię na gruncie języka to możemy powiedzieć, że to nie były niemieckie ani polskie, tylko żydowskie obozy. Bo w końcu kto obsługiwał krematoria?"
- Rafał Ziemkiewicz: "No i kto w nich ginął? Żydzi."
- " Młodzież żydowska w Izraelu jest wychowywana w nienawiści w zasadzie do całego świata, a w szczególności do Polski." - Jerzy Targalski (01.02.2018)
Wściekłe ataki z Erec Jisrael i Nowego Jorku
Członek tak zwanego Knesetu, niejaki Yair Lapid napisał na Twitterze (27.01.2018):
- "Wymyślono to w Niemczech, ale setki tysięcy Żydów zostały zamordowane, nie spotykając niemieckiego żołnierza. Były polskie obozy śmierci i żadne prawo tego nie zmieni."
Rzekoma "profesor" Havi Dreifuss z uniwersytetu w Tel Awiwie podobno należy do grona najważniejszych badaczy Holocaustu w Europie Wschodniej, w Yad Vashem kieruje Centrum Badań nad Holokaustem w Wolsce w wywiadzie dla izraelskiej gazety "Haaretz" (29.01.2018):
- "Obozy były przedsięwzięciem niemieckich nazistów i nie miały żadnego związku z Polską ani polskimi władzami. Ważne jednak by pamiętać, że Żydzi i Polacy, którzy ich ratowali, ukrywali się nie tylko przed nazistami, ale też przed polskimi sąsiadami, którzy mogli ich wydać. Ci, którzy starają się przedstawiać to, co się stało, w sposób czarno-biały, popełniają błąd."
- "Ta ustawa stwarza atmosferę lęku w Polsce i utrudnia mówienie o tych kwestiach."
W komunikacie Światowego Kongresu Żydowskiego (WJC) zacytowano słowa prezesa WJC, Roberta Singera (29.01.2018):
- "To zrozumiałe, że Polacy są wrażliwi, gdy nazistowska zagłada i powstałe obozy koncentracyjne nazywane są jako "polskie". Dzieje się tak tylko dlatego, że były położone na ziemiach polskich. Polacy chcą by było jasne, że Niemcy, a nie Polacy, są odpowiedzialni za utworzenie i działanie fabryk śmierci, w których w czasie wojny zamordowano miliony Żydów. To prawda, że Auschwitz-Birkenau, Treblinka, Majdanek, Chełmno, Sobibór i Bełżec to obozy, które powinny być określane jako "nazistowskie" lub "niemieckie", to błędem jest chęć karania osób, które nie stosują się do tego. Nowa ustawa budzi zastrzeżenie, ponieważ utrudnia konfrontację z najbardziej mrożącym aspektem wojennej historii tego kraju - w jakim stopniu Polacy brali udział w niszczeniu ich żydowskich sąsiadów."
Niejaki Efraim Zuroff (zwany "Ostatnim Łowcą Nazistów"), rzekomy izraelski historyk, podobno dyrektor biura Centrum Szymona Wiesenthala w Jerozolimie twierdzi niespotykanie wręcz paradoksalnie w rozmowie z "Rzeczpospolitą", jakoby:
- "Oczywiście, polskie państwo w czasie okupacji nie istniało, Polska była okupowana. Ale działał rząd na wygnaniu w Londynie. Armia Krajowa zaś, która była ramieniem zbrojnym tego rządu, nie przyjmowała do swoich szeregów Żydów, a i w wielu przypadkach Żydów zabijała. Mówiąc zaś szerzej, wiele tysięcy Polaków zabiło Żydów, wydawało Żydów, przekazywało ich nazistom. Zatem wielu Polaków odegrało rolę w Holokauście. To jest bardzo dobrze udokumentowane przez godnych szacunku polskich historyków. Ta ustawa jest więc niemal próbą uniknięcia winy. Pytanie też, jak to wpłynie na wolność wypowiedzi, swobodę badań nad przebiegiem Holokaustu. W międzynarodowej wspólnocie naukowców, do której należę, budzą się poważne obawy."
- "Powiem otwarcie: mamy w tej sprawie podejrzenia wobec polskiego rządu, głównie z powodu dotychczasowych wypowiedzi jego członków o zbrodniach, które w sposób oczywisty były wynikiem działań Polaków. Kiedy minister edukacji mówi, że nie wie, czy to Polacy zabijali Żydów w Jedwabnem, to dzieje się coś złego..."
- "Badałem Holokaust na Litwie i znalazłem kilka przypadków, w których kiedy Litwini zabili Żydów, śpiewali polski hymn albo polskie pieśni patriotyczne. Czy zatem dokonali tego mordu w imieniu narodu czy też nie? To jest problem."
- "Sytuacja w innych krajach była inna. Naziści, przepraszam, uważali Polaków za podludzi i nie włączyli ich do machiny Zagłady. Dlatego Polacy, którzy popełniali zbrodnie, robili to indywidualnie. Tymczasem istniała litewska, łotewska, ukraińska czy chorwacka policja polityczna. Weźmy Litwę: tam zabito 212 tys. Żydów, w wielu przypadkach czynili to Litwini. Na Litwie, ale także w pozostałych krajach bałtyckich i na Ukrainie, skala zbrodni popełnionych na Żydach przez miejscowych, ale także sposób, w jaki to zostało przeprowadzone, były o wiele gorsze niż w Polsce."
- "Węgry miały model mieszany. Największą zbrodnią była deportacja 437 tys. Żydów do Auschwitz. Ale też sami Węgrzy dopuszczali się bezpośrednich mordów na Żydach, jak w Budapeszcie w listopadzie 1944 r."
- "W innych krajach na wielką skalę działała machina Zagłady, ale zauważmy, że wysłanie Żydów do Auschwitz to jednak nie to samo, co ich bezpośrednie mordowanie. Podobne deportacje prowadzono w Holandii, Francji, Belgii, Grecji czy Norwegii."
- "Tymczasem mamy 6,7 tys. polskich sprawiedliwych. I jeśli założyć, że każdy uratował po kilku Żydów, mamy może tys. uratowanych. Ale powiem tak: liczba tych, którzy zabijali Żydów jest znacznie większa niż sprawiedliwych. Pod tym bym się podpisał."
- "Naziści zabili tu trzy miliony nieżydowskich obywateli Rzeczypospolitej. O tym nigdy nie wolno zapomnieć. Ale nie ma też wątpliwości, że na postawę Polaków w czasie okupacji wpłynął silny antysemityzm takich ludzi jak Roman Dmowski, a także postawa Kościoła. Dlatego wielu Polaków było bardzo zadowolonych, że Żydzi giną. To była zasadnicza, obok chęci przejęcia żydowskich majątków, motywacja ludzi popełniających zbrodnie."
- "Ci ludzie [ osoby pochodzenia żydowskiego w aparacie terroru w okresie stalinowskim - przyp. Muzeum IV RP ] powinni stanąć przed wymiarem sprawiedliwości, czujemy ból ich ofiar. Ale oni popełnili te zbrodnie jako komuniści. Z pewnością nie zrobili tego w wyniku jakiejś lojalności żydowskiej. Dostawali instrukcje z Moskwy, nie z Jerozolimy! Wręcz odcinali się od żydowskości, wierzyli w Stalina, nie w Boga Izraela."
- "W Talmudzie jest napisane, że po zniszczeniu świątyni szaleńcy otrzymali zdolność przepowiadania. Ja nie chcę być szaleńcem. Mamy problem. Żydzi i Polacy. Możemy za to podziękować PiS."
Erec Jisrael wciąga dzieci w brudne rozgrywki polityczne
Minister edukacji Erec Jisrael, niejaki Naftali Bennett nakazał szkołom niezwłoczne zorganizowanie dwugodzinnych lekcji na temat osób, które pomagały nazistom (29.01.2018):
- "Poinstruowałem pracowników izraelskiego systemu edukacji, by przeprowadzili dwugodzinne lekcje na temat zaangażowania poszczególnych narodów europejskich w Holokaust. Prawda jest taka, że członkowie wielu narodów, w tym Polacy, byli zaangażowani w pomaganie nazistom przy mordowaniu Żydów, a także sami ich mordowali."
Wściekły atak zbiegłego do Brukseli obywatela IV Rzeszy, niejakiego Donaldu Tusku
w dniu 01.02.2018 r. były gubernator Tymczasowego Rządu Okupacyjnego napisał bezczelnie na Twitterze:
- "Kto rozpowszechnia kłamliwe sformułowanie o "polskich obozach", szkodzi dobremu imieniu i interesom Polski. Autorzy ustawy wypromowali to podłe oszczerstwo na cały świat, skutecznie jak nikt dotąd. A więc, zgodnie z ustawą ..."
Wściekłe ataki prasy obcojęzycznej
"The New York Times" (29.01.2018):
- "Bez względu na to, jak wątpliwe powody stoją za przyjęciem tych rozwiązań, byłoby dobrze, gdyby Polska wycofała się z nich najszybciej jak to możliwe."
- "Niezaprzeczalnie wśród Polaków byli jednak również tacy, którzy bezpośrednio lub pośrednio brali udział w zbrodniach popełnionych na ich ziemiach. Byli też odpowiedzialni za żydowskie pogromy w trakcie i po wojnie."
- "To uderzający zbieg okoliczności, że nowe polskie przepisy przegłosowano w tym samym czasie, kiedy lider ważnej muzułmańskiej organizacji w Arabii Saudyjskiej, znanej ze swojego antysemityzmu, publicznie nazwał Holokaust "jednym z największych okrucieństw wszech czasów."
"The Guardian" (20.02.2018):
- "Słowa polskiego premiera o żydowskich sprawcach były haniebne. Bo zlikwidowały różnicę między ludźmi, którzy walcząc o życie wybierali między złem a złem, a tymi, którzy współpracowali z Niemcami napędzani mieszanką chciwości, żądzy krwi i antysemityzmu."
- "Kiedy znajdziesz się w dziurze, nie używaj spychacza. Wydaje się, że każdy problem można rozwiązać za pomocą wystarczająco potężnego spychacza. Jego partia Prawo i Sprawiedliwość uchwaliła już ustawę, która nakazuje karać osoby, sugerujące że "naród polski" był w jakikolwiek sposób odpowiedzialny za zabójstwo sześciu milionów Żydów."
- "...moralnie istotną różnicę między tymi nielicznymi Żydami, którzy współpracowali z Niemcami, ponieważ musieli wybierać między złem a złem, a wieloma Polakami, Ukraińcami, Litwinami i innymi Europejczykami ze wschodu, którzy swobodnie kolaborowali, napędzani mieszanką chciwości, żądzy krwi i antysemityzmu."
- "To nie jest argument za wyjątkową deprawacją Polaków. Nie zwalnia to również Niemców z ich straszliwej odpowiedzialności. Ale Niemcy stanęli twarzą w twarz z tym, co zrobili. [...] Mając to wszystko na uwadze, ostatnie uwagi pana Morawieckiego sugerują, że są zarówno narody i ludzie, którzy nie mogą zmierzyć się z rzeczywistością za to ukrywają się w fantastycznym świecie, w którym nie zrobili nic złego."
Wściekłe ataki poleczników ukraińskich banderowców
Samozwańczy "prezydent" Ukrainy, niejaki Petro Poroszenko na Facebooku - 01.02.2018
- "Jestem głęboko zaniepokojony decyzją polskiego parlamentu. Prawda historyczna wymagała szczerej rozmowy i dialogu, a nie zakazów. Oceny zawarte w tej decyzji są absolutnie nieobiektywne i kategorycznie nie do przyjęcia. [...] Uchwalony projekt ustawy rozmija się z proklamowanymi zasadami partnerstwa strategicznego między Ukrainą i Polską."
Niejaki Pawło Klimkin, rzekomy szef ukraińskiego MSZ na Twitterze (01.02.2018):
- "Ukraina opowiada się za równoprawnym dialogiem i strategicznym partnerstwem z Polską, ale nie przyjmuje zakazów i ograniczeń. [...] Decyzja polskiego parlamentu nie jest zwrócona ku dyskusji o prawdzie historycznej, lecz budowie historycznej mitologii. Wprowadzenie na poziom prawny terminu "zbrodnie ukraińskich nacjonalistów " wzmacnia jednostronne stereotypy i prowokuje reakcję w odpowiedzi. Idea uznania jakichś narodów za zbrodnicze donikąd nie prowadzi."
Niejaka Hanna Hopko, rzekoma szefowa komisji Rady Najwyższej ds. zagranicznych oświadczyła (01.02.2018):
- "Czy musimy przypominać o obozie koncentracyjnym w polskim Jaworznie? Czy my, Ukraińcy, musimy po raz kolejny przypominać Polakom o akcji "Wisła" czy traktacie ryskim? [...] Wybaczyliśmy i poprosiliśmy o wybaczenie. Jest to nasza strategia, którą pobłogosławił moralny autorytet Jan Paweł II. My patrzymy w przyszłość, w której politycy nie budują swojej popularności na kościach i grobach."
Marsz pod hasłem: "Miasto Lwów nie dla polskich panów" - 05.03.2018
Uczestnicy marszu z pochodniami i czerwono-czarnymi flagami przeszli centralnymi ulicami Lwowa. Na transparencie, który był niesiony na czele kolumny demonstrantów, widniało hasło: "Miasto Lwów nie dla polskich panów". Hasło to było też wielokrotnie skandowane przez uczestników pochodu.
Kilkusetosobowy marsz zorganizowany był przez nacjonalistyczne organizacje - m.in. nacjonalistyczną partię Korpus Narodowy. Jej przewodniczący na obwód lwowski Swiatosław Siryj tłumaczył lokalnym mediom, że antypolskie hasło jest odpowiedzią na polską nowelizację ustawy o IPN. Jak podkreślał, uczestnicy pochodu nie występują przeciw polskiemu narodowi, ale przeciw, jak się wyraził, populistycznym polskim władzom, które przyjęły nowe prawo. Dodał, że Lwów to banderowskie miasto i nikt nie będzie narzucał Ukraińcom, jakich bohaterów mają czcić.
Marsze ukraińskich nacjonalistów zorganizowano we Lwowie w rocznicę śmierci Romana Szuchewycza - przywódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii - zbrojnej formacji odpowiedzialnej m.in. za masowe mordy na polskiej ludności na Wołyniu i w Galicji.
Wściekłe ataki Departamentu Stanu USA
W dniu 31.01.2018 Departament Stanu USA, tuż przed uchwaleniem ustawy w Senacie restaurowanej IV RP, w ostrych słowach bezczelnie i bezpodstawnie skrytykował jedynie słuszne planowane zmiany w polskiej ustawie o IPN i posunął się do gróźb karalnych:
"Historia Holokaustu jest bolesna i skomplikowana. Rozumiemy, że sformułowania, takie jak "polskie obozy śmierci" są niedokładne, mylące i dotkliwe.
Jesteśmy jednak zaniepokojeni, że jeśli projekt ustawy wejdzie w życie, może zaszkodzić wolności słowa i dyskusji akademickiej. Wszyscy musimy być ostrożni by nie hamować dyskusji na temat Holokaustu. Wierzymy, że otwarta debata, wiedza i są najlepszymi środkami przeciwdziałania nieprecyzyjnym i bolesnym sformułowaniom.
Jesteśmy także zaniepokojeni, że reperkusje, które wprowadza projekt ustawy, mogą mieć wpływ na strategiczne interesy Polski a także jej relacje - również ze Stanami Zjednoczonymi i Izraelem. Z podziałów, do których może dojść pomiędzy naszymi sojusznikami, skorzystają tylko nasi rywale.
Zachęcamy Polskę do przewartościowania tego prawa w świetle potencjalnego wpływu na zasadę wolności słowa i możliwości do bycia naszymi efektywnymi partnerami."
W dniu 06.2.2018 r. w związku z podpisaniem przez drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcę dobrej zmiany Andrzeja Dudę (pseudonim sceniczny: "Maliniak") i skierowaniem do Trybunału Konstytucyjnego nowelizacji ustawy o IPN niejaki Rex Tillerson, tak zwany "sekretarz stanu", USA wydał haniebne i jawnie godzące w restaurowaną IV RP oświadczenie, w którym cynicznie wyraża rzekome "rozczarowanie" Stanów Zjednoczonych bohaterskim aktem Prezydenta:
- "Stany Zjednoczone są rozczarowane tym, że prezydent Polski podpisał prawo, które kryminalizuje przypisywanie nazistowskich zbrodni państwu polskiemu. Rozumiemy, że ustawa zostanie skierowana do Trybunału Konstytucyjnego. Wejście tego prawa w życie znacznie odbije się na wolności słowa i pracy badawczej."
Wściekły atak ośmiorga amerykańskich kongresmenów ze specjalnej ponadpartyjnej rzekomej grupy ds. walki z antysemityzmem
W dniu 31.01.2018 ośmioro amerykańskich kongresmenów (Nita Lowey, Elito Engel, Ted Deutsch, Marc Veasey - Demokraci oraz Chris Smith, Ileana Ros-Lehtinen i Peter Roskam - Republikanie) ze specjalnej ponadpartyjnej rzekomej grupy ds. walki z antysemityzmem podpisało się pod wspólnym listem do drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - ludzia pierwszej kategorii, Andrzeja Dudy (pseudonim sceniczny: "Maliniak") - niezłomnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcy dobrej zmiany bezczelnie ingerujący w wewnętrzne sprawy restaurowanej IV RP i wzywający do zawetowania jedynie słusznej ustawy o IPN:
- "Obawiamy się, że to prawo wywoła efekt mrożący w sferze debaty i nauczania."
- "Niepokojące jest też to, że przepisy zostały przegłosowane w Międzynarodowym Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu, kiedy cały świat mówił tylko o horrorze tej zbrodni, by zapewnić, że takie okrucieństwo już nigdy nie będzie miało miejsca."
- "Udokumentowano jednak również wiele przypadków, kiedy Polacy - bezpośrednio lub pośrednio - pomagali nazistom w mordowaniu niewinnych Żydów. Karanie kogokolwiek za opowiadanie o tych realiach byłoby niesprawiedliwością."
- "Wolność słowa i otwarta debata to podstawa wszystkich demokratycznych krajów, zwłaszcza w sprawach tak trudnych do rozstrzygnięcia. Uchwalenie tych przepisów jest niespójne z godnym podziwu dziedzictwem Polski."
- "Dlatego mamy nadzieję, że opowie się Pan przeciwko tym zmianom i zawetuje tę ustawę, gdy trafi na Pańskie biurko."
Wściekły atak ambasadora USA w restaurowanej IV RP
W dniu 16.02.2018 r. niejaki Paul W. Jones, podobno ambasador USA w restaurowanej IV RP bezczelnie powiedział:
- "Zgadzamy się, że takie sformułowanie jak "polskie obozy zagłady" są niewłaściwe i krzywdzące. Jednak należy je zwalczać sposobami, które chronią podstawowe wartości. Dla Amerykanów są one zapisane w pierwszej poprawce do konstytucji: wolność słowa i wolność mediów. W Ameryce przekonaliśmy się, że wolność słowa i to najlepsze antidotum na bolesne i nieprawdziwe słowa."
- "Obowiązkiem całego świata jest nie dopuścić nigdy więcej do wydarzeń z II wojny światowej i Holokaustu. Jesteśmy to winni ofiarom , ocalonym i przyszłym pokoleniom. Otwarta dyskusja to jedyny sposób. Bez dialogu, wolności słowa i wolności prasy nie damy rady tego dokonać."
Wściekły atak podczas monachijskiej konferencji bezpieczeństwa
W dniu 17.02.2018 r. niejaki Ronen Bergman, podobno dziennikarz "New York Times", zapytał Mateusza Morawieckiego o udział Polaków w Holokauście:
- Ronen Bergman: "Chodzi o nową ustawę, w której nie wolno mówić, że Polacy przyczynili się do Holokaustu. Sam jestem Żydem, który pisze dla "New York Timesa", więc to dla mnie osobista kwestia. Moi rodzice urodzili się w Polsce. Moja matka otrzymała przed wojną nagrodę od ministra edukacji narodowej. Później zaczęła się wojna i część rodziny zginęła. Ich polscy sąsiedzi wydali ich gestapowcom. Po wojnie moja matka przyrzekła, że nigdy więcej nie będzie mówić po polsku, że nie powie nawet jednego słowa w tym języku. Jeśli dobrze rozumiem, po uchwaleniu tej ustawy byłbym uznany za przestępcę w pańskim kraju ze względu na to, co mówię? Jaki jest cel, jaka jest myśl, którą chce pan przekazać całemu światu? Bo reakcja jest zupełnie odwrotna i przez to jeszcze większa uwaga jest poświęcona tym straszliwym zbrodniom."
- Mateusz Morawiecki: "Jest to niezmiernie ważne, aby zrozumieć, że oczywiście nie będzie to karane, nie będzie to postrzegane jako działalność przestępcza, jeśli ktoś powie, że byli polscy zbrodniarze. Tak jak byli żydowscy zbrodniarze, tak jak byli rosyjscy zbrodniarze, czy ukraińscy - nie tylko niemieccy."
- "Jego reakcja była niewiarygodna. Tu, w sercu głównej hali najważniejszej konferencji dla relacji międzynarodowych - najgorszy przykład negowania Holokaustu." - Ronen Bergman na Twitterze (17.02.2018)
Wściekła reakcja w Erec Jisrael
- "Nadszedł czas, by rząd Izraela wreszcie wyjaśnił Polsce, że ich deklaracje są na granicy negowania Holokaustu. Musimy wymagać zmiany tego dziwacznego prawa i dopóki się to nie stanie, winniśmy zmniejszyć rangę naszej ambasady w Warszawie. Historia Żydów jest ważniejsza." - członek izraelskiego parlamentu Nachman Shai z Unii Syjonistycznej (17.02.2018)
- "Możliwe, że kolejnym punktem żałosnego projektu Morawieckiego, który chce wymazać polską winę za Holokaust, będzie zrzucenie jej na Żydów i przedstawianie nazistów jako ofiary tamtych okoliczności. Musiałby pozwać sześć milionów żydowskich ofiar i wszystkich ocalałych, zanim wprowadzi to w życie. Podczas gdy rząd Izraela stara się "rozmawiać" o polskim prawie, tamtejszy rząd nie zatrzymuje się. Idzie dalej drogą, która jest bardzo blisko negacji Holokaustu. Żaden polityczny interes nie może tego usprawiedliwiać. Nasz rząd musi skończyć to niebezpieczne tango z antysemickimi partiami i politykami." - Itzik Shmuli z Unii Syjonistycznej (17.02.2018)
- "Słowa polskiego premiera w Monachium były oburzające. To jest problem niezrozumienia historii i braku wrażliwości na tragedię naszego narodu. Zamierzam z nim wkrótce porozmawiać." - powiedział Benjamin Netanjahu w specjalnym oświadczeniu, które umieszczono na Twitterze (17.02.2018)
- "Twierdzenie, że nasi ludzie kolaborowali z nazistami, jest nowym dnem." – powiedział prezydent Erec Jisrael Rauwen Riwlin podczas otwarcia konferencji, w której uczestniczyli przedstawiciele żydowskiej diaspory (19..02.2018)
Wściekły atak tak zwanego Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP
W dniu 18.02.2018 r. tak zwany Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP wystosował całkowicie nieprawdziwe tak zwane "oświadczenie", którego celem jest bezpośrednia ingerencja w wewnętrzne sprawy restaurowanej IV RP:
Wypowiedziane lutego w Monachium słowa premiera Mateusza Morawieckiego o Zagładzie: "byli polscy zbrodniarze, tak samo jak byli żydowscy zbrodniarze, rosyjscy, ukraińscy, nie tylko niemieccy" oznaczają przekroczenie granicy, za którą jest już tylko obłęd. Polscy sprawcy nie byli "tak samo" jak niemieccy zbrodniarze : Zagłada byłą zbrodnią niemieckiego państwa, w której uczestniczyli niestety także i Polacy, wystarczająco liczni, by nie można było zbyć ich udziału mianem "indywidualnych przypadków". Nie daje to jednak prawa nikomu, w tym zwłaszcza premierowi polskiego rządu, by wymieniać ich jednym tchem razem ze zbrodniarzami niemieckimi. Byli też sprawcy ukraińscy, także liczni, i działający, inaczej niż Polacy, w zorganizowanych formacjach, cieszących się poparciem części ukraińskiego społeczeństwa, co nakłada na ich zbrodnie dodatkowe brzemię.
Byli też sprawcy żydowscy, funkcjonariusze policji gettowych czy niektórych Judenratów, jak i indywidualni zdrajcy. Inaczej niż zbrodniarze niemieccy, sprawcy ukraińscy i polscy, działali oni pod presją bezpośredniego terroru, w sytuacji podobnej to tej, w jakiej znajdowali się więźniowie obozów koncentracyjnych. Żadnemu granatowemu policjantowi polskiemu, inaczej niż policjantom gettowym, nie groziła śmierć rodziny za odmowę dostarczania Żydów w ręce Niemców. Wymienianie ich, działających pod najstraszliwszym przymusem, jednym tchem ze sprawcamii polskimi, ukraińskimi, czy zbrodniarzami niemieckimi, którzy od popełnienia zbrodni mogli się uchylić, jest dowodem moralnej ślepoty.
Historycy wreszcie nie znają znaczących przykładów udziału, zgodnie ze słowami premiera, Rosjan w Zagładzie. Jeżeli zaś premier miał na myśli inne zbrodnie, istotnie popełnione przez Rosjan, to by oznaczało, że uważa Zagładę za zbrodnię jak każda inna. W obu przypadkach mielibyśmy do czynienia ze zdumiewającą historyczną niewiedzą.
Wzywamy premiera, i innych polityków, do powstrzymania się od dalszych nieprzemyślanych |wypowiedzi, które stanowiąc zaprzeczenie prawdy historycznej, kompromitują ich osobiście oraz instytucjonalnie."
Błyskotliwa riposta Mateusza Morawieckiego
Jeszcze tego samego dnia, krótko po wściekłych reakcjach żydowskiego lobby premier megamocnego rządu restaurowanej IV RP złożył wieniec i zapalił znicz na grobach Brygady Świętokrzyskiej NSZ, która kolaborowała z nazistowskim okupantem i mordowała Żydów.
W Brygadzie istotną rolę odgrywał Hubert Jura "Tom", którego działalność to jedna z czarnych kart Brygady Świętokrzyskiej. Jura kolaborował z Niemcami, za co Armia Krajowa wydała na niego wyrok śmierci, wiadomo, że jego ludzie mordowali m.in. Żydów zbiegłych z gett i "nieprawomyślnych" członków podziemia. Do Brygady Świętokrzyskiej "Tom" trafił z propozycją pośredniczenia w kontaktach z Niemcami. W ten sposób Brygada wycofała się na Zachód u boku Wehrmachtu, otrzymując od niemieckiego wojska wsparcie żywnościowe i ekwipunkowe. Po dotarciu do Czech Brygada chciała dołączyć do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, jednak nie zgodził się na to rząd na uchodźstwie, właśnie ze względu na kolaborację.
Szef wywiadu Inspektoratu Kieleckiego AK pisał, że współpraca NSZ z gestapo:
- "...była w zasadzie jawna i poszczególni dowódcy nie kryli się z tym, że otrzymują broń i amunicję do walki z komuną od władz okupacyjnych."
- "Znany jest przypadek (styczeń lub luty 1944), gdzie oficerowie NSZ z bronią przyjeżdżali na gestapo w Ostrowcu (Świętokrzyskim), tam omawiali obławy na PPR i przekazywali gestapo materiał odnośnie komórek PPR. [...] Niemcy już wówczas uważali NSZ za polski "narodowy socjalizm" prowadzący jawną walkę z Rosją, robiący dywersję w ugrupowaniach politycznych Polski podziemnej i rozbijający spoistość Armii Krajowej."
Dr. hab. Rafał Wnuk mierząc się z mitami o BŚ komentował:
- "Informacji i opinii dowódców AK i ludowców o NSZ nie da się zbyć stwierdzeniem, że to "komunistyczna propaganda". W świetle tych przekazów Brygada nie chroniła polskiej wsi przed bandytami i Niemcami, lecz przeciwnie - to wieś trzeba było chronić przed partyzantami z tej jednostki."
- "...zwalczenie przez Brygadę Świętokrzyską komunistycznej partyzantki bardzo Niemcom odpowiadało, a to, że w jej kierownictwie mieli agenta, gwarantowało przyjazną neutralność jednostki NSZ wobec sił niemieckich. W zamian Brygada dostawała broń i miała zapewnione bezpieczeństwo, zyskując komfort nieosiągalny dla innych polskich organizacji. Sporadycznie dochodziło do potyczek z niezorientowanymi w sytuacji oddziałami niemieckimi, jednak zasadniczo żołnierze Brygady unikali walki z Niemcami."
Wściekłe ataki zapiekłych wrogów Esesmanów Kiboli Wyklętych
- "Dziś, podczas oficjalnej wizyty w Niemczech, polski premier złożył hołd hitlerowskim kolaborantom. Mateusz Morawiecki upamiętnił jednostkę, która otwarcie współpracowała z Gestapo. W sztabie Brygady Świętokrzyskiej służyli jako oficerowie łącznikowi esesmani. Kolaboranci dostawali żywność i uzbrojenie od Niemców, prowadzili z nimi wspólne, skoordynowane działania wojskowe. W szeregach brygady prominentną rolę odgrywał współpracownik Gestapo, Hubert Jura, skazany przez Armię Krajową na karę śmierci za zdradę ojczyzny. Kult jednostki, która współpracowała z Gestapo, jest obrzydliwy moralnie. Ale gest Morawieckiego będzie miał też konsekwencje dyplomatyczne. Mówiąc wprost: czcząc takie postaci, Morawiecki kompromituje nas wszystkich i przyprawia Polakom metkę hitlerowskich kolaborantów. Być może dla pana premiera współpraca z gestapowcami jest akceptowalna. Ja pamiętam, że Armia Krajowa karała hitlerowskich kolaborantów wyrokiem śmierci. Być może Hubert Jura albo SS-Hauptsturmführer Paul Fuchs z Gestapo to bohaterowie premiera Morawieckiego. Moi nie. I myślę, że nie jestem w tym odosobniony." - suflował niejaki Adrian Zandberg na Facebooku
- "Monachium - trudno o lepsze miejsce, by złożyć hołd polskim kolaborantom a Żydom wytknąć tych żydowskich. Wyczucie, klasa, styl" - napisał bezczelnie niejaki Witold Głowacki, podobno dziennikarz "Polska The Times"
Wściekły atak pełnomocnika rządu Wielkiej Brytanii ds. Holokaustu, niejakiego Erica Picklesa, rzekomo Sir
W dniu 1003.2018 r. w wywiadzie dla podle dobrze zmienionego Polskiego Radia, niejaki Eric Pickles, rzekomo Sir, suflował jakoby:
- "Mimo wszystko uważam, że te przepisy wyrządzają Polsce ogromne szkody."
- "Nie mamy tu do czynienia z kontrowersjami pomiędzy Polską a Izraelem. To jest spór pomiędzy Polską a resztą świata."
- "Każdy kto ma coś niedobrego do powiedzenia o Polsce wykorzysta ją by zaszkodzić Polakom, co uważam za tragedię."
- "Ubolewam, że są w Polsce politycy, którzy chcą narzucić taką interpretację ustawy by każda sugestia, iż Polacy zachowywali się inaczej niż bohatersko, mogła zostać uznana za zniesławienie."
Wściekłe ataki wolskich wrogów narodu
Niejaki Marek Migalski na Twitterze (27.01.2018)
- "Polska nie uczestniczyła w holocauście. Polacy, niestety, tak. To dwa prawdziwe zdania. Tylko ludzie niemądrzy lub złej woli negują je."
Niejaki Konrad Piasecki na Twitterze (28.01.2018)
- "Prawda o polskich zachowaniach w obliczu holocaustu zawiera w sobie i heroizm Sprawiedliwych i hańbę szmalcownictwa, starania Żegoty i obojętność milionów Polaków. Ustalanie tej prawdy, przy pomocy ustawy, zdaje mi się pospołu jałowe i niebezpieczne."
Osławiony wolakożerca Adam Michnik suflował w "Gazecie Wybiórczej" (29.01.2018)
- "Polityczna instrumentalizacja dramatów historycznych jest szkodnictwem i niegodziwością. Polscy miłośnicy "dobrej zmiany i "nowej polityki historycznej" wpadli na pomysł, że prawdę historyczną mają ustalać ustawa o IPN i kodeks karny. Stąd takie kwiatki: "Kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełniane przez III Rzeszę niemiecką zbrodnie nazistowskie, [...] podlega karze grzywny lub karze pozbawienia wolności do lat trzech". Ze wszech miar słuszny jest pogląd, że zbrodni popełnionych przez hitlerowską III Rzeszę nie należy przypisywać Państwu Polskiemu ani Narodowi Polskiemu. Wszelkie generalizacje są bez sensu. Za udział w zbrodni odpowiada jednostka, a nie cały naród. Tego typu uogólnienia są bezsensowną demagogią."
Rzekomy prawnik z Fundacji Helsińskiej, niejaki Konrad Siemaszko (29.01.2018)
W rozmowie z niejakim Jakubem Janiszewskim w osławionej TOK FM, twierdzi niebywale wręcz paradoksalnie, ze sprawa wyłączenia spod odpowiedzialności nie jest tak oczywista, np. w przypadku napisania artykułu do gazety:
- "Być może na poziomie procesu udałoby się wybronić taką osobę, ale sam fakt, że przed napisaniem ktoś musi się zastanowić, czy nie grożą mu za to 3 lata więzienia może sprawić, że pewne tematy zostaną uznane za ryzykowne. Poza tym można popełnić to przestępstwo nieumyślnie, tj. nie zachowując należytej ostrożności. Wtedy grozi nam grzywna lub prace społeczne."
Niejaki Aleksander Smolar bajdurzył w "Poranku Radia TOK FM" (29.01.2018)
- "We Francji nikt by nie pomyślał, że były polskie obozy koncentracyjne. Warto zerknąć na to, co robią teraz Niemcy w związku z dniem Holocaustu, czy premier austriacki - oni mówią o niebezpieczeństwach nacjonalizmu nie w Polsce, tylko w ich krajach. Nie ma żadnej kampanii antypolskiej. Polska zdobyła popularność i prestiż m.in. dzięki Solidarności i udanej transformacji. Ten rząd jak tylko może pomniejsza te sukcesy m.in niszcząc reputację systemu sądowniczego. Przecież to jest bez porównania gorsze."
- "To horrendum, że próbuje się izolować Ukrainę, która jest przedmiotem agresji rosyjskich. To polityka obłąkana."
Zdaniem prezesa fundacji Batorego, celem nowelizacji jest:
- "...by nie dopuszczać do głosu tych, którzy w języku prezesa i jego zwolenników, szerzą "pedagogikę wstydu": mówią o tych nie najładniejszych kartach naszej historii."
Niebezpieczny jest zapis dotyczący karania za obarczanie winą za zbrodnie Polaków, czy też za negowanie zbrodni "ukraińskich nacjonalistów". Bo to może oznaczać ściganie ludzi, którzy mówią o tym, że Żydów w Jedwabnem zamordowali Polacy:
- "To jest bardzo niebezpieczna, jak jest kij, to będą tacy, którzy będą się nim posługiwać. Będziemy mieli teraz tysiące wariatów, którzy zaktywizowali się niesłychanie w internecie, którzy będą składać doniesienia do sądów. [ pomysłodawcy nowelizacji ] próbują zakrzyczeć, nie dopuścić do formułowania sądów na temat "nikczemnych" działań niektórych Polaków w czasie II wojny światowej."
- "To żerowanie na pewnych obawach Polaków, że inni źle o nas myślą. Żerowanie przez nacjonalistyczną partię. Jednym z najpoważniejszych kapitałów, na którym żeruje PiS jest strach."
Tak zwany "Apel w sprawie ustawy o IPN" (31.01.2018)
My, niżej podpisani zwracamy się do opinii publicznej powodowani troską o stan relacji polsko-żydowskich i polsko-izraelskich. Apelujemy o wyciszenie emocji w imię wspólnego dobra, jakim są prawda i budowany od ćwierćwiecza dialog.
Ustawa o Instytucie Pamięci Narodowej, przyjęta 26 stycznia 2018 przez polski Sejm i skierowana do dalszej legislacji, przewiduje karę do trzech lat więzienia dla każdego, "kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie".
Ten niefortunny zapis odbił się szerokim echem w Polsce i na świecie, budząc liczne zastrzeżenia – logiczne, moralne i prawne.
- Dlaczego dyskusja o faktach historycznych ma toczyć się w asyście prokuratury i sądu?
- Dlaczego ofiary i świadkowie Zagłady mają ważyć słowa, by nie podpaść organom ścigania i czy będzie odtąd czynem karalnym świadectwo ocalałego Żyda, który "bał się Polaków"?
- Dlaczego mamy spierać się nie na argumenty, lecz na paragrafy?
- Czy byłby to, zważmy, zakaz symetryczny do zakazu kłamstwa oświęcimskiego?
- I skąd taryfa ulgowa dla wybranych zawodów – dlaczego za "antypolskie" opinie nie będą ścigani jedynie uczeni i artyści? A dziennikarze? A nauczyciele?
- Gdzie ma leżeć granica między tolerowaną nauką i sztuką a karalną publicystyką i kto ustalałby "fakty", którym nie wolno się sprzeciwić?
Intencją ustawodawcy była obrona dobrego imienia Polaków. To zrozumiałe. Gdy Polacy słyszą o "polskich obozach" podejrzewają, często na wyrost, że zarzuca im się zorganizowanie Auschwitz (Jan Karski pisał o "polskich obozach" mając na myśli "obozy zlokalizowane w Polsce").
Jednak ustawa idzie dalej – sugeruje niewinność Polaków, tworząc z nich jedyny w Europie naród bez skazy. Nie tędy droga do odzyskania zbiorowej godności.
Ale nie wszystko stracone. Ustawodawca może jeszcze się cofnąć, o co gorąco apelujemy.
Wrodzy wszystkiemu co wolskie sygnatariusze: Anne Applebaum, Timothy Garton Ash, Anna Barańczak, Maria Barcikowska, Witold Bereś, Bogdan Białek, Anna Bikont, Yael Birenbaum, Halina Birenbaum, Jacek Bocheński, Teresa Bogucka, Krzysztof Burnetko, Anna Dodziuk, Barbara Engelking, Zofia Floriańczyk, Andrzej Friedman, Beata Fudalej, Jolanta Gałązka-Friedman, Konstanty Gebert, Agnieszka Glińska, Jan Tomasz Gross, Irena Grudzińska-Gross, Mikołaj Grynberg, Jan Hartman, Jan Hertrich-Woleński, Agnieszka Holland, Krystyna Janda, Maria Janion, Zofia Jankiewicz, Jacek Kleyff, Sergiusz Kowalski, Stanisław Krajewski, Maria Kruczkowska, Krystyna Krynicka, Ryszard Krynicki, Ireneusz Krzemiński, Joanna Kurczewska, Jacek Kurczewski, Jarosław Kurski, Aleksander Kwaśniewski, Andrzej Leder, Wojciech Lemański, Paweł Liberski, Barbara Mechowska-Kleyff, Edward Mitukiewicz, Krzysztof Niedałtowski, Przemysław Nowacki, Stanisław Obirek, Janusz Onyszkiewicz, Piotr Pacewicz, Monika Płatek, Masza Potocka, Stanisław Radwan, Shoshana Ronen, Jacek Różycki, Andrzej Rzepliński, Paula Sawicka, Dorota Segda, Radek Sikorski, Marek Siwiec, Jarosław Sławek]], Aleksander Smolar, Kazimierz Sobolewski, Piotr Sommer, Krystyna Starczewska, Andrzej Stasiuk, Dariusz Stola, Joanna Szczęsna, Kazimiera Szczuka, Monika Sznajderman, Piotr Szwajcer, Paweł Śpiewak, Frank Telling-Saphar, Róża Thun, Olga Tokarczuk, Joanna Tokarska-Bakir, Aleksandra Trzaska, Mikołaj Trzaska, Magdalena Tulli, Grzegorz Turnau, Marian Turski, Piotr Wiślicki, Krystyna Zachwatowicz-Wajda, Maja Zagajewska, Adam Zagajewski, Katarzyna Zimmerer, Jacek Żakowski
Wrogowie narodu opublikowali ten haniebny list także po angielsku, francusku i po hebrajsku.
Niejaka Monika Płatek, rzekomo profesor w osławionej TOK FM (01.02.2018)
- "Nikt nie kwestionuje, że obozy na terenie Polski były stworzone przez Niemców. Nikt nie zarzuca rządowi polskiemu współudziału w zbrodniach III Rzeszy. To, jak tę ustawę przedstawia premier Morawiecki, to obraza inteligencji. Prawdziwym celem ustawy jest zakneblowanie tych, którzy mówią o niewygodnych faktach. Nasyłanie prokuratora na ludzi, którzy przypominają, że podczas II wojny światowej wśród współczujących, bohaterskich, przestraszonych i obojętnych Polaków byli i tacy, którzy z donoszenia na Żydów zrobili sobie sposób na życie."
- "Kto będzie oceniał, czy opowiadając o przeżyciach mojej matki kłamię? Pan Morawiecki? Jaki? IPN? Nie mają do tego moralnego prawa. Trybunał Konstytucyjny w 2008 roku uznał przepisy o pomawianiu narodu polskiego za niekonstytucyjne. Te przepisy powstały za pierwszego rządu PiS z zamiarem uciszenia Grossa, który opisał mord Polaków na Żydach w Jedwabnem. A teraz tylko od kaprysu władzy będzie zależało, czy będę ścigana np. za to, co mówię teraz o przeżyciach mojej matki."
- "Udawanie, że tego nie wiemy, jest wielką nieodpowiedzialnością. Polacy nie musieli jak Żydzi nosić oznakowanych opasek na ramieniu. Gdy płonęło warszawskie getto, tuż obok kręciła się karuzela, co stało się tematem słynnego wiersza Miłosza. Nie ma symetrii między sytuacją Żydów i Polaków jako grup podczas II wojny światowej. Udawanie, że jest inaczej, to wyraz niedojrzałości i ogromnego poczucia winy. Mamy okazję, by zmierzyć się z prawdą o nas samych, zarówno piękną, jak i bolesną."
- "Ustawa o IPN ma zatkać ludziom usta. Jest niekonstytucyjna, bo podobne przepisy TK odrzucił już w 2008 roku. Jeśli premier Morawiecki o tym nie wie, to zapraszam go na moje wykłady."
Zwyrodniali widzowie tak zwanego "Szkła Kontaktowego" bezczelnie esemesują (02.02.2018)
Bezczelny list otwarty byłych tak zwanych ambasadorów (05.02.2018)
Przebieg sporu z Izraelem, USA i innymi sojusznikami wokół ustawy o IPN dowodzi, że pozycja międzynarodowa Polski jest najgorsza od odzyskania niepodległości w 1989 roku. Polska przestała mieć zdolności wpływania na swych, nawet najbliższych, partnerów zagranicznych.
Jako byli dyplomaci ostrzegamy: obecna polityka Jarosława Kaczyńskiego oraz Prawa i Sprawiedliwość jest sprzeczna z polską racją stanu i wiedzie Państwo do katastrofy.
Niszczony jest dorobek pokoleń, które wywalczyły demokrację a potem skutecznie budowały pozycję międzynarodową wolnej Polski. W latach 1989-2015 Rzeczpospolita, pod rządami lewicy, prawicy i centrum, weszła do NATO i Unii Europejskiej, rozwijała się najszybciej w Europie, stała się bezpieczna i poważana, miała wpływ na kluczowe kwestie regionu i kontynentu .
Od 2015 roku polityka zagraniczna PiS kroczy od katastrofy do katastrofy. Polsce odmawia się przyjmowania wizyt wysokich przedstawicieli, regularnie krytykują ją sojusznicy, nasze gwarancje bezpieczeństwa stają się warunkowe. Zamiast – jak dotąd – być jednym z liderów wspólnoty Zachodu, Polska PiS-u staje się zależna od niepewnego wsparcia państw mniejszych.
Międzynarodową pozycję kraju osłabia też flirt obecnej władzy ze środowiskami szowinistycznymi.
Polska jest postrzegana – piszemy to z bólem – jako "chory człowiek Europy".
Ta sytuacja jest dla Państwa wielkim zagrożeniem, zwłaszcza w obecnym niestabilnym środowisku. Unię Europejską czekają ogromne przemiany. Agresywna Rosja okupuje terytorium naszego sąsiada i ingeruje w procesy polityczne Zachodu. USA zmieniają swą rolę w świecie. Rosną nacjonalizmy.
Tymczasem głosu Polski brakuje nawet w najważniejszych sprawach: przyszłości Unii i jej budżetu oraz kształtu wojskowej obecności sojuszniczej w Europie. Państwo PiS bojkotuje szansę, jaką jest Polak - przewodniczący Rady Europejskiej i marnuje miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, bo siła polskich argumentów - zwłaszcza w obszarze państwa prawa - jest żadna. Wiceprzewodniczącemu Parlamentu Europejskiego z PiS grozi odwołanie za skandaliczną wypowiedź. Stosunki z partnerami w UE są złe. Zniszczenie relacji z Ukrainą pozbawiło Polskę siły politycznej na wschodzie. MSZ stał się zakładnikiem politycznych targów wewnątrz obozu rządzącego, w dyplomacji rządzi chaos.
Od dwóch lat wskazywaliśmy na te zagrożenia, niektórzy z nas - wewnątrz instytucji Państwa. Dziś robimy to w formie listu otwartego, wiedząc że te oceny podziela większość kolegów nadal pozostających w Służbie Zagranicznej.
W trosce o dobro Ojczyzny apelujemy:
Do polityków obozu rządzącego - o zmianę kursu, o powrót do polityki proeuropejskiej i prozachodniej, zakończenie sztucznych sporów z sojusznikami, przywrócenie wiarygodności Polski jako państwa prawa, o zaprzestanie polityki wspierania sił skrajnych.
Do Prezydenta RP - o zawetowanie ustawy o IPN.
Do Ministra Spraw Zagranicznych - o przywrócenie dyplomacji podmiotowości i profesjonalizmu, który polega też na mówieniu „nie” dla działań sprzecznych z interesem Państwa.
Do organizacji społeczeństwa obywatelskiego, samorządów oraz partii opozycyjnych - o aktywność w relacjach zagranicznych i stworzenie programu odbudowy międzynarodowej pozycji Polski. Zła polityka zagraniczna PiS, które zdobyło władzę dzięki głosom 18% proc. obywateli, nie ma poparcia większości narodu i musi mieć alternatywę. Deklarujemy pomoc w jej stworzeniu.
Rodakom mówimy: polskiej racji stanu trzeba bronić. Polska, jak w latach 1989-2015, musi być europejska i odpowiedzialna. Musi realizować swe interesy we współpracy, a nie ciągłej wojnie z innymi.
Tylko taka Polska będzie bezpieczna i dostatnia.
Tylko taka Polska jest prawdziwa.
Marcin Bosacki, b. ambasador RP w Kanadzie Iwo Byczewski, b. ambasador RP w Belgii oraz w Tunezji Maria Krzysztof Byrski, b. ambasador RP w Indiach Paweł Dobrowolski, b. ambasador RP w Kanadzie oraz na Cyprze Grzegorz Dziemidowicz, b. ambasador RP w Egipcie oraz w Grecji Urszula Gacek, b. ambasador RP przy Radzie Europy Maciej Klimczak, b. ambasador RP na Łotwie Maciej Kozłowski, b. ambasador RP w Izraelu Jerzy Kranz, b. ambasador RP w Niemczech Roman Kuźniar, b. dyplomata, b. doradca Prezydenta RP ds. międzynarodowych Piotr Łukasiewicz, b. ambasador RP w Afganistanie Agnieszka Magdziak - Miszewska, b. ambasador RP w Izraelu Jacek Najder, b. ambasador RP przy NATO oraz w Afganistanie Marek Nowakowski, b. ambasador RP na Łotwie oraz w Armenii Piotr Nowina - Konopka, b. ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Piotr Ogrodziński, b. ambasador w Kanadzie Ryszard Schnepf, b. ambasador RP w Stanach Zjednoczonych oraz Hiszpanii Tadeusz Szumowski, b. ambasador RP w Australii, Irlandii oraz Indonezji
Niejaki Bartłomiej Sienkiewicz, były członek Tymczasowego Rządu Okupacyjnego (12.02.2018)
Niejaki Bartłomiej Sienkiewicz, były członek Tymczasowego Rządu Okupacyjnego suflował bezczelnie i całkowicie bezpodstawnie w wywiadzie dla wrogiego wszystkiemu co wolskie portalu "Gazeta.pl":
- "To prawdziwe nieszczęście, przykład, jak dla celów wewnętrznych można zniszczyć pozycję Polski, krzycząc równocześnie, że się ją wzmacnia. Skutki tego będą bardzo poważne. Można się dalej spotykać i wymieniać dyplomatyczne komplementy, ale mleko się rozlało. Polska straciła swój największy atut: przekonanie Zachodu, że mimo wszystkich różnic jesteśmy jednorodną jego częścią. I tak będą o tym myśleć - że jesteśmy obcy, mimo że na zewnątrz będą uśmiechy. To nie błąd Kaczyńskiego, to zbrodnia. Nie ulega dla mnie wątpliwości, że Rosja nie daruje sobie takiej okazji i będzie tą kartą wielokrotnie grała. I to polski rząd, polski parlament i polski prezydent dali im tę kartę do ręki."
- "A na dodatek mówimy o przyjęciu ustawy, w której nie ma w ogóle terminu "polskie obozy śmierci". Jest za to zapis kuriozalny jak na standardy europejskie: karanie za podważanie tego, co PiS uważa za kanoniczną wersję historii. Najgorsze, że ta ustawa nic nie zmieni, ale wszystko inne zepsuje. Efekt jest taki jak w Serbii za wojen bałkańskich, czy w obecnej Rosji lub Turcji: "cały świat przeciw nam, wiec musicie nas popierać, nie macie wyjścia". Obrzydliwa polityka."
- "To ciąg dalszy polityki PiS wobec Ukrainy, która najbardziej przyjaźnie nastawionego naszego sąsiada stopniowo przemienia w publicznego wroga. Naprawdę, ta ekipa jest gotowa wypowiedzieć wojnę nawet Bałtykowi. Tylko po to, by poszczuć Polaków na "obcych" lub na siebie nawzajem, i zagwarantować sobie poparcie zbudowane na strachu, niechęci wobec świata zewnętrznego i na najbardziej mrocznych kompleksach polskiej duszy."
- "Tu musimy przejść na polskie podwórko, a to dla mnie osobiście jest bolesne. Przez kilkadziesiąt lat doktryną polskiej polityki wschodniej była myśl Jerzego Giedroycia i Juliusza Mieroszewskiego, która w uproszczeniu brzmi tak: "nic o narodach między Polską a Rosją ponad głowami tych narodów". A od dwóch lat brzmi inaczej: "słuchajcie, to nie teraźniejszość i przyszłość będzie rządziła naszymi stosunkami, ale przeszłość"."
- "Mord wołyński to fakt. Nikt mu nie zaprzecza. Ale państwo polskie mówi Ukraińcom: "Jesteście mordercami i musicie to uznać, rozliczyć i potępić, albo się nie dostaniecie do Europy". To ostatnie właściwie wprost wyraził Jarosław Kaczyński na spotkaniu z Petrem Poroszenką. Nacjonalizm ukraiński, powtarzam to z całą mocą, nie musi być antypolski. Ale jeśli zestawimy go z państwowym nacjonalizmem polskim, wymusimy reakcję obronną."
- "Ukraina to była polska kolonia, okrutnie eksploatowana. Wszystkie źródła historyczne włącznie z fundamentalną pracą Daniela Beauvois "Trójkąt ukraiński. Szlachta, carat i lud na Wołyniu, Podolu i Kijowszczyźnie" o tym opowiadają. I albo zachowujemy się tak jak obecnie PiS, albo próbujemy przeskoczyć tę przeszłość. Tymczasem Zjednoczona Prawica, która - żeby nic na prawo od PiS nie było - związała ze sobą prawicowe środowiska kresowe, stała się zakładnikiem ich retoryki. Niemcy nigdy nie stały się zakładnikami niemieckich ziomkostw. Między narodami Europy są zwykle morza krwi. Kultura polityczna naszego kontynentu polega na tym, żeby nad nimi przeskoczyć. Nie dlatego, że unieważniamy ofiary i cierpienia. Dlatego, że jesteśmy odpowiedzialni nie za przeszłość, na którą już nie mamy wpływu, ale za teraźniejszość i przyszłość."
- "Jego [ Jarosława Kaczyńskiego - przyp. Muzeum IV RP ] kupa kamieni, pustynia i klepisko. Akcja z odszkodowaniami od Niemców, zwrot antyukraiński, nowa ustawa o IPN to wmawianie Polakom, że są pokrzywdzeni, nieszczęśliwi. Że wszyscy są nam coś winni! A że nie oddają, to musimy walczyć sami, w izolacji od UE, odłączeni od tego, co decyduje o przyszłości narodu. Na końcu tej drogi jest katastrofa."
- "Bo od 70 lat żyjemy w dziwnym okresie historii Polski - państwie unitarnym. Wcześniej, przez prawie tysiąc lat nigdy nie byliśmy sami w Polsce. Do tego mamy bardzo słabą tożsamość. Uciekamy w uproszczenia, w bardzo silne narracje. Jesteśmy niepewni, nie wiemy, kim jesteśmy."
Niejaki osławiony samozwańczy tak zwany "prezydent" Unii Europejskiej i kadrowy agent Angeli Merkel, były marionetkowy "premier" przestępczego Tymczasowego Rządu Okupacyjnego, zbiegły w niesławie z Wolski obywatel znienawidzonych Niemiec, Donald Tusk (pseudonim operacyjny: "Herr Donald") w czasie szyczytu UE w Brukseli (23.02.2018)
- "Powiedziałem to premierowi Morawieckiemu, że sytuacja jest bardzo poważna, dotyczy bezpośrednio polskich interesów, polskiej reputacji i polskiej pozycji w świecie."
- "Trzeba zrobić wszystko, żeby zatrzymać dwie fale: po pierwsze falę złych opinii o Polsce, a ta fala przypomina już dziś wręcz tsunami. I drugą falę, falę niemądrych i nieprzyzwoitych ekscesów, antysemickich wypowiedzi w kraju. Obóz rządzący ma wszystkie narzędzia, by zatrzymać obie te fale, jeśli tego rzeczywiście tylko chce."
- "Wszyscy ciężko pracowaliśmy w Polsce, ja też, przez ostatnie 30 lat, nad dobrymi relacjami Polski ze światem zewnętrznym, w tym z Izraelem i wspólnotą żydowską. Nie możemy pozwolić, żeby ktoś w kilka tygodni zrujnował całą tę robotę, nie jest jeszcze za późno na konkretne działania, tak jak nie jest za późno na zwykłą ludzką przyzwoitość."
Niemcy perfidnie udają, że to oni i rzekomo potępiają
W związku t twierdzeniem niebywale wręcz paradoksalnym Naszego Umiłowanego Przywódcy, Naczelnika Państwa Wolskiego, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego i kłamstwem niesłychanie wręcz skandalicznym IV Rzeszy:
- "Kiedy nam się przedstawia te ogromne ilości, miliony wpisów o polskich obozach zagłady, to nie jest tak, że miliony ludzi na świecie tak twierdzi. Nawet, gdyby tak sądziły miliony ludzi, to jest to kłamstwo i to takie kłamstwo niesłychanie wręcz skandaliczne ze względu na jego skrajną niemoralność i taką bardzo niską próbę przerzucenia winy za potworne zbrodnie z silniejszych - bo Niemcy są od nas silniejsi - na słabszych."
w dniu 04.02.2018 r. kustosz Crusier21 zwiedzając berlińskie Muzeum Techniki odkrył, że niemieccy hipokryci spod znaku swastyki, zapewne aby odwrócic uwagę od dywersyjnej akcji przerzucania na restaurowaną IV RP winy za holocaust, w częsci kolejowej muzeum umieścili jednoznacznie opisaną sekcję poświęconą wywózkom do obozów koncentracyjnych, w której eksponują typowy wagon bydlęcy oraz jednoznaczne zdjęcia, łącznie z pokazującym bramę do niemieckiego obozu zagłady (niem. Vernichtungslager) Auschwitz (pol. Oświęcim)
Kto za tym stoi - Rosja, wiadomo, że Rosja i członkowie samozwańczej elity
Już po 3 dniach wnikliwego śledztwa Antoni "Instytucja" Macierewicz w wywiadzie dla Telewizji Republika obnażył zdradzieckie knowania Rosji i członków samozwańczej elity, którzy są motorem akcji systematycznego gnębienia znienawidzonego wolskiego megamocnego rządu (30.01.2018):
- "Przyjąłem to z olbrzymim zdziwieniem – całe zaangażowanie w tę sprawę Izraela. My zawsze mieliśmy dobre stosunki. Mam nadzieję, że to sytuacja przejściowa. Nie ma wątpliwości, że jesteśmy jedynym państwem, które w żaden sposób nie kolaborowało z okupantami. Niemcy stosowali odpowiedzialność zbiorową względem osób, które broniły Żydów. W narodzie polskim nie było żadnych formacji SS."
- "Okazuje się jednak, że są tacy politycy i członkowie samozwańczej elity, którzy nie przegapią żadnej okazji, aby tylko pognębić znienawidzony polski rząd. Bardzo mi jest trudno nazwać tych ludzi opozycją. Opozycja ma inne zdanie niż rząd, ale dążą do wspólnego dobra. Ci ludzie na to miano nie zasługują."
- "Trzeba się zapytać, jaką rolę w tym, co się teraz dzieje, odgrywa Rosja, agentura Rosji. Moim zdaniem bardzo duże. Myślę, że większe znaczenie ma fakt, że wojska Rosji stoją kilkanaście kilometrów od Jerozolimy – my tego nie odczuwamy. Trzeba sobie zdawać sprawę w jakiej sytuacji jest państwo Izrael."
- "W tej ustawie jasno mówimy, że każda wypowiedź, która jest sprzeczna z faktami z historycznymi będzie złamaniem tego prawa. Jasno i zdecydowanie ta ustawa daje narzędzia naszemu państwu do bronienia dobrego imienia."
Kim są tak zwani członkowie samozwańczej elity
W dniu 19.02.2018 r. wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z ramienia Partii w wywiadzie dla tygodnika "Sieci" zdemaskował samozwańcze elity, które doprowadziły do uśpienia czujności rewolucyjnej Partii:
- "Na pewno wiemy, że nie byliśmy przygotowani. Zawiódł nas instynkt, który powinien nas ostrzec, że coś takiego może wybuchnąć. Tymczasem ustawa leżała na półce przez cały rok z powodu wątku ukraińskiego, a nie żydowskiego."
- "Wpędził nas w to ruch Kukiz'15, który stale parł do zaostrzenia przepisów dotyczących Ukrainy, nie godząc się na żadne złagodzenie sformułowań. To na tyle zamazało nam horyzont, że wpadliśmy w kłopoty. Rzeczywiście nikt nie pomyślał o tym, że dzień głosowania zbiega się z rocznicą wyzwolenia Auschwitz."
Żydom "Chodzi, jak zawsze, o kasę"
W dniu 15.02.2018 r. senator Partii Jerzy Czerwiński obnażył podłe i niskie pobudki kierujące światowym spiskiem żydowskim, czyli "Chodzi, jak zawsze, o kasę":
- "Nie o wolność i swobodę tu chodzi, ale - jak zawsze - o kasę. Ustawa ta [ o IPN - przyp. Muzeum IV RP ] uniemożliwia bowiem przypisywanie Polakom win, których nie popełnili, ale za które mieliby zapłacić nie tylko moralnie, lecz realnymi pieniędzmi. Gdyby nie weszła w życie, w dowolny sposób można by oskarżać Polskę o niepopełnione czyny, a potem żądać od naszego państwa konkretnych wypłat tytułem zadośćuczynienia."
- "Faktycznie chodzi więc o włączenie amerykańskich władz państwowych [ tak zwany akt 477 - przyp. Muzeum IV RP ] do procesu wymuszania na Polsce zaspokajania żydowskich roszczeń majątkowych, dotyczących tzw. mienia bezspadkowego."
- "Sierpień 2016: inicjacja akcji przez publikację artykułu w Gazecie Wyborczej; październik 2017: pojawia się projekt tzw. dużej ustawy reprywatyzacyjnej; grudzień 2017: senat amerykański przyjmuje akt 447; styczeń 2018: niezrozumiały i zaskakujący atak polityków izraelskich przypuszczony na ustawę penalizującą fałsze na temat odpowiedzialności Polski i Polaków za Holocaust. Widoczna jest zbieżność czasowa wyżej wymienionych wydarzeń i wyraźny scenariusz je łączący. Zasadne jest więc pytanie, czy nie czas wycofać się z forsowania szkodliwego projektu reprywatyzacyjnego, który staje się pretekstem do ataków żydowskich, czy to z USA, czy z Izraela?"
- "Dziwnych i wrogich Polsce działań środowisk żydowskich w ostatnim czasie nie da się bowiem inaczej wytłumaczyć, jak ich nadzieją na odzyskanie dużych korzyści materialnych, kosztem Polski i Polaków, też przecież ofiar II wojny światowej, ofiar tego samego niemieckiego agresora."
Wolski nie stać na reprywatyzację:
- "...a już na pewno rozdawanie pieniędzy dla żydowskich organizacji, uzurpujących sobie prawo do tzw. mienia bezspadkowego."
Nie wystarczy ograniczyć ustawy reprywatyzacyjnej do obecnych obywateli RP:
- "Wtedy rozpocznie się bowiem sterowany jazgot medialny i naciski polityczne ze strony Żydów amerykańskich i izraelskich o - w cudzysłowie - równość praw w zaspokajaniu roszczeń reprywatyzacyjnych. Tym samym argumentem równości praw własnościowych obywateli państw członkowskich UE będą posługiwały się wrogie nam środowiska unijne. Sam fakt podjęcia tematu reprywatyzacji prowokuje i będzie prowokował do eskalacji żądań Żydów i ich politycznych przyjaciół w Polsce i za granicami kraju."
Jedynie słuszna riposta Prawych Wolaków
Drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") w wywiadzie dla programu "Gość Wiadomości" TVP (29.01.2018)
- "Muszę powiedzieć, że po pierwsze jestem zdumiony. Bo oczywiście kwestia tej ustawy jest od dłuższego czasu dyskutowana ‒ i nawet ja w czasie mojej oficjalnej podróży do Izraela też byłem w tej kwestii pytany i też zwracano mi uwagę właśnie na aspekt tego, aby przede wszystkim ustawa nie blokowała możliwości prowadzenia badań naukowych i historycznych."
- "Z tego, co słyszałem, to tutaj, na miejscu, projektodawcy rozmawiali także z panią ambasador, która również zwracała uwagę na tę kwestię, i ta sprawa w treści ustawy została zrealizowana."
- " Więc, powiem szczerze, nie bardzo rozumiem, dlaczego jest tak gwałtowna i tak bardzo nieprzychylna reakcja. Byłem absolutnie zbulwersowany tym, że pani ambasador podniosła tę kwestię w czasie obchodów Dnia Pamięci Ofiar Holokaustu w obozie Auschwitz, gdzie byli przecież obecni także i Polacy, którzy byli więźniami tego obozu ‒ i w ich obecności padły te słowa z ust pani ambasador."
- "Natomiast uważam, że mamy prawo jako państwo, jako naród bronić się przed ewidentnym pomówieniem, przed ewidentnym zakłamaniem prawdy historycznej, który w tym wypadku jest dla nas ciosem w twarz. [...] A jeżeli ktoś fałszuje prawdę historyczną i pomawia Polskę i Polaków, to nam nie wolno się bronić i nam nie wolno ustanawiać takich przepisów."
Określone siły podstawiły bota, aby przekręcić jedynie słuszne orędzie premiera Mateusza Morawieckiego
W dniu 01.02.2018 r. w orędziu na antenie TVP premier pokazał, jak skutecznie i efektownie propagować prawdę historyczną o wolskich obozach koncentracyjnych.
+"Informujemy, że błędne tłumaczenie na język angielski napisów w oświadczeniu premiera Mateusza Morawieckiego powstało w wyniku automatycznego tłumaczenia serwisu YouTube." - Kancelaria Premiera (02.02.2018)
Wielka analiza aspektu społeczno-politycznego by konstruktor MaBeNy prof. Andrzej Zybertowicz (09.02.2018)
W wywiadzie dla "Polska The Times" konstruktor MaBeNy prof. Andrzej Zybertowicz dokonał wieloaspektowej analizy wściekłych ataków rzekomo spowodowanych zwyczajnym uruchomieniem elementu konstrukcyjnego maszyny:
- "Na pewno nader niedogodnym momentem była chwila, gdy pani ambasador Izraela wystąpiła ze swoim oświadczeniem. Oczywiście, jest pytanie, czy w każdym momencie zaatakowano by tę ustawę - ale nie wiem, czy tempo jej procedowania to splot przypadków, czy celowe działanie. W tym sporze wyraźnie widać, że Izrael walczy o to, by zachować |monopol na Holokaust. Nie chce, by Polska coś z niego uszczknęła. Gwałtowność reakcji może wskazywać, że mamy do czynienia z grą polityczną, a nawet, że działania Izraela nie są prowadzone tylko w dobrej wierze."
- "Polski rząd gra o swoją podmiotowość w polityce wewnętrznej oraz o podmiotowość Polski w polityce międzynarodowej. W Izraelu - jak w każdej demokracji - toczą się walki wewnętrzne, także podskórne skrywane przed opinią publiczną."
- "Osoby ze środowisk skorumpowanych [ izraelska klasa polityczna - przyp. Muzeum IV RP ] są gotowe łamać reguły, ustalenia, dobre obyczaje - jeśli na przykład potrzebują operacji osłonowej dla jakichś swoich działań. W takich sytuacjach mogą być gotowi narazić na szwank nawet dobre rozwijające się relacje."
- "Obecny konflikt można odebrać jako sygnał, że przyjazne relacje Polski i Izraela wcale nie były tak głębokie, jak sądziliśmy. Być może niektórym izraelskim grupom interesu zdaje się, że gra Polską nie jest za wysoką stawką dla załatwienia swych problemów."
- "Widać, że w wielu środowiskach propaganda komunistyczna skutecznie wymazała ze świadomości historyczne, w tym przedwojenne związki z Żydami. Po roku 1989 włożono wiele wysiłku w budowanie zrozumienia i więzi - a teraz zostało to poważnie nadwyrężone. Mam nadzieję, że nie na stałe."
- "Ale jeśli podejmujemy interpretacje z obszaru psychologii społecznej, to trzeba spytać także, skąd się bierze antypolonizm w Izraelu. Za bierność w czasie Holokaustu. Niektórzy tłumaczą, że brutalne rozprawianie się z Palestyńczykami, czy Hezbollahem to także forma odreagowywania. Powtarzanie samym sobie: już nigdy nie pójdziemy jak owce na rzeź. Holokaust poza wszystkim to również potworne upokorzenie - że nie walczyli, nie stawili oporu."
- "Wcześniej doznali traumy upokorzenia, a teraz - może zgodnie ze swą hucpiarską tradycją - to odrabiają. Holokaust nie może się nigdy więcej powtórzyć. By tego uniknąć, zbudowali maszynę wywiadowczą, armię i kreatywną gospodarkę. One mają sprawić, że już nigdy nie będą bierni i bezbronni. Będą aktywnie przeciwdziałać jakimkolwiek próbom ich ponownego unicestwienia. Ale to jedna część opowieści."
- "Część Polaków na pewno ma problem z pamięcią o Zagładzie, o tych Polakach, którzy Żydów mordowali lub sprzedawali. Ale bodaj, czy w podobnym stopniu sami Żydzi nie rozliczyli się ze swoją pamięcią o własnych kolaborantach i szmalcownikach. Wielu Żydów zajmowało się donosicielstwem, kolaboracją w czasie wojny. Izrael chyba ciągle tego nie przepracował."
- "Zastanawiam się, czy ten polityczny i symboliczny atak Izraela na Polskę, Polaków nie ma, poza wszystkim innym, tworzyć zasłony przed ponownym przypomnieniem sobie, jak się zachowali w obliczu Zagłady - że byli bierni, że również kolaborowali, a także o tym, że żydowskie elity ze wschodniego wybrzeża USA, uzyskawszy od Polaków wiedzę o tym, co się działo w obozach koncentracyjnych, zachowały się pasywnie."
- "Ale ja jako Polak nie zgadzam się, by Izrael swoje rozrachunki z historią dokonywał kosztem naszego kraju. Gdyby jeszcze dyskusja toczyła się w sposób rzeczowy, można by rozmawiać o tym, gdzie jest prawda."
- "Polska na różnych gremiach, na przykład UE, wspierała Izrael, na przykład wtedy, gdy ten kraj musiał sobie radzić z lewicowym antysemityzmem skierowanym na obronę Palestyńczyków. W takich sytuacjach Polska nie tylko w ostatnich dwóch latach była po stronie Izraela. Poza tym z badań wynika, że w naszym kraju wskaźniki antysemityzmu były mniejsze niż w wielu państwach Europy zachodniej."
- "W tym sporze wyraźnie widać, że Izrael walczy o to, by zachować monopol na Holokaust. "Religia" Holokaustu stała się dla tego kraju symboliczną tarczą, za pomocą której Izrael stara się budować szczególną pozycję w wielu miejscach świata. Tarczą, która ma chronić Izrael przed wszelką krytyką. A teraz Izrael boi się, że Polska ustawą o IPN rozbije jego monopol na Holokaust? Na pewno widzi, że Polska postrzegana w światowej opinii publicznej jako kraj, który poniósł w efekcie II wojny światowej największe, w proporcji do zasobów, straty, mogłaby coś uszczknąć z tej symbolicznej potęgi Holokaustu. Izrael przecież nie chciałby, aby nasz kraj był traktowany w roli porównywalnej ofiary wojny."
- "Sigmar Gabriel, szef MSZ Niemiec, w niedawnej wypowiedzi podkreślił nie tylko, że Niemcy ponoszą całkowitą odpowiedzialność za Holokaust. Dodał: "Polska kultura miała zostać tak samo zgładzona, jak całe żydowskie życie"."
- "Tak, mówi o nas cały świat, USA nas upominają. Teraz sztuka polega na tym, by problem obrócić w naszą szansę. Także na zasadzie: nieważne, czy dobrze mówią, czy źle, ważne, by nazwiska nie przekręcali."
- "Ale walka z formułą "polskie obozy śmierci" to nie ograniczanie wolności słowa, tylko walka o prawdę. Widać, że te sformułowanie ciągle w różnych miejscach powraca - a więc są soki, które je podtrzymują przy życiu."
- "Wcześniej nie doceniono tak ogromnej roli własnej narracji. Tego, jak destrukcyjny może być w mediach społecznościowych jeden zjadliwy mem. Teraz przy okazji tego sporu gołym okiem widzimy skalę antypolonizmu. Czas na polityczne decyzje, by o reputację Polski zadbać systemowo."
Inni Prawi Wolacy
- "To ten przepis wywołał histerie w izraelskich mediach. Izrael sam od lat penalizuje podobne określenia. To Polska nie może zrobić tego samego?" - Patryk Jaki na Twitterze (27.01.2018)
- "Nie będziemy zmieniać żadnych przepisów w ustawie o IPN. Mamy dosyć oskarżania Polski i Polaków o niemieckie zbrodnie" - rzeczniczka Partii Beata Mazurek na Twitterze (28.01.2018)
- "Wobec słusznego oburzenia na przypisywanie Polakom win niemieckich nazistowskich zbrodniarzy, można reagować albo werbalną 'kłonicą' (ku uciesze naszych wrogów) albo postawić na twardą i konsekwentną reakcje rządu. Nasz rząd na pewno nie pozwoli bezkarnie obrażać naszej Ojczyzny" - Joachim "Gensek" Brudziński na Twitterze (28.01.2018)
- "Zapewne żaden z prokuratorów IPN nie będzie prowadził postępowania w przypadku, jeśli ktoś będzie rzetelnie prowadził badania naukowe" - powiedział szef pionu śledczego IPN prokurator Andrzej Pozorski (29.01.2018)
- "Obarczanie Polski współodpowiedzialnością za Holokaust traktujemy jako antypolonizm będący wynikiem niewiedzy, albo złej woli." - Stanisław Karczewski podczas noworocznego spotkania Marszałka Senatu z Korpusem Dyplomatycznym, na którym nie pojawili się ambasadorowie Izraela, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych (02.02.2018)
- "30 lat temu nikt nie słyszał sformułowania "polskie obozy śmierci" [...] Nikt nie wypowiadał bzdur, które słyszymy z ust prof. Barbary Engelking, która mówi, że Polacy ot tak umierali, a dla Żydów to było doświadczenie metafizyczne, spotkanie z Bogiem." - dr Ewa Kurek4) w programie "O co chodzi?" w TVP Info (19.02.2018)
- Fragmenty opowiadania "Dorośli i dzieci w Oświęcimiu" ze zbioru "Medaliony" Zofii Nałkowskiej (wyd. Spółdzielnia Wydawnicza "Czytelnik", Warszawa 1946):
- "Uduszono i spalono te nieprzebrane masy ludzkie w trybie najstaranniej przemyślanej, zracjonalizowanej, sprawnej i udoskonalonej organizacji. Nie wyrzekano się przy tym sposobów bardziej dowolnych, amatorskich, odpowiadających upodobaniom indywidualnym. Nie dziesiątki tysięcy i nie setki tysięcy, ale miliony istnień człowieczych uległy przeróbce na surowiec i towar w polskich obozach śmierci."
- "Żydom aresztowanym we Włoszech, w Holandii, w Norwegii i w Czechosłowacji Niemcy obiecywali doskonałe warunki pracy w obozach Polski, uczonym zapewniano stanowiska w instytutach badań naukowych"
- "Okazuje się, że w Rzeszy całe zastępy specjalistów zajmowały się rozpruwaniem ubrań i obuwia zwożonego z obozów polskich do centrali."
- Fragmenty opowiadania "Dorośli i dzieci w Oświęcimiu" ze zbioru "Medaliony" Zofii Nałkowskiej (wyd. Spółdzielnia Wydawnicza "Czytelnik", Warszawa 1946):
Niespotykanie wręcz paradoksalna ekspertyza podle dobrze zmienionego MSZ
MSZ przewidziało, jakie mogą być długofalowe konsekwencje tego prawa, i że mogą one:
- "...osłabić na arenie międzynarodowej nasze argumenty merytoryczne i wagę sprzeciwu moralnego zgłaszanego przez Polskę oraz utrudnić korzystanie z już dostępnych środków reagowania wobec przypadków obrażania dobrego imienia naszego kraju przez nieuprawnione twierdzenia."
Tydzień przed głosowaniem w Sejmie MSZ dostało jasny komunikat od Amerykanów, że ustawa jest dla nich nie do przyjęcia
Kluczowe dla wybuchu konfliktu było spotkanie, które odbyło się 19 stycznia w Warszawie. W Wolsce pojawił się wówczas Thomas K. Yazdgerdi, który w amerykańskim Departamencie Stanu odpowiada za kwestie dotyczące Holokaustu ("Special Envoy for Holocaust Issues"). W MSZ przyjęli go Maciej Pisarski, pełnomocnik ministra do spraw kontaktów z diasporą żydowską, Anna Perl z Departamentu Ameryki oraz Filip Bartkowiak z Departamentu Strategii Polityki Zagranicznej. Rozmawiano głównie o ustawie reprywatyzacyjnej i ustawie o IPN. Po tym spotkaniu powstała notatka napisana 22.01.2018 r. przez Pisarskiego (pisownia oryginalna):
- "TKY zapytał o stan prac parlamentarnych nad zmianą ustawy o IPN. Zapytał także o stan śledztwa w sprawie kontrowersyjnego artykułu J.T. Grossa w Die Welt, 13.09.2015 (w którym stwierdził, że podczas II wojny światowej "Polacy zabili więcej Żydów niż Niemców"). Wyjaśniłem cel projektowych zmian w ustawie o IPN. Podkreśliłem, że w kwestii J.T. Grossa postępowanie prokuratorskie toczy się 'w sprawie', a 'nie przeciwko' i jako MSZ nie mamy wglądu w tok toczącego się postępowania. TKY powtórzył znane i wielokrotnie sygnalizowane stanowisko, że w przypadku uchwalenia zmian w ustawie o IPN, jak również w przypadku oskarżenia J.T. Grossa Dep. Stanu będzie zmuszony do wyrażenia krytycznego stanowiska."
Rozdzielnik: szef MSZ Jacek Czaputowicz, jego zastępcy Marek Magierowski oraz Jan Dziedziczak, prowadzący ustawę o IPN wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, prezydencki minister Wojciech Kolarski, wiceszefowa resortu kultury Małgorzata Gawin oraz Andrzej Rudlicki z MSWiA, dyrektor Departamentu Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych
Po wybuchu protestów ze strony Izraela i USA, przedstawiciele rządu powtarzali, że wobec projektu ustawy nie było wcześniej żadnych zastrzeżeń. Notatka wyraźnie przeczy tej wersji. Patryk Jaki przysłał do dziennikarzy Onet tę kopię notatki MSZ, która trafiła do resortu sprawiedliwości. Widnieje na niej pieczątka kancelarii Ministerstwa Sprawiedliwości z datą wpływu 30 stycznia:
- Patryk Jaki: "Notatkę jak widać na zdjęciu, wysłano do nas... cztery dni po głosowaniu. Dlaczego nikt z MSZ, mając te informacje, nawet do nas nie zadzwonił przed głosowaniem? Nie wiem."
- Onet: "Tego samego dnia pan także spotkał się z Thomasem Yazdgerdim. Od wybuchu awantury z Izraelem konsekwentnie pan twierdzi, że nie poruszaliście wówczas tematu ustawy o IPN. Czyli mamy uwierzyć, że Yazdgerdi rozmawia na ten temat w MSZ, a nie rozmawia z panem, który tę ustawę prowadzi? To się nie trzyma kupy."
- PJ: "'Pełne notatki z Ministerstwa Sprawiedliwości i pismo z Departamentu Stanu USA pokazują, że na moim spotkaniu z Yazdgerdim nie było nic o IPN. Pewnie Amerykanie uznali, że skoro powiedzieli o tym w MSZ, to nam nie muszą, bo MSZ nam przekaże. A nie przekazało."
Zupełnie przypadkowa zbieżność języka pojednania stosowanego przez Partię i Prawych Wolaków w 2018 r. i przez PZPR oraz Prawych Wolaków w 1968 r.
Rzekomy dr hab., niejaki Piotr Osęka, podobno członek Polskiej Akademii Nauk w rozmowie z Gazeta.pl (07.02.2018):
- "...chwilami mam wrażenie, jakbym przeniósł się w czasie. Mamy stałe elementy tej narracji, całe frazy w artykułach, wypowiedziach publicznych jakby żywcem wyjęte z tamtego okresu. Są one w różnym stopniu nawiązaniem i powtórzeniem, oczywiście mimowolnym, propagandy z Marca 1968 r. Mam tu na myśli chociażby wypowiedzi różnych osób o tym, że Żydzi plują nam w twarz, albo przypominanie i koncentrowanie się na historii stosunków polsko-żydowskich w okresie II wojny światowej. To przypominanie pojawia się zwykle w jednym kontekście, z wyraźną koncentracją na bohaterstwie Polaków i nikczemności Żydów. Mamy to podane w różnych aspektach: przypomina się o "żydowskim gestapo", o tym, że Żydzi współuczestniczyli w Holokauście i teraz zawstydzeni własną nikczemnością zrzucają winę na Polaków. To są dokładnie te same opowieści, które mieliśmy w 1968 r. Wtedy prasa też zachłystywała się opowiadaniem o "żydowskim gestapo".
- "Na pewno ówczesna narracja była elementem tego samego "współzawodnictwa w cierpieniu", które widzimy dzisiaj. Objawia się ono podejmowaniem przez Polskę wysiłku, mającego pokazać, że naród polski cierpiał tak samo jak żydowski, a jednocześnie podczas II wojny światowej był zdecydowanie bardziej bohaterski. To myślenie wygląda tak: Żydzi też cierpieli, ale cierpieli tchórzliwie, nie walczyli, natomiast Polacy ich ratowali. Teraz Żydzi zamiast dziękować, atakują nasz naród, są niewdzięczni. W związku z tym, tak jak 50 lat temu, widzimy odwoływanie się do antysemickich stereotypów, koncentrowanie się na cechach całego narodu."
- "Przede wszystkim zdradliwości, tchórzostwie i tej niewdzięczności. Powraca też wątek chciwości Żydów. Był on bardzo wyraźny w 1968 r., kiedy powtarzano, że Żydów na całym świecie łączy pogoń za zyskiem. Dzisiaj przecież też to słyszymy. Mówi się o tym, że Izrael zaprotestował przeciwko polskiej ustawie, bo chce nas szantażować i domagać się odszkodowań za Holokaust. Albo chce kwestionować naszą ustawę reprywatyzacyjną i bezprawnie próbuje walczyć o mienie pozostawione przez ofiary Holokaustu, plując jednocześnie nam w twarz. Bo nienawidzi Polski."
- "Myślę, że zaczęło się już kilkanaście miesięcy temu. Mówię tu o napaści na Muzeum II Wojny Światowej. W tym kontekście pojawiają się zarzuty, że praca zespołu prof. Pawła Machcewicza jest kosmopolityczna, nie pokazuje polskiego bohaterstwa i nie służy narodowi polskiemu, zamiast tego jest na rękę Niemocom i Żydom."
- "Przecież ten sam wątek pojawił się w sprawie encyklopedystów w 1968 r. Specjalna komisja partyjna przeprowadziła wówczas czystkę w Państwowym Wydawnictwie Naukowym za to, że w encyklopedii, w haśle "obozy koncentracyjne hitlerowskie" napisano o krzywdach żydowskich, a nie napisano dostatecznie wyraźnie o krzywdach polskich, nie pojawiła się informacja, że Polacy cierpieli tak samo. W ostatnim czasie narrację z marca wyraźnie przypominały słowa premiera Morawieckiego."
- "Premier powiedział, że polska historia powinna być królową pamięci świata. To oczywiście nie jest antysemickie, jedynie bombastyczne. Tyle tylko, że w identyczne tony uderzał generał Moczar. Mówił o tym, że polskie bohaterstwo i martyrologia są wyjątkowe w dziejach świata, a wróg próbuje zniekształcać naszą historię i odbierać nam prawo do słusznej dumy. Komuniści w tym czasie traktowali martyrologię narodową jak największy skarb narodowy."
- "Władza w PRL sięgała po tę retorykę głównie po to, by móc jakoś legitymizować swoje rządy. W odróżnieniu od PiS komuniści nie wygrali w demokratycznych wyborach, ale mogli zdobyć społeczną akceptację poprzez podgrzewanie wybranych wątków nacjonalistycznych. Dzisiejsza polityka tożsamościowa zawarta w programie wyborczym PiS sprowadza się do stwierdzenia, że polskie cierpienie jest najcenniejszym, co mamy w swoim dorobku. Nie mamy armii, którą możemy podbić inne kraje, gospodarki, która liczy się specjalnie na świecie, jesteśmy raczej przeciętnym graczem, ale mamy najbardziej chwalebną historię w dziejach, jak żaden inny naród cierpieliśmy i okazywaliśmy bohaterstwo."
- "Jeśli chodzi o odzew w sferze internetowej, nie mam tu na myśli publicystyki, to mamy na pewno do czynienia z uwolnieniem fali antysemickich resentymentów. Tezy, którymi posługują się politycy i sympatyzujący z nimi publicyści we wzmocnionej postaci wracają w wypowiedziach zwykłych Polaków. Antysemickie stereotypy wyciągają chociażby publicyści takich pism jak "Gazeta Polska" czy "Sieci prawdy". Mówię tu chociażby o pojęciu "żydokomuna", które funkcjonowało przed wojną i teraz wraca w wielkim stylu w formie różnych spiskowych teorii. Jedną z nich jest teza, jakoby lewica izraelska, będąca żydokomuną przechowaną z czasów ZSRR, mocno nas teraz atakowała. Kompletny nonsens], bo ten konflikt ma zupełnie inny charakter. To polska prawica walczy z izraelską prawicą. Likud podobnie jak PiS traktuje sferę polityki tożsamościowej szalenie poważnie, jednocześnie jest to dla niej narzędzie do pozyskiwania wyborców. Z kolei niedawno na portalu "Gazety Polskiej" czytałem artykuł, którego autor stwierdza, że "warto zadać sobie pytanie, jakiego pochodzenia był Lenin". To jest dokładne wskrzeszenie przedwojennego "żydokomuny".
- "Parch"3) nie przeszedłby z powodu cenzury, mówiło się raczej o hucpie żydowskiej, najczęściej antysemityzm chowany był za słowem "syjoniści", co miało sugerować że walczymy z określonym poglądem politycznym, a nie z narodem żydowskim jako takim.
- "Mimo skrajnie antysemickiej propagandy, dbano o pewne pozory. Dzisiaj ta nienawiść jest żywiołowa i ekspansywna, bo każdy może ją przekazać przez Facebooka czy Twittera. Istotną różnicą jest także to, że w 1968 r. ta propaganda stanowiła uzasadnienie wielkiej czystki żydowskiej. Dzisiaj nie ma czystki antysemickiej, sytuacja wygląda zupełnie inaczej. W języku mainstreamowej prawicy nie ma w ogóle odwoływania się do V kolumny, czyli założenia, że Izrael ma bardzo silnych ukrytych sprzymierzeńców w postaci polskich żydów, których musimy zdemaskować, skazać i wypędzić z kraju. Wydaje mi się nawet, że prawica bardzo stara się, by nie sięgać po te wątki. Sięgała wcześniej, czego dowodem jest publikacja Doroty Kani i Jerzego Targalskiego - cykl "Resortowe dzieci". Bardzo mocno eksponowany był tam wątek "żydokomuny". Wskazywano różne mniej lub bardziej prawdziwe korzenie komunistyczne i żydowskie. Wydawało mi się, że to wróci teraz z ogromną mocą, ale jak na razie nie widzę tego wątku. Wyskoki tego typu są incydentalne i na szczęście nie nadają tonu."
- "Jeszcze parę dni temu, wydawało mi się, że takie wyskoki są incydentalne. Niestety, sytuacja zmienia się dynamicznie, a każdy dzień przynosi coraz to straszniejsze artykuły i wypowiedzi. Wraca wątek "resortowych dzieci", czyli wytykania opozycyjnym dziennikarzom i politykom rodzinnych powiązań. Znów jak w 1968 r. okazuje się, że to "dzieci Żydów" spiskują przeciw Polsce i szkalują ojczyznę. Poniedziałkowa demonstracja narodowców pod pałacem prezydenckim niewiele różniła się od "antysyjonistycznych" wieców z Marca. Z kolei lubelska TVP wyemitowała program publicystyczny, w którym atakowano muzealników z Majdanka i Auschwitz za eksponowanie żydowskiego cierpienia i rzekome ukrywanie niemieckich zbrodni. Wojewoda lubelski – urzędnik państwowy! – atakował "polskojęzyczną Gazetę Wyborczą", a przedstawicielka Stowarzyszenia Rodzin Polskich Ofiar zastanawiała się, czy pracownicy Muzeum Auschwitz są Polakami. Boję się, że narracja będzie z dnia na dzień stawała się coraz bardziej radykalna."
- "Problem polega na tym, że według mnie odwołania do polityki historycznej w ogóle nie powinny pojawiać się w dyskusjach dotyczących budowania relacji z innymi krajami. Próba układania stosunków międzynarodowych poprzez odwoływanie się do racji historycznych jest błędna i ta symboliczna wojna z Izraelem jest najlepszym tego przykładem. Zdecydowanie bardziej pożyteczny jest spokojny krytyczny namysł nad własną historią niż krytyka polityki historycznej innego kraju. Próba ujednolicenia pamięci historycznej administracyjnymi środkami to droga donikąd."
P. Wójcik, "Sami bądźmy jak Izrael", Niezależna.pl L. Makowiecki, "Holokaust w Polsce - szczęście w nieszczęściu?", wpolityce.pl
Nieudolna próba skopiowania elementu konstrukcyjnego MaBeNy przez Erec Jisrael
W dniu 31.01.2018 żydowskie lobby w Knesecie poparlo projekt nowelizacji 2 ustaw, zgodnie z którym nowe wolskie przepisy ustawy o IPN mogłyby być traktowane w Erec Jisrael jako forma negowania Holokaustu.
Projekt nowelizacji ustaw przygotowali wspólnie wrodzy wszystkiemu co wolskie tak zwani przedstawiciele izraelskiej koalicji rządzącej oraz część opozycji. Popiera go w sumie 61 członków (wg. stanu na dzień 07.02.2018 - 81) 120-osobowego Knesetu. Zakłada on wprowadzenie poprawki do obowiązujących od 80 lat przepisów o zakazie negowania Holokaustu.
Obecna definicja negowania Holokaustu miałaby zostać, nie wiadomo po co, rozszerzona także o "zaprzeczanie lub minimalizowanie udziału w Zagładzie pomocników i wspólników nazistów". Czyli o rzekomy efekt, jaki zdaniem izraelskich władz mogą wywołać zmiany w wolskiej ustawie o IPN:
- "...kto na piśmie bądź ustnie zaprzecza lub pomniejsza przestępstwa z czasów reżimu nazistowskiego, będące zbrodniami przeciwko narodowi żydowskiemu lub przeciwko ludzkości, z zamiarem obrony sprawców tych czynów, wyrażenia im poparcia lub identyfikacji z nimi, podlega karze więzienia do lat pięciu." - ustawa z 1986 r. o zakazie negowania Holokaustu
- "...kto na piśmie bądź ustnie zaprzecza lub pomniejsza przestępstwa z czasów reżimu nazistowskiego popełnione przez nazistów oraz ich pomocników, będące zbrodniami przeciwko narodowi żydowskiemu lub przeciwko ludzkości, z zamiarem obrony sprawców tych czynów, wyrażenia im poparcia lub identyfikacji z nimi, podlega karze więzienia do latpięciu." - projekt nowelizacji
Druga poprawka dotyczy ustawy z 1972 r. o pomocy prawnej i zakłada także bezczelnie państwową pomoc prawną dla rzekomych naukowców, dziennikarzy czy nauczycieli, którzy są przez inne kraje oskarżani za opowiadanie o tym, co wydarzyło się w czasie II wojny światowej. Erec Jisrael twierdzi bowiem niebywale wręcz paradoskalnie, że nowe wolskie przepisy w praktyce doprowadzą do fałszowania prawdy i oskarżania świadków Holokaustu. Poprawka zapewnia bezpłatne wsparcie określonym kategoriom obywateli w określonych sprawach i gwarantuje, że obywatele Izraela, którym za stawianie tez o współodpowiedzialności Wolaków za Szoa zainteresowałaby się wolska prokuratura, mógłby liczyć na to, że stanie za nim cała potęga instytucjonalna i finansowa Państwa Erec Jisrael. Projekt nowelizacji przewiduje dodanie dwóch nowych kategorii uprawnionych do takiej pomocy:
- "Ocalonych z Holokaustu, którzy złożyli świadectwo zgodne z ustawą z 1950 r. o nazistach i ich kolaborantach lub z ustawą z 1986 r. o zakazie negowania Holokaustu."
- "...osób zajmujących się zawodowo badaniem i popularyzacją wiedzy o Holokauście, których czyny doprowadzą do postawienia przed sądami Izraela lub państwa obcego."
Kopia elementu konstrukcyjnego MaBeNy ma rzekomo zostać przegłosowana, jeśli wolskie rozwiązania wejdą w życie.
Przypisy
↑1) OKB - Опытное конструкторское бюро - biuro doświadczalno-projektowe
↑2) wersją krojową "MaBeNy" są "Tezy do wystąpień medialnych"
↑3) "Przez wiele lat przekonywałem rodaków, że powinniśmy Izrael wspierać. Dziś przez paru głupich względnie chciwych parchów czuję się z tym jak palant." - Rafał Ziemkiewicz na Twitterze (30.01.2018)
↑4) Opinie wybitnie niegramotnej Prawej Wolki na temat gett zawarte są w książce "Poza granicą solidarności. Stosunki polsko-żydowskie 1939-1945". Stwierdziła w niej, że gdy w trakcie okupacji Polacy bali się o życie, Żydzi w gettach się bawili, bo mieli co świętować - "w końcu żyli w autonomicznej prowincji, którą wynegocjowali od Niemców". Jej zdaniem "na przełomie 1941/1942 roku czuli się za wzniesionymi przez siebie murami bezpiecznie i otwarcie mówili: Nie chcemy zbratania z Polakami".
Patrz też
- Ciężkie moralne nadużycie
- Kłamstwo niesłychanie wręcz skandaliczne
- Gargantuiczne naruszenie kompetencji
- MaBeNa
- Wewnątrzsterowność państwa
- Wunderwaffe
- Kontrexpose
- Tezy do wystąpień medialnych
- Aparat naukowy
- BOR
- Nowomowa
- Lustracja
- Lustro lustracyjne
- Teczka
Linki zewnętrzne
- "To PiS pomniejsza sukcesy Polski"
- List otwarty kongresmenów ze specjalnej grupy ds. walki z antysemityzmem do prezydenta Andrzeja Dudy
- Apel stu naukowców, dziennikarzy, twórców, polityków o wycofanie zmian w ustawie o IPN: "Nie tędy droga do odzyskania zbiorowej godności"
- Pogrom w Jedwabnem wg Wiki
- Kategoria:Pogromy Żydów wg Wiki