Ohyda
Ohyda - Wunderwaffe skonstruowane przez określone siły za pieniądze osławionego Georga Sorosa (węg. Soros György, właśc. György Schwartz) służące do uśmiercania naiwnych Wolaków żeby:
- skrobać legendę wrażliwca, który nie mógł znieść tego, co się dzieje w restaurowanej IV RP
- sfinasować wspólnie z Sorosem szopkę, którą zrobią z pogrzebu
- cieszyć się dlatego, że ktoś to zrobił za nich
- jak to zwykle w postkomunistycznym establishmencie cierpienie spadło na maluczkich
- nie zakłócać luksusowego życia elit III RP
- mieć wkładkę pogrzebową w marszach totalnej opozycji, bo "wkładka mięsna" w reprywatyzowanych bandycko kamienicach nie wystarcza
- każdego poświęcić, by odzyskać władzę
Spis treści
- 1 Pierwsze udane odpalenie - 19.10.2017
- 1.1 Pełna treść listu rozdawanego przez Piotra (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel") 19 października 2017 pod Pałacem Kultury
- 1.2 List Piotra Szczęsnego (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel") do mediów "Dlaczego tak radykalnie? Bo sytuacja jest dramatyczna"
- 1.3 Fragment rozmowy z żoną Piotra Szczęsnego (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel") w TOK FM - 28.10.2017
- 1.4 Fragment requiem by OKO.press - 29.10.2017
- 1.5 Dossier fotograficzne bezczelnego żerowania na śmierci przez określone siły - 06.11.2017
- 2 Bezczelnie samowolne odznaczenie Piotra Szczęsnego (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel") - 06.11.2017
- 3 Tak zwany biskup Tadeusz Pieronek o Piotrze Szczęsnym (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel") - 06.11.2017
- 4 Tablica poświęconą Piotrowi Szczęsnemu (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel")
- 5 Perfekcyjny opis ohydy by Michał Karnowski - 30.10.2017
- 6 Jedynie słuszna reakcja Krystyny "Ćwiary" Pawłowicz na szopkę medialną w Sejmie - 08.11.2017
- 7 Jedynie słuszne wcześniejsze reakcje
- 8 Patrz też
- 9 Linki zewnętrzne
Pierwsze udane odpalenie - 19.10.2017
Piotr Szczęsny (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel") podpalił się po południu na placu Defilad od strony Marszałkowskiej. Piotra Szczęsnego (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel") ugasili pracownicy Pałacu Kultury i Nauki jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej. Ze wstępnych ustaleń policjantów po zdarzeniu, wynikało że 54-latek z małopolskich Niepołomic prawdopodobnie oblał się jakąś substancją i podpalił. Przy mężczyźnie znaleziono ulotki i megafon. Ich treść wskazywała na polityczną motywację - sprzeciw wobec obecnej władzy. To m.in.:
- "[...] protest przeciwko ograniczaniu wolności obywatelskich, zniszczeniu (w praktyce) Trybunału Konstytucyjnego, Konstytucji, marginalizowaniu Polski na arenie międzynarodowej, niszczeniu przyrody, ubezwłasnowolnieniu telewizji publicznej."
- "[...] chciałbym, aby prezes PiS i PiS-owska nomenklatura przyjęła do wiadomości, że moja śmierć bezpośrednio ich obciąża, i że mają moją krew na swoich rękach."
Na końcu swojego listu pożegnalnego autor wzywał do zmiany władzy.
Piotr Szczęsny (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel") zmarł w szpitalu w dniu 29.10.2017 r.
Pełna treść listu rozdawanego przez Piotra (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel") 19 października 2017 pod Pałacem Kultury
- Protestuję przeciwko ograniczaniu przez władzę wolności obywatelskich.
- Protestuję przeciwko łamaniu przez rządzących zasad demokracji, w szczególności przeciwko zniszczeniu (w praktyce) Trybunału Konstytucyjnego i niszczeniu systemu niezależnych sądów.
- Protestuję przeciwko łamaniu przez władzę prawa, w szczególności Konstytucji RP. Protestuję przeciwko temu, aby ci, którzy są za to odpowiedzialni (m.in. Prezydent) podejmowali jakiekolwiek działania w kierunku zmian w obecnej konstytucji – najpierw niech przestrzegają tej, która obecnie obowiązuje.
- Protestuję przeciwko takiemu sprawowaniu władzy, że osoby na najwyższych stanowiskach w państwie realizują polecenia wydawane przez bliżej nieokreślone centrum decyzyjne związane z Prezesem PiS, nieponoszące za swoje decyzje odpowiedzialności. Protestuję przeciwko takiej pracy w Sejmie, kiedy ustawy tworzone są w pośpiechu, bez dyskusji i odpowiednich konsultacji, często po nocach, a potem muszą być prawie od razu poprawiane.
- Protestuję przeciwko marginalizowaniu roli Polski na arenie międzynarodowej i ośmieszaniu naszego kraju.
- Protestuję przeciwko niszczeniu przyrody, szczególnie przez tych, którzy mają ją chronić (wycinka Puszczy Białowieskiej i innych obszarów cennych przyrodniczo, forowanie lobby łowieckiego, promowanie energetyki opartej na węglu).
- Protestuję przeciwko dzieleniu społeczeństwa, umacnianiu i pogłębianiu tych podziałów. W szczególności protestuję przeciwko budowaniu "religii smoleńskiej" i na tym tle dzieleniu ludzi. Protestuję przeciwko seansom nienawiści, jakimi stały się "miesięcznice smoleńskie" i przeciwko językowi nienawiści i ksenofobii wprowadzanemu przed władze do debaty publicznej.
- Protestuję przeciwko obsadzaniu wszystkich możliwych do obsadzenia stanowisk swoimi ludźmi, którzy w większości nie mają odpowiednich kwalifikacji.
- Protestuję przeciwko pomniejszaniu dokonań, obrzucaniu błotem i niszczeniu autorytetów, takich jak np. Lech Wałęsa, czy byli prezesi TK.
- Protestuję przeciwko nadmiernej centralizacji państwa i zmianom prawa dotyczącego samorządów i organizacji pozarządowych zgodnie z doraźnymi potrzebami politycznymi rządzącej partii.
- Protestuję przeciwko wrogiemu stosunkowi władzy do imigrantów oraz przeciw dyskryminacji różnych grup mniejszościowych: kobiet, osób homoseksualnych (i innych z LGBT), muzułmanów i innych.
- Protestuję przeciwko całkowitemu ubezwłasnowolnieniu telewizji publicznej i niemal całego radia i zrobieniu z nich tub propagandowych władzy. Szczególnie boli mnie niszczenie (na szczęście jeszcze nie całkowite), Trójki – radia, którego słucham od czasów młodości.
- Protestuję przeciwko wykorzystywaniu służb specjalnych, policji i prokuratury do realizacji swoich własnych (partyjnych bądź prywatnych) celów.
- Protestuję przeciwko nieprzemyślanej, nieskonsultowanej i nieprzygotowanej reformie oświaty.
- Protestuję przeciwko ignorowaniu ogromnych potrzeb służby zdrowia.
Protestów pod adresem obecnych władz mógłbym sformułować dużo więcej, ale skoncentrowałem się na tych, które są najbardziej istotne, godzące w istnienie i funkcjonowanie całego państwa i społeczeństwa.
Nie kieruję żadnych wezwań pod adresem obecnych władz, gdyż uważam, że nic by to nie dało.
Wiele osób mądrzejszych i bardziej znanych ode mnie, podobnie jak wiele instytucji polskich i europejskich wzywało już te władze do różnych działań i niezmiennie te apele były ignorowane, a wzywający obrzucani błotem. Najpewniej i ja za to, co zrobiłem też takim błotem zostanę obrzucony. Ale przynajmniej będę w dobrym towarzystwie.
Natomiast chciałbym żeby Prezes PiS oraz cała PiS-owska nomenklatura przyjęła do |wiadomości, że moja śmierć bezpośrednio ich obciąża i że mają moją krew na swoich rękach.
Wezwanie swoje kieruję do wszystkich Polek i Polaków, tych którzy decydują o tym kto rządzi w Polsce, aby przeciwstawili się temu, co robi obecna władza i przeciwko czemu ja protestuję.
I nie dajcie się zwieść temu, że co jakiś czas działalność władz uspokaja się i daje pozór normalności (jak choćby ostatnio) – za kilka dni, czy tygodni znowu będą kontynuować ofensywę, znowu będą łamać prawo. I nigdy nie cofną się i nie oddadzą tego, co już raz zdobyli.
Wprawdzie to już dość wyświechtane powiedzenie, ale bardzo tutaj pasuje: Jeśli nie my, to kto? Kto jak nie my, obywatele ma zrobić porządek w naszym kraju? Jeśli nie teraz, to kiedy?
Każda chwila zwłoki powoduje, że sytuacja w kraju staje się coraz trudniejsza i coraz trudniej będzie wszystko naprawić.
Przede wszystkim wzywam, aby przebudzili się ci, którzy popierają PiS – nawet jeśli podobają się wam postulaty PiS-u, to weźcie pod uwagę. że nie każdy sposób ich realizacji jest dopuszczalny. Realizujcie swoje pomysły w ramach demokratycznego państwa prawa, a nie w taki sposób jak obecnie.
Tych, którzy nie popierają PiS, bo polityka jest im obojętna albo mają inne preferencje, wzywam do działania – nie wystarczy czekać na to co czas przyniesie, nie wystarczy wyrażać niezadowolenia w gronie znajomych, trzeba działać. A form możliwości jest naprawdę dużo.
Proszę was jednak, pamiętajcie, że wyborcy PiS to nasze matki, bracia, sąsiedzi, przyjaciele i koledzy. Nie chodzi o to żeby toczyć z nimi wojnę (tego właśnie by chciał PiS) ani "nawrócić ich" (bo to naiwne), ale o to, aby swoje poglądy realizowali zgodnie z prawem i zasadami demokracji. Być może wystarczy zmiana kierownictwa partii.
Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności.
A ja wolność kocham ponad wszystko. Dlatego postanowiłem dokonać samospalenia i mam nadzieję, że moja śmierć wstrząśnie sumieniami wielu osób, że społeczeństwo się obudzi i że nie będziecie czekać, aż wszystko zrobią za was politycy – bo nic nie zrobią!
Obudźcie się! Jeszcze nie jest za późno!
List Piotra Szczęsnego (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel") do mediów "Dlaczego tak radykalnie? Bo sytuacja jest dramatyczna"
Można oczekiwać, że PIS będzie się starał pomniejszyć mój protest i będzie szukał na mnie "haków". Postanowiłem mu to ułatwić i wskazać pierwszy punkt zaczepienia (inne będą sobie musieli wymyślić).
Od kilku lat choruję na depresję, więc jestem tzw. osobą chorą psychicznie.
Ale takich osób jak ja jest w Polsce kilka milionów i jakoś funkcjonują w sposób mniej więcej normalny, często nawet nie wiadomo o ich chorobie.
Zresztą sformułowanie "choroba psychiczna" odnosi się również np. do takich dolegliwości jak bezsenność, czy jąkanie się, więc niekoniecznie musi być związane z niepoczytalnością. To, co na pewno jest związane z moją chorobą, to problemy ze snem i łaknieniem, zmniejszenie energii, tendencja do odkładania wszystkiego na później (prokrastynacja) i że widzę rzeczywistość w bardziej czarnych barwach niż większość "normalnych" ludzi.
Ale w tej sytuacji to nawet dobrze, bo potrafię dostrzec bardzo niepokojące sygnały wcześniej niż inni i silniej na nie reagować. I może też łatwiej mi poświęcić swoje życie, chociaż zapewniam, że wcale nie tak łatwo.
Cóż mogę jeszcze dodać – poglądy takie jak ja wyraża wiele osób z mojego otoczenia, publicystów, czy polityków, więc nie wynikają one z mojego spaczonego odbioru rzeczywistości.
A dlaczego tak radykalna forma protestu?
Bo sytuacja jest dramatyczna. Nie chodzi o to, że rząd popełnia mniej czy więcej błędów (każdy rząd to robi) ale, że ten rząd wstrząsa podstawami naszej państwowości i funkcjonowania społeczeństwa. Natomiast większość społeczeństwa śpi, nie zwraca uwagi, co się dzieje i trzeba je z tego snu obudzić.
Do listu do mediów dołączone były dwa fragmenty
Fragment 1: "Tak mało zrobiłem do tej pory dla Ojczyzny"
Urodziłem się w 1963 r., dlatego jestem w tej dobrej sytuacji, że pamiętam PRL, pamiętam "Solidarność", odzyskiwanie niepodległości i kształtowanie się naszej demokracji. Dzięki temu mogę lepiej ocenić to, co się teraz dzieje.
Kiedy wybuchła "Solidarność" byłem jeszcze w liceum. I w tym liceum z kolegami zakładaliśmy Samorządne Zrzeszenie Uczniowskie, bo nie było wszak "Solidarności" dla niepełnoletnich uczniów.
13 grudnia [ 1981 – przyp. Muzeum IV RP ] byłem już studentem i nie spałem do południa tylko roznosiłem pierwsze ulotki.
W czasie stanu wojennego robiłem to, co miliony innych ludzi w Polsce – roznosiłem ulotki, chodziłem na demonstracje, słuchałem Wolnej Europy, zapalałem świeczki w oknach.
4 czerwca 1989 z radością wziąłem udział w pierwszych, częściowo wolnych wyborach i potem we wszystkich następnych.
Mój wkład w odzyskanie niepodległości był mikroskopijny, wstydzę się, że do tej pory tak mało zrobiłem dla Ojczyzny. I wiem, że muszę to zmienić.
Fragment 2: "Wstydzę się tłumacząc, że Polska to nie to samo, co polski rząd"
Wstydzę się, że mam prezydenta, który jest prezydentem tylko swojej partii i jej zwolenników, i który łamie konstytucję (zawetowanie dwóch niekonstytucyjnych ustaw, aby zaproponować dwie inne, ale nadal niekonstytucyjne ustawy nie jest odkupieniem win).
Wstydzę się, że mam premier, która realizuje wydawane jej "po linii partyjnej" polecenia.
Wstydzę się, że znajomym z Zachodu muszę tłumaczyć, że Polska to nie to samo, co polski rząd.
Wstydzę się, że znowu muszę używać pojęcia "nomenklatura" i sformułowania "partia i rząd" tak jak w czasach PRL.
Wstydzę się widząc, jak opluwani są ludzie, którym należy się szacunek za to, co zrobili dla wolnej Polski.
Fragment rozmowy z żoną Piotra Szczęsnego (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel") w TOK FM - 28.10.2017
- "Ogromną radością była dla nas możliwość wzięcia udziału w wyborach 4 czerwca 1989 roku. Potem, jak Polska budowała się, jak ta nasza demokracja powstawała i to wszystko rodziło się od podstaw, mąż brał w tym udział. On żył tym. Boli nas to, co się dzieje teraz, przez ostatnie dwa lata. Na pewno mąż to ogromnie przeżywał, on to wszystko śledził na bieżąco. Wiem, że to na pewno przyczyniło się do jego problemów z wyjściem z depresji."
- "Jak wiemy, osoby, które cierpią na głęboką depresję, zdarza się, że targną się na własne życie. Natomiast tutaj wybranie takiej formy to nie jest chęć zakończenia życia z tego powodu cierpienia i depresji, tylko jest to forma zamanifestowania swoich poglądów i tego, że on nie mógł tej sytuacji już dłużej wytrzymać. Postanowił zrobić coś, co wstrząśnie ludźmi, co da im do myślenia."
- "Nie chodził na manifestacje, raczej ja to robiłam. On nigdy nie brał w tym udziału, ale jak widać, postanowił w inny sposób, szkoda, że tak drastyczny, wyrazić swój żal i swoją bezsilność. Mąż wszystko wcześniej przemyślał w szczegółach. Zostawił listy, zostawił przekaz dla ludzi, dla mediów. Wyjeżdżając do Warszawy, na biurku syna zostawił teczkę, z bardzo wzruszającymi, osobistymi listami do mnie i do nich. Zostawił wszelkie informacje na temat polis, dostępu do kont. Przygotował to wszystko z zimną krwią, na trzeźwo, logicznie. On zawsze postępował w taki sposób."
- "Natomiast wczoraj przyszła paczka. Duży list, nadany przez niego w Warszawie w dniu przed dokonaniem tego czynu. W tym liście było kilka kopert, które były osobiście zaadresowane do jego matki, braci, do mojej mamy, czyli teściowej i do naszej przyjaciółki, Anny Hejdy. Każdemu chciał jeszcze coś powiedzieć."
- "Natomiast ja rozumiem, to co on zrobił i też chylę czoła i mam ogromny szacunek dla niego. Jak można zrobić coś takiego i zdecydować się z własnej woli na tak ogromne cierpienie dla idei, dla dobra nas wszystkich? Mam dla niego ogromny szacunek i rozumiem, ale cierpię bardzo. Ta sytuacja budzi we mnie też bunt, żal, złość."
- "Tak, ta apatia jest. Rzeczywiście, ludzie są uśpieni. Myślę, że też bardzo podatni na propagandę, na to co usłyszą. Telewizja ma ogromny wpływ i wiele osób się temu poddaje."
Fragment requiem by OKO.press - 29.10.2017
Mamy wrażenie, jakby rodzina Piotra (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel") i On sam uczestniczył w naszych rozmowach o złej zmianie w Polsce, o tym jakie stanowisko należy zająć wobec zalewu nieprawdy w życiu publicznym, wobec nagiej siły fałszującej przeszłość i teraźniejszość, wobec coraz bardziej skutecznych zabiegów, by wykluczyć z życia publicznego ludzi innego zdania.
Wobec postępującej w Polsce "normalizacji", bezradności wobec niszczenia prawa, życia politycznego, mediów publicznych, edukacji, organizacji pozarządowych, a także polskiej przyrody. Zresztą o tym wszystkim lepiej napisał sam Piotr.
Wzywał nas do obywatelskiej refleksji, ale nie do działań heroicznych, na które zdobył się sam.
Dossier fotograficzne bezczelnego żerowania na śmierci przez określone siły - 06.11.2017
W poniedziałek po południu ulicami Warszawy przeszedł marsz milczenia, rzekomo upamiętniający śmierć Piotra Szczęsnego (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel").
Bezczelnie samowolne odznaczenie Piotra Szczęsnego (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel") - 06.11.2017
Pdczas poniedziałkowego marszu pamięci w intencji Piotra Szczęsnego (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel") starszy mężczyzna nadał samowolnie pośmiertnie "ustanowiony w 1920 roku Krzyż Walecznych na Polu Chwały wręczony przez gen. Andersa naszej rodzinie za odwagę pod Monte Casino w maju 1944 roku". Odczytano też motto pułku, które brzmi: "Zew obowiązku Polaka świętej miłości ojczyzny zrodzony sycony wiecznie trwałym umiłowaniem wolności osobistej i wolności narodu".
- "Zdecydowaliśmy się oddać ten krzyż rodzinie pana Piotra, odznaczyć go pośmiertnie, ponieważ uważamy, że jego desperacja, to co sądził na temat tego, co się dzieje w Polsce, oddaje także nasze poglądy. Jak my się budzimy codziennie rano nie wierzymy, że jesteśmy w tej Polsce. Otrzeźwiejemy dopiero wtedy, jak jakąś normalną stację obejrzymy, albo gazetę przeczytamy. Teraz mamy propagandę i jest coraz gorzej." - powiedział niejaki Leszek Bojarski
Tak zwany biskup Tadeusz Pieronek o Piotrze Szczęsnym (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel") - 06.11.2017
W rozmowie z Moniką Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka)" w TVN24 przyznał, że w przesłaniu Piotra Szczęsnego (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel") było "mnóstwo mądrości":
- "Po raz trzeci spotykam się z takim wypadkiem. Pierwszy był na Stadionie Dziesięciolecia, drugi na rynku w Krakowie i trzeci chyba najbardziej wyrazisty, bo pozostawił po sobie przesłanie, które jest bardzo logiczne."
- "Z tego tekstu wynika, że jego umysł był świeży i pełen mądrości. Trudno podważyć jakiekolwiek słowo. To jest desperacki akt odwagi. Nie można się przyczepić do żadnego stwierdzenia, które zostało tam napisane."
- "Wydaje mi się, że ja bym tego nie zrobił, bo jestem za słaby. Ale człowiek, który ma wrażliwość i decyduje się na taki czyn jest dla mnie bohaterem. Człowiek, który upomina się w imieniu całego narodu, no może nie całego... To desperacki, ale bohaterski czyn."
Tablica poświęconą Piotrowi Szczęsnemu (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel")
W dniu 15.11.2017 r. odsłonięto pod Pałacem Kultury tablicę poświęconą Piotrowi Szczęsnemu (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel").
- "Prezydent prosiła, aby pojawił się jakiś skromny, ale znaczący symbol, który w odpowiedni sposób przypominałby o tym tragicznym wydarzeniu. Uznaliśmy, że najbardziej odpowiednią formą będzie tablica umieszczona w posadzce dokładnie w tym miejscu, w którym Piotr Szczęsny dokonał aktu samopodpalenia." - suflował na polecenie ratusza niejaki Bartosz Milczarczyk
- "Testament Piotra jest krzykiem niepokoju, krzykiem bezradności, krzykiem protestu. Ale jest krzykiem miłości, nie nienawiści" - mówił ks. Boniecki na pogrzebie Piotra Szczęsnego. Zwykły, #SzaryCzłowiek został dziś upamiętniony na pl. Defilad." - Hanna Gronkiewicz-Waltz (pseudonimy mafijne: "Bufetowa, HGW") na Twitterze (15.11.2017)
Perfekcyjny opis ohydy by Michał Karnowski - 30.10.2017
Ależ się cieszą z tej śmierci. Ależ na nią czekali. Ależ o niej marzyli. Znany dziennikarz-celebryta już skrobie legendę wrażliwca, który nie mógł znieść tego, co się dzieje. Ale gdyby przeżył, nie miałoby to takiej mocy. Więc aż podskakuje z podniecenia. Na minutę się nie zatrzymał. Nie pomyślał. Nie pomodlił.
Skarbnik partyjny wspólnie z Sorosem już kombinują ile będzie kosztowała szopka, którą zrobią z pogrzebu. Logiczne. Znany profesor, ich autorytet, powiedział przecież głośno: "nasza walka potrzebuje śmierci". Potrzebuje dramatycznie, bo niestety udawanie ofiary w grudniu zostało przypadkiem nagrane. Scenariusz się posypał. Próba uzyskania przesilenia społecznego się nie udała.
Spróbują teraz. Nic, nic poza polityką w ich słowach i nekrologach nie ma.
Cieszą się też dlatego, że ktoś to zrobił za nich. Nic nie zakłóci luksusowego życia elit III RP. Jak to zwykle w postkomunistycznym establishmencie, cierpienie musi spaść na maluczkich.
Nie szanowali zwykłych ludzi po przeciwnej stronie, nie szanują po swojej. Mieli "wkładkę mięsną" w reprywatyzowanych bandycko kamienicach, chcą wkładki pogrzebowej w marszach totalnej opozycji. Tak myślą. Tak bez wstydu mówią.
Zero prawdziwego współczucia. Wyłącznie interes.
Naprawdę zrobią wszystko i każdego poświęcą, by odzyskać władzę.
Musimy się modlić. Za ofiarę nakręcanych przez nich emocji. Za nich samych.
Jedynie słuszna reakcja Krystyny "Ćwiary" Pawłowicz na szopkę medialną w Sejmie - 08.11.2017
Krystyna "Ćwiara" Pawłowicz nie wstała, kiedy Sejm uczcił minutą ciszy pamięć Piotra Szczęsnego (pseudonim konspiracyjny "Szary obywatel"), czego oczywiście oczywistą przyczynę wyjaśniła niepotykanie wręcz merytorycznie na Facebooku:
- "Dziś w Sejmie była z zaskoczenia chwila ciszy-pułapka sprawców. Nie przeprosili jednak swej ofiary. Wykorzystali ją też po śmierci. Czy poseł Sowa był na pogrzebie? Czy poprzestał na sejmowo-medialnym pokazie hipokryzji. Fałszywa »chwila ciszy« zainicjowana przez barbarzyńców."
Jedynie słuszne wcześniejsze reakcje
- "To jest ofiara tej propagandy, która ma miejsce w Polsce. Tej propagandy totalnej opozycji, która walczy z rządem poprzez ulice i zagranicę. [...] Czy to racjonalne? Nie ma powodów, żeby targnąć się na własne życie w takiej sytuacji. To też świadczy o tym, że ten pan jest ofiarą tej propagandy." - Mariusz "Chodzący Deficyt Intelektualny" Błaszczak (21.10.2017)
Troszkę się tu śmialiśmy z tego samospalenia - 27.10.2017
- "Doszło do nieszczęścia, bo człowiek chory na depresję i pozostający pod strasznym wpływem TVN, podpalił się. Wcześniej rozrzucił ulotkę, która jest dość ciekawym materiałem do badań socjologicznym. W 15 punktach streścił dyskurs propagandy totalnej opozycji z ostatnich dwóch lat [...] trzeba przyznać, że wykonał pracę redakcyjną. Kompletne 15 bredni. Same bardzo niekonkretne frazesy." - błysnął swoim najcięższego kalibru narodowo-patriotycznym dowcipem Ziemkiewicz
- "Oni żyją w nieustającej histerii. Jeśli ktoś się temu przekazowi poddaje, no to musi mu w szlejach pomydłać kompletnie. Jeżeli ktoś nie konfrontuje tego przekazu medialnego z rzeczywistością, tylko naprawdę żyje w tym światku i się przerzuca od TOK FM-u do TVN-u, od "Polityki" do "Newsweeka", od "Gazety Wyborczej" do jakichś tam portali KOD-omickich, to wariuje coraz bardziej." - ibidem
- "Ja pisałem chyba ze dwa lata temu, że to się skończy jakimś szaleńcem, bo jak ktoś nie daj Boże rano włącza TOK FM, albo TVN, potem czyta sobie "Gazetę Wyborczą", to już nawet nie nastawia negatywnie, to jest histeria. Jak ktoś się temu przekazowi poddaje, to musi potem zwariować." - ibidem
Emilia Pobłocka zauważyła, że media, głównie "Gazeta Wyborcza", od ponad tygodnia "grzeje spaleniem":
- "Gryzę się w język, bo tutaj kalamburów narzuca się coraz więcej, ale nie będziemy tego robić, bo człowiek rzeczywiście poniósł uszczerbek na zdrowiu i nie dadzą mu spokoju. Możliwe, że go jeszcze dobiją w tym szpitalu, bo troszkę psuje całą narrację to, że on przeżył." - ibidem
- "Totalna opozycja ma swój zamach w Smoleńsku. Ja nie porównuje zdarzeń, tylko sposób funkcjonowania. Tym, czym dla emocji PiS-u, gdy był w opozycji, był zamach w Smoleńsku i hasło, że trzeba to wyjaśnić, że zamordowano prezydenta, tym ma być teraz ten spaleniec spod Pałacu Kultury. Mamy do czynienia z chorym człowiekiem, który się podpalił pod wpływem ogłupiającej propagandy." - ibidem
- "Z samospalenia się nie śmiejemy, śmiejemy się z hien medialnych. Bo jak tak kibicują tacy celebryci, to co wy tylko kibicujecie. Jeżeli uważacie, że taki straszny reżim, że taki straszny reżim, że trzeba się podpalać, to się podpalajcie sami, a nie namawiacie ludzi, żeby potem jak hieny żyć z nich." - ibidem
- "Troszkę się tu śmialiśmy z tego samospalenia." - prawdę bezkontekstową rzekła na zakończenie Emilia Pobłocka
Patrz też
- Samospalenie
- Szambo
- Grajdoł
- Bulgotanie nienawiścią
- Wścieklizna polityczna
- Język pojednania
- Metoda ulica i zagranica
- Przemysł pogardy
- Wunderwaffe
- Wolska lingwistyka stosowana