SMROD
SMROD - skrót od: "Siła Moralnego Rażenia Ojca Dyrektora". Wielkość fizyczna, opisująca moralny wpływ Ojca Dyrektora na środowisko. Wyraża się ją zazwyczaj w jednostkach kt TNT (kilotona trotylu = 4.184 × 1012 J). Temat wnikliwych badań uczonych wolskich.

Spis treści
Wstęp
Od kiedy Ojciec Dyrektor Tadeusz Rydzyk przyszedł na świat, stało się porażająco jasne, iż wrogowie Wolski będą musieli uznać wyższość i prymat Wolaków nad pozostałymi narodami. Choć proces przejmowania władzy nad światem rozciągnął się na wiele lat i nie został jak dotąd w pełni zakończony, to jednak ostateczne zwycięstwo Ojca Dyrektora i Jego światłych naśladowców jest w oczywisty sposób przesądzone.
Świadomi tego wrogowie Wolski, posługując się polskojęzycznymi mediami oraz szykanami marionetkowego Tymczasowego Rządu Okupacyjnego, za wszelką cenę starają się uprzykrzyć życie Ojcu Dyrektorowi, osłabić Go i choćby opóźnić Jego triumf, a swój upadek pod jego miażdżącą prawicą. Są to jednak, jak powszechnie wiadomo, działania z góry skazane na klęskę. Jest to absolutnie pewne, od kiedy badacze zaczęli szacować wartość SMROD-u.
Szacowanie SMROD-u metodą analizy skutków politycznych
Dotychczasowe szacowania SMROD-u opierały się na analizie porównawczej skutków politycznych, wywołanych pod koniec II Wojny Światowej przez dwa wydarzenia: narodziny Ojca Dyrektora i zrzucenie bomb atomowych na Hiroshimę i Nagasaki. Jak powszechnie wiadomo, Ojciec Dyrektor przyszedł na świat 3 maja 1945 roku w Olkuszu. Wieść o narodzinach Obrońcy Narodu Wolskiego rozeszła się szerokim echem po świecie. Zaledwie 5 dni później, 8 maja 1945 roku, faszystowskie Niemcy ogłosiły bezwarunkową kapitulację, kończąc tym samym wojnę w Europie.
Na drugiej półkuli jednak nadal toczyły się zaciekłe działania wojenne pomiędzy Stanami Zjednoczonymi Ameryki Północnej1) a Cesarstwem Japonii. Amerykanie, nie mając do dyspozycji Ojca Dyrektora (był wtedy zaledwie kilkumiesięcznym niemowlęciem i dopiero planował swą pierwszą podróż do Polonii w Chicago), aby położyć kres krwawej wojnie, 6 i 9 sierpnia 1945 r. zrzucili na japońskie miasta, Hiroshimę i Nagasaki, dwie bomby atomowe. Reakcja cesarza Hirohito nastąpiła po 6 dniach, choć formalny akt bezwarunkowej kapitulacji Japonii został podpisany dopiero 2 września.
Z prostego porównania skutków politycznych tych dwóch zdarzeń dokonano historycznie pierwszego, bardzo jeszcze niedokładnego oszacowania SMROD-u. Okazuje się bowiem, że narodzenie się Ojca Dyrektora wywołało podobne skutki polityczne w Europie, jak późniejsza eksplozja dwóch ładunków nuklearnych w Azji. Ładunki te miały siłę rażenia około 15 i 20 kt TNT. Stąd oszacowano zgrubnie wartość SMROD-u na ok. 35 kt TNT.
Krytyka ze strony określonych sił
Oszacowania te uczyniły spory zamęt wśród wrogów narodu Wolskiego, wprawiając ich w przerażenie. Pozostające na ich usługach wykształciuchy zaczęły kwestionować dokładność tych wyliczeń, oszukańczo argumentując, iż kalkulacje te są grubo przesadzone, jako że nie uwzględniają różnicy odległości między Hiroshimą a Tokio oraz między Olkuszem a Berlinem. Rzeczywiście, odległość z Hiroshimy do Tokio (ok. 800 km) jest nieco większa niż z Olkusza do Berlina (570 km), a energia fali uderzeniowej maleje, jak wiadomo, z kwadratem odległości. Ponadto badacze ci zaznaczają, że odmienne ukształtowanie terenu pomiędzy Hiroshimą a Tokio - gdzie dominują tereny górzyste - w porównaniu z obszarem między Olkuszem a Berlinem, gdzie przeważają równiny sprawia, iż rozchodzenie się fali uderzeniowej w Japonii napotykało na znacznie większy opór. Opierając się na tych naiwnych przesłankach autorzy wyliczyli, iż SMROD nie przekracza 10 kt TNT.
Nowe oszacowanie
A jednak okazuje się, iż jest to oszacowanie grubo zaniżone. Aby się o tym dobitnie przekonać przeprowadzono nowatorskie badania, poddając wnikliwej analizie liczby ofiar w obu kataklizmach. Sumaryczna liczba ofiar detonacji ładunków jądrowych nad Hiroshimą i Nagasaki jest szacowana na ok. 200 tys. Tymczasem liczba ofiar Ojca Dyrektora (słuchaczy Radia Maryja) wynosi - wg różnych źródeł - od 0,8 do 1,3 mln. Wynika z tego, że wartość SMROD-u jest co najmniej 4-krotnie większa niż siła rażenia dwóch bomb atomowych zrzuconych na Japonię - a zatem wynosi nie 10, nie 35 nawet, ale około 140 do 200 kt TNT!
Wobec tych porażających dowodów niewyobrażalnej siły moralnego rażenia Obrońcy Narodu, opartych na ścisłych wyliczeniach i zimnych faktach, staje się porażająco jasnym pośpiech, z jakim władze III Rzeszy podpisały akt kapitulacji. Rzeczywiście, od zawieszenia broni na wszystkich frontach w Europie do podpisania formalnego aktu kapitulacji, minęło zaledwie kilka dni. W przypadku Japonii, zawieszenie broni nastąpiło nazajutrz po eksplozji bomby w Nagasaki, ale formalny akt kapitulacji Japonii podpisano dopiero 2 września, a więc po 3 tygodniach. To zestawienie dat najlepiej obrazuje w jak wielkim szoku po narodzinach Ojca Dyrektora byli przywódcy III Rzeszy.
Konkluzja
Dotychczasowe analizy problemu, oparte na suchych liczbach i niezbitych dowodach, poparte żelazną logiką, w sposób oczywiście oczywisty zadają ostateczny kłam propagandowym próbom pomniejszania wartości SMROD-u. Wręcz przeciwnie, pokazują, iż siła ta jest wielokrotnie większa, niż do tej pory przypuszczano, co zwiastuje rychły upadek wrogów Wolski i ich popleczników, a tym samym bliski powrót IV RP.
Patrz też
- Grzyby
- Moherowy beret
- Moherowe berety
- Wunderwaffe
- Media Przyjazne Narodowi
- Kościół Toruńsko-Katolicki
- Taśmy Rydzyka
- Partia Rydzyka
- Numer 87
Przypisy
↑1) Termin "Stany Zjednoczone Ameryki Północnej" został brawurowo wprowadzony do stosowania w miejsce lansowanego od setek lat przez liberalnych wykształciuchów terminu "Stany Zjednoczone Ameryki" (USA) w dniu 19.08.2008 w okolicznościowej kaczorynce wygłoszonej przez Prezydenta z okazji podpisania układu o instalacji w Wolsce tarczy antyrakietowej. W tym historycznym przemówieniu Prezydent oświadczył:
- "Instalacja tarczy antyrakietowej to [ ... ] jasny dowód na umocnienie naszego sojuszu z najsilniejszym państwem świata, ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki Północnej" [1]
Fakt proklamowania tej nowej nazwy został potwierdzony w dniu 05.11.2008 przez błyskotliwych urzędników Kancelarii Prezydenta w depeszy gratulacyjnej do prezydenta-elekta Stanów Zjednoczonych, Baracka Obamy. Ci niespotykanie kompetentni specjaliści od polityki zagranicznej, uzupełnili przygotowany wcześniej przez Kancelarię premiera Tuska tekst stosownymi przymiotnikami:
- "Szanowny Panie Prezydencie-Elekcie. Z okazji zwycięstwa w wyborach na urząd Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, chciałbym przekazać Panu - w imieniu Narodu Polskiego oraz własnym - serdeczne gratulacje oraz życzenia wielu sił i sukcesów w sprawowaniu urzędu. Jestem przekonany, iż jako Prezydent będzie Pan zabiegał o utrwalenie ładu i bezpieczeństwa politycznego, ekonomicznego oraz energetycznego na całym świecie. Zapewniając o polskim poparciu dla starań Stanów Zjednoczonych o ochronę wolności, demokracji oraz praw człowieka, mam nadzieję na dalszy rozwój Strategicznego Partnerstwa i Dialogu naszych państw. Rzeczpospolita Polska przywiązuje duże znaczenie do bliskich i przyjaznych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki oraz współpracy na wielu płaszczyznach pomiędzy naszymi narodami. Ekscelencjo, jeszcze raz życzę Panu powodzenia w sprawowaniu urzędu Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej."