TVP
"I stworzyliśmy - przepraszam, mówię to jako współwinny. Stworzyliśmy propagandę na gorszym poziomie niż lata siedemdziesiąte. Osiemdziesiątych nie pamiętam. Ten naród został upokorzony. Propaganda, która się lała przez ostatnie miesiące. Ja byłem zawiedziony, nie pasowałem do tej linii twardego ataku. Była propaganda adresowana do "betonowego" elektoratu. Strata czasu i pieniędzy. "Betonowy" elektorat, nawet gdybyśmy pokazywali w telewizji publicznej na okrągło Biedronia, i tak zagłosowałby na PiS. Zwyciężyła logika stalinowska – kto nie jest z nami, jest przeciw nam, a nie odwrotna, którą kiedyś demokratyczny socjalizm próbował promować." - Marcin Wolski na spotkaniu powyborczym z PiSjonarzami w Klubie Ronina (15.10.2023)
TVP (Telewizja Papieska, od 03.04.2007 Telewizja PiS vel Telewizja państwowa) - jedyna słuszna (naturalnie poza TV Trwam) stacja telewizyjna nieatakująca Braci Mniejszych i przedstawiająca wierny i niewypaczony wizerunek IV RP oraz jej autorytetów moralnych i niestrudzonych fachowych działaczy.
W połowie 2006 roku - w ramach odpolityczniania mediów - TVP została odzyskana spod władzy Układu i uwolniona od wpływów wykształciuchów, łże-elit, szarej sieci oraz innych wrogów narodu.
Do roku 2006 TVP kierowana była przez ludzi "w oczywisty sposób" apolitycznych, wiarygodnych, wyważonych i cieszących się nienaganną opinią, co w szczególności dotyczyło prezesa Wildsteina oraz wiceprezesa Farfała.
W dniu 03.04.2007 okazało się, że przymiotniki apolityczny i wiarygodny (o innych nie wspominając) podlegają stopniowaniu "ad infinitum". Wtedy to najbardziej apolitycznego i najbardziej profesjonalnego od 16 lat prezesa zastąpił jeszcze (naj)bardziej apolityczny i jeszcze (naj)bardziej profesjonalny prezes Urbański, skądinąd znany i ceniony odnowiciel.
Szczyt profesjonalnych osiągnięć nowego apolitycznego prezesa przypadł w czasie kampanii wyborczej w październiku 2007. Mimo niezwykłych środków ostrożności wrogowi udało się spenetrować TVP i doprowadzić do emisji zbrodniczej kampanii "Zmień kraj. Idź na wybory", która według premiera stała się przyczyną klęski PiS-u. Premier zapowiedział śledztwo w tej sprawie. [2]
Spis treści
- 1 Jedynie słuszne korzenie odkryte w 2022 r., czyli 70 lat manipulacji opinią publiczną
- 2 Telewizja z misją
- 3 W obronie wolności mediów
- 4 Słuszna sztuka filmowa
- 5 Ramówka
- 6 Jedynie słuszny pełnomocnik ds. Euro 2012
- 7 Wrogowie wewnętrzni
- 8 Nadzwyczajna dbałość prezesa Urbańskiego o sprawy pracownicze
- 9 Nieoczekiwane skutki audytu wewnętrznego
- 10 Prezes Urbański bezkompromisowo dementuje kłamliwe oskarżenia Platformy o zawłaszczanie mediów
- 11 Wiekopomne dokonania prezesa Piotra Farfała
- 12 TVP odzyskana w sojuszu z SLD
- 13 Jedynie słuszne programy dla dzieci
- 14 Ośrodki regionalne TVP w walce o PiSjanizm
- 15 Wściekły atak NIK na najznamienitszych szefów TVP
- 16 Drodzy prawnicy z zewnątrz
- 17 Atak ze strony reżimowej Najwyższej Izby Kontroli
- 18 Rzekome manipulacje BORem
- 19 TVP odzyskana po miażdżącym zwycięstwie w wyborach parlamentarnych 2015
- 19.1 Misja ponownie odpolitycznionej TVP sformułowana przez samego Naszego Umiłowanego Przywódcę, Nowego Zbawiciela Wolski, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego jeszcze w czasach okupacji IV RP
- 19.2 Realizacja wizji Naszego Umiłowanego Przywódcy, Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego
- 19.3 Misyjny "Magazyn śledczy" wybitnie niegramotnej niepokornej Anity Gargas
- 20 Galeria belek "Wiadomości" TVP i TVP Info
- 21 Ostatni punkt oporu przeciwko medialnej inwazji na Wolskę
- 22 Znikający kibice, czyli ograbianie TVP z pieniędzy
- 23 TVP mierzy się także z ogromną falą hejtu, który jest sterowany politycznie
- 24 Klasyczny przykład degradacji obecnej opozycji ku zachwytowi "zaprzyjaźnionych mediów"
- 25 Jedynie słuszna uchwała Rady Programowej TVP
- 26 Szorująca po dnie PO i Donaldu Tusku boją się szczerych pytań patodziennikarzy z TVP Białystok
- 27 Miażdżący sukces siostrzanej stacji: Fox News zapłaci prawie 800 milionów dolarów za kłamstwa o wyborach
- 28 Pruderia w TVP
- 29 Jesienna ramówka 2023 w TVP
- 30 Zamach na TVP i inne dobrze zmienione media publiczne by uchwała Sejmu
- 31 Patrz też
- 32 Linki zewnętrzne
Jedynie słuszne korzenie odkryte w 2022 r., czyli 70 lat manipulacji opinią publiczną
W październiku 2022 r. TVPiS ogłosiła swoje siedemdziesięciolecie, tym samym, jedynie słusznie, przyznając się do kontynuacji starej świeckiej tradycji telewizji komunistycznej założonej w 1952 roku.
Telewizja z misją
O stopniu zaangażowania TVP w budowę IV RP może świadczyć fakt, że - w trosce o morale obywateli - podaje wyłącznie najistotniejsze pozytywne informacje o sukcesach Partii. Pomijane natomiast są te fałszywe, negatywne, rozpowszechniane bez wątpienia przez Układ, a mogące godzić w dobre imię Odnowicieli i wywołujące niepotrzebny ferment.
- "Nie puścimy tego, to może zaszkodzić PiS-owi" - tak Patrycja Kotecka zwykła zwracać się do reporterów, wydawców i prezenterów "Wiadomości" TVP - informuje "GW".
Kotecka od kilku dni jest p.o. zastępcy szefa Agencji Informacji, odpowiada za całą informację w telewizji publicznej: "Wiadomości", "Panoramę" i "Teleexpress". [3]
- Podczas usuniętego przez policję protestu pielęgniarek pod kancelarią premiera, pojawiły się naciski, aby nie podawać tego w "Wiadomościach" jako pierwszej informacji. Szefowa "Wiadomości" Dorota Macieja poinformowała dziennikarzy, że TVP nie będzie pokazywać incydentalnej sprawy kilku pielęgniarek, które same nie wiedzą, czego chcą, na dodatek "ich protest to sprawa polityczna" (cytując tu premiera). Wspierała ją Patrycja Kotecka, wiceszefowa Agencji Informacji. Pytała: - I co z tego, że pielęgniarki stoją pod kancelarią premiera?
- Rzecznik TVP na pytanie o naciski polityczne odpowiedziała, że pytanie ma "charakter insynuacji i pomówienia", więc "ze strony TVP komentarza nie będzie". [4]
- Gdy Ziobro na konferencji prasowej w sobotę 1 września 2007 zagroził opozycji, że pokaże na nich nowe dowody, "Wiadomości" to przemilczały. Kotecka tłumaczyła w redakcji, że następnego dnia Ziobro się z tego wycofa, więc nie ma co ludziom w głowach mieszać. Rzeczywiście, w niedzielę Ziobro tłumaczył się z sobotniej wypowiedzi i to Kotecka zacytować pozwoliła. Gdy reporter chciał przypomnieć, co dzień wcześniej mówił Ziobro, okazało się, że nigdzie nie ma zapisu z tej konferencji! Kotecka szczególnie interesowała się tym tematem, więc podpowiadała reporterowi, co ma pisać. "W końcu sama napisała" - relacjonują dziennikarze "Wiadomości".[5]
- Wcześniej zaginęła też kaseta ze słynnym cytatem Ziobry o zatrzymanym przez CBA kardiochirurgu dr. G.: "Nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie". "Kiedy okazało się, że nie mamy kasety z tym cytatem, postanowiliśmy go spisać i pokazać na ekranie. Wtedy Kotecka przyniosła kasetę, coś tam bąknęła, że właśnie ją znalazła. Nikt jej nie uwierzył" - opowiada gazecie jeden z reporterów. Dziennikarze przypominają, że po aresztowaniu kardiochirurga G. dała reporterowi dokładne dane świadków zeznających przeciwko lekarzowi. [6]
- Gdy wybuchała afera Kaczmarka, Kotecka instruowała dziennikarzy, o co mają go pytać, jaki wydźwięk ma mieć tekst. "Wiadomo było, o co jej chodzi - by podważyć wiarygodność Kaczmarka i by nie zaszkodzić Ziobrze." - przekonują dziennikarze.
- Czasami Kotecka sama zachowuje się jak reporter: przynosi newsy, przecieki, dokumenty. Ma swoje źródła w PiS-ie, w rządzie, w Ministerstwie Sprawiedliwości, prokuraturze.
Zaangażowanie Koteckiej w bieżące redagowanie programu informacyjnego to precedens. Dotąd jeszcze żaden z dyrektorów Agencji Informacji tak się nie zachowywał. "I nie chodzi o to, że kogoś wkurza jej pracowitość, ale to, czemu ona służy. A służy władzy" - mówią reporterzy "Wiadomości". Rzecznik TVP Aneta Wrona pytana o przypadki ingerencji Koteckiej w treść "Wiadomości", odpowiedziała: "Wszelkie decyzje podejmowane w Agencji Informacji są zgodne z jej strukturą wewnętrzną".[7]
Także PO zarzuca (20.06.2007) telewizji publicznej upolitycznienie, a mianowicie że ta wstrzymuje emisję spotu zwracającego uwagę na dysproporcje w zarobkach między ludźmi PiS w spółkach Skarbu Państwa a lekarzami i nauczycielami. Okazuje się jednak, że są to wyłącznie podłe i bezpodstawne insynuacje opozycji. Jak wyjaśnia bowiem rzeczniczka TVP Aneta Wrona, w spocie o treści m.in:
- "PiS obiecywał solidarne państwo i opiekę nad słabszymi, a zadbał tylko o własny interes", "Oszukali"
- nie ma mowy o cenzurze politycznej, a jedynie jest on "przedmiotem ekspertyzy prawnej, która okazała się niezbędna ze względu na wątpliwości, jakie wzbudziła zarówno treść, jak i forma tego przekazu". [8]
28.09.2007 - Członek zarządu TVP Piotr Farfał (LPR) zarzuca prezesowi telewizji blokowanie dostępu do informacji o czasie antenowym, który stacja poświęca poszczególnym partiom. W dniu 19.09.2007 Farfał zorganizował konferencję prasową, podczas której opierając się na badaniach TVP, dotyczących udziału poszczególnych partii w czasie antenowym TVP mówił, że telewizja staje się "tubą propagandową" PiS, bo partia ta ma znacznie więcej czasu antenowego niż pozostałe. TVP odpierała wówczas zarzuty Farfała, podkreślając, że zastosował on złą metodologię liczenia poszczególnych czasów wystąpień.
- "19 września poprosiłem wicedyrektor biura programowego Alinę Lempę o udostępnienie mi szczegółowych danych dziennych na temat udziału poszczególnych partii w programach TVP i otrzymałem odpowiedź odmowną" - powiedział Farfał.
Rzeczniczka TVP Aneta Wrona przyznaje, że prezes TVP Andrzej Urbański podtrzymał decyzję o odmowie udostępnienia Farfałowi szczegółowych danych o udziale poszczególnych partii politycznych w programach telewizji publicznej.
- "Decyzja prezesa Urbańskiego była motywowana tym, iż Piotr Farfał od dłuższego czasu narusza reguły określające ład korporacyjny w Spółce oraz podejmuje działania niezgodne z jej interesami. Nie honoruje również zasad współpracy obowiązujących w organie kolegialnym, jakim jest Zarząd TVP S.A." - podkreśliła Wrona. [9]
02.10.2007 - Prezes TVP Andrzej Urbański zdjął z anteny "Forum" w TVP1 po tym, jak lider LPR Roman Giertych domagał się, by zamiast niego w programie wystąpił jego współkoalicjant Janusz Korwin-Mikke, mimo, że nie był zaproszony. "Żaden polityk nie będzie decydował o tym, jacy goście są zapraszani do programów TVP" - powiedział Urbański. TVP zmieniła jednak zdanie i "Forum" ukazało się na antenie, ale wśród gości znalazł się Roman Giertych.
- "Przed chwilą prezes poinformował nas, że odwołuje ten program z powodu tego, że obawiał się jakichś wypowiedzi związanych z udziałem w tym programie Janusza Korwina-Mikke, który jako autor uchwały lustracyjnej jest teraz wrogiem śmiertelnym pana Urbańskiego, w związku z tą słynną lojalką" - mówił w studiu Giertych pytając dlaczego program najpierw zdjęto, a potem przywrócono. [10]
Podczas programu, gdy Roman Giertych pytał prowadzącą o powód takich zmian decyzji prezesa Urbańskiego, redaktor Lichocka unikała odpowiedzi, a z reżyserki słychać było polecenie "zmień temat". [11] (nagranie w 49 sekundzie) [12] Tłumacząc się później, prowadząca wyjaśniała, iż formuła programu "Forum" właśnie została zmieniona, i to TVP zaprasza gości wedle uznania, a nie jak wcześniej - partie delegują swoich przedstawicieli. [13]
- 12.10.2007 - Misja TVP odnosi sukcesy: Odbiorcy telewizji i radia publicznego wybierają PiS. Tak jak czytelnicy tabloidów - wynika z sondażu PBS DGA. W pierwszym tygodniu października PiS w TVP był obecny przez 17 godzin, a rząd z premierem przez kolejne 12. PO raptem przez 6, LiD przez 5. I przekłada się to na preferencje: widzowie TVP chcą w 40 proc. głosować na PiS, a na PO tylko w 28 proc.
Związek "oglądasz TVP, głosujesz na PiS" widać wyraźniej, gdy pytamy tylko tych, którzy w ogóle nie przełączają się na komercyjne: za PiS aż 50 proc., za PO raptem 19 proc. [14]
- 12.10.2007 - Zirytowany powodzeniem misji Andrzej Lepper zagroził unieważnieniem wyborów, jeśli TVP nie będzie udzielać takiego samego czasu antenowego wszystkim opcjom politycznym. Lepper podał jako przykład nierównego traktowania ilość czasu antenowego w programach informacyjnych i publicystycznych w lubelskim oddziale TVP w okresie od 1 do 7 października.
Jak podał, PiS miał 7 min, 39 sek., PO - 1 min. 3 sek., Samoobrona - 44 sek.
- "To świadczy, że jest odgórny nakaz, żeby promować przede wszystkim PiS i tak się dzieje na terenie całego kraju. Jeżeli to się nie zmieni, jeżeli Telewizja Polska nie wyrówna tego czasu, to będziemy składać skargę na prawidłowy przebieg wyborów i unieważnienie wyborów, bo to jest nieuczciwe w stosunku do wszystkich obywateli" - powiedział Lepper. [15]
- 15.10.2007 - Dorota Wysocka przestaje prowadzić "Wiadomości" w TVP 1. Według oficjalnej wersji musi zrobić miejsce nowym twarzom, według nieoficjalnej jest to cena za tak zwaną "sprawę wizyty Tuska w Anglii". Wysocka wbrew swojej szefowej Patrycji Koteckiej z Agencji Informacji uparła się, by pokazać materiał o kampanii prowadzonej przez lidera PO na Wyspach. [16]
- 17.10.2007 - TVP zmienia ramówkę, by relacjonować sprawę Sawickiej. TVP 1 tuż po "Teleexpressie" nadała reportaż o posłance, którą CBA zatrzymało na przyjmowaniu łapówki 1 października (zaraz po tym została wyrzucona z PO). Było o tym, jak chciała ustawić przetarg na grunty na Helu. W materiale nie wspomniano o jej wstrząsającej konferencji prasowej, na której, płacząc, opowiadała, jak została wykorzystana przez funkcjonariusza CBA.
- Dla nagłośnienia sprawy Sawickiej TVP złamała ramówkę po raz pierwszy we wtorek, 16.10.2007. Tuż po "Teleexpressie" "Jedynka" retransmitowała konferencję CBA, na której prezentowano fragmenty telefonicznych rozmów Sawickiej. Następnego dnia TVP 1 powtórzyła całą konferencję CBA.
- O zmianie ramówki TVP zdecydowała szefowa "Jedynki" Małgorzata Raczyńska, bliska znajoma rodziny Kaczyńskich. "Uznała, że konferencja szefa CBA odsłaniająca patologie życia publicznego powinna być zaprezentowana na antenie ogólnopolskiej jako istotna dla opinii publicznej" - wyjaśnia Aneta Wrona, rzeczniczka TVP. [17]
- 22.10.2007 - O skuteczności TVP w krzewieniu przewodniej roli Partii najlepiej świadczy krytyka mediów publicznych przez obserwatorów OBWE, przybyłych na wybory. Wpisując się w festiwal kłamstw, oszczerstw oraz manipulacji, OBWE zarzuciła TVP stronniczość.
- "Monitoring mediów przeprowadzony przez misję OBWE w ciągu ostatnich dwóch tygodni wykazał brak równowagi w telewizji publicznej w przekazywaniu informacji o trzech głównych konkurentach".
- Z kolei KRRiT "nie była zdolna do właściwego wywiązania się ze swojej konstytucyjnej odpowiedzialności". Powodem tego były, zdaniem Organizacji, "braki w jej strukturze i nieporozumienia wynikająca z jej partyjnego składu". [18]
- 26.03.2008 - w ramach misji publicznej TVP postanowiła puścić "szczura":
- "W Sejmie pojawiły się spekulacje, że Peter Vogel może być kartą przetargową w sprawie ustawy medialnej. Jeżeli lewica poprze projekt Platformy, to wówczas Peter V. wyjdzie na wolność" - podały "Wiadomości", jak wiemy pilnie oglądane przez Wolaków i o to chodzi. A na to bezlitosny i pomówiony LiD:
- "Napisaliśmy do telewizji z prośbą o sprostowanie. Jeżeli to nie nastąpi to będzie proces" - mówił Wojciech Olejniczak (SLD).
Opinia anonimowego wykształciucha: tylko ludzie pokroju Jarosława Kaczyńskiego, czy Jacka od Wehrmachtu mogą uważać, że w demokratycznym kraju ktokolwiek, poza sądem, może wypuścić przestępcę, bo w IV RP jest to możliwe, podobnie, jak w Rosji.
W obronie wolności mediów
13.05.2008 kontynuując chwalebną PiSo-świecką tradycję, działając ściśle w ramach misji oświecania i dostarczania Wolakom rozrywki w stylu znanych średniowiecznych widowisk ludowych, takich, jak palenie czarownic na stosie, jak też podejmując działania na rzecz zachęcenia reklamodawców, aby podbudować budżet bezczelnie grabiony przez władze okupacyjne, które zamachnęły się na święty i odwieczny abonament, reporterzy magazynu TVP "Misja specjalna" chcieli, bez zgody prokuratora, co rzekomo jest przestępstwem, sfilmować kolejne, spektakularne przeszukanie dokonywane przez ABW.
Dziennikarzom odebrano kamerę - prokurator Robert Majewski z prowadzącego śledztwo warszawskiego biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej zapewnił, że jest ona "do zwrotu po sprawdzeniu, co nagrano". Prokurator cynicznie dodał, że tylko organ prowadzący śledztwo mógł wydać zgodę na rejestrowanie, a wniosku o to nie było.
- "Mamy obowiązek dbać o zachowanie tajnego biegu śledztwa" - oświadczył bezczelnie, uznając interwencję ABW wobec dziennikarzy za uzasadnioną.
Jest oczywistą oczywistością, że ten akt rzekomego przestrzegania praworządności przez funkcjonariuszy restaurowanej III RP spotkał się lawiną oburzenia obywatelskiego dziennikarzy, którzy swój profesjonalizm oraz godność poświęcili sprawie przywrócenia IV RP na ziemiach rdzennie wolskich.
Z narażeniem życia i zdrowia wydano oświadczenie piętnując z całą mocą reżimowe praktyki władz policyjnych, w którym postawiono pod pręgierzem opinii publicznej czynowników rządu okupacyjnego. Według oświadczenia dziennikarzy TVP:
- "bez uzasadnienia pozbawiono sprzętu reporterskiego, a następnie zatrzymano."
- "Ten akt przemocy oceniamy jako zamach na wolność i niezależność mediów, łamanie określonych w konstytucji praw człowieka oraz podstawowych zasad obowiązujących w państwie demokratycznym"- napisano w oświadczeniu podpisanym przez rzeczniczkę TVP Anetę Wronę.
Jak zapowiedziano w oświadczeniu, Telewizja Polska zwróci się z prośbą o zajęcie stanowiska oraz interwencję do Komisji Etyki Dziennikarskiej, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Komisji Praw Człowieka:
Protest przeciwko "bezprawiu ABW" w liście otwartym wyraziła również grupa innych niezłomnie broniących chwalebnego dorobku IV RP dziennikarzy, reprezentujących najbardziej opiniotwórcze periodyki na wolskim rynku prasy m.in.: Piotr Gabryel, Katarzyna Hejke, Jerzy Jachowicz, Igor Janke, Michał Karnowski, Jan Pospieszalski, Maciej Rybiński, Tomasz Sakiewicz, Marcin Wolski, Piotr Zaremba i Rafał Ziemkiewicz.
- "Działanie ABW wobec dziennikarzy TVP jest naruszeniem wolności słowa i prawa obywateli do informacji]]. Domagamy się od kierownictwa ABW wyjaśnienia sprawy i ukarania winnych tych skandalicznych działań" - napisali autorzy listu.
Słuszna sztuka filmowa
Polityczny kurs telewizji publicznej decyduje także o kształcie polskiego kina. Ludzie z branży filmowej opowiedzieli o praktykach, które od roku stosuje się w Agencji Filmowej TVP. Ta zamiast wspierać sztukę filmową, woli ją cenzurować. [19]
- Jerzy Stuhr o "Korowodzie": "Zaczęto mi na przykład sugerować, że racja musi być po stronie osób reprezentujących pewne postawy, a inne z kolei osoby nie mogą mieć racji. [...] Odbyła się na przykład taka rozmowa: "Proszę pana, jak to się dzieje, że w pana scenariuszu młoda osoba, studentka, nie potrafi odróżnić UB od SB?". Tłumaczę: "Bo nie potrafi, to panu mówi pedagog! Zapraszam do mojej klasy [Stuhr jest rektorem i wykładowcą PWST w Krakowie – przyp. red.], będziemy pytać po kolei i zapewniam, że 90 procent nie rozróżnia". Na co słyszę: "Jak to? To młode osoby się historii nie uczą!?". Po czym pada następujące podsumowanie: "To warto o takich ludziach robić filmy?".
- Agnieszka Holland o "Ekipie": "To jest serial misyjny, a nie tylko rozrywkowy. Jego celem jest edukacja ku demokracji" – wyjaśnia. "W dodatku nie było raczej powodu, by obawiać się niewypału. [...] Decydenci przy zdrowych zmysłach nie powinni z tego serialu rezygnować, szczególnie w sytuacji, gdy rynek rodzimej produkcji telewizyjnej jest taki blady!" Rzeczywiście, telewizja najpierw wykazała zainteresowanie projektem, ale gdy prezesem TVP został Bronisław Wildstein, a szefem Agencji Filmowej jego kolega ze studiów Dariusz Wieromiejczyk, zainteresowanie sukcesywnie słabło. "Aż nagle, nie wiadomo czemu, nastąpiła cisza" – mówi Holland. "Jak się dowiedziałam po fakcie, nie podobało się, że serial nie wyraża zdecydowanej sympatii dla którejś z opcji politycznych".
- Telewizja odmówiła finansowania "Skazy" Michała Rosy (portret udanego małżeństwa, które sypie się wraz z pojawieniem się podejrzeń o to, że mąż współpracował ze służbami PRL) i "Teczki" Andrzeja Kostenki (historia kobiety, która po 23 latach nieobecności przyjeżdża do kraju i dzięki teczce z donosami na nią wraca do okresu młodzieńczej miłości).
- Z realizacją "Kadisha" nie może ruszyć Władysław Pasikowski. "Pani wie, jaki temat ma poruszać ten film? Jedwabne. Musi się w tym kraju wiele zmienić, by móc o tym rozmawiać. Na razie nie ma ani klimatu politycznego, ani społecznego".
- Ewa Stankiewicz o "Nie będziesz wiedział": "TVP zgłosiła się do mnie sama, bo uznano mój scenariusz za ciekawy". Scenariusz spodobał się zresztą nie tylko w TVP, ale i na Berlinale. Był jednym z blisko 30 projektów (jedynym polskim) prezentowanych na festiwalowych targach Berlinale Co-Production Market. Dziś jego realizacja stoi pod znakiem zapytania, bo po zmianie na stanowisku szefa Agencji Filmowej (z Krzysztofa Gierata na wspomnianego Wieromiejczyka), TVP straciła zapał do produkcji. "Powiedziano mi, że film nie będzie realizowany. Nie spodobała się postać księdza, który przechodzi kryzys wiary. A za całkiem karygodną i niemoralną uznano scenę, w której zdesperowana kobieta wychodzi na ulicę, by znaleźć mężczyznę na jedną noc".
- Renata Czarnkowska-Listoś, była redaktor Agencji Filmowej, która zajmowała się w niej debiutantami: "Pan Wieromiejczyk od początku wyrażał absurdalne obiekcje. Z jednego scenariusza kazał usunąć żołnierza Armii Ludowej, "bo to nie jest postać warta pokazywania". W projekcie Magdy Piekorz "Krzyż" nie podobało się, że ksiądz zrzuca sutannę". "My teraz będziemy budować w filmach portret obywatela IV RP, nowej Polski" – oto co usłyszałam od dyrektora Wieromiejczyka na pierwszym spotkaniu.
Ramówka
Ramówka TVP składa się głównie z transmisji z mszy świętych, telenowel "Klan", "Plebania", "Złotopolscy", "Moda na sukces" oraz reklam. Nieregularnie nadawany jest również bestsellerowy (a przy tym realizujący ważne cele edukacyjne) serial "Sejm" oraz "Kaczorynki", czyli wieczorne orędzia Małego Księcia lub Jego Wielkiego Brata.
Przed poddaniem TVP procesowi odpolitycznienia mediów, emitowane były również propagandowe seriale o tematyce komunistycznej, jak "Stawka większa niż życie" oraz "Czterej pancerni i pies", w którym główną rolę grał niesławny Szarik.
Jak doniosły media 11.08.2007, oburzającego ataku na ramówkę dokonała Małgorzata Raczyńska, dyrektor TVP. Biskupi zarzucają jej próbę wpływania na treść programów redakcji katolickiej telewizji publicznej. Bezbożna dyrektor w antykatolickiej napaści, zapewne inspirowanej przez samego Szatana, miała zażądać wcześniejszego przedstawiania i uzasadniania listy tematów, które będą poruszane w katolickich programach TVP!
- "Bezpośrednim powodem naszego niepokoju jest fakt, że po raz pierwszy w blisko 20-letniej historii istnienia redakcji, dyrekcja rości sobie prawo do bezpośredniej ingerencji w tematykę obejmowaną w programach". Biskupi przypominają prezesowi, że zaistniała sytuacja "kwestionuje respektowaną do tej pory autonomię Kościoła w podejmowaniu prezentacji tematów bez ulegania presjom zewnętrznym, w tym presji rynku".
Brak słów, by skomentować tak niesłychaną niegodziwość, szczególnie że media katolickie umożliwiają na swojej antenie i łamach niczym nieskrępowaną swobodę wypowiedzi dla wszystkich światopoglądów i kultur, dając tym samym dobry przykład mediom publicznym. Należy oczekiwać, że prezes TVP Andrzej Urbański, do którego napisali wstrząśnięci biskupi, wyciągnie odpowiednie sankcje wobec swojej podwładnej. [20]
Na jesień 2007 TVP przygotowuje zmienioną ramówkę, gdzie programy będą przerywane reklamami, jak w telewizjach komercyjnych. Ustawa o radiofonii i telewizji zabrania jednak nadawcom publicznym przerywania programów reklamami. TVP wpadła jednak na pomysł, jak obejść ten zapis. Po prostu programy zostaną podzielone na dwie części. Między nimi wyemitowany zostanie blok reklamowy. Robert Rynkun-Werner, wiceprezes telewizji powiedział, że przepisy dotyczące reklamy w Telewizji Polskiej trzeba jak najszybciej zliberalizować:
- "TVP nie jest instytucją charytatywną. Tracimy tam, gdzie telewizje komercyjne zyskują. Misja jest misją, ale nie ma się co oszukiwać: telewizja to pieniądze".
O pomyśle liberalizacji obowiązkowego abonamentu natomiast nic nie słychać. [21]
Jedynie słuszny pełnomocnik ds. Euro 2012
03.01.2008 zarząd TVP powołał Radosława Pardę na swojego pełnomocnika ds. Euro 2012. Parda będzie odpowiedzialny za sprawy promocyjne i medialne. W szczególności współpracował będzie ze wszystkimi podmiotami krajowymi i zagranicznymi, zaangażowanymi w organizację i promocję Euro 2012 - informuje TVP w komunikacie prasowym. Jak przypomina TVP, Parda jest prawnikiem. Był sekretarzem stanu w Ministerstwie Sportu, współautorem nowelizacji ustawy o sporcie kwalifikowanym oraz inicjatorem powołania podkomisji sejmowej ds. wspierania kandydatury Wolski do organizacji Euro 2012. W Sejmie V kadencji Parda był członkiem Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. Obecnie kończy studia podyplomowe w stołecznej Szkole Głównej Handlowej w zakresie zarządzania projektami. Parda jest też sekretarzem generalnym LPR. [22]
Wrogowie wewnętrzni
Prowadząca, nomen omen, 13 lutego 2008 r. "Wiadomości" była w Warszawce, a reporter TVP w Brukselce. Któryś z realizatorów wydania z 19.30 zrobił sobie okrutny żart. Tylko który? Jesteśmy pewni, że Patrycja Kotecka wykryje prawdę.
Nadzwyczajna dbałość prezesa Urbańskiego o sprawy pracownicze
Małgorzata Raczyńska
"Gazeta Wyborcza" dotarła do szczegółów umowy Raczyńskiej, którą prezes TVP Andrzej Urbański podpisał na początku listopada ubiegłego roku, tuż po przegranych przez PiS wyborach parlamentarnych. Najbliższe trzy miesiące to okres wypowiedzenia odwołanej we wtorek Raczyńskiej. W tym czasie nie musi pojawiać się na Woronicza, a i tak będzie otrzymywać pensję: 24 tys. zł plus 20 proc. premii. Po trzech miesiącach wypowiedzenia byłej dyrektor "Jedynki" zostanie dodatkowo wypłacona odprawa w wysokości sześciomiesięcznych zarobków. A jeżeli w tym czasie nie podejmie pracy u konkurencji, będzie dodatkowo dostawała swoją pensję. Wychodzi więc na to, że przez najbliższe miesiące była szefowa TVP 1 dostanie od telewizji ponad 430 tys. zł brutto. O zmianę warunków kontraktu Raczyńskiej, który pierwotnie miał obowiązywać aż do końca maja 2009 r., wnioskował sam prezes telewizji publicznej. To jego podpis widnieje pod tym dokumentem. Urbański zgodził się także na to, aby w razie utraty pracy Raczyńska otrzymywała odprawę w wysokości pełnej pensji, a nie - jak umawiali się wcześniej - tylko jej część. Zgodził się również na podniesienie jej płacy o 2 tys. zł.
- "To, że kontrakt dyrektor "Jedynki" został zmodyfikowany po wyborach, świadczy o tym, że chciała ona zabezpieczyć swoje interesy. Nie wątpię, że kontrakt pani Raczyńskiej jest na pewno zgodny z prawem. Pozostaje jednak jeszcze kwestia gospodarności i interesu spółki. Myślę, że nadawcy komercyjnii nie rozdają pieniędzy tak hojną ręką" - uważa prof. Tadeusz Kowalski, wiceszef rady programowej TVP i były przewodniczący rady nadzorczej za prezesury Jana Dworaka.
Pati Koti
TVP bardzo dba o narzeczoną Zbigniewa Ziobry. By bronić honoru Patrycji Koteckiej i b. szefowej Jedynki, telewizja publiczna wydała pół miliona z publicznych pieniędzy.
Jedynie słuszne kadry to trzon zespołu
Prezes Andrzej Urbański przyszedł do TVP w marcu 2007 roku i to właśnie od wtedy biuro kadr telewizji publicznej stało się nowym miejscem pracy dla ludzi związanych z m.in. z Kancelarią Prezydenta czy rządzącą do jesieni 2007 r. ekipą PiS. Jak wynika z danych biura kadr, za prezesury Urbańskiego biuro zatrudniło dodatkowe 11 osób. To aż jedna czwarta wszystkich etatów w kadrach!
- Jako pierwszy do TVP przyszedł Feliks Langenfeld. Najpierw został doradcą Urbańskiego, potem właśnie szefem kadr z pensją ponad 20 tys. zł. Wcześniej był dyrektorem gospodarstwa pomocniczego w Kancelarii Prezydenta. I to właśnie Langenfeld ściąga do siebie ludzi związanych z ekipą PiS.
- Na początku marca 2007 r. do biura kadr przyszła na etat głównego specjalisty Magdalena Karasek-Falecka. Za rządów PiS pracowała w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego jako naczelnik wydziału infrastruktury informatycznej nauki. TVP podpisała z nią umowę na czas nieokreślony, dostaje 8,5 tys. zł.
Jednak naprawdę atrakcyjnym miejscem pracy biuro kadr stało się po przegranych przez PiS wyborach na jesieni 2007 r. W Kancelarii Prezydenta etaty dostali wysocy urzędnicy rządu Naczelnego Demokraty, m.in. Anna Fotyga (MSZ), Władysław Stasiak (MSWiA), Ryszard Legutko (MEN) czy Andrzej Duda (Ministerstwo Sprawiedliwości).
- "Trzeba było dla nich znaleźć etaty, stąd te "transfery" do TVP" - mówi "Gazecie Wybiórczej" jeden z dyrektorów na Woronicza.
- Do biura kadr przyszedł wtedy Krystyn Weremowicz. Został zatrudniony oczywiście jako główny specjalista. Wcześniej w Kancelarii Prezydenta był szefem biura administracyjno-finansowego. Etat dostał na czas nieokreślony z pensją ok. 11 tys. zł. Na Woronicza mówią, że się pokazuje się rzadko, na krótko i to najczęściej po południu.
- W listopadzie 2007 r. do biura kadr trafił Bolesław Borysiuk blisko związany z szefem Samoobrony Endrju Lepperem, a prywatnie ojciec Tomasza Borysiuka, cenionego odnowiciela i członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Umowę dostał aż na cztery lata i - jako główny specjalista - 11 tys. pensji. W biurze kadr można usłyszeć, że do pracy w ogóle nie przychodzi, nie podpisuje się na liście obecności, bo tam nie figuruje.
- Na czas nieokreślony do pracy w biurze kadr została przyjęta Magdalena Miklińska. W kadrach sprawdzili, że i ona wcześniej pracowała w Kancelarii Prezydenta. Pensja: 5 tys. zł.
- W listopadzie 2007 r. etat na trzy lata (oczywiście jako główny specjalista) z pensją 11 tys. zł dostał Jarosław Jakimczyk, wcześniej dziennikarz sprzyjającego PiS i
Bracia MniejsiZjawisku biologicznemu tygodnika "Wprost". Z nieoficjalnych informacji wynika, że ma w Agencji Informacji TVP (czapa nad wszystkimi programami informacyjnymi) tworzyć zespół dziennikarzy śledczych. - Jerzy Reroń, kierownik biblioteki z Legionowa, został na jesieni 2007 r. na trzy lata etat głównego specjalisty z pensją 5 tys. zł.
- Jan Tomaszewski, który dostał etat głównego specjalisty na trzy lata z pensją 8 tys. zł. W biurze kadr pracownicy wiedzą o nim tylko tyle, że... jest scenografem.
- Trafił tu też latem 2007 r. roku Andrzej Kijowski, pisarz i poeta - jest głównym specjalistą, etat ma do 2010 r., pensję - 7 tys. zł.
Nieoczekiwane skutki audytu wewnętrznego
Minister skarbu w rządzie okupacyjnym, Aleksander Grad powiedział 17.04.2008 w Radiu Zet, że gdyby mógł, natychmiast odwołałby z funkcji prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego oraz prezesa Polskiego Radia Krzysztofa Czabańskiego. Grad zapewnił, że przekaże prokuraturze wszystkie informacje dotyczące funkcjonowania telewizji publicznej. I ujawnił fragmenty audytu TVP, który - jak twierdzi - przesłano mu przez przypadek.
- "Myślę, że przez przypadek w odpowiedzi na pytania, które przysłała mi Krajowa Rada, dołączono audyt wewnętrzny telewizji publicznej. I mam nadzieję, jestem przekonany, że jednak Rada Nadzorcza nie czytała tego dokumentu" - powiedział minister Grad w rozmowie z Radiem Zet.
Grad zacytował fragmenty audytu TVP:
- "W spółce brak jest sformalizowanej, kompleksowej informacji zarządczej na temat realizacji projektów, co rodzi ryzyko dublowania projektów i związane z nim ryzyko ponoszenia dodatkowych kosztów" (...).
- "przy wybieraniu, zatwierdzaniu przedsięwzięć do realizacji brak jest w spółce podejścia projektowego, co rodzi ryzyko wybierania i zatwierdzania do realizacji projektu nieopłacalnego dla spółki, w ujęciu strategicznym oraz nieodpowiadającego rzeczywistym potrzebom spółki. Funkcjonujący w telewizji publicznej system wybierania i zatwierdzania do realizacji projektów o charakterze inwestycyjnym jest niezgodny z wewnętrznymi przepisami, co rodzi ryzyko wybierania zatwierdzania do realizacji projektów..."
- "Czyli co, wysypali się?" - zapytała Monika Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") - "Oni się wysypali, przysłali własny, wewnętrzny audyt, który potwierdza to wszystko, co do tej pory, o czym piszą media, o czym ja mówię, o czym mówi opinia publiczna" - powiedział minister skarbu.
- "Kończę dzisiaj procedurę, którą wszcząłem zgodnie z Kodeksem spółek handlowych. Poprosiłem o audyt, poprosiłem o odniesienie się do niego Rady Nadzorczej. Dostałem w tamtym tygodniu - w piątek - odpowiedzi. Przeczytałem je i powiem tak - z czystym sumieniem dzisiaj prześlę prokuraturze wszystkie informacje dotyczące funkcjonowania telewizji publicznej, w ślad za doniesieniem, które kieruje pan przewodniczący Chlebowski" - powiedział Grad.
Prezes Urbański bezkompromisowo dementuje kłamliwe oskarżenia Platformy o zawłaszczanie mediów
- "Proszę stąd wyjść. Ja tu jestem u siebie" - usłyszał fotoreporter "Gazety Wybiórczej", chcąc zrobić Panu Prezesu zdjęcie do wywiadu z serii "Dwie na jednego". Po czym, zgodnie z wciąż obowiązującym w TVP savoir vivre'm został wyrzucony za drzwi. [23]
Wiekopomne dokonania prezesa Piotra Farfała
Piotr Farfał wszedł do zarządu TVP w połowie 2006 r., bo partia "braci Kaczyńskich" "zjawiska biologicznego" opanowała media publiczne, przekształcając je w Media Przyjazne Narodowi wspólnie z LPR i Samoobroną. Farfał zawdzięcza posadę prezesa ówczesnemu liderowi LPR Romanowi Giertychowi. Od tego czasu pozycja Farfała w TVP rosła. W karierze nie przeszkodziło mu nawet ujawnienie przez "Gazetę Wybiórczą", że jako nastolatek wydawał neonazistowskie pisemka. Od grudnia 2008 r. do października 2009 Farfał był najpotężniejszym szefem TVP po 1989 r. - rządzącym nią samodzielnie.
Wspieranie Libertas
W TVP panuje ustny zakaz cytowania sondaży dotyczących eurowyborów, gdyż wynika z nich jasno, że Libertas cieszy niewielkim poparciem - doniosła "Gazeta Wybiórcza". W ten sposób TVP kreuje Libertas na jedną z ważniejszych sił politycznych w Polsce.
- "Mamy o nich mówić, mówić, mówić" - tłumaczą w "Wiadomościach" - "Nawet jeśli nie ma w tym żadnego newsa."
W "Wiadomościach" można usłyszeć, że Libertas jest alternatywą dla PO i PiS (lub w innej wersji: alternatywą dla wszystkich), że jest przeciwko traktatowi lizbońskiemu, przeciwko wprowadzeniu Polski do strefy euro... I tak w kółko.
A już informacji, że irlandzkie media zarzucają twórcy partii Declanowi Ganleyowi, że podobno płacił - nawet 1 mln euro - politykom w innych krajach, by kandydowali pod jego szyldem - w "Wiadomościach" nie było.
- "To prawda, Libertas nie ma za dużo do powiedzenia, ale codziennie robią konferencje prasowe, a my musimy codziennie je relacjonować" - mówi reporter "Wiadomości", inaczej podpadniemy górze."
- "Mamy oficjalny nakaz, by wszystkie partie startujące w wyborach do Parlamentu Europejskiego traktować tak samo, ale praktyka jest inna. Obowiązuje niepisana zasada, że w programach publicystycznych w TVP Info na dwóch polityków z ugrupowań parlamentarnych (PO, PiS, PSL, SLD) ma przypadać jeden z ugrupowań pozaparlamentarnych, czyli Libertasu, Samoobrony czy Polskiej Partii Pracy. Jeżeli więc zaprosimy kogoś z PO i SLD, musimy zaprosić kogoś z Libertasu, a jeżeli zaprosimy kogoś z PiS i PSL, musimy zaprosić kogoś z... Libertasu, bo zwykle tak to się kończy."
- "Na dodatek przychodzą ciągle ci sami: Artur Zawisza, Wojciech Wierzejski, Janusz Dobrosz" - dodaje inny reporter - "Częściej goszczą w TVP niż jakikolwiek inny polityk."
Podstawiani pod ramówkę - w TVP Info śrubę przykręcają bardziej
- "Mamy obowiązek transmitowania wszystkich konwencji regionalnych Libertasu" - mówią reporterzy - "Libertas nawet dopasowuje początek konwencji do naszej ramówki."
Jeden z wydawców przekazał reporterom numer telefonu komórkowego do Dobrosza, by... ustalili z nim, o której ma się zacząć konwencja wyborcza Libertasu.
- "Gdyby nie TVP Info, nikt by się nie zainteresował tymi konwencjami, nikt by nie wiedział, co się tam dzieje" - mówią w TVP Info. - "Myśli pani, że my się z tym czujemy dobrze? Czujemy się podle! Ale jak się nie podporządkujemy, stracimy pracę. To nie nasza wina, że dziś telewizją rządzi Farfał."
(źródło: "Gazeta Wybiórcza" - 21.05.2009)
Kalendarium wsparć farfałowych:
23-24.05.2009 - TVP Info transmitowała konwencje Libertas w Warszawie i Krakowie. W sobotę (23.05.2009) Artur Zawisza grzmiał z anteny TVP Info:
- "Drżyjcie z bojaźni. Libertas nadchodzi. Parlamentarna banda czworga niech się już dzisiaj boi naszego pochodu."
Wojciech Wierzejski ostrzegał przed "kartelem, który szkodzi Polsce"
29.05.2009 - zespół programu "Forum" chciał złamać tą zasadę. Ścierwojady planowały zamówić dwa badania i przedstawić w tym tygodniu ich wyniki. Jednak 28.05.2009 dowiedzieli się, że emisja programu została zawieszona aż do wyborów - informuje "Rzeczpospolita". Jak nieoficjalnie dowiedział się dziennik była to decyzja prezesa Piotra Farfała.
Na kilkadziesiąt godzin przed swoim odwołaniem pełniący obowiązki prezes TVP Piotr Farfał podpisał porozumienie z trzema organizacjami kombatanckimi. Szefem jednej z nich jest Artur Zawisza, wiceprezes partii Libertas Polska. Farfał zagwarantował im, że przez trzy lata ich audiowizualne projekty historyczne telewizja publiczna wesprze kwotą po 1,5 mln zł. rocznie. Od 2010 r., po pół miliona złotych rocznie mają otrzymywać: Związek Narodowych Sił Zbrojnych kierowany przez Artura Zawiszę, Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość Janusza Kurtyki i Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej Czesława Cywińskiego.
TVP odzyskana w sojuszu z SLD
Dzięki niespotykanemu uporowi i konsekwencji w dążeniu do jedynie słusznego celu oraz roztropnemu sojuszowi taktycznemu z SLD Partia odzyskała panowanie nad programem I TVP.
Oczywistą oczywistością jest patriotyczny obowiązek wsparcia reelekcji Prezydenta IV RP
Każde zadanie wymaga kadr. Dlatego tematami politycznymi zajmuje się szóstka reporterów, ściągniętych przez Jacka Karnowskiego z "Panoramy", której do niedawna był szefem.
- "Tylko dwóch z nich nie pracowało z nim wcześniej w telewizji Plus, która miała propisowskie odchylenie."
O tym, że tylko "szóstka z Panoramy" przygotowuje najważniejsze tematy decyduje sam Karnowski.
- "Kiedy raz okazało się, że komuś innemu przydzielono temat Karnowski walnął pięścią w stół i krzyczał "Moi mają robić!" - opowiada anonimowy dziennikarz TVP 1.
- "Karnowski instruuje, jak mają wyglądać materiały? Jaka ma być teza?" - pyta dziennikarz "Gazety Wybiórczej"
- "Nie musi, jego ludzie wiedzą co i jak mają robić. To klasyczna autocenzura."
Jak sobie to mały Jacuś wyobraża (27.10.2009):
- "Gramy na prezydenta, nie może ukazać się żadna informacja, która godziłaby w Kaczyńskiego" - mówi anonimowo dziennikarz "Wiadomości". Inny uzupełnia:
- "I krytykujemy Tuska za wszystko, co się da, bo jest najpoważniejszym rywalem. Przedstawienie stanowiska rządu nie jest obowiązkowe. Rozdmuchujemy każdą drobną informcję, która jest niekorzystna dla rządu."
Przykłady:
Anty-Tuskowa histeria
- "Był u nas [TVP 1] długi materiał, że Tuskowi grozi Trybunał Stanu za odwołanie szefa CBA bez pisemnej opinii prezydenta, choć już wcześniej Kancelaria Prezydenta i liderzy PiS się z tego wycofali."
- "Innym razem w relacji z procesu Beaty Swickiej był komentarz, że CBA może stosować różne metody operacyjne, żeby osiągnąć cel, a kobiety czasami płaczą."
Pro-prezydencka schizofremia
- "Gdy tylko wybuchła tzw. afera stoczniowa, media przypomniały, że prezydencki minister Robert Draba, miał kontakt z handlarzem bronią, Libańczykiem Abdulem El-Assirem. My [TVP 1] tego nie przypominaliśmy" - pochwalił się dziennikarz "Wiadomości"
źródło: "Gazeta Wybiórcza", 27.10.2009, str. 7
Oczywistą oczywistością jest patriotyczny obowiązek wsparcia elekcji Jarosława Geniusza-Kaczyńskiego na prezydenta IV RP
Jedynie słuszne tezy wspierające, propagowane w "Wiadomościach"
Niespotykana otwartość anonimowych Prawych Polaków, za którymi stoi jedynie słuszne przekonanie o dziejowej konieczności wyboru Jarosława Geniusza-Kaczyńskiego na prezydenta IV RP oraz siła i logika argumentów nie do zbicia, pozwoliła im ujawnić nawet wrogiej Ruchowi Oporu "Gazecie Wybiórczej" podstawowe tezy kampanii, w którą angażuje się każdy PiSjonarz pracujący w TVP 1:
- "W "Wiadomościach" panuje przekonanie, że jeżeli na rzecz wygranej kandydata PiS zaangażuje się cała TVP 1, to Kaczyński wybory prezydenckie wygra."
- "Przed 10 kwietnia planowano, że "Jedynka" pomoże w reelekcji Lecha Kaczyńskiego. Teraz zawalczy o wygraną Jarosława. Ma tylko mniej czasu, więc kampania musi być intensywniejsza. Kalkulacja jest prosta - wszędzie, gdzie się da, sączyć PiS-owską propagandę:"
- "po 10 kwietnia wreszcie głos odzyskała patriotyczna Polska"
- "ta Polska nie boi się mówić, że to mógł być rosyjski zamach"
- "nie boi się krytykować mediów, które wcześniej niesłusznie krytykowały prezydenta"
- "państwo po 10 kwietnia wcale się nie sprawdziło, bo smoleńskie śledztwo jest prowadzone pod dyktando Rosjan, a ci mogą przed nami ukrywać część dowodów swojej winy"
- "żadnego pojednania z Rosją być nie może, bo przecież mogą stać za tą katastrofą"
Niezbędne wzmocnienie kadrowe
- 10.05.2010 - dyrektorem "Jedynki" został Witold Gadowski
- 11.05.2010 - nowym szefem publicystyki został wybitny PiSjonarz, zasłużony Prawy Polak Stanisław Janecki (komentator "Faktu", wcześniej naczelny tygodnika "Wprost")
- 12.05.2010 - kuzyn Jarosława Kaczyńskiego, Jan Maria Tomaszewski, awansował w strukturach odzyskanej TVP, obejmując wysuniętą placówkę na froncie medialnym w sekretariacie redakcji telewizyjnej "Jedynki", gdzie kolaudowane są wszystkie programy nadawane przez tę stację
Wiodąca rola "Wiadomości TVP" i programy wspierające
""Wiadomości" TVP" - kadry decydują o wszystkim - Jacek Karnowski (szef) i Marzena Paczuska(zastępca).
- "To Marzena ma więcej pomysłów, jak wykorzystać każdy pretekst, by przyłożyć rządowi. Niekrytyczny materiał o rządzie nie ma szans wejść do głównego wydania. A jednocześnie Marzena dba, by jak najwięcej i jak najczęściej ciepło wspominać prezydencką parę. Gołym okiem widać, że dla "Wiadomości" 10 kwietnia zginęła, przede wszystkim, prezydencka para, no i posłowie PiS, o innych wspomina się o wiele rzadziej. O smoleńskiej katastrofie mówi się tylko w kontekście odzyskania przez patriotyczną Polskę głosu albo wątpliwości co do rzetelności smoleńskiego śledztwa. O PiS i Jarosławie Kaczyńskim krytycznie mówić nie wolno, bo cierpi, jest w żałobie, a człowieka cierpiącego czepiać się nie można. Bratu zmarłego prezydenta "Wiadomości" mogą tylko współczuć. O PiS możemy informować tylko tyle, na ile sam PiS się zgodzi" - streszcza strategię jeden z wydawców flagowego dziennika TVP.
- "Główne wyborcze tematy robi ekipa sprawdzona przez Karnowskiego w TV Puls - Bartosz Wróblewski i Marek Pyza. Oni wierzą w to, co robią, to nie jest żaden cynizm. Tak samo Paczuska, która już 10 kwietnia mówiła, że ta katastrofa to nie mógł być przypadek, że Tusk jest winien."
W jedynie słusznej walce o wygraną kandydata PiS walczącym na pierwszej linii "Wiadomościom" pomogą programy:
- "Bronisław Wildstein przedstawia" - niedziela, godz. 11.15, TVP 1 - oglądalność - ok. 500 tys.
- "Antysalon Rafała Ziemkiewicza" - niedziela, godz. 10, TVP Info - oglądalność - blisko 600 tys.
- "Misja specjalna" - środa, TVP 1, ok. godz. 21.20 - oglądalność - blisko 1,5 mln.
- "Warto rozmawiać" - czwartek, TVP 1, ok. godz. 22 - oglądalność - blisko 1 mln.
W sumie tygodniowo daje to pięć godzin lekcji PiSjanizmu - o różnych porach, dla różnej, ale wielkiej widowni.
Jedynie słuszne programy dla dzieci
11.02.2010 - jak insynuuje "Gazeta Wybiórcza" niektóre z programów dla dzieci są po cichu likwidowane, a kryterium ma być rzekomo zgodność z zasadami PiSjanizmu i doktryną Kościoła Toruńsko-Katolickiego oraz, jakże zdrową, zasadą nepotyzmu.
Lista jedynie słusznych programów dla dzieci
- "Budzik"
- "Dlaczego? Po co? Jak?" - dzięki występom córek redaktorek odpowiedzialnych
- "Dobranocka"
- "Domisie"
- "I kudłate, i łaciate"
- "Jedynkowe przedszkole"
- "Moliki książkowe"
- "Ziarno"
Lista niesłusznych programów dla dzieci, które znikają
- "Teleranek" - nadawany od 1972 roku - od stycznia 2010 w paśmie "Teleranka" emitowany jest, niegdyś głęboko niesłuszny, serial "Czterej pancerni i pies"
- Szukając sposobów na konkurowanie z "Faktami" TVN o 19:00, dyrektor TVP 1 Witold Gadowski i jego zastępca Stanisław Janecki, planowali usunąć z ramówki "Dobranockę" i zastąpić ją programem publicystycznym na kształt "Misji specjalnej". Rozważano też ewentualność przeniesienia nadawanego od lat 50. program dla na godzinę 18:50 i skrócenia go do 5 minut. Ostatecznie pomysł nie doszedł do skutku. [24]
Słowo dane i dotrzymane
W listopadzie 2009 "Gazeta Wybiórcza" doniosła, że TVP wstrzymuje produkcję programów dla dzieci. Zarząd Telewizji Polskiej wydał natychmiast oświadczenie, w którym zaprzeczył tym doniesieniom. Rzekomo od 11.02.2010 jest to już pewne - produkcję programów dla dzieci wstrzymano.
- "Zarząd was okłamał" - mówi anonimowo jeden z autorów programów dla dzieci - "Od listopada te programy nie były produkowane. Zawieszono je do lutego, tylko "Domisie" miały w styczniu nagrania. Okłamano także rzecznika praw dziecka, którego zapewniono, że programy dla dzieci ciągle są produkowane."
Tymczasem od marca pięć z siedmiu tytułów będzie mogło nagrywać premierowe programy, ale tylko po jednym odcinku na marzec, kwiecień i maj, z budżetem zmniejszonym o 30%. Będą to "Jedynkowe przedszkole", "Budzik" oraz 12-minutowe "Moliki książkowe", "I kudłate, i łaciate" i "Dlaczego? Po co? Jak?".
- "Ten ostatni zostanie chyba tylko dlatego, że szefowa redakcji dziecięcej Agnieszka Glapiak (stała na czele Centrum Informacyjnego Rządu Jarosława geniusza-Kaczyńskiego) i redaktor Aneta Woźniak (rzecznik prasowy MEN za czasów Romana Giertycha) wstawiły tam swoje córki." - insynuuje jeden z naszych rozmówców - "Pozostała oferta dla młodych widzów będzie festiwalem powtórek, który potrwa przynajmniej do września."
- "Prezes Orzeł napisał do rzecznika praw dziecka, że nie dość, iż programy dziecięce w TVP kwitną, to jeszcze pojawią się nowe!" - także insynuuje nasz kolejny rozmówca - "Kiedy zapytaliśmy w redakcji dziecięcej, skąd wezmą pieniądze na nowe tytuły, skoro brakuje na te dotychczasowe, odpowiedziano nam, że to była tylko lista życzeń i żadnych nowości nie będzie."
Ośrodki regionalne TVP w walce o PiSjanizm
TVP Kielce
Od stycznia 2009 pod światłym przywództwem wybitnego odnowiciela Dominika Tarczyńskiego wdrożono ultranowoczesną metodę dyscyplinowania dziennikarzy za pomocą wychowawczych SMS-ów, aby niezwłocznie donosili o wszelkich poczynaniach znanego filaru PiS - Panzeredgara.
- "Nie będzie miejsca w redakcji dla malkontentów. Jeżeli ktoś uważa, że promuję Gosiewskiego, nie znam się na pracy redaktora naczelnego i nie czuje się komfortowo w TVP Kielce, powinien zrezygnować i udowodnić swoją wartość na rynku pracy mediów lokalnych." - logicznie komentuje Tarczyński.
Częstą obecność posła PiS w programach TVP Kielce tłumaczy:
- "To przewodniczący największego opozycyjnego klubu parlamentarnego."
przy każdym zarzucie o ingerencję w materiały Dominik Tarczyński odpowiedzialnie podkreśla, że jest redaktorem naczelnym i to on podejmuje decyzje, jak mają wyglądać "Informacje".
Przekierowujące SMS-y
- 29.06.2009 - Teresa Czajkowska rzekomo musiała w pośpiechu opuścić uroczystość wręczania doktoratu honoris causa Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach poecie Tadeuszowi Różewiczowi. Od wydawcy "Informacji" dostała SMS:
- 01.09.2009 - Michał Łagowski pojechał na uroczystości 70. rocznicy wybuchu wojny do Starachowic. Od wydającej "Informacje" też otrzymał SMS z poleceniem nagrania Panzeredgara:
Logiczne konsekwencje wyciągane wobec niechętnych do współpracy
Bujak opowiada, że miał zrobić w marcu laurkę Panzeredgarowi w związku z objazdem województwa. Tarczyński napisał:
Łagowskiego i Czajkowską we wrześniu 2009 Tarczyński odsunął od współpracy. Nie musiał zwalniać, bo jak większość dziennikarzy nie byli zatrudnieni w TVP Kielce, ale w zewnętrznej firmie. Bujak sam zrezygnował 21 października 2009. Obsługiwał spotkanie samorządów z minister Elżbietą Bieńkowską. Twierdzi, że od wydawcy dostał przed wyjazdem instrukcję zmiażdżenia marszałka województwa Adama Jarubasa z PSL i dokopania PO. Do materiału miał dorzucić telefoniczną wypowiedź Panzeredgara.
Odpiszowianie uczestników programu
Wrzesień 2010 - Podczas nagrywania programu "Jaka to melodia", uczestnicy z mazurskiej miejscowości Pisz pojawili się w koszulkach z logo miasta. Przed nagraniem kazano im je odwrócić na drugą stronę, aby logo nie było widoczne. [25]
- "Wśród publiczności siedziała grupa mieszkańców Pisza w miejskich koszulkach. Okazało się, że muszą je albo włożyć tył na przód, albo wywrócić na lewą stronę, żeby napis był niewidoczny. Chodziło o to, żeby napis "Pisz" nie kojarzył się politycznie. Niby jako napis "PiS2"" - Rafał Grusznis z Pisza
Pogłoski o złym kojarzeniu się PiS stanowczo dementuje Mikołaj Dobrowolski z TVP:
- "Przy produkcji programu jest zatrudniony stylista i zdarza się, że prosi gości o zmianę stroju. Nie każdy kolor dobrze wygląda w telewizji, w niektórych ubraniach goście wyglądają niekorzystnie ze względu na ich fakturę."
Wściekły atak NIK na najznamienitszych szefów TVP
Najwyższa Izba Kontroli zbadała to, co się działo w TVP za czasów rządzącej tam koalicji PiS-LPR-Samoobrona (od stycznia 2007 do sierpnia 2009 r.). Prezesami byli w tym czasie: Bronisław Wildstein (do 26 lutego 2007 r.), Andrzej Urbański (do 18 grudnia 2008 r.) i Piotr Farfał (do 19 września 2009 r.).
Zatrudnienie spada, ale nie spada
Skontrolowany okres to najgorszy czas w dziejach spółki, bo władze telewizji po prostu nie dbały o pieniądze. Koszty ciągle rosły. Od początku 2007 r. zwalniano tam pracowników, ale przede wszystkim w oddziałach. W Warszawie ich przybywało. W styczniu 2007 r. w centrali zatrudnionych było 3 tys. 253 osób, a w styczniu 2008 r. o 110 osób więcej.
W całej TVP akcja redukcji zatrudnienia była fikcją: w latach 2007-08 z publicznej telewizji odeszło 1039 osób, a przyjęto 965.
Wylewanie dyrektorów i koszty odpraw
Szczególnie dużo kosztowała wymiana dyrektorów. Czystki robił Wildstein, gdy został prezesem po Janie Dworaku, Urbański po Wildsteinie i Farfał po Urbańskim. NIK wyliczyła, że w sumie od 2007 r. do sierpnia 2009 r. zwolniono 65 osób z kadry kierowniczej.
Wildstein niemal od razu wyrzucił kilkudziesięciu dyrektorów i kierowników. Zaczął od ludzi kierujących programami: informacyjnymi, publicystycznymi, społecznymi, kulturalnymi, reportażowymi, dokumentalnymi, a nawet edukacyjnymi dla dzieci i młodzieży.
Farfał skupił się na obsadzaniu stanowisk kierowniczych działaczami LPR i Młodzieży Wszechpolskiej. Kontrolerzy Izby zauważają, że w ponad 90 % skontrolowanych przypadków kontrakty dyrektorskie były zmieniane na niekorzyść spółki.
- "Zmieniono warunki wypowiadania klauzuli o zakazie konkurencji, z możliwości wypowiedzenia przez obie strony na możliwość wypowiedzenia wyłącznie przez pracownika."
- "Wydłużano okres obowiązywania zakazu konkurencji z 6 do 12 miesięcy."
- "Zwiększono wysokość odszkodowania z tytułu zakazu konkurencji (przyznaje się od 40 do 100 % wysokości wynagrodzenia)."
- "Zwiększano wysokość odszkodowania z tytułu rozwiązania umowy na czas określony przed upływem okresu, na który była zawarta oraz przyznano prawa do odszkodowania za wcześniejsze rozwiązanie umowy przez pracodawcę."
Najwyższe odszkodowanie wypłacone za wcześniejsze rozwiązanie umowy o pracę wyniosło: w 2007 r. - 263 tys. zł., w 2008 r. - 330 tys. zł., a w pierwszym półroczu 2009 r. - 166 tys. zł. Raport nie podaje, komu je wypłacono.
Komentarz anonimowego Odnowiciela: Jeżeli za bazę przyjąć poziom wydatków na odprawy za czasów prezesa Wildsteina, to:
- wprawdzie za prezesa Urbańskiego wzrosły;
- ale za prezesa Farfała spadły, ergo
- skoro 2 z 3 składowych rachunku nie wzrosły, to teza jest nieprawdziwa na zasadzie większościowej. c.n.d.
Grono doradców
Od 2007 r. zarząd TVP miał w sumie aż 20 doradców. Wildstein zaledwie jednego, Farfał - trzech, za to Urbański - szesnastu.
Pensje wynosiły od 5 do 20 tys. zł. (plus premia). Doradcy nie mieli określonych pisemnie obowiązków, co - jak pisze NIK - jest naruszeniem wewnętrznych przepisów TVP. Doradcy kosztowali spółkę 7,3 mln zł. Byli wśród nich Bolesław Borysiuk (Samoobrona), Olaf Gail (wiceminister edukacji w rządzie PiS), czy Michał Dworczyk (doradca prezydenta IV RP). Jan Tomaszewski, brat cioteczny Lecha Kaczyńskiego, pracował w TVP jako główny specjalista z pensją 8 tys. zł. plus premia. Jednocześnie był zatrudniony w PKN Orlen i warszawskich wodociągach.
Drodzy prawnicy z zewnątrz
NIK ocenia, że TVP niesłusznie korzystała z porad zewnętrznych kancelarii prawnych, gdy zatrudnia ponad 20 prawników. Za usługi prawne w 2007 r. TVP zapłaciła 7,5 mln zł., w 2008 r. - 5,7 mln zł., a w pierwszym półroczu 2009 roku - już 4,3 mln zł..
Kontrola kwestionuje też wydatki na prawników wynajmowanych do procesów o ochronę dóbr osobistych pracowników TVP. W raporcie czytamy:
- "Nie każdy przypadek naruszenia dóbr osobistych pracowników musi naruszać jednocześnie dobre imię spółki."
NIK podkreśla, że nie ma żadnych unormowań, z których wynikałoby, że spółka musi za takie procesy płacić.
W sumie TVP wydała na takie sprawy 158 tys. zł. Np. proces z redakcją "Dziennika" Małgorzaty Raczyńskiej, byłej szefowej I programu, a prywatnie przyjaciółki matki braci Kaczyńskich (sama chwaliła się tym w prasie), kosztował telewizję 97 tys. zł. Raczyńska zasłużyła się PiS, bo w 2007 r. tuż przed wyborami parlamentarnymi, złamała ramówkę "Jedynki", by na żywo pokazać konferencję prasową ówczesnego szefa CBA Mariusza Kamińskiego o złapaniu na gorącym uczynku przyjęcia łapówki posłanki PO Beaty Sawickiej. Gdy pogarszały się wyniki finansowe, rada nadzorcza (złożona z ludzi PiS, LPR i Samoobrony) nagradzała członków zarządu. Siwek, Bochenek, Farfał dostawali po 50 tys. zł. na koniec roku, choć walne zgromadzenie (minister skarbu) nie udzieliło im absolutorium.
W sumie w 2007 r. na nagrody poszło 152 tys. zł., w 2008 r. - 167 tys. zł.
Atak ze strony reżimowej Najwyższej Izby Kontroli
W dniu 08.01.2010 media doniosły, że po przeprowadzeniu kontroli w TVP, Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła rzekome nadużycia finansowe sięgające 150 mln złotych. Ustalenia te dotyczą czasów, kiedy prezesami telewizji byli Bronisław Wildstein, Andrzej Urbański oraz Piotr Farfał. Te wyssane z brudnego palca pomówienia są oczywiście elementem nagonki okupantów na odzyskaną dla Narodu, dzięki sojuszowi z bratnim SLD, telewizję publiczną.
Rzekome manipulacje BORem
20.09.2010 - Biuro Ochrony Rządu zarzuca TVP manipulację odnośnie zabezpieczenia wizyty w Smoleńsku 10 kwietnia. "Wiadomości" TVP, publikując tylko zeznania funkcjonariuszy czekających w Katyniu, sugerowały że na lotnisku w Smoleńsku w momencie katastrofy nie było żadnego zabezpieczenia BOR. Nie było to prawdą. "Wiadomości" podały też, że oficerowie, którzy tam przyjechali, zostali dopiero po kilku godzinach dopuszczeni do miejsca katastrofy.
W maju "Wiadomości" powtarzały za "Naszym Dziennikiem", że oficerowie BOR (wtedy nie kwestionowano, że byli na miejscu) musieli użyć broni, by "odpędzać" Rosjan od ciała prezydenta. BOR zdecydowanie zaprzeczał. [26]
TVP odzyskana po miażdżącym zwycięstwie w wyborach parlamentarnych 2015
Misja ponownie odpolitycznionej TVP sformułowana przez samego Naszego Umiłowanego Przywódcę, Nowego Zbawiciela Wolski, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego jeszcze w czasach okupacji IV RP
*"W Republice atakuje nas poseł PSL. Tak dalej być nie może, oni muszą się wreszcie zdecydować. Albo są z nami, albo przeciw nam. Na takie
dziennikarstwo przyjdzie czas, ale to jeszcze nie teraz. Dopiero jak przejmiemy władzę."
Realizacja wizji Naszego Umiłowanego Przywódcy, Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego
Misję TVP w oddychającym wolnością kraju przedstawił Jacek Kurski - prezes TVP - krótko i węzłowato dnia 29.02.2016 w wywiadzie dla tygodnika "wSieci":
- "Gołym okiem widać, że Nie dążę do jakiegoś politycznego zamordyzmu. Są całe godziny, gdy TVP Info wygląda tak, jak za poprzedniego prezesa, włącznie z tymi samymi prowadzącymi dyskretnie, ale wyraźnie wyrażającymi swoje polityczne emocje. Z kolei 'Wiadomości' potrafią z maleńkiej pikiety walentynkowej KOD zrobić 'wypasioną' informację nr 1. Albo naprawdę udana, ważna wizyta premier Beaty Szydło w Budapeszcie zostaje okrojona i zepchnięta na drugie miejsce przez pozbawioną treści wizytę komisji weneckiej. Szefowa 'Wiadomości' uznała, że tak ma być, i ja to szanuję. Każdy musi też przyznać, że liderzy opozycji są obecni w programach informacyjnych w stopniu, o którym politycy PiS mogli do niedawna tylko marzyć."
- "Nie będę np. ukrywał, że żarty z tragedii smoleńskiej w kabaretach uważam za niedopuszczalne. To nie jest sprawa, która powinna śmieszyć. [...] Programy kabaretowe, które do tej pory bardzo obficie Polakom serwowano, to - z wyjątkami - symbol upadku |telewizji publicznej. Nigdy w to nie uwierzę [ że takiej rozrywki chcą widzowie ]. Lata schlebiania niskim gustom zrobiły swoje, ale musimy mieć ambicję podniesienia kultury masowej do elementarnego poziomu estetyki."
- "Z przerażeniem patrzyłem, jak dziennikarze, których ceniłem, rzucali spod kamery niemal diabelskie spojrzenia. Sprzeniewierzyli się wszelkim standardom. To, jak dobierali wypowiedzi, w jakim kontekście je umieszczali, jak udawali, że nie rozumieją sensu niektórych zdań... Gdyby nie okres powyborczy, nie byłbym tak zdecydowanym zwolennikiem głębokich zmian."
- "Mieliśmy kilka solidnych powodów, by tę umowę zerwać przed czasem. Redaktor Lis nie osiągał niekiedy zapisanych w kontrakcie poziomów oglądalności, wypowiadał się (w dodatku obraźliwie) na temat władz spółki, poprzez swoją jednostronność łamał obowiązek dbania o dobry wizerunek firmy. Domyślam się, że red. Lis marzył, bym to ja go wyrzucił, by móc uroczyście wisieć na pluszowym krzyżu męczeństwa. Dlatego mimo prowokacji Tomasza Lisa i niezliczonych żądań prawicowego internetu nie zrobiłem tego. Uznałem, że niech to już na wieki będzie zasługa prezesa z nominacji PO, Janusza Daszczyńskiego. To on nie przedłużył red. Lisowi kontraktu, to on uznał, że ten program nie spełnia standardów telewizji publicznej. Ja jedynie respektuję decyzję poprzednika."
Misyjny "Magazyn śledczy" wybitnie niegramotnej niepokornej Anity Gargas
Wybitnie niegramotna niepokorna Anita Gargas otrzymała łącznie ponad 27 milionów złotych za jedynie słuszny "Magazyn śledczy" emitowany w TVP przez osiem lat rządów Naszej Partii doniosła 7 października 2024 tak zwana "Gazeta Wybiórcza", która rzekomo dotarła do wewnętrznych dokumentów rachunkowych TVP. Program powstawał na zlecenie telewizji publicznej, jednak produkowała go firma wybitnie niegramotnej niepokornej Anity Gargas, Anita Gargas Media.
Od września 2016 roku do grudnia 2023 roku wyemitowano 294 odcinki jedynie słusznego "Magazynu śledczego". Wybitnie niegramotna niepokorna Anita Gargas, jako "dostawca programu" otrzymywała początkowo (do końca 2019 roku) 84 tys. 414 złotych za odcinek. Kwota ta z roku na rok jednak rosła. W 2022 roku wyniosła już 92 tys. 772 złote a w 2023 - 105 tys. 75 złotych. Średnio za odcinek Gargas inkasowała blisko 92 tys. złotych.
- "Treść umowy z Anitą Gargas należała do najbardziej poufnych dokumentów w firmie. A cały program podlegał bezpośrednio prezesowi, który chronił Gargas i dbał, by niczego jej nie zabrakło." - suflował jeden z obecnych dyrektorów telewizji. Szacuje się, że koszt jednego odcinka był dużo wyższy. W dokumentach podano bowiem wyłącznie "stałą część" kosztów:
- "Niektóre koszty osobowe pokrywała telewizja." - ibidem
Galeria belek "Wiadomości" TVP i TVP Info
"Na paskach jesteśmy więźniami skrótów" - Jacek Kurski (20.12.2017)
Reakcja na przyjęcie przez Komisję Europejską artykułu 7 - 20.12.2017
TVP Info "zapomniało", że holenderski polityk w 2006 roku został odznaczony przez ówczesnego prezydenta, Lecha Kaczyńskiego - otrzymał Krzyż Oficerski Orderu Zasługi RP IV klasy - Lech Kaczyński odznaczył Holendra "za zasługi w popularyzowaniu udziału polskich żołnierzy na frontach II wojny światowej".
Inne błyskotliwe i bardzo nośne belki
"Upadająca władza chce wywołać strach. Po to wcześniej przejęła wymiar sprawiedliwości, aby móc w nieograniczony sposób siać terror [...] Tak należy rozumieć zgodę sejmowej większości PiS-u na aresztowanie jednego z liderów opozycji Stanisława Gawłowskiego." - fragment listu otwartego podpisanego przez opozycjonistów z czasów PRL: Lecha Wałęsę (TW Bolek), Piotra Kapczyńskiego, Krzysztofa Króla, Bogdana Lisa, Jana Lityńskiego, Henryka Majewskiego, Krzysztofa Pusza, Ryszarda Pusza i Krzysztofa Siemieńskiego "Jeżeli metr, to 1,5 mln nagród w rządzie PiS, to jeśli chcielibyśmy pokazać wykres, w tej samej skali, pokazując przekręty z czasów PO i wysokość naszych strat, to ten wykres musiałby mieć 381 kilometrów, czyli tyle ile z Warszawy do Zakopanego. O tym i nie tylko o tym, w "Minęła 20", Michał Rachoń, jedziemy!" "Afera nagrodowa w przeciwieństwie do rzekomych afer PO jest rzeczywista. To, co PiS nazywa aferami Platformy, jest wytworem PiS-owskiej propagandy." - niejaka Izabela Leszczyna z, rzecz jasna, osławionej PO (04.04.2018) 27.01.2018 - Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holocaustu: "Wreszcie pokazują prawdziwą twarz IZRAEL i całe lobby Żydowskie; Zasłona z Żydów opadła i pokazali swoją prawdziwą twarz - przemysł holokaustu służy im do wyłudzania nieustannie od Polski wielomiliardowych wyimaginowanych roszczeń; Dajmy następne 100 milionów na żydowskie cmentarze; Nienawidzę obłudy. Typowe dla Żydów - tylko my cierpieliśmy" 10.11.2017 - Donaldu Tusku bezczelnie przyjął zaproszenie na Święto 100-lecia Niepodległości od prezydenta (wystosowano je także do wszystkich byłych prezydentów i premierów) "Niemcy, to wy w demokratycznych wyborach wybraliście Adolfa Hitlera i NSDAP! To z waszych podatków Adolf Hitler finansował zbrodnie i mordowanie ludzi! [...] Niemcy, to wasze firmy bogaciły się na grabieniu i mordowaniu obywateli Polski i innych państw! To wy karaliście śmiercią Polaków ratujących Żydów! To wasze państwo zbudowało obozy śmierci w okupowanej przez was Europie!" W tle: Tusk = inwazja nielegalnych imigrantów
"Muszę się z państwem podzielić pewnym dylematem. Dostałem właśnie teraz, jak jechałem do Kazimierzy, takie pytanie, czy wezmę udział w debacie m.in. z Tuskiem. Ale mam już zapowiedziane spotkanie w Przysusze w sprawie wsi, w sprawie bezpiecznej wsi. Pytanie co wybrać - czy rozmowę z kłamczuchem... Właśnie! I jeszcze do tego z człowiekiem zupełnie zależnym od innych. Wiadomo od kogo. Żeby to chociaż był Weber. No ale on? No i jednak wybrałem Przysuchę."
Perfekcyjne zastosowania mantry do seryjnej produkcji belek
Perfekcyjne zastosowania Niemiec do seryjnej produkcji belek
Perfekcyjne zastosowania zwłok do seryjnej produkcji belek
Perfekcyjne zastosowania megamocnego (i nie tylko) rządu do seryjnej produkcji belek
Ostatni punkt oporu przeciwko medialnej inwazji na Wolskę
- "W tym momencie Telewizja Publiczna jest jedyną telewizją, w której rząd ma oparcie. Pomijając niektóre programy, w których występują pewne przegięcia (co zdarza się wszędzie) jestem zdania, że TP jest dziś ostatnim punktem oporu przeciwko medialnej inwazji na Polskę." - premier Przedczwartej RP Jan Olszewski w wywiadzie dla portalu fronda.pl (22.03.2017)
Znikający kibice, czyli ograbianie TVP z pieniędzy
W dniu 17 czerwca 2021 r. dobrze zmienione "Komentowości" TVP z chirurgiczną precyzją obnażyły po raz kolejny systematyczną manipulację pomiarami oglądalności dokonywaną bezczelnie na zlecenie określonych sił przez rzekomo niezależną firmę "Nielsen":
- "Miliony kibiców przed telewizorami. Tak było, jest i będzie przy okazji wielkich imprez sportowych, takich jak trwające piłkarskie Mistrzostwa Europy. Ogromna oglądalność to konkretne wpływy z reklam. Tyle tylko, że pomiary oglądalności prowadzone przez firmę Nielsen drastycznie różnią się od tych przeprowadzonych metodą modelu oglądalności rzeczywistej." - prowadząca wydanie Edyta Lewandowska
- "Telewizja Polska do Euro 2020 ma prawa na wyłączność. Stąd delikatnie mówiąc, dziwią, pomiary oglądalności firmy Nielsen, które nie od dziś, nie tylko w Polsce, budzą zastrzeżenia i wątpliwości." - prawy dziennikarz Marcin Tulicki
Liczba widzów oszacowana dzięki MOR (model oglądalności rzeczywistej) versus szacunki Nielsena:
- mecz Francja - Niemcy to 6,95 mln według MOR, a 3,54 mln według Nielsena
- mecz Węgry - Portugalia - 3,83 mln według MOR, a 1,99 mln według Nielsena
- mecz Holandia - Ukraina - 6,23 mln według MOR, a 3,77 mln według Nielsena
- "Trzy lata temu, podczas mundialu w Rosji, Nielsen też wykazywał niższą niż MOR widownię meczów, ale różnica była mniejsza, wynosiła 44 proc. [...]. Telewizja Polska nie od dziś zgłasza swoje zastrzeżenia wobec badań firmy Nielsen. Władze TVP chciały, aby niezależna, zewnętrzna firma przeprowadziła audyt, żeby dowiedzieć się, w jaki sposób przeprowadzane są badania oglądalności. Ale Nielsen, jak słyszymy, piętrzył problemy." - prawy dziennikarz Marcin Tulicki
Reporterzy TVP dzwonili do Wolaków i Wolek, by przeprowadzić "sondę", czy oglądają mecz Polska-Słowacja:
- "Według Nielsena ten mecz oglądał co piąty widz w Polsce, przeczą temu dane MOR i wyniki sondy telefonicznej, którą w czasie spotkania przeprowadzili reporterzy Telewizji Polskiej. Niemal połowa widzów, którzy udzielili odpowiedzi, potwierdziła, że właśnie ogląda mecz w TVP." - prawy dziennikarz Marcin Tulicki
- "Ma to też skutki finansowe, gdyż w takim przypadku Telewizja Polska jest ograbiana z pieniędzy." - dr Milena Kindziuk, medioznawczyni z UKSW
TVP mierzy się także z ogromną falą hejtu, który jest sterowany politycznie
W dniu 14 marca 2023 r. dyrektor TAI Jarosław Olechowski, redaktor naczelny portalu tvp.info Samuel Pereira oraz dziennikarz "Komentowości" Marcin Tulicki wzięli udział w spotkaniu z frakcją EKR w Parlamencie Europejskim:
- Jarosław Olechowski: "Nie przyjechaliśmy się tutaj żalić i skarżyć, bo polskie konflikty rozwiązujemy u siebie. Zależy nam na tym, żebyście mieli wiedzę o tym, co się dzieje w jednym z najważniejszych państw Unii Europejskiej, gdzie część polityków wprost stara się zastraszyć i wpłynąć na dziennikarzy."
- JO: "Chodzi o wywołanie efektu mrożącego, żeby zastraszyć i zniechęcić dziennikarzy do podejmowania tematów, związanych z konkretną partią polityczną. [...] Gdyby sąd zasądził roszczenia, to wyniosłyby one miliony złotych, bo tyle kosztowałoby mnie opublikowanie przeprosin wobec np. pana Donalda Tuska."
- JO: "Mierzymy się także z ogromną falą hejtu, który jest sterowany politycznie. Dziennikarze są poddawani silnej presji, zmierzającej do odczłowieczania. Przedstawiani są jako osoby wynaturzone, pozbawione cech ludzkich. Ta kampania jest centralnie sterowana."
- JO: "Przewodniczący PO domaga się sądowego zakazu cytowania swojego własnego wystąpienia publicznego. W moim przekonaniu to pierwszy w historii przypadek, w którym polityk domaga się zakazu cytowania własnych słów, twierdząc że stawia to jego w złym świetle. [...] TVP Info jest jedną z dwóch największych stacji informacyjny w Polsce. Administracyjne działania mają jeden cel: zniszczyć stację, która pokazuje niewygodne fakty dla części polityków."
- Samuel Pereira: "TVN to telewizja, która jest bardzo mocno skoncentrowana na obronie swoich interesów, nawet kosztem działań antyeuropejskich."
Klasyczny przykład degradacji obecnej opozycji ku zachwytowi "zaprzyjaźnionych mediów"
Jedynie słuszna uchwała Rady Programowej TVP
W dniu 29 marca 2023 r. dobrze zmieniona Rada Programowa TVP podjęła jedynie słuszną, podyktowaną jednogłośnie przez jej przewodniczącego Wojciecha Skurkiewicza uchwałę naświetlającą sprawę ujawnienia danych umożliwiających identyfikację niejakiego Mikołaja Filiksa (w grudniu [[2022] roku redaktor naczelny Radia Szczecin Tomasz Duklanowski opublikował tekst o mężczyźnie skazanym za pedofilię - artykuł ten nie był newsem, ale "przypomnieniem", ponieważ nieprawomocny wyrok w sprawie zapadł jeszcze w lipcu 2021 roku - Duklanowski napisał, że ofiarami były "dzieci znanej parlamentarzystki", podał także ich wiek - internauci szybko zidentyfikowali, o kogo chodzi - w efekcie syn posłanki PO popełnił samobójstwo):
- "W ostatnich tygodniach byliśmy świadkami swoistej wojny jaka przetoczyła się przez media w sprawie informowania widzów, czytelników oraz słuchaczy o sprawie pedofila. Śledziliśmy wymianę opinii i newsów o tym kto pierwszy i w jakich słowach sprawę upublicznił. [...] Widzowie zostali zaangażowani w konflikt, agresja z pedofila - złoczyńcy została skierowana przeciw dziennikarzom i pracownikom stacji i mediów, którzy o sprawie informowali."
Szorująca po dnie PO i Donaldu Tusku boją się szczerych pytań patodziennikarzy z TVP Białystok
W dniu 20 kwietnia 2023 r. niejaka Aleksandra Gajewska, rzekomo posłanka osławionej, szorującej po dnie KO udzieliła tak zwanego wywiadu, a de facto wściekłe zaatakowała dobrze zmienioną TVP, wrogiemu wszystkiemu co wolskie portalowi onet.pl suflując dlaczego wyrzuciła ekipę TVP Białystok ze spotkania z osławionym coraz gorzej w Unii przyjmowanym germanofilem, byłym samozwańczym tak zwanym "prezydentem" Unii Europejskiej i kadrowym agentem Angeli Merkel, byłym marionetkowym "premierem" przestępczego Tymczasowego Rządu Okupacyjnego, zbiegłym w niesławie z Wolski obywatelem znienawidzonych Niemiec i ohydnym perekińczykiem, Donaldem Tuskiem (pseudonim operacyjny: "Herr Donald") w Kleosinie:
- "My nie współpracujemy z TVP. Udostępniamy im sygnał, mają dostęp do tego, żeby ściągać sobie oficjalne nagrania. Ale dopóki zachowują się w taki sposób, jak ]się zachowują, póki nie przepraszają za to, co zrobili w sprawie naszej posłanki [ Magdaleny Filiks - przyp. Muzeum IV RP ], to tym bardziej nie będziemy się godzić na to, żeby stali między nami, żeby wchodzili w tłum ludzi, żeby szczuli na innych ludzi. Nasze stanowisko jest niezmienne."
- "Nie wyobrażam sobie tego, żeby ekipa TVP stała obok w momencie, kiedy prowadzą takie działania. Tutaj co do tego wszyscy jesteśmy zgodni. Nie ograniczamy im dostępu, to jest sygnał realizatora. Nie pozwalamy im na manipulacje, na podchodzenie tutaj do ludzi, na podjudzanie ich, na nagrywanie ich. Po prostu nie."
- "To jest nasze spotkanie, wchodzą tu wszyscy mieszkańcy, nie ma na miejscu żadnej blokady, ale TVP ma oficjalny sygnał. Nie będziemy tu z nimi w przyjacielskiej atmosferze przebywać, bo każdą taką sytuację wykorzystują do siania nienawiści i propagandy."
- "TVP szczuje na mniejszości, na inność i robią to w czasie antenowym za nasze podatki. Nie ma na to zgody."
Miażdżący sukces siostrzanej stacji: Fox News zapłaci prawie 800 milionów dolarów za kłamstwa o wyborach
Wroga wszystkiemu, co amerykańskie firma Dominion Voting Systems pozwała jedynie słuszną Fox News o odszkodowanie w wysokości 1 miliarda 600 milionów dolarów za rzekomo wielokrotne powtarzanie na antenie informacji o rzekomych oszustwach wyborczych za pomocą maszyn tej firmy. Głosili je jedynie słusznie prawnicy Donalda Trumpa (pseudonim sceniczny: "Trampek") - Rudy Giuliani i Sidney Powell. Mówili o rzekomych manipulacjach danymi na serwerach, w których miały brać udział rządy Wenezueli, Kuby oraz Chin. Ostatecznie w dniu 19 kwietnia 2023 r., ku nieopisanej radości światowegolewactwa, w ramach ugody Fox News zgodziła się zapłacić 787,5 mln dolarów, a także przyznać się do powielania kłamstw na temat fałszerstw wyborczych.
By w Stanach Zjednoczonych wygrać proces o zniesławienie przez media, trzeba nie tylko udowodnić, że podawały one nieprawdziwe informacje, ale również, że robiły to świadomie albo z rażącym narażeniem norm dziennikarskich. Firma Dominion Voting Systems zdobyła rzekome dowody, że zarówno dziennikarze, jak i szefowie stacji wiedzieli, że teorie spiskowe na temat fałszowania wyborów były nieprawdziwe, a mimo to pozwalali na ich wygłaszanie na antenie.
Adwokaci Dominion Voting Systems argumentowali, że w rezultacie wiarygodność firmy została zrujnowana:
- "Prawda jest istotna, a kłamstwa mają konsekwencje. Ponad dwa lata temu burza kłamstw zalała USA, przeniosła ją w alternatywny świat spiskowych teorii i spowodowała dotkliwe szkody." - suflował rzekomy prawnik, niejaki Justin Nelson
Firma Dominion pozwała do sądu także kolejne sprzyjające byłemu prezydentowi Trampkowi siostrzane dla TVP telewizje: Newsmax i OAN
Pruderia w TVP
W dniu 26 kwietnia 2023 r. w materiale o celebrytach reklamujących alkohole lektor, który cytował treść związanej z takimi reklamami ustawy, wstydliwie pominął słowo "seksualną":
Jesienna ramówka 2023 w TVP
Zamach na TVP i inne dobrze zmienione media publiczne by uchwała Sejmu
W dniu 19 grudnia 2023 opanowany przez Koalicję Zemsty i Chaosu Sejm przyjął tak zwaną uchwałę w sprawie "sanacji" (sic!) mediów publicznych i PAP:
- "ws. "przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej."
Fragment tego stalinowskiego dokumentu:
- "Sejm, kierując się stojącym przed konstytucyjnymi organami państwa zadaniem naprawy fundamentów demokratycznego państwa prawnego oraz dobrem obywateli i interesem publicznym, uznaje za niedopuszczalne trwanie stanu jawnego naruszenia prawa oraz łamania przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji oraz Polską Agencję Prasową prawa do informacji i zasady pluralizmu politycznego mającego swoje źródło w przepisach Konstytucji."
W ten sposób tak zwana "Koalicja 15 października" dąży do całkowitego przejęcia menstringowych, dobrze zmienionych mediów narodowych przez świńską opozycję i tym samym do pozbawienia Prawych Wolaków dostępu do pluralizmu populistycznego, zwanego także pluralizmem (czytaj: monizmem) PiSjanistycznym. Za tym haniebnym dla Czystej Demokracji dokumentem autorstwa posłów tak zwanej "Koalicji 13 grudnia" bezczelnie głosowało 244 jej posłów, przeciw była garstka - 84 posłów Naszej Partii, od głosu wstrzymało się 16. Pozostali posłowie Naszej Partii na osobiste polecenie Naszego Umiłowanego Przywódcy, Jego Ekscelencji Naczelnika Państwa Wolskiego, Skromnego Pracownika Winnicy Pańskiej, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego udali się w międzyczasie do siedziby TVP na ul. Woronicza w Warszawie, aby bronić menstringowych, dobrze zmienionych mediów narodowych przed wrogim przejęciem przez komisarzy Tymczasowego Rządu Okupacyjnego.
Nasza Partia murem za TVP
"To obrona demokracji, nie ma demokracji bez pluralizmu mediów, bez silnych mediów antyrządowych." - były Wuc (19.12.2023)
Komisarz Joanna Lichocka wreszcie na właściwym miejscu - reżyserka TVP - Festung TVP nie podda się nigdy!
Prezesów ci u nas dostatek
Odwołana rada nadzorcza z ramienia Naszej Partii mianuje p.o. prezesa
W dniu 24 grudnia 2023 nieodstraszona odwołaniem rada nadzorcza dobrze zmienionej TVP po rezygnacji wybitnego już odwołanego prezesa Mateusza Matyszkowicza mianowała byłego znakomitego szefa kancelarii prezydenta Macieja Łopinskiego p.o. prezesa tym samym przywracając, w swoim mniemaniu, władztwo Naszej Partii nad chwilowo wrogo przejętą przez |okupantów TVP. TVP Info nadal nie nadaje.
Nie-prezes Łopiński pisze:
Nieustraszona Rada Mediów Narodowych mianuje neo-prezesa
W dniu 26 grudnia 2023 nieustraszona Rada Mediów Narodowych, pracująca, aby świętować mógł ktoś, mianuje neo-prezesem TVP Michała Adamczyka, dotychczasowego znakomitego dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, co zostaje przyjęte z niekłamanym entuzjazmem przez lud pracujący miast i wsi omawiający z wypiekami na twarzach przy świątecznych stołach weto drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcy dobrej zmiany Andrzeja Dudy (pseudonim sceniczny: "Maliniak") wobec podwyżek płac nauczycieli i pracowników sfery budżetowej - wyrazem tego entuzjazmu był nieprzeliczony tłum wiernych Naszej Partii PiSjonarzy zgromadzony pod oknem na Franciszkańskiej Woronicza pozdrawiający neo-prezesa, który dawał wyraz swej radości spowodowanej ]objęciem tak eksponowanego stanowiska, tymczasem wrogie wszystkiemu, co wolskie określone siły dały wyraz swej frustracji rozpuszczając judzące spokojnie świętujących Prawych Wolaków do zwady narodowej fake-newsy i twierdząc niespotykanie wręcz paradoksalnie jakoby:
- "To, że TVP nadaje w święta, jest normalne, ale to, że politycy w tym czasie okupują jej siedzibę, niedziałająca Rada Nadzorcza powołuje nowego prezesa, a Rada Mediów Narodowych zwołuje swoje posiedzenie - na pewno normalne nie jest. To pucz przegranej władzy w obronie swojego aparatu propagandy. [...] Świąteczna aktywność polityków PiS i RMN źle wróży wolności słowa. Pucz jej fałszywych obrońców nie może być tolerowany bez końca. 15 października obywatele zdecydowali, że chcą odzyskać media publiczne - pluralistyczne, bezstronne, wyważone i niezależne, tak jak stanowi prawo." - tak zwane Towarzystwo Dziennikarskie w swoim oświadczeniu (26.12.2023)
Neo-prezes jest tylko jeden
- "Przypominam, że zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem zarządy mediów publicznych powołuje Rada Mediów Narodowych. Zgodnie z ustawą jest to jej wyłączna kompetencja. Ten stan potwierdzają wszyscy prawnicy, którzy wypowiadają się z wolą respektowania porządku prawnego. Osoby przedstawiające się w przestrzeni publicznej jako rzekomi prezesi mediów publicznych powołani przez inne niż RMN organy, działają w sposób bezprawny. Wzywam ich do zaniechania działań, które są podszywaniem się pod działania prawowitego zarządu TVP. [...] Te osoby nie mają prawa nikogo zatrudnić ani zwolnić z pracy czy z obowiązku świadczenia pracy. Zasady te dotyczą oczywiście także oddziałów terenowych TVP." - jedynie słuszny prezes, mianowany przez RMN, Michał Adamczyk w orędziu do narodu (27.12.2023)
- "Z dużym smutkiem przyjmuję ogromne straty spowodowane przez bezprawne działania polityków powołanego 13 grudnia rządu i sprzyjających mu mediów konkurencyjnych, którzy działając bezprawnie, wyrządzili spółce ogromne, trudne dziś do oszacowania szkody. Nielegalnie wyłączono sygnał TVP Info, zdemolowano ramówki wszystkich anten, pozbawiono miliony widzów dostępu do informacji i publicystyki, podeptano lojalność widzów i ich przyzwyczajenia, posłużono się siłą, złamano wewnętrzne regulaminy spółki, nie uszanowano umów z pracownikami i praw twórców współpracujących z TVP, sięgnięto po działania cenzorskie, usuwając treści zamieszczone na stronach internetowych TVP. Tak działali komuniści 42 lata temu podczas stanu wojennego." - ibidem
- "Każde bezprawne i szkodliwe dla spółki działanie jest i będzie dokumentowane przez zarząd i skutkuje złożeniem zawiadomienia do prokuratury i innych właściwych organów państwowych. TVP w wolnej Polsce przetrwała wiele kryzysów, ale nikt nigdy nie sięgnął po działania tak brutalne, tak bezprawne i tak niszczące dla spółki i zaufania dla niej widzów i pracowników. Obejmując funkcję prezesa zarządu TVP, obiecuję, że uczynię wszystko, by jak najszybciej przywrócić w spółce ład prawny i korporacyjny, ukarać winnych łamania prawa, wznowić działanie wszystkich anten." - ibidem
Wściekły atak niejakiego Marka Rutki, który bezczelnie głosował przeciwko powołaniu jedynie słusznego neo-prezesa (wywiad dla portalu interia.pl 27.12.2023):
- "Dla mnie atmosfera na tym posiedzeniu [ Rady Mediów Narodowych ] była jak z książki Kafki. Zapytałem, dlaczego zwołujemy spotkanie w święta, a na przykład nie pracowaliśmy wcześniej w niedzielę. Tu też chodzi o pracowników biura Rady. [...] Mamy zapętlenie sytuacji prawnej przez PiS wokół TVP. Powołali Macieja Łopińskiego na p.o. prezesa TVP, a to nie jest zgodne z Kodeksem spółek handlowych. Rada Nadzorcza liczy dwóch zastępców, a ma być ich prawnie trzech, a więc formalnie nie istnieje. Dla mnie Michał Adamczyk jest neo-prezesem."
Adamczyk, Pereira i Tulicki piszą do pracowników TVP Info
W dniu 30 grudnia 2023 byli i aspirujący z rzędu naczelnych dobrze zmienionej TVP napisali bardzo elegancki list:
Zdradziecka finta Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy w Warszawie
W dniu 8 kwietnia 2024 Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie bezczelnie i bezpodstawnie umorzył postępowanie w sprawie wpisania do rejestru jedynie słusznego Michała Adamczyka jako prezesa TVP. O tym pożałowania godnym fakcie poinformowało zawłaszczone przez Tymczasowy Rząd Okupacyjny Ministerstwo Kultury:
- "Uznał, że wobec skutecznego otwarcia likwidacji i wpisania pana Daniela Gorgosza jako likwidatora Spółki wszelki spór korporacyjny został zakończony."
Walec a była TVP
W dniu 8 kwietnia 2024 Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy postanowił o wpisaniu do KRS otwarcia likwidacji Telewizji Polskiej.
Maciej Świrski o całej prawdzie kontekstowej brutalnego przejęcia TVP
W dniu 26 lipca 2024 w Sejmie Maciej Świrski rzucił w twarze posłów koalicji 13 grudnia odważne i bezkompromisowe słowa prawdy kontekstowej, którą sam stworzył:
- "Chciałbym omówić sytuację mediów publicznych. Uległa ona drastycznej zmianie, kiedy pod koniec 2023 roku minister kultury i dziedzictwa narodowego, pomimo zabezpieczenia wydanego przez Trybunał Konstytucyjny, łamiąc Konstytucję i dwie ustawy, najpierw zmienił władze mediów publicznych, a później postawił te media w stan likwidacji. Dzisiaj wiemy, że okoliczności tego wydarzenia są badane przez prokuraturę, ponieważ istnieją przesłanki do stwierdzenia, że czynności notarialne potwierdzające decyzję właścicielską w istocie nie miały miejsca. Do TVP siłowo weszli jacyś ludzie i wyłączyli sygnał głównego kanału informacyjnego. Z pracy zostali wyrzuceni dziennikarze. Przypominam, że TVP należy do chronionej infrastruktury krytycznej [...]. To były wydarzenia kryminalne i bez precedensu, konsekwencją działań ministra kultury jest sprowadzenie na media publiczne kryzysu prawnego, który jest zagrożeniem dla ich istnienia, bo proces likwidacyjny wbrew decyzji Trybunału Konstytucyjnego jest oparty o KSH, musi skończyć się zakończeniem działalności podmiotu likwidowanego, w innym przypadku mamy do czynienia z działalnością pozorną, czyli kpiną z prawa i jego omijaniem w celu uzyskania konkretnych korzyści przez ludzi uczestniczących w tym procederze. Z wypowiedzi przedstawicieli władzy wykonawczej wynika, że właśnie tak jest."
- "Pod koniec 2023 roku te media publiczne zostały postawione w stan likwidacji, ale są przecież dobrem narodowym, budowanym wysiłkiem wielu pokoleń [...]. Zostały one postawione w stan likwidacji przez ministra, który decyzję o ich likwidacji podjął po dwóch tygodniach urzędowania, a swoją funkcję sprawował zaledwie trzy miesiące i przy pierwszej, trzeba przyznać, lukratywnej możliwości, zrezygnował z urzędu, zapewne także z obawy o konsekwencje swoich postępków. Instytucje działające na mocy Konstytucji RP, ustawy o radiofonii i telewizji zlikwidował za pomocą Kodeksu Spółek Handlowych, któremu w tej kwestii nie podlegają, o czym orzekł Trybunał Konstytucyjny. W przepisach prawa nie ma w ogóle takiej możliwości, żeby zostały zlikwidowane. Ale idźmy dalej, nawet jeśli rozpatrujemy tę sprawę na płaszczyźnie KSH, jeśli jakaś spółka zostawiana jest na likwidacji [...] zwalnia się jej pracowników i przestaje działać. Likwidator ma zlikwidować interesy spółki, nie może prowadzić nowych interesów. Skoro więc Polskie Radio i TVP są w likwidacji, jak można przelewać im pieniądze podatników na działalność misyjną? To jest sprzeczność. Mówiąc wprost, mamy do czynienia z oszustwem dokonanym przez rząd premiera Tuska rękami ministra Sienkiewicza i to oszustwo, ma w nim uczestniczyć krajowa rada. Otóż ani krajowa rada, ani jej przewodniczący nie będzie uczestniczyć w oszustwie, które podważa wiarygodność instytucji konstytucyjnej Rzeczypospolitej." – ibidem
Patrz też
- Misja TVP
- Belka jako podstawowy element konstrukcyjny do budowy Wolskiego Ładu
- Oaza wolności mediów
- TV Republika
- Jak oni kłamią
- Reset
- Przypadkowy przechodzień
- Odpolitycznienie mediów
- Wrogie media
- Nowy front medialny
- Abonament RTV
- Wolska lingwistyka stosowana
- "Wiadomości" TVP
- Tuskowe
Linki zewnętrzne
- Typowy prezenter TVP
- Przegląd: Media w służbie PiS
- Aneta Wrona - rzeczniczka na miarę naszych czasów
- Ręczne sterowanie w TVPis
- Warszawka i brukselka
- 432 tysiące dla Raczyńskiej
- Wypuszczają? Może...
- Samobójczy audyt
- Pół bańki na Koti
- Nasza telewizja, nasze kadry
- W bronie wolności do krwi ostatniej
- Zbrodnicza Platforma chce zawłaszczyć telewizję... póki co na Opolszczyźnie
- PO chce odbudować Układ w mediach
- Wściekły atak Tusku na TVP i resztę odzyskanych mediów
- Ciemny Lud: za dużo Prezydenta i Palikota w TV
- Drobne cwaniaczki ułożą dla nas program TVP
- Prezydent zablokował materiał o sobie w TVPiS
- Rada programowa TVP o Wałęsie i o Dodzie
- Nowa misja TVP: wypędzanie demonów i ożywianie zmarłych
- Zbrodnicza Platforma odbiera TVP wartości chrześcijańskie - nawet Niesiołowski jest oburzony!
- Wrogowie narodu szydzą: "TVP jeszcze bardziej zdziadzieje"
- Długoletnia łże'-dziennikarka oskarża TVP
- Wrogowie narodu szantażują: Oglądasz TVP? Jesteś antysemitą!
- Telewizja Polskich Rodzin
- Żadnych sondaży
- Antysalonowy język Ziemkiewicza (z wyższej półki)
- W T(Far)VP w sposób oczywisty nie ma cenzury, po prostu o pewnych sprawach się nie mówi
- Wściekły atak lumpenliberała: "W TVP panuje burdel!"
- TVP odzyskana
- TYP Kielce
- Kasa dla Zawiszy
- TVP bardzo droga PiS
- Słowo dane dzieciom
- Ojciec Rydzyk ma w garści TVP
- TVP w walce o elekcję Ojca Narodu
- Oswiadczenie Zarzadu TVP - "Chca nas usunac"