Mariusz Kamiński
Spis treści
Oszczercze pomówienie uczciwego czekisty
Pomówienia, jak zwykle, z określonego źródła
Jak dowiedziała się nieoficjalnie "Gazeta Wybiórcza", zarzuty mogą być trzy:
- Przekroczenie uprawnień: podczas prowokacji wobec posłanki PO Beaty Sawickiej agent CBA wręczył jej kontrolowaną łapówkę, choć Prokuratura Krajowa już wcześniej stwierdziła, że takie prowokacje są niezgodne z prawem, jeśli nie ma uprzednio wiarygodnych informacji, że dana osoba jest skorumpowana.
- Podrabianie dokumentów w tzw. aferze gruntowej: CBA posługiwało się sfałszowanymi dokumentami działki na Mazurach, za której odrolnienie łapówkę mieli wziąć urzędnicy Ministerstwa Rolnictwa, w tym Andrzej Lepper.
- Nielegalny zakup broni: Julia Pitera wykryła, że CBA przez rok kupowało broń nielegalnie, bo nie było go na liście instytucji uprawnionych.
Raport wykazuje, że w sprawach Sawickiej i Leppera CBA tak bardzo chciało wpływać na politykę, iż nie oglądało się na to, że łamie prawo - mówi rozmówca gazety ze źródeł rządowych. Dodaje, że doniesienie do prokuratury będzie musiał złożyć sam premier - posiadając taką wiedzę ma on ustawowy obowiązek powiadomić prokuraturę.
Próba obrony zawsze wiernych
Tomasz Frątczak, dyrektor gabinetu szefa CBA, mówi "Gazecie Wybiórczej": "Wszystkie działania CBA były i są zgodne z prawem". Pytany, czy Kamiński poda się do dymisji, jeśli prokuratura zacznie prowadzić śledztwo przeciwko niemu, odparł: "Nie mogę dywagować w tej sprawie."
Ukartowane działania rządzącej kliki
Julia Pitera, która w rządzie rzekomo koordynuje walkę z korupcją, oddała premierowi 40-stronicowy raport o działalności Centralnego Biura Antykorupcyjnego. - "Zarzut upolitycznienia jest w nim jednoznacznie wykazany" - powiedziała "Gazecie Wybiórczej" Pitera.
Wieczorem w TVP1 premier Tusku, odnosząc się do raportu mówił, że:
- "Chyba pan minister Mariusz Kamiński mieszał zadania szefa CBA z zadaniami polityka partii rządzącej."
- "Z punktu widzenia wielu obserwatorów to oznacza, że utracił kwalifikacje i prawo do kierowania taką instytucją"
Według ustawy o CBA wciąganie Biura w politykę może być powodem do odwołania Kamińskiego. Osoba zbliżona do rządu powiedziała "GW", że premier podejmie decyzję o odwołaniu szefa CBA już w styczniu.
- "Wszystko wskazuje na to, że Mariuszowi Kamińskiemu zostaną postawione bardzo poważne zarzuty prokuratorskie" - mówił też w Radiu Zet szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.
Pozorowanie praworządności
Premier Donaldu Tusku oświadczył w "Sygnałach Dnia", że decyzja o odwołaniu bądź pozostawieniu na stanowisku szefa CBA Mariusza Kamińskiego, zapadnie dopiero po wnioskach komisji śledczej do spraw działań Biura oraz po jego osobistej rozmowie z samym Kamińskim.
Próba usunięcia ze stanowiska w związku z aferą "odrolniającą"
Celem przykrycia afery hazardowej czynniki siłowe okupantów wezwały Pierwszego Czekistę IV RP do stawienia się w dniu 06.10.2009 w rzeszowskiej prokuraturze, celem przedstawienia mu kłamliwych zarzutów. Nieustraszony Pierwszy Czekista IV RP wkroczył z podniesionym czołem do gmachu prokuratury, bowiem uczciwi ludzie nie mają się czego obawiać.
Kłamliwe zarzuty siepaczy ancien régime
- "Nadużycie uprawnień, kierowanie niezgodnymi z prawem czynnościami operacyjnymi dotyczącymi wręczenia korzyści majątkowej osobom powołującym się na wpływy w ministerstwie rolnictwa, kierowanie niezgodnymi z prawem czynnościami operacyjnymi dotyczącymi wręczania korzyści majątkowej funkcjonariuszom publicznym, a także kierowanie podrobieniem dokumentów oraz wyłudzenie poświadczenia nieprawdy w oparciu o te dokumenty" - tej treści zarzuty usłyszał szef CBA, podała na konferencji prasowej rzeczniczka prokuratury w Rzeszowie.
CBA to nie rura
- "CBA nie pęka, do ostatniej chwili będziemy działać dokąd się da" - Mariusz Kamiński do dziennikarzy tuż po wejściu do budynku prokuratury w Rzeszowie (06.10.2009)
- "Są osoby w tym państwie, które chcą ze mnie zrobić przestępcę i kłamcę" - Mariusz Kamiński o pozytywnej opinii komisji ds. specsłużb w sprawie jego odwołania [1] (08.10.2009)
Opinie uczciwych Wolaków o znakomitym szefie CBA
- 08.10.2009 - "Mariusz Kamiński jest człowiekiem honoru i przez ostatnich kilka lat pokazał również, że jest propaństwowcem, patriotą, jest osobą, dla której nadrzędnym celem jest walka o dobro państwa i walka z patologiami naszego państwa, której jednym z głównych patologii jest korupcja" - Arkadiusz Mularczyk w rozmowie z Moniką Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") w audycji "Gość Radia Zet"
Bestialskie represje władz okupacyjnych
Po bezprawnym odsunięciu Mariusza Kłamińskiego ze stanowiska szefa CBA władze reżimowe nie przestają go nękać. Używając serii bezczelnie antydatowanych dokumentów rozpoczęto zorganizowaną nagonkę medialną, zarzucając kłamstwo temu najbardziej prawdomównemu z Wolaków. Aby nie mógł się bronić przed oszczerstwem w dniu 26.10.2009 ABW odebrała Mariuszowi Kłamińskiemu certyfikat bezpieczeństwa. W uzasadnieniu podano:
- "będąc podejrzanym o popełnienie przestępstwa zagrożonego karą pozbawienia wolności do lat 8, może być podatny na wywieranie presji".
Ponadto zbrodnicza ABW twierdzi, iż:
- "ustalono powtarzające się przypadki naruszania przez samego Mariusza Kamińskiego jak i podległych mu funkcjonariuszy CBA, przepisów dotyczących informacji niejawnych, powodujących poważne zagrożenie dla ich ujawnienia osobom nieuprawnionym."
Ten bestialski krok może się znacząco przyczynić do rozstroju nerwowego Mariusza Kłamińskiego. Zapewne dlatego od wielu dni milczy on nie dając odporu oczywistym oszczerstwom.
Polityczne oskarżenie sterowanej prokuratury
03.09.2010 - Mariusz K. został formalnie oskarżony o nadużycie uprawnień, kierowanie nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA dotyczącymi wręczenia łapówki osobom powołującym się na wpływy w resorcie rolnictwa i funkcjonariuszom publicznym oraz kierowanie podrabianiem dokumentów i wyłudzeniem poświadczenia nieprawdy w oparciu o te dokumenty. Grozi mu do 8 lat więzienia. [2]
Bezczelne zawłaszczenie prawa sądzenia przez tak zwany Sąd Najwyższy
W dniu 31.05.2017 r. tak zwany Sąd Najwyższy podjął bezprawną uchwałę ws. ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i jego współpracowników. Wynika z niej, że prezydent może realizować prawo łaski tylko wobec osób prawomocnie skazanych.
W lutym 2017 roku trzech sędziów SN - rozpatrując kasację w sprawie Kamińskiego - zadało pytanie prawne siedmioosobowemu składowi SN. Dotyczyło ono tego, czy można ułaskawić osobę skazaną nieprawomocnie (a taką osobą był w chwili ułaskawienia Kamiński).
- "Zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych." - stwierdził niebywale wręcz paradoksalnie tak zwany Sąd Najwyższy
- "Sprawa wróci do trzyosobowego składu Sądu Najwyższego, a ten uchyli decyzję sądu okręgowego, który umorzył postępowanie wobec Kamińskiego." - mataczył rzekomy mec. Piotr Schramm. Oznacza to, że w taki sytuacji sąd okręgowy będzie musiał merytorycznie rozpatrzyć sprawę byłego szefa CBA dokładnie tak, jakby ułaskawienie ze strony prezydenta nigdy nie miało miejsca.
Jedynie słuszna, zgodna z postulowanymi zasadami orzecznictwa wykładnia Partii w sprawie bezprawnej uchwały
- "W naszej ocenie Sąd Najwyższy przekroczył swoje kompetencje i nadużył swoich uprawnień. Uważamy, że tą sprawą – jeśli już – powinien zająć się Trybunał Konstytucyjny, a nie SN. Nie ma podstaw prawnych, aby SN zajmował się decyzjami prezydenta. To w naszej ocenie kompetencja Trybunału." - rzeczniczka Partii Beata Mazurek na briefingu w Sejmie (31.05.2017)
- "Prawo łaski jest prerogatywą prezydenta i nie podlega żadnej kontroli, również ze strony wymiaru sprawiedliwości. Sąd Najwyższy nie może ingerować w sferę prerogatyw. Uchwała nie ma podstawy prawnej, nie może ona być podstawą ingerencji przez władze sądowniczą w prerogatywy." - Paweł Mucha, wiceszef Kancelarii drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - ludzia pierwszej kategorii, Andrzeja Dudy (pseudonim sceniczny: "Maliniak") - niezłomnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcy dobrej zmiany (31.05.2017)
- "Pan prezydent, oczywiście, nie zmienił zdania i cały czas to, co się wydarzyło poprzez zastosowanie prawa łaski, w naszym przekonaniu ma moc prawną. Nie widzimy podstawy do ingerencji. Nikt nie ma tego rodzaju kompetencji, żeby ingerować w zastosowanie prawa łaski przez prezydenta." - ibidem
- "Ta sprawa, którą dzisiaj Sąd Najwyższy rozpatrywał, jak pilna i konieczna jest zmiana Konstytucji i myślę, że ta sprawa też pokazuje, że Polska potrzebuje Konstytucji, która będzie na tyle precyzyjna, że do interpretacji jednego jej zdania nie będzie potrzeba pracy kilku sędziów przez kilka miesięcy i Polska potrzebuje Konstytucji, która będzie na tyle precyzyjna, że do interpretacji jednego jej zdania nie będzie potrzeby odwoływania się do Konstytucji marcowej sprzed 96 lat. Polska potrzebuje demokracji, a nie sędziokracji." - Krzysztof Łapiński, sekretarz stanu w Kancelarii drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - ludzia pierwszej kategorii, Andrzeja Dudy (pseudonim sceniczny: "Maliniak") - niezłomnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcy dobrej zmiany (31.05.2017)
- "W związku z wydaną w dniu dzisiejszym uchwałą Sądu Najwyższego, uważam, że w świetle obowiązujących przepisów prawa, żaden Sąd, w tym Sąd Najwyższy nie ma uprawnień do oceny konstytucyjnych prerogatyw Prezydenta RP. Sąd Najwyższy wydając takie rozstrzygnięcie sam stawia się ponad prawem." - Mariusz Kamiński (31.05.2017)
Rzekomi protoplaści Pierwszego Czekisty IV RP
Feliks Edmundowicz Dzierżyński (ros. Феликс Эдмундович Дзержинский); pseudonimy partyjne: Jacek, Jakub, Franek, Astronom, Józef, Domański, zwany Żelaznym Feliksem; ur. 11 września (30 sierpnia według starego stylu) 1877 r., w Dzierżynowie, w Puszczy Nalibockiej - zm. 20 lipca 1926 w Moskwie) – wolski i rosyjski działacz socjalistyczny i komunistyczny, szef pierwszych sowieckich organów bezpieczeństwa CzeKa, GPU i OGPU, symbol terroru w rewolucyjnej i porewolucyjnej Rosji. Znany jako Pierwszy Czekista. (wg wg Wiki) | |
Wiaczesław Rudolfowicz Mienżynski (Mężyński) ros. Вячеслав Рудольфович Менжинский - wysoki funkcjonariusz policji politycznej i bezpieczeństwa, zastępca szefa Czeka Feliksa Dzierżyńskiego, szef Zjednoczonego Państwowego Zarządu Politycznego OGPU w latach 1926 - 1934. Zmarł prawdopodobnie na atak serca. Na późniejszych procesach twierdzono jednak - i wersję tę po latach podtrzymywał wieloletni funkcjonariusz policji politycznej i wywiadu zagranicznego Paweł Sudopłatow - że Mienżyńskiego otruł Gienrich Jagoda, jego ówczesny pierwszy zastępca w OGPU i następca. (wg Wiki) | |
Gienrich Grigorjewicz Jagoda właściwie Herszel Jehuda (ros. Генрих Григорьевич Ягода) – wysoki funkcjonariusz policji politycznej i bezpieczeństwa. Od 1934 szef OGPU. Po reorganizacji organów bezpieczeństwa szef NKWD w latach 1934–1936. W 1936 Jagodę aresztowano i oskarżono o spiskowanie, szpiegostwo i zdradę. W tzw. procesie dwudziestu jeden (zob. Procesy moskiewskie) został skazany na karę śmierci i rozstrzelany w marcu 1938. Jako jedyna ofiara procesów moskiewskich nie zrehabilitowany w 1988 r. Po aresztowaniu Jagody do łagrów dostała się jego żona z wyrokiem 8 lat, siostra, zaś 8-letni synek - Garik, pozbawiony opieki zaginął. (wg Wiki) | |
Nikołaj Iwanowicz Jeżow, (ros. Николай Иванович Ежов) - szef NKWD w latach 1936–1938. Ludowy Komisarz Bezpieczeństwa Państwowego. Z polecenia Stalina przygotował i rozpoczął masowe represje, które objęły cały korpus oficerski Armii Czerwonej i inne instytucje rządowe, partię bolszewicką i miliony innych niewinnych ludzi. Miliony osób zostało aresztowanych (ponad 1,5 mln rozstrzelanych). Mówiono, że Jeżow osobiście zastrzelił kilku więźniów. Wielka czystka objęła w 1938 roku również wywiad wojskowy GRU, który Jeżow formalnie sobie podporządkował. Doprowadziła ona do paraliżu aparatu państwowego i partyjnego; jedyną sprawną strukturą (choć zdruzgotaną czystkami) pozostała policja polityczna NKWD. Jego nazwisko stało się synonimem stalinowskiego terroru ("jeżowszczyzna"). W listopadzie 1938 roku Stalin zdymisjonował go ze stanowiska szefa NKWD (które objął Ławrientij Beria) i niespełna pół roku później nakazał go aresztować. W tajnym procesie Jeżowa skazano na śmierć przez rozstrzelanie, a wyrok prawdopodobnie wykonano 4 lutego 1940.
(wg Wiki) | |
Ławrientij Pawłowicz Beria (ros. Лавре́нтий Па́влович Бе́рия, gruz. ლავრენტი ბერია Lawrenti Pawles dze Berija) - radziecki działacz komunistyczny, szef NKWD, który był w znacznym stopniu odpowiedzialny za "wielkie czystki" okresu stalinowskiego. Bezpośrednio odpowiedzialny za mord wolskich oficerów w Katyniu. Szczyt jego wpływów przypadał na okres drugiej wojny światowej i bezpośrednio po niej. Po śmierci Stalina został usunięty ze stanowiska i zgładzony przez jego następców. (wg Wiki) | |
Heinrich Waltierowicz Himmler - niemiecki działacz NSDAP, współtwórca i szef SS (od 1929), szef tajnej policji politycznej Gestapo (niem. Geheim Staatspolizei) (od 1934), policji (od 1936), minister spraw wewnętrznych (od 1943). W październiku 1939 został mianowany komisarzem Rzeszy do spraw umacniania niemieckich wartości narodowych. Był odpowiedzialny za czystki i eksterminację ludności żydowskiej, cygańskiej oraz słowiańskiej. Szczyt jego wpływów przypadał na okres bezpośrednio przed drugą wojną światową i okres wojny. Po upadku Hitlera został osadzony w obozie Westertimke, gdzie przed swoim procesem popełnił samobójstwo. (wg Wiki) | |
Stanisław Francowicz Radkiewicz – generał dywizji, wolski działacz komunistyczny, członek KPP, PZPR, kierownik Resortu Bezpieczeństwa Publicznego, od 1 stycznia 1945 do 1954 roku minister bezpieczeństwa publicznego (MBP), od marca 1946 członek Państwowej Komisji Bezpieczeństwa, poseł na Sejm Ustawodawczy oraz na Sejm PRL I kadencji, organizator terroru stalinowskiego w Wolsce. Bezpieka pod kierownictwem Radkiewicza rozwijała się bardzo szybko, stanowiąc główne narzędzie terroru i zastraszania społeczeństwa. W kwietniu 1945 było już 12 tys. funkcjonariuszy, a w grudniu 1945 – 24 tys. Apogeum rozwoju bezpieki miało miejsce w roku 1953, gdy jego liczebność przekroczyła 33 tys. 9 grudnia 1954 zdjęty ze stanowiska ministra BP, a w lipcu 1955 ustąpił z Biura Politycznego. Radkiewicz pozostał całkowicie bezkarny. Po złożeniu tzw. samokrytyki został wyznaczony na dyrektora Państwowych Gospdarstw Rolnych. W maju 1957 usunięty z KC i na trzy lata z PZPR. W latach 1960-1968 dyrektor generalny Urzędu Rezerw Państwowych. W 1968 przeszedł na emeryturę. Do śmierci był członkiem PZPR. (wg Wiki) |
Z siedmiu rzekomych protoplastów Pierwszego Czekisty IV RP:
a tylko 1 był Rosjaninem, co dobitnie świadczy o nikłym potencjale intelektualnym Rosji i potwierdza tezę, że Rosjanie umieją jedynie kopiować osiągnięcia innych narodów.
Patrz też
- Tortury
- Filary demokracji PiSjanistycznej
- ABW
- Michał Kamiński
- Podsłuch
- Nowomowa
- Wolska lingwistyka stosowana
- Intelektualiści w obronie szefa CBA
- Wunderwaffe