2009
Z Muzeum IV RP
Rok 2008 | Rok 2010 |
Spis treści
Kronika wydarzeń
Styczeń
- 1 stycznia - wspaniały początek roku i zarazem wielki sukces ogólnonarodowego Ruchu Oporu oraz wszystkich Prawych Wolaków i prawdziwych patriotów: za swą niezłomną postawę wobec złowrogiej Rosji, a w szczególności za jednoosobowe powstrzymanie podczas brawurowej kampanii gruzińskiej prezydenta, haniebnej agresji rosyjskich siepaczy na to zaprzyjaźnione mocarstwo, Lech Kaczyński uhonorowany zostaje przyznawaną przez miesięcznik "Niezależna Gazeta Polska" doroczną niespotykanie prestiżową nagrodą imienia Świętego Grzegorza I Wielkiego:
- "Są takie momenty w historii Polski, których obraz sam staje się symbolem - prezydent Lech Kaczyński na czele przywódców wolnych państw przybyłych na pomoc Gruzji. 100 tysięcy ludzi na placu patrzących z nadzieją na wolność na naszego przywódcę. Kilkadziesiąt kilometrów dalej stały rosyjskie dywizje, których dowódcy, zdezorientowani akcją polityczną Kaczyńskiego, zatrzymali szturm"
- 2 stycznia - wybitna znawczyni problematyki satanizmu Nelly Rokita, ujawnia niespotykanie twarde dowody na porażający fakt autentyczny, że osławiony pomagier Donaldu Tusku, a zarazem nadworny błazen Platformy Obywatelskiej Janusz Palikot, został opętany przez szatana:
- "Klasycznym diabelskim przykładem w PO jest Palikot, który w swojej pierwszej książce przyznaje, że został opętany przez szatana. Raczej wyglądało to na kryzys 40-latka. Żona, dwójka dzieci, dom, pieniądze. Czegóż więcej chcieć? Okazuje się że można mieć większy apetyt. Cały problem zrzucił na szatana, który go kusił i mówił: Zrób coś. I zrobił. Związał się z inną kobietą i zaczął nowe życie"
- 3 stycznia - wybitna bojowniczka Ruchu Oporu Nelly Rokita, ogłasza ogólnowolski casting (wym.: kasting) na
partnerkężonę dla prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, zgłaszając jednoc11ześnie niespotykanie wartościową kandydaturę Jolanty Szczypińskiej, jednej z najbardziej atrakcyjnych panien na wydaniu w Wolsce i Europie, ale też niebywale subtelnie i z wielkim taktem sugerując swoje poważne zainteresowanie Pierwszym Oblubieńcem, który jednak musiałby się wcześniej zadeklarować czy woli rozwódkę, czy też wdowę:- "[ Gdyby prezes Kaczyński miał kobietę ] Byłby odporniejszy. Byłoby mu łatwiej. [ posłanka Jolanta Szczypińska ] Byłaby na pewno uroczą żoną. [...] Jarosław Kaczyński bardzo mi imponuje i nie jestem w tym odosobniona. Jest ciepły, ma poczucie humoru i potrafi słuchać. [...] Chciałabym, żeby we mnie był zakochany"
- 5 stycznia – zupełnie nieradzący sobie ze stresem i spanikowany spowodowanym przez imperialistycznych oligarchów z Rosji kryzysem gazowym oraz przerażony wojną w Izraelu, gubernatoru Tusku cichaczem wymyka się wraz z całą rodziną (przez Zaleszczyki rzecz jasna!) do Włoch, gdzie za zagrabione ciemiężonym podatnikom pieniądze, leczy swoje kompleksy, tradycyjnie leniuchując i paradując z nartami na ramieniu po cavaleskich Krupówkach
- 5 stycznia - wybitny minister w Kancelarii Prezydenta i zarazem czołowy intelektualista Ruchu Oporu Michał Kamiński, niespodziewanie przekazuje Narodowi zaskakującą informację, że prezydent Lech Kaczyński gorzej służy Ojczyźnie i zasługuje na mniejszy szacunek, niż jego bezpośredni przełożony, prezes-premier Jarosław Kaczyński!:
- 5 stycznia - wybitny intelektualista i bojownik Ruchu Oporu Joachim Brudziński (pseudonim konspiracyjny: "Jojo"), potwierdza swym niekłamanym autorytetem, radosną wiadomość o ogłoszeniu castingu (wym.: kastingu) na małżonkę dla prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego:
- "Życzyłbym wesela Jarosławowi Kaczyńskiemu. A po cichu liczę na to, że zaprosiłby mnie na wieczór kawalerski"
- 6 stycznia – kolejny wielki dzień dla prawdziwych patriotów i wspaniały triumf prawdy i sprawiedliwości dziejowej: Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk, bohaterscy autorzy wiekopomnego arcydzieła "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii", w uznaniu "odwagi, bezkompromisowości i rzetelności badań naukowych", zostają laureatami przyznanej przez "Gazetę Polską" prestiżowej nagrody, która - według niepotwierdzonych informacji - nosi imię Edwarda Graczyka
- 7 stycznia - wybitny autorytet moralny i zarazem nieustraszony bojownik Ruchu Oporu Jacek Kurski, błyskotliwie rozwiewa bezczelnie rozpowszechniane przez okupantów haniebnie kłamliwe pogłoski, jakoby prezes-premier Jarosław Kaczyński rzekomo miał zamiar rzekomo zrezygnować z funkcji dożywotniego prezesa Naszej Partii! Oczywiście oczywistą absurdalność tych pogłosek jednoznacznie potwierdza wspomniany przez Jacka Kurskiego obiektywny fakt, że prezes Kaczyński wciąż jest niebywale sprawny w fundowaniu:
- "Jakiekolwiek dywagacje na temat odejścia Jarosława Kaczyńskiego są pozbawione sensu, ponieważ PiS jest partią ufundowaną na jego autorytecie i pomyśle politycznym oraz charyzmatycznym przywództwie. W związku z tym, jakkolwiek PiS przeżywa trudny moment - jest już 16 miesięcy po wyborach i przewaga Platformy jest cały czas dosyć miażdżąca - to jednak wizja PiS bez Kaczyńskiego jest wizją zupełnego upadku PiS"
- 8 stycznia - czołowy intelektualista i zarazem - jak się okazuje - wybitny specjalista w zakresie bihawioralnej neurologii stosowanej Zbigniew Wassermann, błyskotliwie prezentuje wyniki swych najnowszych badań naukowych, które jednoznacznie wskazują, że prezes-premier Jarosław Kaczyński, jest jednym wielkim mózgiem, i to w dodatku intelektualnym (!), co faktycznie oznacza, że cały zbudowany jest wyłącznie z szarych komórek! To bardzo ważkie odkrycie znakomicie rozwija i nadaje zupełnie nowy i znacznie głębszy sens, szeroko znanemu z literatury medycznej pojęciu odczynu Wassermanna:
- 8 stycznia - dla podtrzymania na duchu Wolaków, załamanych przedłużającymi się ponad miarę przestępczymi rządami liberałów, prezes-premier Jarosław Kaczyński błyskotliwie uzupełnia doniesienie Zbigniewa Wassermanna w zakresie nauk neurologicznych, przekazując Narodowi radosny komunikat z dziedziny nauk historycznych, w którym informuje, że jest już postacią historyczną:
- 8 stycznia - prezes-premier Jarosław Kaczyński ujawnia Narodowi straszliwą prawdę bezkontekstową, że w Wolsce mamy do czynienia z niespotykaną nigdy w żadnym innym kroju demokratycznym, absolutnie kuriozalną sytuacją, że media popierają sformowany w efekcie demokratycznych wyborów rząd, a bezczelnie nie popierają perfekcyjnie merytorycznej opozycji!:
- "Rząd jest bardzo intensywnie popierany przez media, opozycja – co zdarza się po raz pierwszy w demokratycznej Polsce – jest tak niesłychanie intensywnie zwalczana: począwszy od kabaretów, a skończywszy na poważnych gazetach, nie pomijając skądinąd także i prokuratury, co przypomina już zupełnie inne czasy i to ma swoje skutki, chociaż sądzę, że to są skutki jednak ograniczone w czasie"
- 10 stycznia – pomimo głęboko słusznego dramatycznego ostrzeżenia ze strony bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który na łamach "Gazety Wyborczej" uświadamia Wolakom starannie ukrywaną przez reżim okupacyjny prawdę, że Ruskie tylko czekają by zaatakować Wolskę (i to z bliskiej odległości!), marionetkowy gubernatoru Tusku nie tylko tchórzliwie nie atakuje prewencyjnie Rosji, ale również nie wprowadza pilnej mobilizacji armii, a nawet nie ogłasza podwyższonego stanu gotowości bojowej jednostek i gotowości obronnej kroju:
- 10 stycznia - ku pokrzepieniu serc Wolaków stłamszonych pod brudnym butem liberalnych okupantów, bezpośredni podwładny prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydent Lech Kaczyński, przypomina największy sukces IV RP, jakim było wynegocjowanie przez niego niespotykanie korzystnego dla Wolski Traktatu Lizbońskiego, wyrażając przy okazji subtelne rozczarowanie czarną niewdzięcznością Narodu, który jego osobistego sukcesu nie docenił w sposób właściwy:
- 10 stycznia - nieustraszony bojownik ogólnonarodowego Ruchu Oporu Jacek Kurski, oficjalnie przekazuje Narodowi niespotykanie poruszającą informację, że prezes-premier Jarosław Kaczyński posiada nadprzyrodzoną wprost zdolność do wybaczania!:
- 15 stycznia - w efekcie przeprowadzonych przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego kolejnych działań dostosowujących perfekcyjnie odpolitycznioną Radę Bezpieczeństwa Narodowego do ogromu wewnętrznych i zewnętrznych zagrożeń dla Wolski, w jej składzie pozostają jedynie Jarosław Kaczyński, Anna Fotyga i Aleksander Szczygło. W wyniku tych niespotykanie przemyślanych i przepełnionych gorącym patriotyzmem ruchów kadrowych prezydenta Lecha Kaczyńskiego, bezpieczeństwo Wolski gwałtownie wzrasta, gdyż skład RBN konsekwentnie ewoluuje w kierunku absolutnej doskonałości, która zostanie niewątpliwie osiągnięta w momencie, gdy jedynym jej członkiem zostanie bezpośredni przełożony prezydenta Lecha Kaczyńskiego - prezes-premier Jarosław Kaczyński!
- 18 stycznia - prezes-premier Jarosław Kaczyński brawurowo obnaża haniebne kłamstwa wrogów narodu, że rzekomo nie posługuje się Internetem i prezentuje nadzwyczajne kompetencje w dziedzinie informatyki, ogłaszając swój wyprzedzający epokę wynalazek rewolucyjnej biocybernetycznej przeglądarki zasobów internetowych, która sama generuje raporty!:
- 21 stycznia – nie bacząc na podejmowane przez Donalda Tuska i jego funkcjonariuszy rozpaczliwe próby obrony, bezkompromisowy bezpośredni podwładny prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydent Lech Kaczyński, odważnie podpisuje postanowienie o odwołaniu okupacyjnego Komisarza do spraw Ochrony Przestępców, Zbigniewa Ćwiąkalskiego, którego bezpośrednie związki ze sprawą porwania i śmierci Bogdana Olewnika oraz ewidentny współudział w trzech morderstwach świadków w tej sprawie, są niesłychanie oczywiście oczywiste
- 23 stycznia – pomimo "bezprecedensowego sprzeciwu całego środowiska sędziowskiego oraz jego najwyższych autorytetów", zastraszony i zmanipulowany przez okupantów Sejm, bezczelnie uchyla jedynie słuszne weto bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Kaczyńskiego, do ustawy o Krojowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury
- 23 stycznia – skandaliczna nominacja w Rządzie Okupacyjnym: na stanowisko Komisarza do spraw Ochrony Przestępców powołany zostaje zupełnie niekompetentny Andrzej Czuma, który nie zdołał nawet ukończyć zasadniczej szkoły rolniczej, a ponadto ma za sobą więzienną przeszłość i bliskie powiązania ze znanym tajnym współpracownikiem i donosicielem SB, Stefanem Niesiołowskim, zamieszanym dodatkowo w torturowanie przez gestapo 13-letnich dziewczynek
- 24 stycznia - prezes-premier Jarosław Kaczyński potwierdza swe legendarne już, wysoce intelektualne i subtelnie wyrafinowane poczucie humoru, ujawniając niespotykanie błyskotliwą pointę wym.: płętę) ogłoszonego przez niego jeszcze przed 21.10.2007 roku kultowego już genialnego dowcipu o mandatach:
- "Panowie, nie bądźcie dziećmi, mówiłem też, że podam się do dymisji, jak nie będziemy mieli 280 mandatów. To były żarty"
- "Wynik poniżej 280 mandatów uznałbym za przegraną. I powód do zdymisjonowania całego kierownictwa i przegnania naszych wszystkich spin doktorów. [...] to jako odwołany prezes partii będę dumał w samotności nad niewdzięcznością narodu" (30.07.2007)
- "Mówiłem: poniżej 280 w ogóle nie przyjmuję do wiadomości. W przeciwnym razie wszystkich najpierw zdymisjonuję, a później sam się podam do dymisji" (03.09.2007)
- 25 stycznia - prezes-premier Jarosław Kaczyński brawurowo ujawnia, że w Sejmie głosował za ustawą o emeryturach pomostowych, prezentując tym samym porażający dowód na haniebne oszustwo dokonane przez reżim okupacyjny, którego kolaboranci bezczelnie sfałszowali stenogram z 28. posiedzenia Sejmu w dniu 06.11.2008, umieszczając w nim w sposób oczywiście oczywisty kłamliwą informację, jakoby Jarosław Kaczyński rzekomo głosował przeciw:
- "Ja byłem za podpisaniem ustawy o pomostówkach. Prezydent był przeciw, a to on decyduje"
- "Głosowania w dniu 06.11.2008 na 28. posiedzeniu Sejmu. Pkt 32. porz. dzien. Sprawozdanie Komisji o projekcie ustawy o emeryturach pomostowych - trzecie czytanie - głosowanie nad przyjęciem w całości projektu ustawy o emeryturach pomostowych, w brzmieniu proponowanym przez Komisję Finansów Publicznych oraz Komisję Polityki Społecznej i Rodziny, wraz z przyjętymi poprawkami. [...] Jarosław Kaczyński: Przeciw" - ze stenogramu sejmowego
- 26 stycznia - były premier drugiego w dziejach Wolski prawdziwie wolskiego i patriotycznego rządu (po gabinecie Jana Olszewskiego, rzecz jasna) - Kazimierz Marcinkiewicz, ujawnia cały ogrom swojego niebywałego oddania sprawom ratowania umęczonej Ojczyzny i naprawy opanowanego przez siły zła świata, którym zmuszony był poświęcić nawet swoje życie osobiste i szczęście rodzinne!:
- "Wpłynęła na nią [ decyzję o rozstaniu z żoną ] chęć uporządkowania życia prywatnego. Wiele lat temu wyjechałem z Gorzowa, pracowałem najpierw w Warszawie, potem w Londynie. Zacząłem żyć w zupełnie innym świecie, do którego moja rodzina dołączyć nigdy nie chciała, nawet wówczas, gdy byłem premierem, czy gdy w Londynie wynająłem duży, rodzinny dom. Pytałem nie tylko siebie: dlaczego? Dlaczego muszę być sam? To prawda, że uciekałem w pracoholizm, byłem pochłonięty zmienianiem Polski, świata. W naturalny sposób zaczęliśmy się od siebie oddalać. Rodzina domagała się, bym rzucił to wszystko i wrócił do Gorzowa. Nie potrafiłem! [...] Dokonałem wyboru osoby, człowieka, jej charakteru, osobowości, poglądów, upodobań, a nie wieku. Moja decyzja była i jest stricte osobista, nielicząca na aplauz bądź krytykę. A nawet jeśli wrócę do polityki, to liczę na akceptację mojej osoby, moich poglądów i kompetencji i przygotowania do podejmowania nawet najtrudniejszych decyzji"
- 27 stycznia – nawiązując do wcześniejszych sukcesów w wyznaczaniu obowiązujących standardów dotyczących obuwia, w specjalnym wideoklipie poświęconym najnowszym trendom patriotycznej mody męskiej a'la IV RP, Jarosław Kaczyński w towarzystwie trzech wolskich topmodelek - Joan, Grace i Natalie (wym.: dżoen, grejs, natali) - prezentuje prototyp nienagannie skrojonego i uszytego na miarę garnituru męskiego (rozmiar S, w pasie XL)
- 28 stycznia – sterowane przez okupantów wrogie media, na zlecenie Rządu Okupacyjnego z nieukrywaną satysfakcją podają kłamliwą informację, jakoby wiertacze prowadzący na zlecenie Ojca Rydzyka odwierty geotermalne w Toruniu, po osiągnięciu głębokości odwiertu 2920 metrów, rzekomo nie natrafili na oczekiwane złoża wody o temperaturze ponad 80 oC, a znaleźli rzekomo jedynie "ciepłą i wilgotną skałę o temperaturze 82 – 83 oC", z której wody rzekomo pozyskać się nie da. Doniesienie to jest w sposób oczywiście oczywisty bezczelnie zmanipulowane, gdyż dla każdego logicznie myślącego człowieka jasne jest, że "skała o temperaturze 82 – 83 oC" nie jest skałą ciepłą lecz gorącą, a nawet bardzo gorącą, a ponadto oczywiście oczywisty jest fakt autentyczny, że z każdej substancji wilgotnej, wodę można pozyskać - na przykład przez wyżęcie lub odwirowanie
- 29 stycznia – kolejny wielki dzień dla Ruchu Oporu oraz wszystkich prawdziwych patriotów: w uznaniu niespotykanie bohaterskiej "działalności niepodległościowej w latach 1945 - 1954", bezpośredni podwładny prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydent Lech Kaczyński, odznaczony zostaje Krzyżem Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość"! Oprócz oczywistego waloru uhonorowania prawdziwego bohaterstwa prezydenta już w okresie życia płodowego, niemowlęctwa i wczesnego dzieciństwa, odznaczenie stanowi również niespotykanie istotny krok na drodze wdrażania jedynie słusznej polityki historycznej oraz ważny element odkłamywania cynicznie i bezczelnie fałszowanej przez okupantów i ich popleczników historii Wolski!Patriotyzm prenatalno-niemowlęcy prezydenta oraz jego wczesne bohaterstwo zostały wreszcie docenione!
- 29 stycznia – pierwsze efekty nominacji osławionego Andrzeja Czumy na stanowisko Komisarza do spraw Ochrony Przestępców: skorumpowany przez okupantów i zinfiltrowany przez agentów określonych sił Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe, pomimo porażających dowodów winy, pod kłamliwym pretekstem, że nie ma obawy o matactwo, bezczelnie nie wyraża zgody na aresztowanie tak zwanego "prezydenta" Sopotu, Jacka Karnowskiego, oskarżonego na podstawie porażających dowodów o korupcję
- 29 stycznia - prezes-premier Jarosław Kaczyński ujawnia porażającą prawdę kontekstową o haniebnym niespotykanie gigantycznym spisku i prowokacji wrogów narodu, którzy bezczelnie sfałszowali i rozpowszechniali z pomocą kolaborujących z reżimem okupacyjnym wrogich menstringowych mediów, dziesiątki jego rzekomych wcześniejszych wypowiedzi, dotyczących rzekomego poszukiwania i zwalczania przez Siły Wolności i Postępu rzekomego Układu:
- "Nigdy nie szukaliśmy spisku, który opanował Polskę"
- "Panie redaktorze, niedługo się przekonamy, że taki układ istnieje. [...] Dziś o układzie można więcej powiedzieć niż kiedyś, nawet są prowadzone badania o charakterze naukowym, przy użyciu modelu komputerowego układu, by ukazać te wszystkie związki między różnego rodzaju ośrodkami sił społecznych w Polsce" - Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Gazety Pomorskiej" (31.08.2007)
- "Badania komputerowego systemu Układu trwają. Chodzi o wyłapywanie różnych związków między tysiącami osób, które są na różne sposoby, poprzez różne wydarzenia, czy instytucje powiązane. Te badania, mam nadzieję, z czasem przyniosą efekty" - ibidem
- Charakterystyczna cecha tego układu jest taka, że ma on bardzo mocne powiązania ze światem przestępczym i silną ochronę polityczną. [...] Ja mówię o konkretnych ludziach i konkretnych przypadkach". [...] To jest bardzo charakterystyczne, że mamy punkty - jak na przykład Wiedeń, i nazwiska, które się powtarzały. Co więcej, choć na to nie mamy dowodów, ten układ ma bardzo niedobre powiązania zewnętrzne, jak kiedyś w sprawie Ałganowa. Bardzo często te same nazwiska się powtarzają" - ibidem
- "Tutaj [ na Śląsku ] układ jest, myśmy nie zdołali mu się jeszcze dobrać do skóry, bo to w obecnych warunkach [...] jest bardzo trudne" - Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Śląska w Katowicach (19.06.2008)
- 30 stycznia - wybitny bojownik Ruchu Oporu i zarazem niebywale błyskotliwy sekretarz samego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego Jan Dziedziczak, informuje społeczeństwo, że wśród rozlicznych zalet Ojca Narodu, występuje również skrzętnie dotychczas skrywane przez wrogów narodu wyrafinowane i subtelne poczucie humoru, ale też potwierdza powszechnie znany i doceniany nawet przez wrogów fakt autentyczny, że vis comica (wym.: wis komika) Jarosława Kaczyńskiego, porównywalna jest z największymi dokonaniami legendarnej grupy "Monty Python" (wym.: monti pajton):
- 31 stycznia – Wolacy mają okazję być świadkami jednego z najważniejszych wydarzeń w dziejach Wolski: pomimo wściekłej nagonki medialnej i gróźb krwawych represji oraz sabotowania obrad przez terrorystów z PO przebranych za delegatki, w Krakowie rozpoczyna się II Kongres ogólnonarodowego Ruchu Oporu!
- 31 stycznia - wybitna myślicielka i bojowniczka Państwa Podziemnego Jolanta Szczypińska, oficjalnie potwierdza zaobserwowany już wcześniej przez lud pracujący miast i wsi fakt autentyczny, że Ruchu Oporu systematycznie i niesłychanie konsekwentnie wprowadza zupełnie nowe standardy przepraszania:
Luty
- 1 lutego – prezes-premier Jarosław Kaczyński wygłasza na Kongresie Naszej Partii najważniejsze w dziejach Wolski płomienne i błyskotliwe przemówienie, zawierające manifest programowy bohaterskiego Ruchu Oporu, w którym przekazuje Rodakom ważką wiadomość, że lepiej być młodym, zdrowym i bogatym, niż starym, chorym i biednym
- 1 lutego - profesor Zbigniew Religa przekazuje Wolakom radosną informację, że wyniki przeprowadzonych przez niego badań wydolnościowych prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego jednoznacznie wskazują, że Ojciec Narodu jest w perfekcyjnej kondycji, co faktycznie gwarantuje zwycięstwo Ruchu Oporu we wszystkich przyszłych wyborach w Wolsce:
- "Pod przywództwem w pełni przygotowanego do polityki i charyzmatycznego Jarosława Kaczyńskiego PiS odniesie wielki sukces"
- 1 lutego - prezes-premier Jarosław Kaczyński, na własnym przykładzie błyskotliwie wyjaśnia Narodowi na czym polega PiSjanistyczna interpretacja pojęć "nowoczesne państwo, nowoczesna gospodarka i nowoczesny naród":
- 1 lutego - Ojciec Narodu, potwierdzając swoje niebywale liczne talenty oraz niespotykaną wprost wszechstronność, prezentuje swoje szerokie zainteresowania sportowe i ujawnia, że w młodości nie odnosił wielkich sukcesów sportowych z powodu knowań dużo większych od niego chłopaków, które w literaturze historiograficznej z całą pewnością określone zostaną niebawem jako "spisek dryblasów":
- "W młodości bardzo interesowałem się lekkoatletyką, grałem też w piłkę ręczną. Był to jeden z obowiązkowych elementów zajęć wychowania fizycznego. Niestety, z uwagi na wzrost nie odnosiłem wielkich sukcesów. Moi koledzy mieli po 1,8 metra i byli znacznie lepsi. Natomiast mój brat, pomimo podobnych warunków fizycznych, był bardzo dobrym bramkarzem"
- 3 lutego – bezprecedensowa inicjatywa prezesa-premiera Kaczyńskiego: widząc porażającą niekompetencję i zupełną bezradność Tymczasowego Rządu Okupacyjnego wobec kryzysu gospodarczego, w który liberałowie z PO wpędzili Wolskę i świat po zaledwie roku sprawowania władzy i kierując się charakterystycznym dla niego głębokim patriotyzmem i troską o los Wolski i Wolaków, Ojciec Narodu pokonuje głęboko uzasadnione obrzydzenie i w specjalnym liście do premieru Donaldu Tusku, deklaruje bezwarunkową gotowość do spotkania w sprawie przeciwdziałania narastającemu kryzysowi gospodarczemu i złagodzenia jego skutków, gdyż "w tej sprawie rozmawiać można, rozmawiać warto i rozmawiać trzeba"
- 4 lutego – natychmiast realizując w praktyce zapowiedzianą politykę "pokoju i współdziałania", Ojciec Narodu uświadamia Rodakom, że "widzi bowiem niezdolność rządu do przeciwstawienia się kryzysowi", a także przekazuje "oczywistą dla każdego jako tako wyrobionego szeregowego posła" informację, że rzekomo zaoszczędzone w budżecie 19,7 miliarda złotych przez Donaldu Tusku faktycznie zostało "zamiecione pod dywan"
- 5 lutego - w obliczu coraz bardziej zuchwałych ataków i prowokacji w stosunku do bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, bohaterscy pracownicy Kancelarii Prezydenta, błyskotliwie wprowadzają nowoczesne standardy ubioru dla osób odwiedzających Kancelarię, ponieważ gość w garniturze jest w sposób oczywiście oczywisty mniej awanturujący się:
- "Tu jest Pałac Prezydencki i tu obowiązują specjalne stroje [...]. Następnym razem proszę założyć garnitury" - pracownica Kancelarii Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej (numer legitymacji 437)
- Film "Miś" (1980), scena 38 - W kawiarni, na zapleczu kuchni:
- 6 lutego – cały Naród w powadze i skupieniu obchodzi smutną 20. rocznicę rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu, największego - obok Targowicy - aktu zdrady narodowej w dziejach Wolski, podczas którego sterowane przez KGB samozwańcze łże-elity "Solidarności" z TW "Bolkiem" (pseudonim operacyjny: "Lech Wałęsa") na czele, powołały w porozumieniu z komunistami tajny Układ i zakonspirowaną szarą sieć, gwarantując jednocześnie komunistycznym zbrodniarzom bezkarność i zachowanie wpływów aż do jesieni 2005 roku
- 9 lutego – kierowane przez nowego tak zwanego "ministra" Andrzeja Czumę, skorumpowane i opanowane przez agenturę oraz w pełni świadome swej bezkarności tak zwane "organa sprawiedliwości", bezczelnie przystępują do realizacji swej tajnej misji w imieniu okupantów:
- gdański Sąd Okręgowy podejmuje skandaliczną decyzję o nieprzychyleniu się do zażalenia prokuratury i utrzymaniu w mocy decyzji Sądu Rejonowego, że skorumpowany do cna prezydent Sopotu Jacek Karnowski, nie trafi do aresztu, gdyż z jego strony rzekomo nie ma obawy matactwa
- Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnie oddala zażalenie Kancelarii Prezydenta RP na decyzję Prokuratury Okręgowej w Warszawie o umorzeniu śledztwa w sprawie ewidentnej obrazy majestatu bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, poprzez nazwanie go przez posła Palikota chamem:
- 10 lutego – niespotykana w dziejach cywkilizowanego świata skandaliczna prowokacja niemieckich służb specjalnych, wymierzona w IV RP: na lotnisku w Monachium, mąż wielkiej patriotki i wybitnej intelektualistki nurtu niepodległościowego Nelly Rokity, prawdopodobnie na zlecenie Tymczasowego Rządu Okupacyjnego, zostaje zakuty w kajdany i brutalnie usunięty z pokładu samolotu
LuftwaffeLufthansy, pod kłamliwym pretekstem rzekomego wywołania rzekomej awantury, gdy bezczelna stjułardessa nie pozwoliła mu pozostawić płaszczy i kapeluszy na siedzeniu i umieściła je bez niewątpliwie należnego im szacunku w zwykłym schowku podsufitowym!: - 10 lutego - dzięki bohaterstwu wybitnego myśliciela Ruchu Oporu Maksa Kraczkowskiego, na światło dzienne wychodzi niespotykanie porażająca informacja, że okupanci cynicznie obniżają deficyt budżetowy w celu pogłębienia wywołanego przez siebie katastrofalnego dla Wolski kryzysu gospodarczego!:
- 12 lutego – prezes-premier Jarosław Kaczyński, na konferencji prasowej w Warszawie, błyskotliwie obnaża smutny fakt autentyczny, że obecni na pokładzie samolotu
LuftwaffeLufthansy Wolacy, nie zareagowali na wezwanie bohaterskiego męża wybitnej posłanki i czołowej intelektualistki Naszej Partii Nelly Rokity i zamiast obezwładnić siepaczy z niemieckiego Sonderkomando (wym.: zonderkomando"), opanować samolot i bezpiecznie dostarczyć Państwa Rokitów do Krakowa (wraz z kapeluszami, rzecz jasna), pozwolili uzbrojonym po brudne zęby niemieckim żołdakom na bezprawne brutalne wyprowadzenie Jana Marii Rokity z samolotu. Choć Ojciec Narodu nie mówi tego wprost, to jednak dla wszystkich, szczególnie w kontekście precyzyjnych wyjaśnień złożonych przez bohaterskiego męża posłanki Rokity, oczywiście oczywiste jest, że za hańbiący dla całego Narodu zanik elementarnego poczucia godności i dumy narodowej, honoru Wolaka oraz patriotyzmu w obliczu zagrożenia zewnętrznego, jak również haniebnie pogardliwy stosunek Niemców do Wolaków (i ich kapeluszy, rzecz jasna), odpowiedzialność niewątpliwie ponosi Tymczasowy Rząd Okupacyjny, który konsekwentnie realizuje systematyczną politykę całkowitego zwojewódczenia Wolski, prowadzącą do ostatecznego wymazania Jej z mapy świata:- "Sposób potraktowania Rokity przez niemiecką policję wymaga interwencji. My nie powinniśmy się pozwolić w ten sposób traktować. [...] Bardzo smutne jest to, że Polacy obecni na pokładzie samolotu nie zareagowali"
- "Wyzwiska, szyderstwa, kajdanki, przewrócenie, przypomniały mi się lata 80. [...] Padłem ofiarą niechęci do Polaków wśród niektórych funkcjonariuszy niemieckiej policji. [...] Jedna ze stewardess zaczęła się pastwić nad płaszczem mojej żony. Ja tylko chciałem ułożyć płaszcz żony w odpowiednim miejscu. Tymczasem stewardessa oświadczyła, że to ona tu decyduje. Nie zgodziłem się z nią i wezwano policję. [...] Wyzywano mnie od "Arschlochów", od dziur w odbycie męskim. [...] To były jakieś koszmarne niemieckie kajdany. Nawet bezpieka miała lepsze, bardziej wygodne" - Jan Maria Rokita
- 13 lutego – wybitny minister z Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński, przekazuje dziennikarzom sensacyjną wiadomość, że bzpośredni podwładny prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydent Lech Kaczyński, nie dość, że jest pracujący, to jeszcze w dodatku pracowity!:
- "Premier [ Donald Tusk ], który w ubiegłym roku zwiedził Machu Picchu, a w czasie kryzysu hulał na nartach, jest ostatnią osobą, która miałaby prawo upominać pracującego i pracowitego prezydenta"
- 19 lutego – Komisarz do spraw Demontażu Wojska Wolskiego Bogdan Klich, pod kłamliwym pretekstem "historycznego porozumienia o współpracy polskich i amerykańskich sił specjalnych", doprowadza do zdradzieckiego oddania polskich jednostek pod komendę Amerykanów jako mięso armatnie w Afganistanie, z jednoczesnym zobowiązaniem do kupowania od armii USA po paskarskich cenach i używania przez nasze wojsko dawno zezłomowanego i zupełnie bezużytecznego sprzętu!
- 19 lutego – w ramach zadeklarowanej woli współpracy z Rządem Okupacyjnym, Ojciec Narodu na czele grupy posłów Ruchu Oporu, bohatersko bojkotuje sejmową debatę na temat kryzysu. Jak się okazało, pociągnięcie Ojca Narodu było jak zwykle niespotykanie genialne, gdyż poza standardowym liberalnym bełkotem, Donaldu Tusku jedynie wściekle atakował bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, bezczelnie i kłamliwie oznajmiając, że ludzie prezydenta wbili mu nóż w plecy, choć na plecach Tusku nie było najdrobniejszych nawet śladów krwi, a garnitur nawet nie był draśnięty!
- 19 lutego – konsekwentnie realizując politykę współpracy, prezes-premier Jarosław Kaczyński zwołuje konferencję prasową, podczas której, w ciągu dwóch zaledwie minut, udaje mu się błyskotliwie przekonać do siebie wszystkich oponentów. Szczególne wrażenie na dziennikarzach robi jego wspaniała deklaracja, że Nasza Partia chętnie będzie współpracować w sprawie walki z kryzysem, ale wyłącznie pod warunkiem zastosowania jedynie i niesłychanie głęboko słusznej recepty Naszej Partii
- 20 lutego – na jaw wychodzi, że podczas debaty na temat kryzysu, siepacze reżimu okupacyjnego, z pomocą klimatyzacji w sali sejmowej, zamierzali przeprowadzić haniebny zamach na Ojca Narodu, Jarosława Kaczyńskiego! Dzięki upublicznieniu przez Ruch Oporu tej porażającej informacji, cały Naród ma okazję naoszcznie przekonać się o niesłychanym geniuszu i niespotykanej intuicji prezesa-premiera, który zdołał uniknąć zamachu, przezornie opuszczając salę sejmową przed debatą
- 20 lutego – bohaterski bojownik Ruchu Oporu, poseł Bogusław Kowalski, brawurowo ujawnia porażające dowody, że znany odszczepieniec i wróg narodu, Kazimierz Marcinkiewicz, spekulując na olbrzymią skalę wolską złotówką, spowodował gwałtowne załamanie jej kursu z zamiarem doprowadzenia Wolski do bankructwa i utraty przez nią suwerenności!
- 21 lutego - prezydent Słowacji Ivan Gašparovič, demonstrując swoje uznanie i podziw dla przemian zachodzących w Wolsce pod kierownictwem
braci KaczyńskichZjawiska biologicznego, odznacza prezydenta Lecha Kaczyńskiego Podwójnym Białym Krzyżem, co jednoznacznie potwierdza doskonałe rozeznanie prezydenta Gašparoviča w wolskich realiach, dzięki któremu z rozmysłem przyznaje on Lechowi Kaczyńskiemu Krzyż Podwójny, z oczywiście oczywistą intencją przekazania przez prezydenta jednego, bardziej okazałego rzecz jasna egzemplarza, jego bezpośredniemu przełożonemu - prezesowi-premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu - 22 lutego - jeden z najwybitniejszych na świecie uczonych, prof. dr hab. inż. Ryszard Kozłowski, dyrektor naukowy Polskiego Laboratorium Radykalnych Technologii, błyskotliwie demaskuje niecne zakusy bezczelnych mutantów - kolejnej po Żydach, masonach, wykształciuchach, bogaczach, oligarchach, internautach, dziennikarzach, lekarzach, pielęgniarkach, inteligentach,
postkomunislewicowcach średnio starszego pokolenia i liberałach (stan na luty 2009 roku), grupy zagrażającej nie tylko ojcom redemptorystom, ale i całej Wolsce!: - 23 lutego – bohaterscy bojownicy Ruchu Oporu otwierają oszczy obywateli i demaskują kłamstwa okupantów, samozwańczo uzurpujących sobie prawo do rządzenia:
- Jarosław Kaczyński błyskotliwie zauważa, że Donald Tusk nie zaleca się do niego, gdyż jest niedostatecznie oświetlony i powinno się wobec niego zastosować iluminację
- Jarosław Kaczyński ujawnia, że dla dobra Ojczyzny jest gotów zrezygnować z należącej mu się jak psu zupa funkcji premiera
- Jarosław Kaczyński na nowego premiera chętnie powołałby kobietę
- jeżeli Jarosław Kaczyński na premiera wyznaczy posłankę Grażynę Gęsicką, to poseł Zbigniew Wassermann gotów jest poświęcić się dla Ojczyzny i zostać ministrem w jej rządzie
- 23 lutego - wybitny intelektualista Ruchu Oporu, a zarazem czołowy perfekcyjnie niezależny politolog Marek Migalski, ujawnia, że najnowszym konikiem prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego jest sadownictwo, w którym osiągnął on tak niebywałe mistrzostwo, że pomimo trwającej srogiej zimy, już rozpoczął niespotykanie obfite zbiory:
- 24 lutego – wybitny patriota i nieustraszony bojownik Ruchu Oporu, posiadacz jednego z najtęższych umysłów współczesności, Joachim Brudziński (pseudonim konspiracyjny: "Jojo"), nie zważając na groźby represji ze strony okupantów, błyskotliwie formułuje oczywiście oczywistą i naturalną dla wszystkich Wolaków myśl, że po zakończeniu drugiej kadencji Lecha Kaczyńskiego, prezydenturę w Wolsce obejmie jego bezpośredni przełożony, prezes-premier Jarosław Kaczyński! W uzupełnieniu radosnej informacji posła Brudzińskiego, była ministra sportu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego i w Kancelarii Prezydenta, wybitna posłanka Ruchu Oporu, Elżbieta Jakubiak, przekazuje Narodowi równie oczywiście oczywistą i radosną prawdę, że "takiego kandydata w najnowszej historii Polski jeszcze nie było":
- "Gdyby koniunktura polityczna na to pozwoliła i Jarosław Kaczyński po kolejnej kadencji Lecha Kaczyńskiego był na przykład prezydentem Rzeczpospolitej, to oczywiście tak - wyobrażam to sobie" - Joachim Brudziński
- "Byłabym bardzo szczęśliwa gdyby Jarosław Kaczyński zdecydował się ubiegać o fotel prezydenta. To były premier, szef największego klubu opozycyjnego, prezes partii. Trudno o lepsze polityczne przygotowanie. Nie ujmując nic Lechowi Kaczyńskiemu i Donaldowi Tuskowi, takiego kandydata w najnowszej historii Polski jeszcze nie było" - Elżbieta Jakubiak
- 25 lutego – niespotykanie bohaterski akt szaleńczej odwagi bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, któremu w części otwartej rozpoczynającego się w Kancelarii Prezydenta szczytu poświęconego dialogowi społecznemu w sprawie kryzysu, udaje się nie dopuścić do głosu wyobrażającego sobie tyleż bezczelnie, co absurdalnie, że dialog polega na wypowiadaniu się przez więcej niż jednego mówcę Gubernatoru Tusku, dzięki czemu zapobiega wygłoszeniu przez samozwańczego "premiera" kolejnych kłamliwych deklaracji o chęci współpracy z prezydentem w sprawie walki z kryzysem oraz uniemożliwia mu wściekłe ataki i bulgocące nienawiścią manipulacje
- 26 lutego – opanowane przez okupantów wrogie media, w charakterystycznym tonie entuzjastycznego zachwytu, nagłaśniają informację, że Donaldu Tusku został dziadkiem. Dzięki temu całe społeczeństwo ma okazję dowodnie przekonać się o niesłychanej intuicji i niespotykanej dalekowzroczności bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który już w dniu 04.11.2002 wygłosił prorocze słowa: "Spieprzaj dziadu":
- 26 lutego - prezes-premier Jarosław Kaczyński ujawnia Wolakom swoje nowe, sympatyczne, a zarazem bardzo pouczające oraz rozwijające zmysły i intelekt hobby (wol.: konik, wym.: hobbi), jakim jest liczenie światełek widocznych na ziemi podczas lotu samolotem:
- 26 lutego - bezpośredni podwładny prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydent Lech Kaczyński, uświadamia Wolakom, że sprawowanie przez niego zaszczytnego urzędu prezydenta IV RP, jest faktycznie prawdziwym prezentem dla Narodu:
- "Jednym z głównych celów mojej prezentury było zawsze umacnianie pozycji Polski w świecie"
- 27 lutego – kolejna zdradziecka akcja Rządu Okupacyjnego i jednocześnie porażająco żenująca porażka prowadzonej na kolanach polityki zagranicznej: wystrojonemu jak cieć w Boże Ciało Donaldu Tusku, udaje się wprosić na "uroczystą" kolację, którą rzekomo z okazji dnia Świętego Macieja, wydała jego oficer prowadząca z ramienia BND, Angela Merkel
- 27 lutego - w ramach popularnonaukowej pogadanki wygłoszonej dla mieszkańców Zambrowa, bezpośredni podwładny prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydent Lech Kaczyński, prezentuje krótki, choć niespotykanie interesujący fragment imponującej genealogii
braci KaczyńskichZjawiska biologicznego oraz wygłasza frapujący wykład z podstaw nowoczesnej patologii stosowanej: - 28 lutego – niespotykany sukces patriotycznej opozycji - Przywódca Ruchu Oporu, w ramach indywidualnego rozwoju i odnowy, zakłada sobie konto (!) w (wolskim oczywiście) banku, dzięki któremu - w krótkich przerwach pomiędzy "oglądaniem filmików, pornografii i pociąganiem z butelki z piwem" - może dyskretnie i w tajemnicy przed stale inwigilującymi go agentami reżimu okupacyjnego, dokonywać patriotycznych zakupów przez Internet:
Marzec
- 1 marca – jak było do przewidzenia, pod nieobecność bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, któremu podjudzony i przekupiony przez Donaldu Tusku premieru Topolanku bezczelnie odmówił dostawienia krzesełka, nieformalny szczyt Unii Europejskiej w Brukseli kończy się spektakularną klęską Tymczasowego Rządu Tusku, gdyż przywódcy wszystkich krojów Unii jednomyślnie wzywają do solidarności w obliczu kryzysu. Dla samozwańczego premieru Tusku szczególnie bolesna okazuje się zdecydowana opinia uczestników szczytu, że w czasach kryzysu ważna jest troska o zdrowe finanse i nie zwiększanie zadłużenia, która w istocie jest miażdżącym potępieniem jego szaleńczego pomysłu na niepowiększanie deficytu budżetowego
- 2 marca - prezes-premier Jarosław Kaczyński, całym swym niespotykanym autorytetem jednoznacznie potwierdza, że nieformalny szczyt Unii Europejskiej poświęcony kryzysowi gospodarczemu, na którym zalecono niezwiększanie deficytów budżetowych państw członkowskich, zakończył się traumatyczną porażką Donalda Tuska, który tyleż bezczelnie, co uporczywie nie chciał powiększyć deficytu Wolski:
- "Donald Tusk przyjechał z konferencji w Brukseli na tarczy. To porażka, która powinna zostać przeanalizowana przez polityków i przez media"
- 3 marca – bohaterski rzecznik Ruchu Oporu Adam Bielan, ujawnia skandaliczne i oburzające praktyki tymczasowo zawłaszczonej przez wrogów narodu Telewizji Polskiej, przekazując społeczeństwu porażającą informację, że publiczna telewizja, w haniebny sposób sprzeniewierzając się swojej misji, bezczelnie nie przekazuje Narodowi niewątpliwie najważniejszych wystąpień najwybitniejszych światowych polityków, mających równie niewątpliwie kluczowy wpływ na losy Europy i świata:
- ""Wiadomości" jako jedyny program informacyjny przemilczały sobotnie wystąpienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na radzie politycznej PiS"
- 3 marca – dzięki kolejnemu aktowi niewiarygodnego bohaterstwa Adama Bielana, na jaw wychodzi porażająca informacja, że korzystając z nieobecności na szczycie w Brukseli bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zawistny Donaldu Tusku lekką rączką odrzucił 60 miliardów euro, które Wolsce chciała podarować Unia Europejska w podziękowaniu za niespotykanie olbrzymi wkład, jaki w rozwój integracji europejskiej wnieśli i nieustannie wnoszą
Bracia KaczyńscyZjawisko biologiczne:- "Premier Węgier proponował bardzo interesujący program pomocy warty ponad 160 miliardów euro. Gdyby został przyjęty, Polsce przypadłoby mniej więcej tyle, ile w całej 7-letniej perspektywie UE, czyli ponad 60 miliardów euro. Premier Tusk w sposób zupełnie niebywały, lekką ręką zablokował przyjęcie tego programu"
- 4 marca – kolejna z niezliczonej serii spektakularnych porażek okupacyjnego rządu Donaldu Tusku, który bezmyślną i rzekomo zakończoną wielkim sukcesem akcją swego pachołka, Volksdeutscha (wym.: folksdojcza), Władysława Bartoszewskiego, doprowadza do dobrowolnego wycofania się Eriki Steinbach (wym.: sztajnbach), z kandydowania do władz przyszłego centrum poświęconego powojennym wysiedleniom. Skandaliczne i wiernopoddańcze działania "doradcy" premiera do spraw niemieckich powodują, że światowe media bezczelnie donoszą o wielkim uznaniu dla pani Steinbach (wym.: sztajnbach), oraz ośmielają się twierdzić, że decyzją tą pokazała ona rzekomo swoją wielkość oraz polityczną przezorność
- 4 marca - w ramach haniebnej eskalacji brutalnych represji wobec najlepszych synów Narodu, wysługujący się okupantom i skorumpowany Sąd Okręgowy w Warszawie, wbrew porażającym dowodom i niebywale bezprawnie orzeka, że bohaterski bojownik Ruchu Oporu, pogromca wszelkiej maści agentów i szpionów Antoni Macierewicz, ma przeprosić wrogą telewizję TVN za rzekomo nieprawdziwe, a faktycznie opisujące najświętszą prawdę słowa, że "z państwowej kasy dobrowolnie finansuje się TVN", które rzekomo padły w jego wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", udzielonym w 2008 roku
- 5 marca – bohaterska decyzja bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który skarży do Trybunału Konstytucyjnego niesłychanie szkodliwą dla Wolski nowelizację ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego, w której okupanci bezczelnie przemycili zapisy dopuszczające wybory dwudniowe oraz - co gorsza - zezwalające na głosowanie przez pełnomocnika! Nie podpisując ustawy, Lech Kaczyński wziął pod uwagę demonstrowaną w wyborach 21.10.2007 rażącą niedojrzałość Wolaków, powodującą utratę zaufania prezydenta do społeczeństwa, które bez wątpienia ponownie dałoby się zmanipulować, bezczelnie biorąc jeszcze liczniejszy udział w wyborach jako typowy naskórkowy elektorat i lekkomyślnie szastając na prawo i lewo pełnomocnictwami, przez rozdawanie ich agentom reżimu okupacyjnego Donaldu Tusku, przebranym za pełnomocników
- 5 marca - w mieście Łodzi dochodzi do haniebnej prowokacji okupantów wobec jednego z największych Wolaków i patriotów w dziejach Wolski, Mirosława Orzechowskiego z bratniej Ligi Polskich Rodzin, który mając rzekomo we krwi rzekomo 2,2 promila rzekomo alkoholu, cofając rzekomo swoim samochodem, rzekomo uderzył w audi A6 oraz rzekomo otarł bok renault laguny. Na szczęście sam Mirosław Orzechowski natychmiast przedstawia porażające dowody swej niewinności, demaskując tym samym perfidną i obrzydliwą manipulację reżimowych funkcjonariuszy:
- "Drodzy Czytelnicy mojego bloga, Przyjaciele i Przeciwnicy. Nie jechałem samochodem po pijanemu wbrew temu co twierdzą media. Sprawa zostanie wyjaśniona przez Sąd. Jestem przekonany, że dowiodę swojej niewinności. Zbyt wiele jest w tej sprawie znaków zapytania, zbyt dużo okoliczności składa się na próbę zdyskredytowania mojej osoby"
- 6 marca – niesłychanie niespotykany bezprecedensowy sukces Ruchu Oporu: zdawszy sobie wreszcie sprawę z porażającej niekompetencji kadr Platformy Obywatelskiej, które ośmieszają jedynie Wolskę na świecie i de facto(wym.: de fakto), robią z jej polityki zagranicznej kabaret, "minister" Sikorski proponuje najwybitniejszej minister spraw zagranicznych w dziejach Wolski, legendarnej Annie Fotydze, stanowisko ambasadora IV RP
w Gabonieprzy Organizacji Narodów Zjednoczonych - 6 marca – Tymczasowy Rząd Okupacyjny niespotykanie bezczelnie jawnie obnaża swoje antywolskie oblicze: realizując poufne zobowiązania wobec
postkomunistówlewicowców, będących rezydentami KGB w Wolsce i tajnymi łącznikami Włodzimierza Putina, oficera prowadzącego Donalda Tuska, samozwańczy premier zgłasza kandydaturę znanego agenta sowieckiego, Włodzimierza Cimoszewicza, na sekretarza generalnego Rady Europy - 6 marca – na ulicach Warszawy odbywa się spontaniczna wielotysięczna manifestacja związkowców z "Solidarności" przemysłu zbrojeniowego, w głęboko i jedynie słusznym proteście przeciwko pozornym działaniom antykryzysowym Tymczasowego Rządu Okupacyjnego, w rzeczywistości zmierzającym do likwidacji zakładów zbrojeniowych, a w konsekwencji prowadzącym do drastycznego rozbrojenia armii wolskiej, która już w niedalekiej przyszłości będzie zmuszona bronić granic Wolski przed Rosją i Niemcami, z pomocą osadzonych na sztorc kos!
- 7 marca - wybitny patriota i prezes bratniej partii Prawica Rzeczpospolitej Marek Jurek, występuje ze wspaniałą inicjatywą przyznawania rodzicom prawa do głosowania w imieniu ich nieletnich dzieci, co z całą pewnością zachęci wszystkich prawdziwych patriotów do poczynania małych patriotycznych wyborców w ilościach hurtowych i w ciągu kilku lat w zasadniczy sposób zmieni niekorzystną sytuację demograficzną Wolski, a przede wszystkim doprowadzi do odzyskania przez Siły Wolności i Postępu należącej się im jak psu zupa władzy. Oczywiście oczywiste jest, że naturalną konsekwencją proponowanych zmian musi być wprowadzenie w najbliższej przyszłości możliwości głosowania również w zastępstwie dzieci poczętych, z wyłączeniem rzecz jasna tych poczętych zbrodniczą metodą in vitro:
- 8 marca - bezpośredni podwładny samego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydent Lech Kaczyński, w niespotykanie błyskotliwy sposób uświadamia bezczelnie manipulowanym od lat Wolakom, że znany agent Rosji i cyniczny
postkomunistadziałacz lewicowy średnio starszego pokolenia, niejaki Włodzimierz Cimoszewicz, wbrew kłamliwym zapewnieniom, wcale nie jest Wolakiem:- "On jest Polakiem. Jeżeli Polak ma szansę, to się Polaka popiera. Będę w najbliższym czasie miał niejedną rozmowę i będę wspominał także o panu ministrze Sikorskim" - o kandydaturze Radosława Sikorskiego na stanowisko Sekretarza Generalnego NATO
- "Stanowisko rządu w tej sprawie trochę mnie dziwi. [...] Mocno dyskusyjne jest proponowanie na tak ważne stanowisko osoby tak mocno zaangażowanej w tworzenie poprzedniego systemu" - o kandydaturze Włodzimierza Cimoszewicza na stanowisko Sekretarza Rady Europy
- 9 marca – bohatersko wetując nowelizację ustawy oświatowej, bezpośredni podwładny samego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydent Lech Kaczyński, ratuje najmłodsze pokolenie Wolaków przed całkowitym zliberalnieniem przez rząd okupacyjny, który - posyłając sześciolatki do szkoły w dobie sprowokowanego przez siebie ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego - chciał zapewnić sobie o rok wcześniej tanią siłę roboczą, potrzebną do łatania dziur w rozsypującej się z winy liberałów gospodarce Wolski
- 9 marca – na jaw wychodzi, że w dniu 05.03.2009, zamiast uczestniczyć w posiedzeniu Sejmu i przykładnie głosować za przyjęciem prezydenckiego weta do ustawy o funduszach dożywotnich emerytur kapitałowych, samozwańczy "premier" Tusku, beztrosko haratał sobie w gałę z kumplasiami z rządu okupacyjnego! Jeszcze tego samego dnia, zdawszy sobie sprawę, że po takiej niesłychanej kompromitacji jego szanse na prezydenturę muszą z obecnych kilku procent gwałtownie spaść do zera, albo i jeszcze niżej, dla zachowania twarzy, Donaldu Tusku ogłasza, że nie wystartuje w wyborach prezydenckich, jeżeli wystartuje w nich Lech Kaczyński. Choć Tusku nie wymienił nazwiska prezydenta bezpośrednio, to jednak dla każdego logicznie myślącego Wolaka niesłychanie jasne jest, że wspominając o nowym prezydencie, który nie będzie przeszkadzać rządzącym, Donaldu Tusku musiał mieć na myśli właśnie bezpośredniego podwładnego samego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, powszechnie znanego i podziwianego za pełną poświęcenia współpracę z rządem i niesłychaną życzliwość dla jego wszystkich poczynań
- 12 marca - bohaterski bojownik Państwa Podziemnego Przemysław Edgar Gosiewski, uświadamia przerażonemu niebywałą hucpą okupantów Narodowi, na jak ogromną skalę zawłaszczają oni z trudem odpolitycznione w latach 2006 - 2007 media publiczne, próbując sformować marionetkową Krojową Radę Radiofonii i Telewizji, w której - co nie ma precedensu w nowożytnej historii światowych mediów - nie będą reprezentowani członkowie największej partii opozycyjnej!:
- "Po trzecie chcemy takiego kształtu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, który odwoływałby się do wyniku wyborczego i do pozycji sił politycznych w parlamencie. [...] Jesteśmy przeciwni sytuacji, w której największa partia opozycyjna, jaką jest PiS, miałaby być wyłączona z udziału w pracach KRRiT, ponieważ to buduje tylko podziały na scenie politycznej. Nie jest tu najważniejsze, ilu członków będzie miała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Rada musi być reprezentatywna, bo nie można tworzyć sytuacji, z której wyłącza realną opozycję z udziału w jej pracach. Nie liczba ma więc znaczenie, ale sposób wyłaniania Rady i jej reprezentatywność"
- Styczeń 2006 - Sejm, Senat i prezydent powołują Krojową Radę Radiofonii i Telewizji w składzie:
- Wrzesień 2007 - zmiany w składzie Rady:
- za Elżbietę Kruk - Barbara Bobula (posłanka PiS)
- za Wojciecha Dziomdziorę - Piotr Boroń (senator PiS)
- 13 marca - Mirosław Orzechowski, były najwybitniejszy w dziejach Wolski wiceminister edukacji w najlepszym w dziejach Wolski rządzie prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, rozbija w puch bezczelną prowokację wrogów narodu i na podstawie oczywiście oczywistych porażających dowodów, donosi do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Andrzeja K. Osobnik ten na ewidentne polecenie okupantów, nie tylko całkowicie bezprawnie wezwał policję, która równie bezprawnie rzekomo stwierdziła u Mirosława Orzechowskiego rzekomo 2,2 promila rzekomego alkoholu, ale w dodatku w niespotykanie fałszywych zeznaniach bezczelnie stwierdził, jakoby w dniu 05.03.2009 w Łodzi, Mirosław Orzechowski rzekomo cofając swoją hondą accord, rzekomo uderzył w audi A6 oraz rzekomo otarł bok renault laguny:
- 14 marca – bojownicy Ruchu Oporu z otoczenia bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przeprowadzają brawurową akcję niepodległościową przeciwko funkcjonariuszom Rządu Okupacyjnego: Kancelaria Prezydenta pozywa do Sądu Pracy szefa Kancelarii Premiera Tuska, Tomasza Arabskiego, który "blokując głowie państwa dostęp do samolotu, naraził na niepotrzebne koszty [ 150 tysięcy złotych ] za wyczarterowanie samolotu, którym prezydent udał się na szczyt w Brukseli w dniu 14.10.2008, swojego pracodawcę, czyli Skarb Państwa, reprezentowany w tym przypadku przez Kancelarię Prezydenta"
- 16 marca – twórczo rozwijając myśl Ojca Narodu, który już w listopadzie 2007 roku postulował, aby od Wolski "odjąć pięć czy sześć największych polskich miast", podczas wizyty w Radomiu, jego bezpośredni podwładny, prezydent Lech Kaczyński, ogłasza zamiar oderwania od Mazowsza Warszawy, która okazała się w zmanipulowanych wyborach 21.10.2007 siedliskiem do cna zepsutej warszawskiej hołoty i ostoją głównych sił Układu, oraz Płocka, który - jak powszechnie wiadomo od lat - jest matecznikiem wszelkiej maści komunistów i
postkomunistówdziałaczy lewicowych średnio starszego pokolenia:- "Bo, proszę państwa, to jest tak, że gdyby odjąć pięć czy sześć największych polskich miast, to już byśmy te wybory wygrali, bo cała różnica jest w tych miastach, te przeszło półtora miliona głosów różnicy to jest pięć czy sześć największych polskich miast. Powtarzam: gdyby je wyłączyć, to już mamy niewielką przewagę" - Jarosław Kaczyński (15.11.2007)
- "Ja wogle jestem zwolennikiem wydzielenia Warszawy [ z województwa mazowieckiego ] jako regionu, co by nieco zmieniło proporcje jeśli chodzi o możliwość korzystania ze środków unijnych. [...] Formalnie najbogatsze województwo w Polsce, jeżeli wyłączyć z niego Warszawę, no i Płock proszę pamiętać, w Płocku jest 130 tysięcy mieszkańców, to należy do jednych z najbiedniejszych województw w Polsce. [...] Warszawa jest zamożnym miastem, które po 2013 roku może i powinno dawać sobie samo radę" - Lech Kaczyński
- 16 marca - wybitna posłanka Ruchu Oporu Grażyna Gęsicka, perfekcyjnie wykorzystując najnowsze osiągnięcia patriotycznej dialektyki PiSjanistycznej, błyskotliwie informuje Naród, że przestępczej Platformie Obywatelskiej, z pewnością w wyniku bezczelnych cyrkowych sztuczek iluzjonistycznych, udaje się od dłuższego czasu pędzić zupełnie nieruchomo:
- "[...] więc ten pociąg rozpędzony, o którym była mowa już w 2007 roku, rzeczywiście jak pani minister objęła stanowisko, tak stoi rozpędzony od tego czasu na tych torach, więc..."
- 16 marca - wybitny bojownik Ruchu Oporu, wielki autorytet moralny i uznany specjalista od negocjacji koalicyjnych Adam Lipiński, ku pokrzepieniu serc umęczonych Wolaków, przypomina jak ogromnym sukcesem Sił Wolności i Postępu faktycznie zakończyły się nieudolnie sfałszowaneprzez Platformę Obywatelską wybory parlamentarne w 2007 roku:
- 18 marca – skorumpowany i ręcznie sterowany przez okupantów Sąd Okręgowy w Warszawie, wbrew porażająco twardym dowodom, bezprawnie odrzuca głęboko słuszny pozew Kancelarii Prezydenta przeciwko kancelarii premiera w sprawie zwrotu kosztów samolotu, który udający się na szczyt Unii Europejskiej w Brukseli bezpośredni podwładny prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydent Lech Kaczyński, zmuszony był wyczarterować po bezczelnej odmowie udostępnienia mu samolotu rządowego
- 19 marca – Ojciec Narodu wraz ze swym wiernym pretorianinem Jackiem Kurskim, bohatersko ujawniają porażającą prawdę kontekstową, że skutkująca bankructwem wolskich stoczni decyzja o nakazaniu zwrotu przez nie pomocy państwowej, ogłoszona została przez Unię Europejską na życzenie rządu Donalda Tuska, który chciał dać zarobić na ubezrobotnionych w ten sposób stoczniowcach senatorowi PO, Tomaszowi Misiakowi
- 19 marca – opanowany przez Tymczasowy Rząd Okupacyjny i jego kolaborantów Sejm, cynicznie odrzuca weto bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, do nowelizacji ustawy o systemie oświaty, zmuszając niewinne sześcioletnie dzieci do nauki, co zapewni w przyszłości liberałom o rok wcześniej tanią siłę roboczą do wyzyskiwania
- 19 marca – niesłychanie bezczelna prowokacja wrogów narodu, wymierzona w bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Kaczyńskiego: podczas obrad szczytu Unii Europejskiej w Brukseli, przekupione przez agentów Tymczasowego Rządu Okupacyjnego mikrofony TVN 24, rejestrują wypowiedź Lecha Kaczyńskiego, uprzejmie informującego Donalda Tuska, że na sali pojawił się węgierski premier Ferenc Naćpana, cynicznie deformując jej sens i sugerując, że Lech Kaczyński nieuprzejmie wyrażał o jakiejś kobiecie:
- 20 marca – dzięki niespotykanej skuteczności i niewiarygodnemu wprost autorytetowi bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, szczyt Unii Europejskiej w Brukseli kończy się - w odróżnieniu od poprzedniego szczytu, który ze względu na jego nieobecność był tylko "mieleniem powietrza niemającym nic wspólnego z realiami Unii Europejskiej" - niesłychanym sukcesem, gdyż Wolska osiąga "właściwie wszystkie zamierzone cele"
- 20 marca - wybitny bojownik Ruchu Oporu, były rzecznik najlepszego rządu w dziejach Wolski Jan Dziedziczak, przedstawia Narodowi straszliwą, choć na szczęście w sposób oczywiście oczywisty zupełnie nierealną wizję jak wyglądałby PiS, gdyby na jego czele nie stał prezes-premier Jarosław Kaczyński:
- 20 marca - prezes-premier Jarosław Kaczyński niespotykanie błyskotliwie zaskakuje całe społeczeństwo, brawurowo definiując najważniejszą siłę modernizacyjną w Wolsce:
- "A teraz was zaskoczę: uważam, że to [ Radio Maryja ] jest siła modernizacyjna w Polsce"
- 21 marca - prezes-premier Jarosław Kaczyński ujawnia Wolakom absolutnie wstrząsającą informację, że dla ukrycia traumatycznej i kompromitującej porażki Donalda Tuska, który nie zdołał wprowadzić Wolski do grupy G-20, reżimowi hakerzy dopuścili się haniebnego fałszerstwa na stronie internetowej www.g20.org, na której umieścili niespotykanie kłamliwą i kuriozalną wręcz informację, jakoby skład grupy G-20 rzekomo był stały i rzekomo z założenia rzekomo nie podlegał żadnym zmianom, rzekomo od momentu powołania grupy, a w dodatku - co jest już ewidentną kpiną z inteligencji wszystkich Wolaków - jakoby rzekomo nie były określone żadne kryteria przynależności do niej!:
- "Wielką porażką polskiej polityki zagranicznej, wielką porażką rządu Donalda Tuska i osobiście Donalda Tuska jest niewejście Polski do grupy G20 - największych potęg gospodarczych i największych krajów rozwijających się. [...] Polska gospodarka, wedle różnych obliczeń, jest na miejscu od 18 do 21 na świecie, przy czym - jeśli chodzi o możliwość bycia w tej grupie - to nigdy nie jesteśmy poniżej 20 miejsca. [...] Sam fakt niebycia w tej grupie oznacza degradację Polski i sygnał do wszystkich stolic europejskich i światowych jak do Polski należy podchodzić" - Jarosław Kaczyński
- "In a forum such as the G-20, it is particularly important for the number of countries involved to be restricted and fixed to ensure the effectiveness and continuity of its activity. There are no formal criteria for G-20 membership and the composition of the group has remained unchanged since it was established" [ 1999 ] - informacja na stronie www.g20.org
- 23 marca - wybitny myśliciel Państwa Podziemnego Joachim Brudziński (pseudonim konspiracyjny: "Jojo"), ujawnia oczywiście oczywiste przyczyny, dla których ogólnonarodowy Ruchu Oporu jest niezbędny umęczonej Ojczyźnie:
- 24 marca - pod niespotykanie kłamliwym pretekstem rzekomej niezgodności z Konstytucją, wysługujący się okupantom wielokrotnie skompromitowany tak zwany "Trybunał Konstytucyjny", wykonuje kolejną cyrkową sztuczkę i bezczelnie orzeka, że Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe nie będą mogły udzielać długoterminowych pożyczek i kredytów, torpedując tym samym wspaniałą inicjatywę Sił Wolności i Postępu z 2006 roku, stworzenia Wolakom możliwości korzystania z tanich - i co ważniejsze - pochodzących z czysto wolskich, patriotycznych źródeł pieniędzy
- 24 marca - prezes-premier Jarosław Kaczyński, dla pocieszenia umęczonych Wolaków i podniesienia morale społeczeństwa, prezentuje swój najnowszy dowcip, doskonale ilustrujący charakterystyczne dla Ojca Narodu, wysmakowane i wyrafinowane intelektualnie oraz legendarne już poczucie humoru, na tyle przewyższające najlepsze nawet dokonania grupy "Monty Python", że aż nie są w stanie za nim nadążyć prymitywni i sztywni wrogowie narodu:
- "Niedawno bardzo ważny polityk obecnego rządu domagał się od innego bardzo ważnego polityka, żeby minister rozwoju regionalnego w rządzie PiS Grażyna Gęsicka, znalazła się w obecnym gabinecie" - Jarosław Kaczyński
- "To był żart prezesa, ale nie zostało to tak odebrane, bo konferencje są sztywne" - Grażyna Gęsicka
- 25 marca – dzięki nieprzerwanym spektakularnym akcjom niepodległościowym prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego oraz jego bezpośredniego podwładnego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ciemiężony i zastraszany przez Tymczasowy Rząd Okupacyjny Naród zaczyna budzić się z letargu, czego porażającym dowodem jest wspaniały sukces Ruchu Oporu, który w sondażu uzyskuje nienotowane w dziejach miażdżące poparcie 28 % respondentów, wobec kompromitująco niskiego wyniku uzyskanego przez liberałów ze zbrodniczej Platformy Obywatelskiej, którą popiera zaledwie 48 % obywateli
- 25 marca - bohaterski rzecznik klubu parlamentarnego Ruchu Oporu Mariusz Błaszczak, ujawnia porażającą prawdę kontekstową, że osławiony wróg narodu, reżimowy tak zwany "minister finansów" Jacek Rostowski, jest z całą pewnością haniebnie skorumpowany, a co więcej nie chce ujawnić przez kogo, w związku z czym Ruch Oporu musi złożyć wniosek do Centralnego Biura Antykorupcyjnego o zbadanie prawidłowości jego oświadczenia majątkowego:
- "Podejrzewamy, że minister [ Jacek Vincent Rostowski ] nie wypełnił rzetelnie swojego oświadczenia majątkowego. [...] Każdy poseł czy członek rządu w oświadczeniu powinien podać nie tylko sumę zaciągniętych kredytów, ale również napisać wobec kogo ma zobowiązania"
- "ror 35.000,-" - poseł PiS Tadeusz Cymański we wpisie w rubryce "Zobowiązania pieniężne powyżej 10.000 zł, w tym zaciągnięte kredyty i pożyczki oraz warunki, na jakich zostały udzielone (wobec kogo, w związku z jakim zdarzeniem, w jakiej wysokości):", w swoim oświadczeniu majątkowym
- "Współkredytobiorca (de facto żyrant) kredytu hipotecznego na remont mieszkania pp. [...] w kwocie 11 tys franków szwajcarskich zaciągniętego w 2003 r. na 10 lat, spłata miesięczna w ratach" - poseł PiS Zbigniew Girzyński, ibidem
- "1) Kredyt hipoteczny na budowę domu od 1999. Po konsolidacji w 2003 r. na kwotę 212 tyś. zł, w CHF na 20 lat od 2003 r. 2) Kredyt 80.000 zł (skonsolidowany z kredytem z 1999 r. i 2003 hipotecznym) od 2006 r. w CHF na budowę budynku mieszkalnego z garażem o pow. 140 m2" - posłanka PiS Elżbieta Jakubiak, ibidem
- "kredyt mieszkaniowy 48 871 zł, kredyt gotówkowy 7 500 zł, stan konta osobistego minus (-) 3 922 zł" - poseł PiS Jacek Falfus, ibidem
- "Pożyczka 20 tys. zł" - poseł PiS Kazimierz Gołojuch, ibidem
- "Kredyt w wysokości 50000,00 zł zaciągnięty na gospodarstwo agroturystyczne w 2004 r. do spłaty pozostało 10 300,00 zł. Kredyt w wysokości 154 000,00 zł zaciągnięty na zakup mieszkania do spłaty pozostało 148 300,00 zł" - poseł PiS Kazimierz Gwiazdowski, ibidem
- "1. Kredyt mieszkaniowy - 22 000 zł, 2. Poręczenie kredytu inwestycyjnego dla osób prowadzących własną działalność - 190 000 zł, 3. Kredyt w walucie wymienialnej na zakup mieszkania dla syna 50 000,00 CHF" - poseł PiS Jerzy Rębek, ibidem
- "Poręczenie synowi Łukaszowi kredytu na zakup mieszkania na kwotę 81.500,- zł" - poseł PiS Krzysztof Tchórzewski, ibidem
- "36.729 zł kredyt odnawialny na rachunku ROR, 525 zł. 10 gr - kredyt na zakup sprzętu AGD" - posłanka PiS Marzena Wróbel, ibidem
- "pożyczka bankowa na zakup samochodu 50 tys zł na zwykłych warunkach kredytowych zaciągnięta" - senator PiS Zbigniew Cichoń ibidem
- "kredyt hipoteczny na budowę domu jednorodzinnego w wysokości 120 tys. zł na okres 20 lat, wspólność majątkowa" - senator PiS Władysław Dajczak, ibidem
- 26 marca – w odpowiedzi na przestępcze zamiary okupantów, mające doprowadzić do całkowitej likwidacji wolskiej armii, bezpośredni podwładny prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydent Lech Kaczyński, w patriotycznym natchnieniu przedstawia swoje genialne i wizjonerskie plany powołania 150-tysięcznej armii, na czele której już niebawem będzie mógł wyruszyć na kolejną zwycięską krucjatę przeciwko Rosji, a w następnej kolejności uderzyć na znienawidzone Niemcy!
- 26 marca - wybitny intelektualista Ruchu Oporu Adam Bielan, błyskotliwie obnaża cyniczne manipulacje wrogich mediów, które usiłują haniebnie wmówić społeczeństwu, że wyniki sondażu wskazującego, iż Nasza Partia zyskałaby 7 punktów procentowych poparcia, gdyby zmieniła szefa z Jarosława Kaczyńskiego na Zbigniewa Ziobrę, nie są niespotykanie oczywiście oczywistym miażdżącym sukcesem prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego:
- "To dowodzi, że Jarosław Kaczyński jest największym atutem partii"
- 27 marca – niespotykany w dziejach cywilizowanego świata akt represji ze strony rządu okupacyjnego w stosunku do kierownictwa Ruchu Oporu: samozwańczy wicepremier Grzegorzu Schetynu, bezczelnie pozbawia Ojca Narodu Jarosława Kaczyńskiego należącej mu się jak psu zupa ochrony BOR, co - ze względu na podobieństwo do jego bezpośredniego podwładnego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz rozpętaną przez liberałów kampanię nienawiści - naraża go niewątpliwie na serię
bolesnzamachów ze strony bojówkarzy Platformy Obywatelskiej i kolaborujących z nimi płatnych przestępców - 29 marca – kolejny akt nieludzkich represji okupantów, tym razem wymierzony w wybitnego bojownika Ruchu Oporu, posła Marka Łatasa, który - mimo iż był "przekonany, że nie ma takiej możliwości, by po zjedzeniu kilku jabłek w powietrzu był alkohol" - poddany został przez reżimową policję brutalnej kontroli alkomatem! Choć wykazanerzekomo przez kontrolę rzekome 0,7 promila alkoholu we krwi (co odpowiada zaniedbywalnemu właściwie poziomowi około 0,33 promila w wydychanym powietrzu), wynika jedynie z ciężkiej choroby posła (cukrzyca), wysługujący się okupantom brutalni policjanci nie tylko nie odstępują od swoich w sposób oczywiście oczywisty bezprawnych w tej sytuacji czynności, ale bezczelnie eskalują haniebne represje, przekazując meldunek o sprawie swym przełożonym!:
- "Może zjadłem kilka jabłek, bo jestem chory na cukrzycę i muszę regularnie mieć posiłki. [...] Jestem przekonany, że nie ma takiej możliwości, by po zjedzeniu kilku jabłek w powietrzu był alkohol"
- Fragment listy dialogowej filmu "Miś" (1980), scena 56 - w kotłowni, palacz rozmawia przez telefon i pali papierosa. W oddali słychać śpiewanie uradowanej gawiedzi:
- Palacz (do taksówkarza): "Dwie...?
- Taksówkarz (do Palacza): Jedna, wozem jestem...
- Taksówkarz (do ekipy): No to co panowie, walczymy, czy przyglądamy się na siebie?"
- 30 marca – dzięki niespotykanemu poświęceniu i bohaterstwu młodziutkiego bojownika pododdziału IPN Ruchu Oporu, Pawła Zyzaka, na jaw wychodzi cała porażająca prawda o wczesnej antywolskiej działalności największego zdrajcy w dziejach Wolski, TW "Bolka" (pseudonim operacyjny: "Lech Wałęsa"), który już w wieku 9 lat (!), na zlecenie określonych sił żydo-masońsko-liberal-
poskomunistycznychlewicowych, sikał do kropielnicy ze święconą wodą, terroryzował z nożem okoliczną ludność oraz nieślubnie spłodził małego agencika TW "Bolusia"! - 30 marca - prezes-premier Jarosław Kaczyński brawurowo prezentuje Narodowi swą niespotykanie perfekcyjną znajomość najtrudniejszych nawet zagadnień i szczegółowych regulacji prawnych, ujawniając publicznie ściśle skrywaną przez okupantów przed społeczeństwem z intencją rozpijania Narodu, zaskakującą prawdę kontekstową, że prowadzenie samochodu po spożyciu napojów alkoholowych jest sprzeczne z prawem!:
Kwiecień
- 1 kwietnia - wybitna bojowniczka i czołowa intelektualistka Ruchu Oporu Nelly Rokita, ujawnia zaskakującą i niepokojącą dla wszystkich prawdziwych patriotów informację, że Wolska jednak nie jest w tak tragicznej sytuacji, jak to się wcześniej wydawało, choć natychmiast rozprasza wszelkie obawy, informując że jest to oczywiście oczywistą osobistą zasługą prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego
- 2 kwietnia - wybitny myśliciel i bojownik Ruchu Oporu Zbigniew Girzyński, brawurowo przywołuje do porządku samozwańczego "marszałka" Sejmu Bronisława Komorowskiego, który ma zwyczaj zwracać się do prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego i wypowiadać o nim bez należytego szacunku, i wydaje "marszałkowi" zdecydowane polecenie tytułowania Ojca Narodu premierem, co jest formułą standardową wśród ludzi cywilizowanych, chociaż sam premier-prezes Jarosław Kaczyński, jako osoba o niespotykanej wręcz skromności, nadludzkiej pokorze i powszechnie znanym dystansie do wszelkich form nadmiarowego tytułowania, sam tytułu premiera taktownie nie nadużywa:
- "Mam jedną gorącą prośbę do pana marszałka, jeśli mogę z tego miejsca skorzystać, aby pan marszałek ten bardzo ładny zwyczaj, który wprowadził w Sejmie i który kultywowali także wcześniej jego poprzednicy, że do byłych marszałków Sejmu zwyczajowo zwraca się "panie marszałku", przeniósł także na byłych premierów polskiego rządu. Myślę, że laska marszałkowska z ręki by panu z tego powodu nie wypadła, a byłoby milej i grzeczniej"
- "Kto Tuskowi bronił zmiany tych przepisów?" - Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Faktu" (29.01.2009)
- "Nie jestem znawcą Donalda Tuska i nie potrafię powiedzieć, jakie ma kłopoty" - Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Dziennika" (05.02.2009)
- "Powiem więcej: chciałbym teraz rządzić, bo prawdziwe umiejętności w rządzeniu można sprawdzić w czasach trudnych, a coraz więcej ludzi teraz dostrzega, że Donald Tusk ma z tym wyraźny problem" - Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Wprost" (23.02.2009)
- "W pewnym momencie limuzyna z Donaldem Tuskiem minęła nas i dopiero wtedy pozwolono nam normalnie jechać. [...] To, co wyrabiał wówczas pan Tusk, po prostu nie mieści mi się w głowie" - Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" (13.07.2010)
- 3 - 4 kwietnia – zapierająca dech w piersiach imponująca seria niesłychanie niespotykanych sukcesów bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, na szczycie NATO w Strasburgu!:
- dzięki intensywnym i niesłychanie skutecznym zabiegom dyplomatycznym wysokich urzędników Kancelarii Prezydenta, Lechowi Kaczyńskiemu udaje się wziąć udział w darmowej kolacji!
- podczas kolacji prezydent, unosząc się ponad uprzedzenia, zdecydowanie popiera kandydaturę byłego premiera Danii Andersa Fogh Rasmussena na szefa NATO, pomimo ewidentnego związku semantycznego nazwiska kandydata z powszechnie znienawidzonym Ronem Asmusem, głęboko zakonspirowanym oficerem prowadzącym Radosława Sikorskiego (pseudonim operacyjny: "Radek-Zdradek") ze strony KGB i CIA. To dalekowzroczne i genialne pociągnięcie okazuje się niesłychanym sukcesem, gdyż następnego dnia Rasmussen zostaje na stanowisko szefa NATO jednomyślnie wybrany
- prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu udaje się brawurowo przejść suchą nogą przez "most dla pieszych i rowerzystów na Renie, łączący niemiecki Kehl i francuski Strasburg." W dodatku - jak z dumą informuje na swojej stronie Kancelaria Prezydenta - prezydent szedł w pierwszym rzędzie i to w dodatku tuż obok prezydenta Obamy, kanclerki Merkel i sekretarza generalnego NATO de Hoop Scheffera (wym.: schefera)!:
- "Prezydent Lech Kaczyński szedł w pierwszym rzędzie obok prezydenta USA Baracka Obamy, kanclerz Niemiec Angeli Merkel i sekretarza generalnego NATO Jaapa de Hoop Scheffera [...] w kierunku witającego ich po stronie francuskiej prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego"
- na podsumowującej szczyt NATO konferencji prasowej, Lech Kaczyński, z charakterystyczną dla siebie niespotykaną odwagą i przepełnioną głębokim patriotyzmem dbałością o korzystny wizerunek Wolski, otwiera oszczy całego postępowego świata na antywolskie działania reżimu okupacyjnego, informując dziennikarzy o prawdziwym obliczu Donalda Tuska i jego rządu:
- 4 kwietnia (nad ranem) – niespotykana w dziejach kompromitacja Donaldu Tusku, który złośliwie sobie śpi i bezczelnie nie odbiera telefonu od bezpośredniego podwładnego samego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Kaczyńskiego, chcącego o godzinie 1 w nocy pilnie uzgodnić stanowisko do zaprezentowania na darmowej kolacji, która właśnie się zakończyła
- 7 kwietnia – niespotykany sukces szeregowych bojowników Ruchu Oporu w walce o godność IV RP i przyszłość Narodu Wolskiego: Michał Grześ, bohaterski radny PiS z Poznania, w wyniku błyskotliwego śledztwa stwierdza, że sprowadzony do poznańskiego ZOO z Węgier słoń Ninio, ukrywając się przed pięcioma laty w ZOO warszawskim pod pseudonimem operacyjnym Lotek, "interesował się nie samicami lecz samcami". Choć bohaterski radny natychmiast informuje władze miasta Poznania o tym porażającym fakcie, to jednak opanowana przez sługusów i kolaborantów reżimu okupacyjnego Rada Miasta Poznania nie podejmuje żadnych działań wobec cynicznego pedała, wpisując się tym samym we wrogi nurt bezczelnej i agresywnej propagandy homoseksualnej:
- "Interesujące było to, że już po trzech latach stołeczne zoo sprzedało go na Węgry. Okazało się, że słoń był agresywny. Bił trąbami słonice i spychał je do basenu. Faworyzował za to swoich kolegów. Stąd moja obawa i pytania. Ale jak się dowiedziałem, samce słoni są z reguły agresywne, a ten dodatkowo bił koleżanki trąbą. Poza tym był izolowany, bo zamiast adorować samice, interesował się kolegami. [...] [ ZOO w Poznaniu ma teraz ] dziesięcioletniego Ninio i jego pięcioletniego siostrzeńca. Pytanie dlaczego jest z siostrzeńcem, ale to podobno zbieg okoliczności"
- 7 kwietnia – nie zważając na brutalny szantaż ze strony okupantów i nienawistne ujadanie całych hord wszelkiej maści wrogów narodu, sterowanych przez prasę polskojęzyczną z "Gazetą Wyborczą" na czele, bezpośredni podwładny prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydent Lech Kaczyński, przyznaje odznaczenia 22 szaleńczo odważnym bohaterskim pracownikom Instytutu Pamięci Narodowej, co w sposób oczywiście oczywisty potwierdza pełną niezależność polityczną, niespotykany obiektywizm i niewiarygodną wprost wiarygodność tej placówki:
- 7 kwietnia - wielki Wolak i bojownik Ruchu Oporu Zbigniew Romaszewski, uspokaja Wolaków zniecierpliwionych przedłużającymi się ponad miarę procesami lustracji i eliminowania ze społeczeństwa niegodnych kapusiów i zdrajców, że bezimienni, choć zaufani i cisi niespotykanie apolityczni bohaterowie - pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej, harują na okrągło w znoju i pocie czoła, tylko po to, by Naród mógł spać spokojnie z nadzieją na lepsze jutro pod światłymi rządami prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego:
- 8 kwietnia – bezpośredni podwładny prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydent Lech Kaczyński, udaje się z jednodniową tajną misją do Afganistanu, gdzie z narażeniem życia osobiście wizytuje szkoloną tam specjalną jednostkę, na czele której przeprowadzać będzie kolejne bohaterskie rajdy przeciwko powszechnie znienawidzonej Rosji. Podczas spotkania ze swymi oddanymi wiarusami, Lech Kaczyński "życzy polskim żołnierzom z okazji Świąt Wielkanocnych szybkiego powrotu do domu i wypełnienia ciężkiej misji, jaka przed nimi stoi"
- 8 kwietnia - wybitna intelektualistka Ruchu Oporu Nelly Rokita, uświadamia społeczeństwu jak starannie i dobrze wychowany jest wywodzący się niewątpliwie z najwyższej półki kulturowej i to ulokowanej w lepszym miejscu bezpośredni podwładny prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydent Lech Kaczyński, który puszcza bąki jedynie w samotności, w odróżnieniu od wychowanego na podwórku samozwańczego i marionetkowego "premiera" Donalda Tuska, który bez najmniejszego skrępowania puszcza bąki w obecności swoich współpracowników:
- "Jest takie powiedzenie o generale broniącym królowej, która puszczała bąki. Mam wrażenie, że Donald Tusk puszcza te bąki, ale ma dobre zaplecze. To znaczy - popełnia gafy, ale ma współpracowników, którzy go bronią [...] Lech Kaczyński tymczasem jest sam. Politycy PiS go nie bronią"
- 9 kwietnia – w wyniku serii precyzyjnie zaplanowanych i starannie przemyślnych intryg, przeprowadzonych za niemieckie pieniądze przez głęboko zakonspirowanych w strukturach Naszej Partii agentów i kolaborantów, okupantom udaje się doprowadzić do wyeliminowania z szeregów Ruchu Oporu kilku czołowych patriotów i oddanych bojowników z rejonu dawnej Wielkopolski, ze znanym europarlamentarzystą Marcinem Libickim na czele. Przy okazji tej haniebnej prowokacji, prezes-premier Jarosław Kaczyński, kierując się rzecz jasna swoimi powszechnie znanymi i podziwianymi niebywale wyśrubowanymi "podwyższonymi standardami", niespotykanie błyskotliwie formułuje nowoczesną i ściśle dostosowaną do potrzeb walki ze znienawidzonym reżimem okupacyjnym i wymogów budowy IV RP definicję jednogłośności:
- "Na obradach komitetu politycznego PiS doszło do głosowania, co jest bardzo rzadkim wydarzeniem. 18 osób było "przeciw" obecności Marcina Libickiego na liście PiS, a 6 było "za", co oznacza, że decyzja była jednogłośna"
- "Żaden sąd Libickiego nie skaże i nie uzna kłamcą lustracyjnym. Natomiast ja stosuję podwyższone standardy"
- 9 kwietnia – w cynicznym akcie prymitywnej zemsty za niestrudzone odkłamywanie historii i demaskowanie największego w dziejach Wolski zdrajcy - TW "Bolka" (pseudonim operacyjny: "Lech Wałęsa"), Donald Tusk bezprawnie doprowadza do dymisji ze stanowiska jednego z największych uczonych i myślicieli współczesności, słynącego z szaleńczej odwagi, bohaterskiego Dyrektora Biura Edukacji Publicznej IPN, doktora (i to habilitowanego!) Jana Żaryna
- 11 kwietnia - wielki patriota i niewątpliwy autorytet, ksiądz profesor Czesław S. Bartnik, w ramach realizacji charakterystycznej dla Kościoła szczególnie w okresie Wielkiego Tygodnia misji upowszechniania pokoju, miłości bliźniego oraz prawdziwie prawdziwej prawdy bezkontekstowe, prezentuje porażonym Wolakom główny cel okupantów, jakim jest oddanie Niemcom całej Wolski, a w szczególności kolei, lasów, zasobów kopalnych, energetyki, LOT-u, rybołówstwa morskiego wraz z flotą, poczty, mediów i w ogóle wszystkiego oprócz służb bezpieczeństwa, niezbędnych do pilnowania spokoju publicznego, ściągania podatków oraz rozdzielania ich pomiędzy oligarchów i wszelkiej maści innych liberalnych bogaczy:
- "Trzeba też zauważyć, że rząd PO czyni kroki w kierunku oddania na własność, głównie Niemcom: naszych kolei państwowych, lasów, zasobów kopalnych, energetyki, LOT-u, rybołówstwa morskiego wraz z flotą, poczty państwowej itd. [...] I tak liberałom, także polskim, państwo polskie będzie potrzebne jedynie do zapewnienia porządku publicznego i bezpieczeństwa fizycznego, do pilnowania poprawności politycznej i ideologicznej, do zbierania podatków i rozdziału środków tak, by zapewnić ochronę właścicielom i bogaczom"
- 15 kwietnia – Tymczasowy Rząd Okupacyjny dokonuje niesłychanego ataku na majestat bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego i podłego zamachu na jego oczywiście oczywiste prerogatywy, bezczelnie i całkowicie bezprawnie uchwalając "instrukcje" dotyczące spraw, które Lech Kaczyński powinien rzekomo załatwić podczas wizyty na Litwie!
- 16 kwietnia – niesłychana prowokacja inspirowanych przez Tymczasowy Rząd Okupacyjny finansistów, którzy usiłują rozsiewać wątpliwości co do źródeł i wysokości dochodów prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego bezpośredniego przełożonego - prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, podając do publicznej wiadomości jątrzącą informację, że przez lata nie odbierali oni tantiem za film "O dwóch takich, co ukradli księżyc", który emitowany był po 1994 roku w TVP pięciokrotnie
- 16 kwietnia - wybitny intelektualista Ruchu Oporu Aleksander Szczygło, przekazuje Wolakom radosną wiadomość o niespotykanym sukcesie prezydenta Lecha Kaczyńskiego w sondażach poparcia społecznego, które jasno pokazują, że bezpośredni podwładny prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, cieszy się stabilnym poparciem społeczeństwa, gdyż zaledwie 68 % respondentów w przeciągu ostatniego roku bardzo źle ocenia prezydenta, podczas gdy w tym samym czasie poparcie dla zbrodniczej PO spadło aż o 22 %!:
- "No przede wszystkim te badania, te wyniki [ 68 % osób badanych bardzo źle oceniło prezydenturę Lecha Kaczyńskiego ] są wynikami stabilnymi, jeżeli porównywać je ... W tym sensie, że w ciągu ostatniego roku one się oczywiście zmieniały, ale nie było żadnych radykalnych zmian. Jeżeli porównywać to, porównać to z badaniami dotyczącymi rządu, który w ostatnim roku stracił 22 %, no to wydaje się, że więcej powodów do niepokoju ma rząd, bo przy tej tendencji za jakiś czas rząd będzie klasą samą dla siebie"
- 16 kwietnia – niesłychanie brutalny akt ohydnych represji wobec bohaterskiego przywódcy Ruchu Oporu, prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego: skorumpowany i kolaborujący z okupantami Sąd Okręgowy w Warszawie, wbrew porażającym dowodom cynicznie orzeka, że Jarosław Kaczyński ma przeprosić Ludwika Dorna za swe głęboko słuszne i oczywiście oczywiste sugestie, że były wicepremier i były marszałek Sejmu nie płacił alimentów. W ramach dodatkowych bezprawnych represji, prezes-premier Kaczyński ma ponadto zapłacić Ludwikowi Dornowi symboliczną złotówkę oraz wpłacić 5 tysięcy złotych na cel społeczny
- 19 kwietnia – brutalny zamach okupantów na swobodę działalności gospodarczej w Wolsce: haniebnie kolaborujące z okupantami wrogie menstringowe media, a wraz z nimi nadworny prowokator i klałn Platformy Obywatelskiej Janusz Palikot, bezczelnie kwestionują oczywiście oczywiste prawo Kancelarii Prezydenta do prowadzenia działalności gospodarczej jako firma cateringowa, zaopatrująca samoloty w alkohol butelkowany w małpki "zgodnie z obowiązującymi standardami":
- "W lutym 2009 Kancelaria Prezydenta zakupiła 96 buteleczek z wódką, 120 z whisky i 96 z koniakiem, zaś w kwietniu 2009 zakupiono 60 "pięćdziesiątek" z wódką i 120 z whisky" - "Radio Zet"
- "W związku z informacjami, jakie pojawiły się w dzisiejszych mediach, dotyczącymi zakupionego przez Gospodarstwo Pomocnicze Kancelarii Prezydenta RP alkoholu informujemy, że alkohol w małych opakowaniach zakupiony został na potrzeby cateringu samolotowego zgodnie z obowiązującymi standardami na pokładach samolotów. Jakiekolwiek inne, pojawiające się w mediach sugestie, dotyczące przeznaczenia alkoholu zakupionego na potrzeby cateringu na pokładzie samolotu, są bezpodstawne i godzące w dobre imię Kancelarii Prezydenta RP" - w oświadczeniu Kancelarii Prezydenta
- Fragment listy dialogowej filmu "Miś" (1980), Scena 110 - na furmance
- Tata Tradycji: "Toś ty w Anglii był?! Czegoś nic nie mówił? [...] Długo byłeś?
- Stanisław Paluch: Jeden dzień...
- Dyrman: To krótko.
- Stanisław Paluch: Trudno wytrzymać człowieku tam... Taką rudą wódę piją, na myszach!
- Dyrman: To tam jeszcze bardziej garują jak u nas?
- Stanisław Paluch: Uuuuu, bez porównania, kochany... taki malutki wypijesz, dwa dni nieprzytomny jesteś...
- Dyrman: O rany boskie!"
- 20 kwietnia – nie zważając na powszechne brutalne represje okupantów, wybitna intelektualistka i działaczka Ruchu Oporu, "objęta tajemnicą państwową" Elżbieta Jakubiak, na falach wrogiej rozgłośni radiowej "Radio Zet", błyskotliwie przekazuje społeczeństwu garść niesłychanie istotnych informacji, odkłamujących mity związane z bezpośrednim podwładnym prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydentem Lechem Kaczyńskim, oraz odsłaniających porażającą prawdę o brutalnych atakach na niego i haniebnym spisku kamerzystów:
- "Bardzo ostatnio miałam zdjęcia z taczką"
- "Jak ja bym miała głosować na Lecha Kaczyńskiego tylko patrząc przez telewizor na niego, byłoby mi bardzo trudno, ponieważ rzeczywiście prezydent jest pokazywany stale, jak jakiś człowiek, który ma urazy do ludzi, których nie lubi"
- Prezydent jest wysoki, ale jego wzrost "objęty jest tajemnicą"
- "Maciej Łopiński nie jest też człowiekiem"
- "Dla mnie [ Maciej Łopiński ] jest najprzystojniejszym brunetem, natomiast normalnie nie jest człowiekiem wysokim"
- "[ Nicolas Sarkozy ] Nawet ma buty wyższe, na obcasie i jest niższy od naszego prezydenta"
- "Maciej Łopiński jest dla mnie ciemną osobą i bardzo takim człowiekiem silnym"
- "[ z Sarkozy'ego ] "śmieją się, ale nie robią tego na poważnie"
- "Prezydent zawsze pokazywany jest od dołu, żeby wyglądał na bardzo grubego człowieka"
- "Prezydent ma oczywiście okrągłą głowę, ale nie jest grubym człowiekiem"
- "Prezydent jak idzie na defiladzie zawsze pokazywany jest kamerą od dołu"
- "kamery różnych telewizji zawsze są tak ustawione żeby prezydent wyglądał na człowieka, który ma – prawda – jest niski, gruby i źle siedzi"
- "Nie wolno mi ujawnić, [ wzrostu prezydenta ] jestem objęta tajemnicą państwową"
- 20 kwietnia - w tym samym błyskotliwym wystąpieniu, Elżbieta Jakubiak brawurowo ujawnia ściśle skrywaną przed społeczeństwem porażająca informację, że osławiony komuch, Żyd, sowiecki agent i alkoholik Aleksander Kwaśniewski, kpiąc sobie w żywe oszczy z podstawowych reguł demokracji i rażąco łamiąc jednoznaczne przecież regulacje Konstytucji, po dwóch kadencjach sprawowania urzędu prezydenta, bezczelnie kandydował po raz trzeci w wyborach prezydenckich, w których na szczęście - dzięki ogromnej dojrzałości postępowej części społeczeństwa - uzyskał najgorszy wynik spośród wszystkich kandydatów!:
- Fragment rozmowy Elżbiety Jakubiak z Moniką Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka"):
- Monika Olejnik: "Tak, ale prezydent Kwaśniewski miał przez całe dziesięć lat swojej prezydentury bardzo dobre [ notowania sondażowe ]
- Elżbieta Jakubiak: Tak i też przegrał.
- MO: Kiedy przegrał?
- EJ: W ostatnich, miał ostatnie notowania.
- MO: Przepraszam, prezydent Kwaśniewski dwa razy był prezydentem i dwa razy wygrał, a trzeci raz już nie mógł kandydować.
- EJ: Ja wiem, ale odpowiedziałam troszkę, nie powiedziałam też w przenośni, że jednak wracając do polityki..."
- Fragment rozmowy Elżbiety Jakubiak z Moniką Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka"):
- 21 kwietnia - wybitny bojownik Ruchu Oporu i zarazem jeden z największych autorytetów moralnych współczesności Jacek Kurski, ku pokrzepieniu serc Wolaków umęczonych przedłużającymi się rządami reżimu okupacyjnego, przypomina Narodowi o wspaniałym sukcesie wyborczym (i to zarówno w liczbach względnych, jak i bezwzględnych!), odniesionym przez Siły Wolności i Postępu pod przywództwem prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego w przedterminowych wyborach parlamentarnych w 2007 roku:
- "Faktycznie poparcie [ dla rządu PiS ] w liczbach względnych i bezwzględnych wzrosło, natomiast rzeczywiście straciliśmy zdolność koalicyjną i straciliśmy przede wszystkim władzę"
- 22 kwietnia – na jaw wychodzi, że w wyniku niespotykanie brutalnego aktu terroryzmu ze strony Donaldu Tusku oraz Radku Sikorsku, "naprawdę głęboko
poroporaniona" została najlepsza ministra spraw zagranicznych w dziejach Wolski, legendarna Anna Fotyga!: - 22 kwietnia – mimo nachalnej propagandy okupantów oraz zakamuflowanych gróźb represji, Naród okazuje swój głęboki patriotyzm i mądrość, konsekwentnie bojkotując szeroko reklamowane i sztucznie rozdmuchane tak zwane "obchody" 52. okrągłej rocznicy urodzin generalnego gubernatoru Donaldu Tusku
- 22 kwietnia – okupanci dokonują bezczelnego linczu politycznego na jednym z największych Wolaków i najwybitniejszych autorytetów moralnych IV RP, pośle Jacku Kurskim, który cynicznie wykluczony zostaje z Komisji śledczej do spraw nacisków! Pretekstem do tego porażającego aktu dintojry politycznej na wybitnym bojowniku Ruchu Oporu, jest jego niewinna towarzyska pogawędka w kuluarach Sejmu z byłym ministrem spraw wewnętrznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, Januszem Kaczmarkiem
- 22 kwietnia - pod niespotykanie kłamliwym pretekstem, że definicja "sytuacji kryzysowej" jest tak niedookreślona, że "łamie zasadę demokratycznego państwa prawa",tak zwany "Trybunał Konstytucyjny" wykonuje kolejną cyrkową sztuczkę i bezczelnie orzeka rzekomą niezgodność z Konstytucją ustawy o zarządzaniu kryzysowym, uchwalonej z inicjatywy i głosami Sił Wolności i Postępu jeszcze w 2007 roku, choć ta zawierała jedynie słuszne i niezbędne w czasach kontrrewolucji Układu oczywiście oczywiste regulacje pozwalające na stosowanie środków nadzwyczajnych - w tym sięgania do pomocy wojska - między innymi w sytuacjach strajkowych, inspirowanych rzecz jasna przez wrogów narodu i obce ośrodki dywersji ideologicznej, na przykład rewizjonistów z Bonn
- 23 kwietnia - nawet najwięksi wrogowie Ojczyzny i reprezentanci międzynarodowego spisku żydo-masońsko-liberal-
postkomunistycznychlewicowych określonych sił, zostają zmuszeni do potwierdzenia niespotykanie doniosłej roli odgrywanej przez Muzeum IV RP w upowszechnianiu kultury najwyższego lotu: stanowiąca główny organ zbrodniczego Układu "Gazeta Wyborcza", chwali Muzeum IV RP za umiejętne połączenie troski o stan ekspozycji i muzealnych wnętrz, z wygodą i poczuciem estetyki zwiedzających, którym zapewnia ono bardzo gustowne bambosze:- "Internetowe Muzeum IV Rzeczypospolitej napisało na swojej stronie: "Przed rozpoczęciem zwiedzania prosimy przywdziać kapcie". Do włożenia są tu jednak estetyczne miękkie bambosze"
- 23 kwietnia – na fali wszechogarniających brutalnych represji przeciwko Ruchowi Oporu, skorumpowany Sąd Okręgowy w Warszawie, zakazuje rozpowszechniania niespotykanie obiektywnego i prawdziwego spotu wyborczego Naszej Partii pod tytułem "Kolesie" i nakazuje przeproszenie PO, kłamliwie argumentując, że w spocie są nieprawdziwe informacje, jakoby rząd zwalniał stoczniowców, załatwiał firmie senatora Tomasza Misiaka zlecenie na 48 milionów złotych, a żonie ministra Aleksandra Grada zlecenie na 50 milionów złotych, jak również informacja sugerująca, jakoby prezydent Warszawy przyznała "swoim ludziom" nagrody w wysokości 58 milionów złotych. W swej nieskrywanej bezczelności, kierując się oczywiście oczywistym zamiarem doprowadzenia Ruchu Oporu do finansowego bankructwa, Sąd orzeka też przepadek materiału spotu oraz nakazuje komitetowi wyborczemu PiS opublikowanie w terminie 48 godzin od uprawomocnienia się orzeczenia, płatnych ogłoszeń z przeprosinami na antenie TVN 24, TVN, TVP 1, Polsat News i Polsatu. Ogłoszenia mają być wyemitowane pomiędzy godzinami 20 a 22, obejmować cały ekran i stwierdzać, że Ruch Oporu przeprasza za naruszenie dobrego imienia PO i wprowadzenie wyborców w błąd. Oświadczenia takie mają się też ukazać na stronach internetowych Naszej Partii, "Gazety Wyborczej" i "Dziennika"
- 23 kwietnia - wybitny bojownik i intelektualista Ruchu Oporu Tadeusz Cymański, niespodziewanie, choć bardzo szczerze ujawnia swoje skłonności kanibalistyczne:
- 25 kwietnia – bezprzykładny i oburzający akt zdrady narodowej ze strony Janusza Palikota, który w haniebny sposób ujawnia największe tajemnice państwowe, publikując na swoim nikczemnym blogu oraz odczytując na konferencji prasowej fragmenty ściśle tajnej teczki najbardziej zasłużonego działacza niepodległościowego w czasach PRL, faktycznego przywódcy strajków sierpniowych 1980 roku oraz wielkiego przywódcy i Ojca Narodu, Jarosława Kaczyńskiego! Wśród bezczelnie zdradzonych przez Palikota kłamliwych i w sposób oczywiście oczywisty sfabrykowanych przez Służbę Bezpieczeństwa informacji, znalazły się między innymi następujące, zupełnie absurdalne i oburzające rzekome notatki rzekomych oficerów SB:
- "Jego wygląd jest niedbały. Twierdził, że nie interesują go sprawy materialne, kobiety, na przykład nie zależy mu w przyszłości na założeniu rodziny"
- "Rozmówca był kompletnie zaskoczony i zdezorientowany. Uporczywie wyjaśniał, że był na rozmowie w MSW i został zwolniony, sugerował, że musiała nastąpić pomyłka, że zapewne chodzi nam o jego brata bliźniaka Lecha"
- "Przesłuchiwany Jarosław Kaczyński potwierdził, że Ludwik Dorn jest Żydem"
- 27 kwietnia (wersja light) – niespotykanie miażdżący sukces Ruchu Oporu: pomimo bezprzykładnych nacisków i gróźb represji ze strony okupantów, Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie orzeka, że w kultowym spocie "Kolesie" aż połowa przekazanych informacji mogła mieć pokrycie w faktach, a zaledwie 1/2 spotu oparta została na kłamstwach. Wydane orzeczenie w całej pełni potwierdza powszechnie znaną niesłychaną wiarygodność i prawdomówność Ruchu Oporu
- 27 kwietnia (wersja hard core) – kolejny przejaw niesłychanie brutalnych represji przeciwko Ruchowi Oporu i cyniczny akt cenzury politycznej ze strony skorumpowanego przez reżim tak zwanego "wymiaru sprawiedliwości": kolaborancki Sąd Apelacyjny w Warszawie, dążąc do finansowego wykończenia opozycji, bezprawnie podtrzymuje absurdalną decyzję Sądu Okręgowego, nakazującą Ruchowi Oporu przeproszenie Platformy Obywatelskiej za umieszczenie w kultowym spocie wyborczym "Kolesie" rzekomo nieprawdziwych informacji i rzekome wprowadzenie wyborców w błąd, stronniczo i wbrew oczywiście oczywistym porażającym dowodom uznając, że niektóre z informacji przekazanych w nim były nieprawdziwe
- 28 kwietnia – znany klałn i błazen na dworze Donaldu Tusku, Janusz Palikot, dokonuje wpłaty (zapewne zresztą fałszywymi banknotami) 5 tysięcy złotych na konto kampanii wyborczej Michała Kamińskiego. Wpłata ta stanowi niespotykanie oburzającą próbę przekupienia Michała Kamińskiego i nakłonienia go do wstrzymania emisji niesłychanie kompromitującego dla Palikota spotu wyborczego Ruchu Oporu, w którym pokazano jak "poseł" z Lublina bezczelnie poniża, znieważa i czynnie atakuje legendarne prezydenckie małpki, poprzez lanie ich w mordę
- 28 kwietnia - jeden z największych myślicieli i erudytów współczesności Przemysław Edgar Gosiewski, przedstawia Narodowi efekt swoich najnowszych rozważań filozoficznych w zakresie ontologii PiSjanistycznej, brawurowo prezentując opracowaną przez siebie aktualnie obowiązującą w IV RP merytoryczną wykładnię pojęcia "rzeczywistość":
- "Wszystkie spoty PiS są merytoryczne i przedstawiają pewną rzeczywistość w Polsce. Ta rzeczywistość polega na tym, że PO ma twarz Palikota"
- 29 kwietnia – niesłychanie gigantyczny skandal wywołany przez rządzącą Platformę Obywatelską: pod w sposób oczywiście oczywisty kłamliwym pretekstem rzekomego dorocznego kongresu Europejskiej Partii Ludowej, w Warszawie rozpoczyna się kampania wyborcza PO, bezwstydnie i bezprawnie finansowana ze środków zagranicznych, pochodzących przede wszystkim z powszechnie znienawidzonych Niemiec! Dla uwiarygodnienia swego marionetkowego i nie posiadającego żadnego poparcia społecznego rządu, Platforma zapewnia sobie udział w kongresie znanych wrogów Wolski, choć niewiele znaczących polityków, jak Angela Merkel, Silvio Berlusconi, Jan Peter Balkenende, Francois Fillion, Manuel Barroso i Hans-Gert Pöttering. Niesłychanie charakterystyczny jest również wybór miejsca obrad Kongresu, którym jest Pałac Kultury i Nauki imienia Józefa Stalina!
- 29 kwietnia – w centrum Warszawy odbywają się dwie głęboko słuszne manifestacje - kolejarzy i stoczniowców - jedynie przez najzwyklejszy zbieg okoliczności, spontanicznie zwołane przez NSZZ "Solidarność" w dniu rozpoczęcia kongresu Europejskiej Partii Ludowej29.04.2009 - manifestacja w Warszawie: oto czym muszą się odżywiać doprowadzeni przez Tymczasowy Rząd Okupacyjny do nędzy i prześladowani związkowcy! (Fot.: Anita Kozłowska / TOK FM)
- 29 kwietnia – okupanci cynicznie obnażają swoje prawdziwe oblicze, brutalnie pacyfikując z pomocą doborowych i sprawdzonych po 13.12.1981 oddziałów ZOMO, głęboko słuszne, niesłychanie pokojowe manifestacje związkowców z NSZZ "Solidarność". W wyniku zmasowanego wściekłego ataku uzbrojonych po brudne zęby siepaczy reżimu na niczego się niespodziewających, spokojnie się przechadzających w okolicach Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie związkowców z rodzinami, dziesiątki z nich odniosło ciężkie obrażenia i musiało zostać hospitalizowanych!
- 29 - 30 kwietnia – niesłychana seria niespotykanych sukcesów bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którego w Pałacu Prezydenckim spontanicznie odwiedzają najpoważniejsi politycy Europy i wybitni przywódcy największych mocarstw - kolejno - premier Włoch Silvio Berlusconi, Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Pöttering oraz premier Republiki Francuskiej, François Fillon! Dostojnym gościom udaje się dotrzeć do Pałacu Prezydenckiego pomimo ostrych nacisków i szykan ze strony Donaldu Tusku, który pragnie odizolować Lecha Kaczyńskiego od "możnych tego świata" i zmarginalizować jego niesłychanie doniosłą rolę w kształtowaniu polityki Unii Europejskiej i świata
- 30 kwietnia - prezes-premier Jarosław Kaczyński brawurowo obnaża haniebne kłamstwa powszechnie znienawidzonych wykształciuchów oraz innych członków łże-elit i informuje zaskoczony lud pracujący miast i wsi, że proces obróbki termicznej produktów żywnościowych na wolnym ogniu, nadający im charakterystyczne walory organoleptyczne - wygląd, smak i aromat, w literaturze przedmiotu określany jako grillowanie, faktycznie wynaleziony został przez wybitnych kucharzy Naszej Partii! Mimo niewątpliwych praw autorskich do tego wynalazku, Ojciec Narodu z charakterystyczną dla siebie dobrotliwością składa historyczną deklarację, że "Polska może grillować":
- "Grillowanie to nasze dzieło. To za naszych rządów konsumpcja wzrosła o 31 procent i to dobrze, że część współczesnego pokolenia Polaków po tylu przejściach może pogrillować. Ale proszę pamiętać - tylko część. Ci, którzy zarabiają brutto 1300–1500 złotych albo 8 złotych za godzinę na czarno, nie grillują. Staje jednak pytanie o cele rządzenia. Polska może grillować, a mimo to się zmieniać"
- 30 kwietnia - prezes-premier Jarosław Kaczyński ujawnia Narodowi porażającą informację, że sędzia Alicja Fronczyk z Sądu Apelacyjnego w Warszawie, która w dniu 27.04.2009 bezprawnie podtrzymała równie bezprawne absurdalne orzeczenie Sądu Okręgowego, nakazujące Ruchowi Oporu przeproszenie Platformy Obywatelskiej za umieszczenie w kultowym spocie wyborczym "Kolesie", rzekomo nieprawdziwych informacji, faktycznie podjęła tę haniebną decyzję na polecenie z Brukseli, czym jednoznacznie udowodniła, że nie ma dla niej miejsca w aparacie państwowym odnowionej IV RP:
- "Ta młoda dama uznała, że w Polsce o wszystkim decyduje Bruksela, a polski rząd nie ma nic do gadania [...] Miałem takie wrażenie, że ona to całkowicie aprobuje. Otóż ja bym chciał, żeby Polacy nie aprobowali takich ludzi w polskim aparacie państwowym. W tym aparacie powinni pracować ludzie lojalni wobec Polski i tacy, którzy wierzą, że w Polsce władzą suwerenną są Polacy, naród polski"
- 30 kwietnia - podczas historycznej wizyty w Wolsce bohaterski prezydent Gruzji Micheil Dżugaszwili, prostuje wcześniejsze niepełne doniesienia o przebiegu gruzińskiego zamachu Ruskich na bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Kaczyńskiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, i informuje Naród, zamarły nie tylko z przerażenia, ale też z podziwu dla niespotykanej brawury Lecha Kaczyńskiego i jego absolutnego mistrzostwa w trudnej sztuce uników, że faktycznie rosyjscy siepacze ostrzelali wolskiego prezydenta ogniem z broni automatycznej z odległości "siedmiu-ośmiu metrów", a nie - jak pierwotnie podawano - 30 metrów!:
Maj
- 1 maja - cyniczny błazen okupantów i znany wróg narodu Janusz Palikot, w krótkim przebłysku autentycznego podziwu dla dokonań bezpośredniego podwładnego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, chcąc przybliżyć społeczeństwu jego prawdziwy wizerunek, organizuje publiczne czytanie fragmentów legendarnej pracy doktorskiej prezydenta, w której Lech Kaczyński ponad wszelką wątpliwość potwierdził swoje głębokie przywiązanie do ugruntowanych od początków XX wieku tradycyjnych wartości oraz niespotykaną wrażliwość na niesprawiedliwość społeczną i żałosny los ludu pracującego miast i wsi, błyskotliwie piętnując haniebne postępki oligarchów i bogaczy oraz prezentując zalety idei wdrażanych przez prekursorów nowoczesnego PiSjanizmu:
- "W XIX wieku uwagę na ten fakt zwrócił Karol Marks ("Praca najemna i kapitał"), wskazując przy tym, że formalno prawna wolność umów stanowi narzędzie dyktatu stosowanego przez kapitał wobec klasy robotniczej (str. 7)
- Zasada wolności umów stanowiła narzędzie nieograniczonego wyzysku klasy robotniczej (K. Marks, "Kapitał"). (str. 29)
- Następny etap rozwoju norm prawa pracy kształtował się już pod wpływem walki klasowej proletariatu. Okres kontrrewolucji położył jednak kres tym zdobyczom. (str. 32)
- Ruch robotniczy był politycznym reprezentantem interesów proletariatu. (str. 33)
- Podstawowym motorem rozwoju ochrony pracy, a właściwie całego prawa pracy w państwie kapitalistycznym, była walka klasowa proletariatu. Społeczeństwo socjalistyczne, jak wiadomo, cechuje brak antagonistycznej sprzeczności między pracą a kapitałem. (str. 38)
- Możliwość dążenia administracji zakładu pracy do realizacji postawionych zadań kosztem naruszenia uprawnień pracowników została dostrzeżona już przez Lenina ("O roli i zadaniach związków zawodowych w warunkach nowej polityki ekonomicznej" w zbiorze pt. "Lenin o związkach zawodowych", str. 345-6). Odegrała ona pewną rolę w kształtowaniu leninowskiej koncepcji związków zawodowych. [...] Może ona służyć zasadzie socjalistycznej sprawiedliwości społecznej nakazującej przyznawać równe uprawnienia za równe obowiązki. (str. 40)
- Planowanie jest zjawiskiem związanym w sposób nieodłączny z gospodarką socjalistyczną, dlatego też uważane jest za obiektywnie występującą w tej gospodarce prawidłowość (Wojciech Brus, "Ogólne warunki funkcjonowania gospodarki socjalistycznej", W-wa 1961) (str. 43)
- Wymienić trzeba także system wartości charakteryzujący ideologię socjalistyczną, wśród których kluczową rolę odgrywa idea sprawiedliwości społecznej i idea równości, czyli egalitaryzmu. (str. 51-52)
- Naruszenie zasad socjalistycznego egalitaryzmu może dać podstawę do uznania odpowiedniej klauzuli umownej za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego. (str. 197)
- Ani planowość, ani dwie pozostałe przesłanki [ zasada socjalistycznej sprawiedliwości społecznej i socjalistyczny egalitaryzm ] nie stoją w bezpośredniej sprzeczności z zasadą swobody umów. (str. 262)
- 2 maja – oburzający skandal obyczajowy wywołany przez posła Platformy Obywatelskiej, Jerzego Fedorowicza, który cynicznie profanuje Święto Flagi Narodowej, bezczelnie i bezwstydnie prezentując przed kamerami TVN 24 karteczkę z napisanym przez jego wnuczkę ordynarnym i niecenzuralnym tekstem: "Dupa to dziadek Jurek!!!"
- 2 maja – bohaterski kandydat Ruchu Oporu do Parlamentu Europejskiego, Michał Kamiński, na wiecu w Szczecinie (niem.: Stettin, wym.: sztetin), pomimo zagrożenia brutalnymi represjami ze strony okupantów, ujawnia porażającą informację, że określone siły niemieckie domagają się powrotu tego miasta do Niemiec! Uzasadnia to w sposób oczywiście oczywisty absolutną konieczność głosowania w nadchodzących wyborach na kandydatów Naszej Partii, która jest jedyną siłą zdolną przeciwstawić się precyzyjnie zaplanowanemu przez wrogów kolejnemu rozbiorowi Wolski!:
- 2 maja - wybitny myśliciel i bojownik Ruchu Oporu Jacek Kurski, przekazuje Narodowi gorzką i smutną, ale w sposób oczywiście oczywisty obiektywną prawdę kontekstową, że Wolacy okazali się zbyt głupi, by zrozumieć i docenić niespotykanie miażdżące sukcesy Naszej Parti, osiągnięte w okresie rządów najlepszego gabinetu w dziejach Wolski:
- 3 maja – niesłychana kompromitacja okupantów: podczas przemówienia z okazji - okrągłej, rzecz jasne - rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja, bezpośredni podwładny prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydent Lech Kaczyński, uświadamia wszystkim Wolakom, że Tymczasowy Rząd Okupacyjny stanowi w istocie współczesną wersję Targowicy, gdyż - podobnie jak konfederaci - "nie wahając się odwołać do obcych mocarstw", przejął władzę pod hasłami "rzekomego zagrożenia demokracji", w rzeczywistości broniąc się przed groźbą utraty niesłusznych przywilejów!:
- "Konstytucja 3 Maja miała także swoich przeciwników, którzy "walczyli w imię demokracji". Ci, którzy powoływali się na rzekomą demokrację i jej zagrożenie nie wahali się odwołać do obcych mocarstw. Oni twierdzili, że bronią starego modelu ustrojowego, ale w rzeczywistości bronili swoich przywilejów. Nie tak dawno w Polsce też mówiono o rzekomym zagrożeniu demokracji. W istocie było to zagrożenie niesłusznych przywilejów, przywilejów ludzi, którzy nie działali dla Polski, działali dla siebie. Zdarzyło się, że Polacy uwierzyli w to, że demokracja istotnie jest zagrożona. Nie była i mówię to specjalnie dzisiaj. Nie była przez jedną sekundę. Zagrożone były natomiast przywileje, tych którzy działają w imię własnych interesów, a nie w imię interesów Polski"
- 3 maja - podczas uroczystości obchodów rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja, samozwańczy "marszałek" Sejmu Bronisław Komorowski, demonstracyjnie profanuje to bardzo ważne święto państwowe, obnażając jednocześnie swoje prawdziwe zainteresowania i fascynacjeWarszawa, 03.05.2009 - oto czym interesuje się "marszałek" Komorowski podczas ważnej uroczystości państwowej
- 3 maja - wybitny wolski patolog i epidemiolog Tadeusz Cymański, informuje przerażonych Wolaków o odkryciu niesłychanie groźnej jednostki chorobowej, której objawy zbliżone są do schizofremii lub paranoi:
- 4 maja – pod osłoną ciemności, uzbrojone po brudne zęby jednostki specjalne okupantów, pacyfikując głęboko słuszne akcje prawdziwych