Pewnego rodzaju zagrożenie dla funkcjonowania Senatu
Pewnego rodzaju zagrożenie dla funkcjonowania Senatu (PRZdFS) - w dniu 18.10.2016 jeden z najwybitnieszych marszałków Senatu IV RP Stanisław Karczewski - jedyny autorytet w dziedzinie określania zagrożeń dla Senatu, na briefingu prasowym podkreślił, że niżej opisana decyzja niejakiego Borusewicza sprawiła, że stracił do niego zaufanie i przedstawił zwięzłą definicję zjawiska zagrożenia w rozumieniu kaczologicznym na przykładzie samowolnego podejmowania decyzji bez konsultacji z jedynie słusznym reprezentantem Partii, czyli z nim samym, przez z gruntu błędnie pojmującego bycie w opozycji przedstawiciela zgranej, tymczasowej byłej władzy, niejakiego Bogdana Borusewicza, zaledwie z łaski Partii, wicemarszałka Senatu:
- "Bezpośrednio po wydaniu tej decyzji przez marszałka Borusewicza powiedziałem i podjąłem decyzję, że pan marszałek nie będzie prowadził obrad, bo prowadzeniem obrad stanowi pewnego rodzaju zagrożenie dla funkcjonowania Senatu. W związku z tym pan marszałek Borusewicz póki co nie będzie prowadził obrad Senatu."
Wprowadzenie tej oczywiście oczywistej wykładni do tezaurusa nowomowy okazało się niezbędne, ponieważ szereg partii politycznych mieniących się opozycyjnymi poszło na lep propagandy rzekomego prezesa TK, niejakiego rzekomo prof. Andrzeja Rzeplińskiego, co jawnie i bezpośrednio godzi w podstawy ustrojowe i sojusze IV RP.
Spis treści
Jak powstało skandaliczne PRZdFS
- "Podtrzymuję swoje stanowisko, że to była skandaliczna decyzja, która wykraczała poza możliwości i zdrowy rozsądek." – tak marszałek Senatu Stanisław Karczewski skomentował decyzję wicemarszałka niejakiego Bogdana Borusewicza o przerwie w obradach do 20.10.2016 r., ponieważ była to pierwsza data, która odpowiadała prezesowi Trybunału Konstytucyjnego Andrzejowi Rzeplińskiemu.
06.10.2016 r. po wystąpieniu w Senacie prezesa TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego, Jan M. Jackowski zgłosił wniosek formalny o zarządzenie przerwy w obradach do 19 października, czyli do następnego posiedzenia izby. Senator Partii swój wniosek uzasadniał tym, że senatorowie muszą przygotować się do debaty nad informacją przedstawioną przez prezesa TK, który – według jego oceny – w swym wystąpieniu:
- "wyszedł poza zakres merytoryczny punktu, którym była informacja o działalności TK w 2015 r. i podjął się recenzowania aktualnych prac parlamentu."
Prowadzący wówczas obrady wicemarszałek niejaki Borusewicz, po ustaleniu, że 19 października prezes TK nie może być obecny w Senacie, ogłosił przerwę w obradach do 20 października.
Zdroworozsądkowa dobra zmiana prowokacyjnej decyzji
Podczas ww. briefingu spytano jedyny autorytet w dziedzinie określania zagrożeń dla Senatu, co spowodowało, że uznał, że może zmienić decyzję niejakiego Borusewicza ws. terminu wznowienia posiedzenia Senatu, podczas gdy na początku października wskazywał, że według senackich prawników decyzji niejakiego Borusewicza o przerwie nikt - ani on, ani Prezydium Senatu, ani Konwent Seniorów - nie może zmienić.
- "Takie były opinie niektórych prawników, ja skorzystałem z opinii innych prawników, są różne opinie. Ja się kierowałem zdrowym rozsądkiem."
Jedyny autorytet w dziedzinie określania zagrożeń dla Senatu zaznaczył, że zmiana decyzji niejakiego Borusewicza była konsultowana na Konwencie Seniorów i zyskała poparcie wszystkich pozostałych wicemarszałków, członków Partii:
Pogłębiona analiza przyczyn i nieprzyczyn powstania skandalicznego PRZdFS
W dniu 27.10.2016 r. w wywiadzie dla ""Rzeczpospolitej" jedyny autorytet w dziedzinie określania zagrożeń dla Senatu potwierdza, że jako lekarz i chirurg kieruje się pierwszą myślą:
- "Bogdan Borusewicz swoją decyzją [ z 6 października – przyp. Muzeum IV RP ] pokazał, że jest osobą nieprzewidywalną. Chciał przedłużyć posiedzenie Senatu poza termin rozpoczęcia następnego posiedzenia, czyli o ponad dwa tygodnie, bez konsultacji z konwentem seniorów i prezydium oraz klubami."
- "Senator Jackowski [ PiS – przyp. Muzeum IV RP ] wyskoczył z wnioskiem jak Filip z konopi, bez konsultacji ze mną i klubem PiS, co nie zmienia faktu, jak wspomniałem, że marszałek Borusewicz nie powinien podejmować decyzji bez porozumienia ze mną, biurem prac senackich i konwentem seniorów. Kiedy w poprzedniej kadencji ja byłem wicemarszałkiem, a Bogdan Borusewicz marszałkiem, każdą decyzję o przerwie z nim konsultowałem, a i on sam konsultował wtedy z nami tego typu decyzje. Teraz stało się coś niedobrego i niespotykanego wcześniej."
- "Jak tylko dowiedziałem się, co się stało, podjąłem szybką decyzję. To nie jest żadna kara. Jako lekarz i chirurg mogę stwierdzić, że szybkie diagnozy często się u mnie potwierdzały. Tak zdarza się często, że po krótkim badaniu pacjenta lekarz stawia diagnozę i ta pierwsza myśl potwierdza się. I tak jest też z przypadkiem marszałka Borusewicza."
- "Decyzji nie cofam. Były głosy moich kolegów senatorów, żeby marszałka Borusewicza odwołać, ale PiS nie będzie zabiegać o to odwołanie. Muszę przyznać, że Bogdan Borusewicz bardzo się zmienił po przegranych przez PO wyborach. Stał się nad wyraz aktywnym senatorem, zadaje pytania, jest bardzo.... zapiekły."
Zawieszenie w prowadzeniu obrad Senatu nie jest represją za uhonorowanie prof. Rzeplińskiego w Senacie przez klub PO:
- "Absolutnie nie, mimo że uhonorowanie prezesa TK w Senacie było naganne."
- "Ponieważ nie było uzgodnione podczas konwentu seniorów i prezydium. Uważam, że prezes Rzepliński nie zasłużył na żadne wyróżnienia, lecz na rózgę. Za całokształt swojej pracy. Nawet podczas wystąpienia w Senacie pan prezes nie mówił o działalności TK w 2015 r., co było tematem, tylko o tym, co działo się w ostatnich miesiącach. Od ponad roku występuje jako polityk, a nie powinien zajmować się polityką. Jego zachowanie jako sędziego jest naganne."
Patrz też
- Tryb zamachowy
- Próba przewrotu
- Zamach na demokrację
- Zamachy na prezydenta
- Zamachy na Jarosława
- Pucz przeciwko Polsce
- Jak się robi pucz
- Rebelia
- Komitet Socjologii Polskiej Akademii Nauk
- Merytoryczna opozycja
- Argumenty merytoryczne
- Opozycja
- Ogromna kompromitacja opozycji
- Postulowane zasady orzecznictwa
- Dualizm kaczologiczny