Haniebne fałszerstwa w sprawie odzyskania wraku tupolewa

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop
Czcigodny wrak haniebnie pozostawiony przez okupantów na pastwę Ruskich

Wprowadzenie

Powszechnie wiadomym jest, że sprowadzenie do Wolski wraku prezydenckiego tupolewa strąconego w efekcie zamachu pod Smoleńskiem, w którym zamordowano 96 Poległych Męczenników, doprowadziłoby w sposób oczywiście oczywisty do natychmiastowego obiektywnie obiektywnego potwierdzenia tego haniebnego czynu i w efekcie ostatecznego obnażenia inspiratorów i wykonawców porażającej zbrodni.

Z całą pewnością bowiem niespotykanie kompetentna i sformowana z najwybitniejszych na świecie fachowców podkomisja ministerstwa obrony narodowej, w efekcie pierwszych uczciwych i niespotykanie wyrafinowanych badań naukowych dokonanych bezpośrednio na zwróconym wraku, potwierdziłaby ponad wszelką wątpliwość obecność w nim hurtowych ilości nie tylko śladów trotylu, nitrogliceryny i innych materiałów wybuchowych użytych do wywołania trzech wybuchów, ale również - między innymi - pozostałości sztucznej mgły, helu, paliwa z bomb paliwowych, resztek meaconningu oraz impulsu elektromagnetycznego, śladów po promieniowaniu laserowym, które uszkodziło przyrządy, resztek sygnału radiowego użytego do rozpylenia trucizny, którą uśpiono pilotów, opiłków z podpiłowanego skrzydła, zacieków po wycieku paliwa spowodowanym jeszcze na Okęciu, resztek próżni po odpaleniu bomby próżniowej, wyraźnych śladów wielopunktowej eksplozji, która odcięła skrzydło, odłamków bomby bezczelnie podłożonej w prezydenckiej salonce, śladów zdradzieckiego wyłączenia na 8,5 sekundy przed katastrofą mechanizmu trymerowania oraz znikniętego zasilania elektrycznego.

W tej sytuacji oczywiście oczywiste jest, że przerażeni widmem zdemaskowania i poniesienia zasłużonej kary organizatorzy i sprawcy zamachu, robili przez całe lata wszystko, by wrak nie został Wolsce przez Ruskich zwrócony.

Porażające dowody haniebnych zaniechań i kompromitujących błędów Tymczasowego Rządu Okupacyjnego w sprawie wraku

Wstrząsający materiał dowodowy potwierdzający absolutną bierność siepaczy reżimu w sprawie wraku, z narażeniem życia gromadzony był i sukcesywnie przekazywany do wiadomości ludu pracującego miast i wsi przez jednego z najwybitniejszych myślicieli współczesności, wielkiego patriotę i intelektualistę Biało Czerwonego Obozu Witolda Waszczykowskiego, najlepszego w dziejach Wolski ministra spraw zagranicznych (po Annie Fotydze, rzecz jasna), w najlepszym w dziejach Wolski megamocnym rządzie Naszego Umiłowanego Przywódcy, Naczelnika Państwa Wolskiego, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego:

  1. "Dokumenty, które przejrzałem [...] [ które powstały ] po katastrofie do końca 2010 i początku 2011 r. nie wskazują, żeby poprzednia dyplomacja polska kiedykolwiek podniosła wtedy prośbę o zwrot wraku. To wtedy przyjęliśmy błędną koncepcję, błędną interpretację prawną wyjaśniania przyczyn tej katastrofy i to wtedy popełniono fundamentalne błędy, aby wyjaśnić te przyczyny i odzyskać wrak" - na konferencji prasowej po przeglądzie resortu spraw zagranicznych (24.01.2017)
  2. "Mam dostęp do informacji, do archiwów i wiem, przez lata całe poprzedni rząd nic nie robił w tej sprawie. Przez dwa pierwsze lata w żadnej rozmowie z Rosjanami nie padła propozycja czy prośba: "oddajcie ten wrak". Przez dwa do trzech lat" - w "Porannej Rozmowiena antenie RFN FM (07.02.2017)
  3. "Poprzedni rząd zmarnował 6 lat, z tego przez wiele lat na początku po katastrofie w ogóle nie zabiegano o wrak. Przez dwa-trzy lata nie podnoszono tej kwestii, nie zabiegano o to" - na antenie TV Republika (10.02.2017)

Bezczelne fałszerstwa Tymczasowego Rządu Okupacyjnego mające na celu ukrycie noszącej de facto znamiona zdrady kompromitująco haniebnej bierności

W dniu 10.03.2017 niespotykanie błyskotliwy i szaleńczo odważny Sekretarz Stanu w MSZ Jan Dziedziczak ujawnił, że w przeciwieństwie do skompromitowanego MSZ rządu okupacyjnego, obecne kierownictwo ministerstwa spraw zagranicznych wielokrotnie już występowało oficjalnie do Ruskich o zwrot wraku.

Przy tej okazji bohaterski minister ujawnił wstrząsający fakt, że w archiwach MSZ znajdują się porażające dowody haniebnych machlojek okupantów, którzy dla zakamuflowania swej zdradzieckiej bierności, nie zawahali się posunąć do bezczelnego przestępstwa i cynicznie sfałszowali wiele oficjalnych rządowych dokumentów (!), w tym faktycznie nigdy nieprzekazanych not dyplomatycznych, nieistniejących programów rozmów z przedstawicielami władz Rosji oraz protokołów z rzekomych spotkań z nimi, niewręczonych dokumentów pro memoria oraz rzekomego listu osławionego ministra Sikorskiego (pseudonim operacyjny: "Radek-Zdradek", oficer prowadzący ze strony KGB i FSB: Władimir Putin, oficer prowadzący ze strony CIA: Ron Asmus).

Wszystkie te haniebnie sfałszowane dokumenty zostały przez pana Dziedziczaka błyskotliwie zidentyfikowane i skwapliwie wymienione:

Wyciąg ze wstrząsającego materiału dowodowego

Dla syntetycznego zilustrowania prawdziwego wymiaru fałszerstw urzędniczych, dokonanych przez siepaczy reżimu dla ukrycia ich haniebnych zaniechań w sprawie wraku prezydenckiego tupolewa, poniżej zaprezentowano materiał multimedialny, w którym wyszczególnione zostały wszystkie sfałszowane przez reżim dokumenty.

Muzeum IV RP wyraża graniczącą z pewnością nadzieję, że materiał ten będzie wykorzystany jako podstawowy materiał dowodowy w przyszłym procesie niemieckiego obywatela Herr Donalda Tuska i równie odpowiedzialnych za ten haniebny akt zdrady narodowej jego Parteigenossen, którzy z całą pewnością zostaną sprawiedliwie osądzeni i przykładnie skazani, a jedynie słuszne wyroki zostaną wykonane (najlepiej publicznie) natychmiast po rychłym już przywróceniu takiej możliwości do wolskiego systemu prawnego.

Patrz też