Buty Tuska
Spis treści
- 1 Charakterystyka eksponatu
- 2 Buty Tuska, a sprawa wolska
- 3 Przyczyny niechęci Tusku do pozbycia się obuwia
- 4 Najnowsze doniesienia o osławionych butach Tuska - czerwiec 2023 roku
- 5 Krótka analiza porównawcza butów: L.Kaczyńskiego i Donaldu Tusku
- 6 Inne przykłady historycznego obuwia
- 7 Patrz też
- 8 Linki zewnętrzne
Charakterystyka eksponatu
Buty Tuska - obuwie noszone przez gubernatora tymczasowego rządu okupacyjnego IV RP Donaldu Tusku, którego używał on podczas swojej kompromitującej wizyty w USA w dniach 08-10.03.2008.
Ta niesłychanie cenna para butów, wyprodukowanych zapewne przed kilkudziesięcioma laty przez firmę Radoskór, stanowi przedmiot niespotykanego pożądania ze strony kolekcjonerów amerykańskich, którzy za wszelką cenę, angażując do tego nawet straż graniczną i dyplomatów, koniecznie chcieli pozyskać je już na lotnisku w Nowym Jorku.
Jak się okazało, negocjacje w sprawie butów Tuska odbywały się na najwyższym szczeblu i prowadzone były już od początku grudnia, choć rzekomo nikt nie planował jeszcze wtedy podróży obutego premieru Tusku do USA.
O tym porażającym dowodzie systematycznego okłamywania Wolaków przez liberalny rząd okupacyjny, a w szczególności przez jego samozwańczego szefa Donaldu Tusku, poinformował społeczeństwo w dniu 12.03.2008 na antenie RMF FM wybitny dygnitarz z pałacu prezydenckiego, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego i członek Rady Bezpieczeństwa Narodowego, Władysław Stasiak:
- "Polskie służby musiały trzy miesiące negocjować, żeby premier nie musiał zdejmować butów na lotnisku".
Buty Tuska, a sprawa wolska
Jak wynika z nieoficjalnych przecieków ze źródeł zbliżonych do osób dobrze poinformowanych, ostateczną zgodę na instalację w Wolsce elementów tarczy antyrakietowej, Amerykanie uzależnili od przekazania przez Tuska jego butów amerykańskim kolekcjonerom.
Zostało to precyzyjnie określone w tajnej instrukcji negocjacyjnej Amerykanów, do której dotarły, kierowane wtedy jeszcze przez Antoniego Macierewicza, bohaterskie służby kontrwywiadu wojskowego. Ta krótka instrukcja brzmiała No shoes, no shield, co wolnym tłumaczeniu znaczyć może Bez butów nie ma tarczy.
Jak więc wyraźnie widać po efektach negocjacji - premier Tusk nie oddał swych butów na lotnisku - całe trzymiesięczne zaangażowanie zespołu negocjatorów miało na celu doprowadzenie do nieoddawania butów, a tym samym do storpedowania szczytnej idei zainstalowania w Wolsce tarczy.
Wydarzenie to stanowi kolejne, tym razem bardzo drastyczne potwierdzenie oczywiście oczywistego dla każdego rozumnego człowieka faktu, że tymczasowy rząd Platformy Obywatelskiej działa wbrew oczywistej racji stanu IV RP, a jego herszt nie waha się poświęcać interesu, a nawet bytu narodowego Wolski dla swych partykularnych interesów, które szerzej zostały opisane poniżej.
Przyczyny niechęci Tusku do pozbycia się obuwia
Choć oficjalne przyczyny niechęci Tusku do pozbycia się obuwia nie zostały oczywiście przez zakłamany aparat propagandowy okupacyjnego rządu podane, to dla każdego uważnego obserwatora wydarzeń polityczno-społecznych w Wolsce i na świecie są one oczywiste.
Jak powszechnie wiadomo, wszyscy wrogowie Wolski, a w szczególności Żydzi, masoni, oligarchowie, finansiści, bogacze, Niemcy, Rosjanie, dziennikarze, członkowie PO, internauci, cykliści, wegetarianie i inne sługusy określonych sił, posługiwać się muszą jakimś tajnym znakiem rozpoznawczym, który pozwala im na szybkie i bezbłędne wzajemne identyfikowanie się w każdej sytuacji.
W ostatnich latach takim znakiem są dziurawe skarpetki, o czym można się było naoszcznie przekonać, obserwując zdekonspirowanego prezesa Banku Światowego podczas wizyty w meczecie. Chcąc uniknąć podobnej dekonspiracji, która - szczególnie w połączeniu ze znanym powszechnie obciążeniem genetycznym Tuska - musiałaby oznaczać kres jego i tak podejrzanej kariery politycznej, Donaldu Tusku nie wahając się zaangażować olbrzymich środków (pochodzących oczywiście od podatników), histerycznie walczył o niezdejmowanie obuwie.
Najnowsze doniesienia o osławionych butach Tuska - czerwiec 2023 roku
- "Parę lat temu, kiedy Tusk był jeszcze w Sejmie, zwróciłem uwagę na jego buty, ponieważ miał taką grubą, wysoką zelówkę. Znaczy ten obcas taki miał, prawie jak damski, tylko że szeroki. On jest niewielkiego wzrostu, a przedstawia się go jako takiego rosłego, dużo większego od Jarosława Kaczyńskiego, a oni są podobnego wzrostu. [...] Może te buty robione na zamówienie są takie drogie?" - Marek Suski w Polsat News (30.06.2023)
Krótka analiza porównawcza butów: L.Kaczyńskiego i Donaldu Tusku
W dniu 20 maja 2024 wybitny analityk Marcin Mastalerek dokonał jedynie słusznego porównania:
- "Po traumie, którą przeżył premier Tusk w wyborach w 2005 roku, próbuje wchodzić w buty Lecha Kaczyńskiego, który przed [[ Rosją realnie przestrzegał. Tylko mam złą informację dla premiera Tuska – to są buty Lecha Kaczyńskiego, które są dla premiera Tuska o trzy numery za duże. Dlatego że Tusk chodził wtedy w takich butach, w jakich chodziła Angela Merkel."
Inne przykłady historycznego obuwia
Patrz też