Lewacka nowomowa
Lewacka nowomowa (LN) - niespotykanie uniwersalny, termin z repozytorium nowomowy, wykorzystywany do dyplomatyczno-naukowego, stonowanego i precyzyjnego opisywania oraz piętnowania wprowadzania feminatywów obiegu oralnego restaurowanej IV RP, nie dość, że niekonsekwentnie, to po to, aby poprzez realizację neomarksistowskich teorii zakładających przejmowanie języka, które to zjawisko obserwować można już od dawna w wielu krajach Zachodu, zapanować nad językiem i zapanować nad społeczeństwem.
Termin ten wprowadziła do obiegu oralnego restaurowanej IV RP w dniu 14 grudnia 2023 europosłanka Partii Naszego Umiłowanego Przywódcy, Jego Ekscelencji Naczelnika Państwa Wolskiego, Skromnego Pracownika Winnicy Pańskiej, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, twardej jak Margaret Thatcher, ale wrażliwej i ciepłej jak dziewczyna z południa Polski Beata Szydło (pseudonim sceniczny: "Pani Kraksa") swoim niespotkanie błyskotliwym wpisem na platformie X:
- "Pani Kotula nazywa siebie "ministerką", pani Dziemanowicz-Bąk "ministrą". Jeśli już psujecie język polski swoją lewacką nowomową, to bądźcie chociaż w tym konsekwentne, szanowne Panie. To ]raz."
- "A dwa, że możemy sobie żartować, ale to co obserwujemy, czyli wprowadzanie nowomowy do urzędów państwowych jest niczym innym, niż realizacją neomarksistowskich teorii zakładających przejmowanie języka. Obserwujemy to już od dawna w wielu krajach Zachodu. To bardzo niebezpieczne zjawisko, bo lewica poprzez zapanowanie nad językiem chce zapanować nad społeczeństwem. Nie możemy na to pozwolić."
Spis treści
Wściekły atak niejakiego Radomira Wita przerażonego demaskacją kolejnej wielkiej manipulacji lewactwa
Tego samego dnia niejaki Radomir Wit usiłował suflować jakoby była to zasługa komunistów polegająca na usunięciu feminatywów z języka wolskiego i jakoby dlatego ich ponowne wprowadzenie jest powrotem do tradycji i zdrowej tkanki języka.
Zdradziecka finta tak zwanej Rady Języka Polskiego
W 2019 roku Rada Języka Polskiego z uwagi na potrzebę większej, a nawet pełnej "symetrii nazw osobowych męskich i żeńskich" uznała za poprawne tworzenie nazw zawodów poprzez przyrostek -ka. O żeńskiej formie "ministra" wypowiedział się także w rozmowie z redakcją Gazeta.pl polski językoznawca i profesor nauk humanistycznych prof. Jerzy Bralczyk:
- "Tradycja polska, czyli pewien wzorzec słowotwórczy, daje nam pierwszeństwo w przypadku ministerki."
Stanowisko to poparła także inna językoznawczyni Martyna F. Zachorska (Instagram 13.12.2023):
- "Przyjęła się "ministra", choć jest niepoprawnie utworzona. "Ministerka", forma zgodna z zasadami języka polskiego, nie zyskała aprobaty użytkowniczek i użytkowników. Możliwa jest jeszcze forma męska "minister" lub "pani minister".
Historia feminatywów w języku wolskim wg Wiki
Okres przedwojenny i międzywojenny: Rozwój słowotwórczej kategorii żeńskości, istniejącej od wieków, nastąpił wraz z emancypacją kobiet, wskutek której narodziła się "potrzeba nowego nazewnictwa funkcji, zawodów, urzędów, które dotychczas były przez kobiety rzadko piastowane”. W XIX-wiecznych zwyczajach językowych funkcjonowały "neutralne stylowo odpowiedniki nazw męskoosobowych (np. docentka, doktorka, profesorka, weterynarka)". W polszczyźnie na przełomie XIX i XX wieku występowała tendencja do "symetrycznego urabiania feminatywów”. W efekcie słowniki pierwszej połowy XX wieku notowały generalnie więcej nazw żeńskich niż w drugiej połowie stulecia.
Patrz też
- Nowomowa
- Rozmówki oceańsko-wolskie
- Myślozbrodnia
- Wolska lingwistyka stosowana
- Przechył lewicowy
- Postkomuna
- Złote myśli
- Podręczny poradnik erudyty
- Wunderwaffe
- Kabaret
- Burleska
- Szymon Majewski Show